Skocz do zawartości

KsiazkiNaPatelni

Smakowicze
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia KsiazkiNaPatelni

Żółtodziób

Żółtodziób (2/14)

  • Pierwszy post
  • Współtwórca

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. KsiazkiNaPatelni

    Anyż

    cześć justa313 :) bardzo proszę : cztery całe jajka i 25 dkg cukru ubić na parze. przesiać do miski 25 dkg mąki krupczatki, dodać 1/4 opak. proszku do pieczenia i łyżeczkę zmielonego anyżku, wymieszac dokładnie, dodać do wystudzonej masy jajecznej, starannie wymieszać łyżką. wyciskać anyżki na blachę z pomocą szprycy, ciasto zostawić na 24 godziny, po czym upiec w średnio nagrzanym piekarniku na jasnozłoty kolor. zdejmować gorące z blachy
  2. witaj Kasiu :smile: miechunkę można przygotować podobnie jak kalafior czy fasolke szparagową tzn. ugotować w wodzie z solą i cukrem, a potem zjeść lub zapasteryzować i zimą wykorzystywać jako dodatek do sałatek, jest też wersja na słodko - owoce smaży się z cukrem na gestą masę :smile:
  3. może taki? :smile: marchewkę umyć, obrać, wypłukać i pokrajać w drobną kostkę. zagotować 2 szklanki wody z 2 łyżeczkami cukru i 1/2 łyżeczki soli. dodać kostki marchwi (1kg) i gotować 10 minut. przełożyć do małych wyparzonych słoiczków, pasteryzować 35 minut w temp 90o C
  4. podrzucam mój przepis na konfitury z czereśni: Czereśnie umyć, usunąć ogonki i pestki. przygotować syrop z cukru i wody ( na 1 kg owoców - 85 dag cukru i szklanka wody. Gdy zgęstnieje i będzie lśniący wrzucic owoce i gotować przez ok. 20 min. wciąż poruszając naczyniem. Konfitury są gotowe gdy kropla soku wylana na zimny talerzyk nie rozpływa się. wtedy przekładamy je do słoików i "pod kocyk" :)
  5. Cześć, tu znajdziesz opisy książek które warto mieć zaczynając gotowanie: http://ksiazkinapatelni.blogspot.com/2013/10/elementarz-gotowania-irena-gumowska.html
  6. Rozmaryn dobrze pasuje do baraniny, cielęciny, wołowiny, dziczyzny i pieczonych kurcząt, w niewielkiej ilości mozna dodawac go też do zup i sosów. Do mięs warto zastosowac rozmaryn w połaczeniu z solą, tłuczonymi ziarnami kolendry i kminku ( taką mieszanką nacieramy mięso na minimum godzinę przed pieczeniem). W kuchni włoskiej łaczy się go z lebiodką (oregano), bazylią i zieloną pietruszką, a dodaje do pieczonej i duszonej baraniny.
  7. A ja podzielę się przepisem na peperonatę - słoikowy smakołyk :smile: idealna na nadmiar ogórków/ kabaczków/ cukinii/ dyni 1-1,5 kg kabaczków/cukinii/dyni lub ogórków 1 kg niezbyt dojrzałych pomidorów 2-3 duże cebule 2-3 strąki papryki 2 ząbki czosnku sól oregano olej masło Na kilku łyżkach oleju z dodatkiem łyżeczki masła dusimy obrane i pokrajane kabaczki (cukini można nie obierać), pomidory i cebulę. Dodajemy pokrojoną w paski paprykę i posiekany czosnek, dusimy do miękkości. doprawiamy do smaku i na gorąco wkładamy do wyparzonych słoików. pasteryzujemy 10-15 minut w temp. ok. 85oC. przechowujemy w chłodnym ciemnym miejscu. we Włoszech jada się ją z pieczywem i winem, na zimno i na ciepło :smile:
  8. Wedle dawnych przekazów piernik był nie tylko wypiekiem świątecznym, ale również przekąską do wódki (ponoć nigdy tego zestawu nie wolno było podać do stołu gdy zasiadały przy nim dzieci i biedni krewni). tyle o ciekawostkach :smile: Piernik wyrabiano dawniej przez wiele dni, potem ciasto dojrzewało w stanie surowym czasem całymi miesiącami, zazwyczaj zabierano się do tego przed świętą Łucją, a nawet świętym Andrzejem. Po upieczeniu można go było przełożyć ciepłymi powidłami śliwkowymi, a następnie układano piernik na desce, przykrywano papierem, drugą deseczka równomiernie obciążano i tak przecowywano w chłodnym miejscu aż do świąt :smile: ciasto stawało się przez to miękkie, pulchne, a korzenie bardziej wyczuwalne. ja w tym roku robić będę Piernik staropolski, chętnym mogę podać przepis :smile:
  9. Stary chleb można tez dodać go gulaszu wołowego lub wieprzowego żeby go zagęścić. Najlepiej nadaje się do tego chleb razowy, krajamy go w kostke jak na grzanki, przesmażamy na tluszczu i dodajemy do gulaszu gdy mięso jest na wpół miękkie, dusimy razem aż mięsko będzie gotowe :smile: taki dodatek poprawia też smak sosu i jego kolor. A w wersji na słodko można upiec "biszkopt" chlebowo-orzechowy (ze zmielonego chleba razowego) :smile:
  10. A ja robię jeszcze inaczej :) z tym że moje gołąbki duszą się w sosie, a nie podaję go osobno, ale do rzeczy, wygląda to tak, zwinięte gołąbki układam w płaskim garnku na niewielkiej ilości stopionego tłuszczu (u mnie smalec), przez 2-3 minuty liście skwierczą i lekko się rumienią, potem zalewam je rosołem (w wersji ekspres może być 1-2 kostki rosołowe + liść laurowy i ziele angielskie) i duszę do miękkości, a na koniec podprawiam śmietaną zmieszaną z mąką pszenną i koncentratem pomidorowym. czekam aż się zagotują i gotowe. oczywiście są i do tego przyprawy, ale to juz kto co lubi, u mnie to pieprz, papryka slodka i ostra, pietruszka, majeranek (b.mało) Sos ma w sobie aromat mięsa i kapusty, a gołąbki nie są wodniste, warto go zrobić chociaż raz ;) polecam gotowanei ze starych książek http://ksiazkinapatelni.blogspot.com/
  11. Cześć Leviatan :) na moje oko może to być arabska zupa sytna ( na baraninie z fasolą i papryką?) jeśli chodzi o przepisy na zupy to warto się zaopatrzyć w tą książkę: http://ksiazkinapatelni.blogspot.com/2013/08/zupy-swiata-danuta-i-henryk-debscy.html na allegro mozna ją dostać za kilka zł a zup od groma, myślę że tam znajdziesz i swoją :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.