Pasąc się na jednej z pięknych polskich wsi zamarzył mi się chleb. Włoski po polsku. Odkryłam fantastyczną mąkę, dzięki której pieczenie chleba nie pozostaje tylko znawcom. Piec chleb mogę i ja. Mąka do ciabatty to nic innego jak mieszanka do wypieku włoskiego chleba pszennego. Uwaga(!) z od razu dodanymi suszonymi drożdzami, czyli zaczynie żegnaj. Koszt około 5 pln za kg do znalezienia w jednej z większych sieci spożywczych. Oprócz wspaniałej mąki potrzebuję łyżeczkę oliwy z oliwek (czasami dodaję oleju z oliwą z oliwek), przepis też mówi, że zamiast oliwy można dodać olej z orzechów włoskich. W przepisie tego nie ma, ale ja dodałam przyprawy: bazylię i przyprawę do pizzy (ma m.in. czosnek, oregano itp.) Przyprawę do pizzy wymieszałam z bazylią. Do 500g mąki powinnam dodać łyżeczkę oliwy. Tu chyba wlało mi sie trochę więcej. Nie specjalnie oczywiście, ale wypada takich proporcji pilnować, bo tym samym chleb wyjdzie tłustawy. Dodaję przyprawy: ile mi się podoba, oby nie za dużo. Dolewam letniej wody. W przepisie jest 360ml. Ale trzeba sprawdzić czy ciasto da się z taką ilością wody wymieszać mikserem. Jak nie - dolewamy jeszcze odrobinę. Miksuję ok. 5 minut. chyba mi wyszło trochę za rzadkie:[ Wymieszane dobrze ciasto (nie może być grud!) stawiam w ciepłym miejscu na 30 minut. Patrzę jak urosło i przygotowuję blachę, w której będę piec. Przelewam ciasto chlebowe do blachy, posypuję mąką i stawiam w ciepłe miejsce na kolejne 45 min. Wyrośnięte ciasto wstawiam do rozgrzanego do 220 st.C piekarnika i piekę około 25 minut. Ciabatta udana. Nawet bez masła, tylko jeszcze zielone oliwki i żółty ser. Takie było moje dzisiejsze śniadanie.
foto rok po kroku https://www.facebook...176386815756041