Skocz do zawartości

dzika

Smakowicze
  • Postów

    56
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez dzika

  1. Ha, widzę, że temat jogurtów na czasie. Dziś już nie mam siły chyba, ale jutro spróbuję wyprodukować jogurt - robiłam wiele razy, ale zawsze z normalnego mleka, pierwszy raz spróbuję z 0% + 0% jogurt - jak nie wyjdzie, to jogurt dodam normalny - 2-3 łyżki na litr mleka chyba mnie nie zabiją :mrgreen:

    Mam pytanie - a jak Wasza cera? - zaczęły mi się robić różne "syfki" i mojej mamie, która ma normalnie rewelacyjną cerę, jakieś też - wmawiamy sobie, że nam się organizm oczyszcza :oops:

  2. Hejka, dzięki za "szatę" serka, poszukam drania!!! :mrgreen:

    Mamma mia zrobiła dziś pieczeń rzymską, czy jak jej tam z całymi jajami w środku, suuuper!!!!

    Ja do pierwszego chlebka dodałam odrobinę soli, a do drugiego jeszcze czosnku w proszku - jak się już odchudzimy, to podam Wam przepisy na różniste prawdziwe chlebki, jakie robię :oops:

    Dziś się ważyłam - 3 kg mniej, a może nawet troszkę więcej, bo mam okres, byłam niekompletnie rozebrana i świeżo po jedzeniu :-(

    Milenka, to teraz NIE będą przepisy - jak opracuję przepis/wypróbuję, to dam w odpowiednim wątku - dziś znajoma mi powiedziała, że robi super pasztet z cielęciny bez tłuszczu, bo jej mąż ma wysoki cholesterol, pasztecik podobno superowy. A poza tym uświadomiła mi, że mogę sama jogurt robić, zamiast latać i szukać - ona robi sama od dwóch lat i twierdzi, że z mleka 0% też się da - spróbuję w pon. lub wto. - jeśli się uda to przecież można też rozdyźdać kawałek "dozwolonego" owoca i będzie dozwolona w jogurcie "pulpa owocowa" - bez cukru. Już pomijam, że jak się doda żelatynę, to będzie extra deserek.

  3. Chlebek superowy, tyle, że na bank zabiłam drożdże, bo mój na pewno nie miał 4 cm wysokości :mrgreen:, no nic, zrobię następny. Pół dałam mamie i mówi, że pycha. Ona też zaraziła protalem jakąś koleżankę, chyba dlatego, że podobno emanuje młodzieńczą energią :oops:

    Deser zebra w wersji o jakiej pisałam wczoraj (mleko 0%) całkiem niezły, aczkolwiek biję się w piersi - 6 słodzików mało - przed stężeniem było słodkie, ale żelatyna jakoś wyciąga smak.

    Nie mogę znaleźć tego cholernego homo ostrowii - to ma być "lekki"? chyba nie, bo ma duuuużo tłuszczu..

    Pozdrawiam wszystkie Proteinki, przede mną weekend spędzony na targach, więc pewnie nie będę miała czasu jeść.

  4. hehe, no ja myślę :mrgreen:

    mam pytanie do yvy8 albo innej miłej koleżanki, która piekła protochlebek - jak wysoki powinien wyrosnąć? bo z lenistwa, a także skłonności do eksperymentów, po zmiksowaniu otrąb na mąkę dodałam resztę i znowu zmiksowałam i zastanawiam się, czy nie "zabiłam" drożdży - zaznaczam, że używałam suchych drożdży w kuleczkach. Mój chlebek bardzo dobry, ale chyba w ogóle nie urósł :-(

    I drugie pytanie a propos tych "dwóch kromek" - specjalnie sprawdziłam - sławny placuszek z 3 łyżek otrąb można jeść raz dziennie - bez względu, czy zrobimy z tej ilości jeden, czy więcej (ja zwykle robię 2), więc jeśli chlebek robimy z 6 łyżek otrąb, to teoretycznie można byłoby zjeść pół "bochenka".. nie żebym bardzo kombinowała.. :D :oops: co Wy na to? no chyba, że drożdże zmieniają postać rzeczy.

  5. właśnie eksperymentuję w kuchni - w piecu chlebek protalowy, a lodówce wykwintny :mrgreen: deser się chłodzi - zrobiłam coś jakby zebrę z przepisu z odpowiedniego wątku, ale z chudego mleka, stwierdziłam, że prościej i zobaczymy, czy da się zjeść.

    W ogóle nagle sobie uświadomiłam straszną rzecz - uwielbiam i umiem dobrze gotować, zawsze robiłam różne smakołyki i ekspertmentowałam ze smakami, kuchniami, itd., same super produkty, ciekawe dodatki i przyprawy, a teraz - olej parafinowy, słodzik, sztuczne aromaty i inne chude, odtłuszczone świństwa.. ło, matko, że tak powiem... :oops:

    Ale powiem tak, chudnę, widzę różnicę i coraz lepiej się czuję. A głodna bywam, nie powiem, więc jem i się nie przejmuję. Zastanawiam się tylko, czy od tej ilości jajek cholesterol mi nie skoczy.

  6. Hejka chudzielce!

    U mnie trzeci dzień protein+warzywa. Na razie się nie ważę, bo jestem w trakcie @ a Dukan pisze aby zważyć się lepiej po; wiadomo- zatrzymanie wody.

    Rzadko teraz wpadam do Was, ale najzwyczajniej w świecie nie mam czasu. Napisanie czegokolwiek przy moich rozbójnikach graniczy z cudem :oops: :-(

    Ale czytam o Waszych osiągnięciach i jest mi lżej na duszy

    Miłego dnia!

    Ja też jestem w trakcie, więc tym samym jestem głodna. zreszta wcale nie minął mi głod po 3 dniach, tyle, że właściwie mnie nie rusza za bardzo jak inni coś jedzą. no chwilami.. :mrgreen:

    W związku z powyższym robiłam ćwiczenia "płaski brzuch" tylko dwa dni, czekam na "po", bo tak to nie mam werwy, a Ty próbowałaś, MamoKasiu?

  7. Dzięki, dziewczyny,

    paskudny można doprawić :mrgreen: a biały zwykły twaróg po prostu nie do wszystkiego pasi.. np. deser zebra ze strony z przepisami :oops:

    boże, ile czasu zajmują mi teraz zakupy!!!! to sprawdzanie składu!!!!

    a jeszcze uparłam się kupować jaja od szczęśliwych kur (a jem ich teraz duużo więcej niż kiedyś), co nie jest takie proste, bo wszędzie 3ki, a ja chcę 0 albo chociaż 1!!!! ale skoro jem teraz tyle jajek, to tym bardziej nie będę popierać bestialskiego chowu w ciasnych klatkach, do czego i Was namawiam.

  8. Przepis pochodzi z oficjalnej strony dr Dukana. Strona jest po francusku, ale koleżąanka z innego forum zna ten język i podsyła nam tłumaczenia.

    yva8, dzieki za przepis na chlebek i naleśniczki, może wreszcie ta kromka baltonowskiego przestanie mi się śnić :mrgreen:

    11ty dzień - od dziś znowu same białka, od początku do dziś mam w obwodach (biust, pod biustem, talia, biodra, lewe udo) o 19 cm mniej, ważyć się mam zamiar raz na jakiś czas. Mama 3,5 kg mniej.

    Powoli przyzwyczajam sie do picia takiej ilości płynów, jakoś nigdy nie mogłam się zmusić.

    Wczoraj koleżanki z pracy żarły żelki, a ja jestem żelkomanką, ale byłam twarda!!!!!! :oops:

    Pozdrawiam wszystkich, już teraz wiem, że jak w wakacje spotkam jakąś laskę z superfigurą, to będzie któraś z Was!!!!

  9. hej Robaczki :D

    wczoraj zaczęłam ,stwierdziłam,że lepiej w niedzielę ,bo wszystko co zaczynam w poniedz,kończyło się katastrofą :-(

    Było ok.No powiedzmy do wieczora potem zaczęło za mną chodzić coś słodkiego ale jakoś pogoniłam te słodkie myśli:)

    Jako,że moja"kochana" mamusia drapnęła mi książkę i się sama odchudza w najlepsze,chcę Was zapytać o kilka rzeczy:

    Czy faktycznie trzeba pić tyle wody? wczoraj wypiłam jakieś 0,7 i miałam dość.

    Czy książka wspomina coś o ilości wypitej kawy? Bo pije ok 4 kubków dziennie.

    Powiedzcie mi też czy wspomaganie diety ruchem daje lepsze efekty czy nie ?

    Chociaż chyba wpadło mi w oko że cwiczenia fiz. są zabronione w fazie uderzeniowej.

    Do Benek - słuchaj może przerzuć swoje myśli na coś innego niż dieta i odchudzanie.Ja przynajmniej tak miałam,jak byłam czymś zajęta było ok.Ale jak siedziałam bezczynnie to kiepsko było

    Pozdrawiam :D

    Ćwiczenia Dukan odradza w fazie uderzeniowej przy bardzo dużej otyłości. Ja tam uważam, że ruch + dieta to dobra rzecz. Zaznaczam, że nigdy nie byłam sportsmenką (ze sportów to poker :mrgreen:) ale zaczęłam rok temu chodzić na aquaaerobic i polecam!!!!

    Chadzam też na taniec arabski, ale ost. się opuściłam.. :D

    no i próbuję z tą aerobiczną 6, o której była mowa wcześniej - po basenie mam niezłe mięśnie, ale i tak czuję..

    Ja też jestem głodna, z tym, że jak sobie pomyślę co właściwie bym zjadła (nawet z rzeczy nielegalnych) to właściwie nie wiem.. tylko chleb mi się nadal śni.. :oops:

  10. Hello wszystkim!

    Drugi dzień z warzywami - myślałam, że oszaleję z możliwości jedzenia WRESZCIE warzyw, które uwielbiam, ale powiem Wam, że bez rewelacji :mrgreen: chyba rzeczywiście zaczyna mi się nie chcieć za bardzo jeść. Tylko śni mi się jedna kromka chleba, hehe, tego się nie da niczym zastapić :oops:

    Specjalnie nie mam wagi, mam zamiar się ważyć raz na jakiś czas u mamy, za to mierzę obwody - różnica między poniedziałkiem, a sobotą w obwodach (suma - biust, pod biustem, talia, biodra, udo) to 17 cm - to do mnie przemawia!!! :D

    Jestem na dobrej drodze do wciągnięcia kilku koleżanek, w kupie raźniej :-(

    Pozdrawiam wszystkie Proteinki, trzymajmy się, nie dajmy się, a latem sobie pogratulujemy!

  11. Dzika ja robiłam kogel mogel ze słodzikiem i powiem Ci że da się zjeść.

    A co do mieszania jajek z mlekiem to próbowałam także zrobić dietetyczny budyń. Czyli na ok szklankę wrzącego mleka wlewałam roztrzepane jajko albo dwa,mieszałam,słodziłam po czym wychodziło coś na miarę budyniu :D

    Dzięki, dobra kobieto, byłam bardzo ciekawa, czy sie da. :grin: kogla mogla to nie jadłam hoho, a może i dłużej, ale same wiecie, że jak nie można, to wtedy ciągnie najbardziej :)

    Właśnie wróciłam z pracy i czytając o Waszych zmaganiach jem sobie "obiadek" - kotlety z mięsa wołowego (jak na tatar) dobrze przyprawionego i usmażonego na patelni grillowej + pyszne placuszki otrębowe :) + jeden nieduży kiszoniak pokrojone na subtelne plasterki, żeby go było więcej. Cały czas mam wrażenie, że za mało piję, ale już więcej nie mogę!!!

    magdalenka 23, tak to te ćwiczenia, naprawdę takie czadowe?? zaczynam jutro!!!! :oops:

    Nie umiem tego dokumentu wkleić tutaj, bo bym się z wszystkimi podzieliła, może MamaKasia umie, bo jej wczoraj wysłałam. A jak któraś chce, to wyślijcie mi swoje maile, to wszystkich porozsyłam.

    Dziewczyny, jak któraś jeszcze nie ma, to koniecznie zainwestujcie w patelnię grillową!!! Przydaje sie zawsze, a w tej diecie to jest niezbędna, jak ktoś lubi smażone!!!!

    A ja jutro zaczynam fazę z warzywami i jestem niemal szczęśliwa :)

    Już planujemy z mamą te szpinaki, sałaty z grillowanymi krewetkami, mizerię, pomidory, escalivadę!!! Oj, 5 dni nie wystarczy!!!!!! :)

  12. Wierzę w afirmacje i pozytywne myślenie - w tym suwaczku zamiast ślimaka powinnaś mieć krolika albo gazelę, nie dość, ze szybka, to jeszcze kojarzy sie z gracją, itd.!!!

    Ślimak to nie wróży dobrze!!! :)

    hehe, ściągnęłam sobie dziś z int. pozycję pt.: "płaski brzuch"

  13. moi znajomi twierdzą, że w ogóle nie zwracają uwagi, czy i jaki mam brzuch, bo wszystko zasłania biust :) no ale w biuście mam 110 - 114. Najbardziej bym chciała, żeby w tajemniczy sposób tłuszcz z brzucha wszedł mi w tyłek, a tłuszcz z reszty ciała poszedł won :)

  14. próba suwaczka...

    [url="http://www.TickerFactory.com/weight-loss/w1ZnQOW/"]
    [img]http://tickers.TickerFactory.com/ezt/t/w1ZnQOW/weight.png[/img]
    [/url]
    [/codebox]

    aż się ciężko przyznać :) 72, a mam tylko 164 cm wzrostu

    ale zawsze mogę winę zrzucić na biust :)

  15. Ja też mam DecoMorreno - extra ciemne (kupiłam do robienia czekoladowych trufli, hehe) i tam jest napisane, że jest niskotłuszczowe. Generalnie używam mało cukru i słodyczy, jakoś teraz mnie naszło, pewnie dlatego, że nie mogę jeść. :)

    Jak się wprowadziłam do mojego mieszkanka i wsypałam kilogram cukru do takiego dużego naczynia na cukier, to mi się skończył po ponad dwóch latach :)

  16. Czwarty dzień na diecie, od. pon straciłam 3 cm w talii, ze 2 w biodrach i ok. 2,5 w udzie. Juppi!! :) koleżanki pukają się w głowę, jak mówię, że chcę schudnąc 15 kg, więc stwierdziłam, że będę obserwować efekty - jeśli będę zadowolona, to przejdę do utrwalania nawet jeśli nie osiągnę minus 15.. mój głowny problem to dolna część brzucha, mam bardzo duży biust (70JJ) i w miarę szczupłe nogi i dupkę, tylko TEN BRZUCH!!!!!

    Dzieczyny, ja też ponawiam pytanie - co z tym budyniem??

    a poza tym to jak z tymi węglowodanami? to lepiej unikać tłuszczy, czy węglowodanów, bo jak widać te dwie rzeczy się wykluczają? :)

    i jeszcze mam pytanie - o słodzik - nie kupiłam na razie takiego w proszku, czy można rozdrobnić w moździerzu ten w pastylkach? ja nie słodzę herbaty, ale są różne potrawy z aspartamem. Na tym w pastylkach jest napisane, żeby nie używać do pieczenia i gotowania, więc nie wiem.. :)

    PS. moja mama też jest zadowolona i mówi, że jej jakby mniej

    PS. 2. czy ktoś robił kogel-mogel ze słodzikiem? :)

  17. Dziekuję bardzo za pomysły, to mięsko w plastrach brzmi smakowicie. Mam jeszcze jeden taki kawałek w zamrażalce ale narazie nie odmrażam,z tego jednego kawałka zrobie miesko w plastrach a z tego drugiego dalej nie mam pojeciia;/ bo ze mnie to dopiero początkująca kucharka:)))

    Takie upieczone też jest boskie, mówię Ci - i na ciepło i na zimno - z chrzanem, żurawiną, sosem tatarskim, itd..na kanapkę - rewelacja!

    Ja uwielbiam gotować i mam raz na jakiś czas jazdę na konkretne rzeczy - np. pierogi - jak robiłam, to chyba zrobiłam wszystkie możliwe farsze (nie na słodko) albo kuchnia tajska, czy arabska - szeroko pojęta, albo pieczenie chleba - na zakwasie, na drożdżach, z milionem dodatków, ziołami, its.. Chyba jeszcze muszę się nauczyć ubijać masło :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.