Uwielbiam pierogi, ale prawdę mówiąc robiłam tylko 1 raz, a gotuję od 22 lat. Po pierwszej, nieudanej próbie, "złożyłam broń". Te Twoje pierogi wyglądają tak, że dostałam ślinotoku. Chciałabym wypróbować Twój przepis. Tylko mam pytanie. Z kąd wziąć zsiadłe mleko w mieście. To z kartona się nie zsiądzie, robi się gorzkie, podobno można kupić w markiecie ale czy takie coś się nada? Może można zastąpić jogurtem naturalnym? Z rozrzewieniem wspominam lata, kiedy babcia pytała się: napijesz się zsiadłego mleka - a ja udawałam, że nie słyszę. Minęło prawie 40 lat i teraz mi wstyd. Napiłabym się, takiego zimnego i gęstego, że nożem można kroić. O rany to były czasy. :)