Skocz do zawartości

juggin

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    585
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez juggin

  1. Przepraszam ,dawno się nie odzywałam,ale zupelnie weny mi zabraklo.Motywacja prawie zerowa,a jeszcze zmartwienia rodzinne i śmierc bliskiej sąsiadki,zupełnie nic mi się nie chce.

    Serdecznie pozdrawiam Was wszystkie czekam na lepsze czasy.

    Kochaniutka trzymaj się..tak to już w zyciu jest, że bez zmartwien i kłopotów się nie obędzie. Ale w koncu kiedyś wyjdzie słoneczko :)

    Witam Was Kochane i pozdrawiam.

    Zaglądam, bo przypadkowo na aukcjach widziałam , ze pojawiło sie dużo gotowych wyrobów Dukana i w związku z tym mam pytanko- czy któraś z Was kupowała . a może to ktoras Dukanowa dusza z forum to produkuje? Chciałabym miec pewność , że to naprawde jest Dukanowe...bo i pierogi i kulebiaki widzialam i nawet tort :) Mniam... i pomyslalam sobie , że zamiast cywilnych pierogów zjadłabym dukanowe i chlebek na zdjęciach dukanowy taki śliczny...

    Buziaki i pozdrowienia.

    P.S. Waga w normie..co nadrobie to i tak opada jak sie w końcu opanuję... kilka dni na Dukanie i cuda, cuda...

  2. Witam, bardzo dziękuję za gorące przywitanie. Nie zdążyłam odpisać Juggin - Małgosia jest taka szybka, pamiętam jak mnie motywowały te zdjęcia, bo właśnie w sierpniu zastartowałam, tak to było coś. Super że dajesz radę, ja obiecuję poprawę - za dużo bułeczek, takich chrupiących ale jednak z białej mąki.

    Moja siostra - hmh - porażka. Nie utrwaliła tych kilku kilogramów, stres zmiana pracy - od jakiegoś czasu tak jak ja - "przejada stres" - także 10 kg za dużo.

    Obecnie nosi spodnie które ja odrzucam bo ściągam je bez odpinania guzika. Marnie, prubuje ale jakoś słabo, nie potrafi się solidnie zmobilizować, gubi ją "miłość" do słodyczy.

    Pozdrawiam

    Jejku Saga dopiero teraz poczytałam na Twoim suwaczku czego dokonałaś :) Babko Kochana jest Super Zdyscyplinowaną Twarogową Laską :) 40 kg???? To ja Tu ze swoimi 10-cioma się rzucam :grin:

    Wielke i, przeogromne gratulacje dla Ciebie Kochana. Jesteś na mojej liście bohaterek zaraz za Śliweczką.

  3. Juggin - juz wiem gdzie sa twoje fotki - na stronie 612, wstawione w sierpniu 2009, pamiętałam mniej więcej w którym miejscu i czasie ale musiałam sprawdzić i znalazłam. Bo te Wasze zdjęcia i twoje i Sliweczki i Marudki były i są dla mnie silnym bodźcem motywującym . Duża buźka ! :)

    Maragrete Kochana zawsze można na Was liczyć. Jutro od rana przeprowadzę akcję motywacyjna mojej koleżanki :cry: Niech zobaczy , zę naprawde byłam dośc puszysta :) hehehe. Ona mnie rozbawia, w piatek dla przykładu obejrzalam co do pracy przyniowsła do jedzenia- patrze i nie wierzę..jogurt- cacy, twaróg- cacy i......3 trójkąciki serka topionego- beeee. Ja do niej, ze nie można a ona, że przeciez w serze białko jest :grin: Hehehe...jest jest i 82 % tłuszczu tez jest .

    Wiem jak to jest na poczatku- człowiek maca wszystko po ciemku, bo sam nie wie co można a co nie bardzo. Pamietam te długie godziny przy półce z twarogiem. Teraz jak nabieram masy i potrzbuje białka to zakupy zajmują mi najwyżej 15 min- bezcenna wiedza. :lol:

    Buziole Kochane i nie dawać się, jeść, jeść i chudnąć proszę .

  4. Hellouu moje Koleżanki proteinki.

    Nie było mnie już dawno dawno, pewnie nie nadrobie zaległości w czytaniu,ale miło mi do Was czasem zajrzeć.

    Moja waga trzyma sie dzielnie na poziomie 68 kg +- 1 kg.

    Kilka dni temu namowiłam moja nowa kolezanke z pracy na droge Dukana i teraz jej kibicuję i sprawdzam , co przynosi do pracy :))

    U Was tyle zmian, tyle nowych osób. Próbowałam ostatnio odszukac moich starych zdjęć , wiecie te z kiełbasą na talerzu, a potem te po diecie, ale ilośc stron mnie przytłoczyła i dałam sobie spokój.A chcialam moja koleżankę zmotywować, bo od poczatku jak mnie poznala twierdzi tylko, ze to niemozliwe, że pewnie zawsze byłam szczupła:). Oj nie uwierzyłaby , ze kiedys wyglądałam zupelnie inaczej.

    Gdyby ktorejś z Was wpadły zdjecia w oko, to bardzo prosze podajcie nr strony- to ją zaskoczę:)

    Gratuluje wam wynikow i wytrwałości , a nowym koleżankom podpowiadam, trzeba jeśc żeby schudnąc, nie wolno ograniczac się w produktach bialkowych- im wiecej bialka pochłoniecie tym więcej tłuszczyku spalicie. Powodzonka i pozdrowionka.

  5. Dobry Wieczór wszystkim proteinkom :-P

    Wpadłam na chwilke i jak zwykle po długiej nieobecnosci duzooo zmian.

    Marudko kochana- wszystkiego naj naj na Nowej Drodze Życia, samych sukcesów i oby Wasz kazdy dzień zaczynał sie od usmiechu :-P

    U mnie po staremu...no nie liczac kilosków ktore nagromadzilam, bo one po swietach sa nowe :D Ale Dr. Dukan zna na to lekarstwo-białeczka. Sądze więc , ze szybciutko sie uwine, gdyz na dworze coraz ładniej, a ja na lato mam same obcisłe szmatki, więc wiekszej motywacji nie trzeba.

    Od tygodnia białkuje, w weekend dzielnie sie trzymałam, wiec zaliczam male spadeczki.

    Serdecznie pozdrawiam Wszystkie Zatwardziałe Wyznawczynie Teorii Białkowej.

    Buziaki serdeczne.

  6. Hahaha..dokładnie Ślwieczko..lato juz przed nami , wiec czas sie opamietac( mówie tu oczywiscie tylko o sobie, bo pomimo Twej skromnosci :D wyniki Twoje same za siebie mówią).

    Teraz mam dodatkową motywacje- moja "psiapsiółeczka" jest na diecie :) Hehehe...udaje , ze wcale nie jest i że mam zwidy, ze jest jej coraz mniej, ale ostatnio sie wydało :twisted: 8-) :-D :-D ...hehehe Helenka sie odchudza Dukanem :-D I chociaz twardo twierdzi, ze top nie Dukan to dziwnym trafem wie wszystko o zasadach tej diety.

    Tak więc i ja nie moge byc gorsza- zresztą we dwie raźniej :-D

    Aha..przegladałam allegro i uwierzcie mi wpadlam w szok- sprzedaja pierogi z otrąb i makaron z otrąb własnej roboty :D Dukan jest wszedzie!!

    Dzis zamówilam nową książkę Dukana, podobno w niej jest duzo nowych teorii( ksiązka nie jest juz chyba nowością- taka kolorowa , na kredowym papierze), ciagle słyszę , ze wolno to, że wolno tamto, a ja uczeń starej szkoły Dukana dziwię się na każdym kroku i wykłócam, choć może niesłusznie. Więć postanowiłam kupić, przeczytać i wiedzieć :D Buziaki.

  7. Kochane Babeczki proteinki. Witam Was serdecznie.

    Zagladam raz na jakiś czas, ale brak mi systematycznosci. Gratuluje spadków wszyskim, patrzę na Wasze suwaczki i jestem pełna podziwu .

    Oczywiscie najwieksze brawa dla Sliweczki za spadki , ale tez oczywiscie za super przepisy, ktorych znów naprodukowała , az slinka cieknie. Ja niestety cywilnie i z premedytacja nabrałam kiloskow. Ale nie ma co sie żalić, tylko strarac sie wrócic do dawnych super wymiarów :D Po cichutku bede do Was zaglądać. Buziaki dla Wszystkich Proteinek Wytrwałych w Sekcie :) :twisted:

  8. Dziewczyny Kochane jesteście :)

    Wszystkim bardzo serdecznie dziekuję za życzenia, cudownie Was czytac i patrzeć na to jak osiagacie swoje cele

    Przesyłam Wam gorace całuski, tortem nie czestuje, bo na nie wolno :grin:

    I chociaz jestem o rok starsza :D to nieskromnie powiem Wam, ze wygladam lepiej niż 10 lat temu i to mnie mega cieszy!!

  9. Witam Was z zamrozonego Szczecina :D U mnie jest -16, ale swieci słoneczko.

    Niestety nadmiar pracy w pracy wyklucza naskrobanie nawet jednego słówka na forum, ale czytam was regularnie. Waga stoi jak zaczarowana,ale pocieszam sie, ze dobrze ze stoi, a nie wzrasta, bo niestety grzeszki sie zdarzaja. Do wiosny jeszcze kawałek, a patrzac za oknem mozna nawet powiedziec ze dalej niz bliżej, jest wiec troszke czasu na wziecie sie w garśc i realizacje załozeń.

    Anulllka- trzymam kciuki. Musi sie udać!!

    Co do kosmetyków naszej poczciwej Ziaji to dziewczyny nie wiem czy wiecie, ale wiekszośc gabinetów kosmetycznych serwujac nam maseczki za gruba kase, stosuje własnie Ziaje, w wersji profesjonalnej. Mam znajoma, ktora twierdzi, ze to najlepsze kosmetyki salonowe i powoduja najmniej uczuleń. Osobiscie stosuje kilka preparatów, hitem jest dla mnie krem do rak z kozim mlekiem.

    No coz, zjadam swoja otrebianke i zasuwam odgruzowywac mieszkanie.

    Miłego dnia.

  10. Witam porannie.

    Znów mam zaległosci w czytaniu i pisaniu, ale nic nie poradzę, ze dni mijają tak szybko, ze nie daję rady wszystkiego ogarnąc. ;) Pozdrawiam Was serdecznie. Trzymam sie Dukana, ale niestety co chwilę wyslizguje mi sie z rąk :D Niestety 68 kg i ani grama mniej.Ale dzielną bedę :-D

    Mam nadzieję, ze wieczorkien naskrobię pare słów. Życze optymizmu i wytrwalosci.

  11. Witam Was Kochane.

    Olu- zyczenia spelnienia wszystkich marzeń, duzo zdrówka i powodzenia Ci życzę.

    U mnie w pracy dużooo roboty, wiec nie bardzo mam czas sie odzywac, poza tym w pracy to nieetyczne jest :) A w domku to nic mi sie nie chce, przesypiam cale popołudnia- zima źle na mnie wpływa ;)

    Waga stoi na 68 kg, ot zaparła się jak wół :) Ale nie dam sie, nie ze mna te numery.

    Kochane Proteinki w Lidlu od czawartku chyba jest promocja na produkty dietetyczne. Przede wszystkim ketchup bez cukru bedzie. Zamierzam zaopatrzyc sie w kilka butelek, bo bardzo mi go brakuje. Nie znam parametrów, ale jak juz kupie to naskrobię co i jak.

    Trzymajcie sie cieplutko.

  12. Dzień dobry wszystkim :mrgreen:

    Wróciły stare dobre czasy, gdy na sniadanie owsianka i kawa :grin:

    i oczywiscie z kawka na forum. Życ nie umierać.

    Serdecznie wiatam wszystkich w niedoli.

    Podczytuję Was od jakiegoś czasu, a wcześniej zauważyłam wątek o Protalu na Wielkim Żarciu - tam też są super dziewczyny. Dziś kończy się czwarty dzień mojego protalowania i muszę przyznać, że całkiem bezproblemowo mi idzie. Mam pełną zamrażarkę ryb i cycków kurzych, a i te i drugie uwielbiam. Nie kuszą mnie słodycze więc jestem w trochę lepszej sytuacji - rozumiem lasuchy bo sama taka byłam ale zabijcie mnie - nie wiem co się stało, że przestałam objadać się czekoladą, ciasteczkami itp. Owszem, raz na jakiś czas zjem kawałek tortu czy sernika ale nie będę za nimi tęsknić.

    Trochę o sobie: jestem Kaśka, mieszkam w Szczecinie (a raczej pod), mam 40 lat i wieeele diet za sobą. Ważyłam ponad 102 kg ale udało mi się zrzucić ponad 40 w bardzo krótkim okresie czasu co było masakrą dla mojego ciała; wisząca skóra nigdy się nie wstąpiła więc możecie sobie wyobrazić mój brzuch, pośladki i uda. Grunt, że ubiór to maskował. Tak było po pierwszym dziecku - potem urodziłam jeszcze dwoje i znów przybrałam na wadze. Obecnie ważę 66 kg (waga wyjściowa 68). Marzy mi się 57-58 kg ale i 60 będzie ok. Więcej nie chcę :-D

    Jeszcze raz Was wszystkie witam. Uczciwie powiem, że zapoznałam się szczegółowo tylko z fazą uderzeniową i naprzemienną - reszty nie czytam coby nie zazdrościć lepszego żarełka. Po prostu kocham jeść.

    Witaj Kasiu. Jako mieszkanka Szczecina witam Cię podwójnie :grin: i bede rozgladac sie za Tobą przy połce z twarogiem :grin: Ja duzo rzeczy kupuje w Biedronce i Lidlu, bo duzo tam pysznosci specjalnie dla nas.

    Witam wszystkie protalinki i te stare i te nowe.

    Kurcze nie miałam czasu sie nawet słowem odezwac bo ciagle ostatnio zabiegana, jutro ide na bal :grin: bede sie bawic do bialego rańca. Po swietach bylo co zrzucac ale jakos poszlo i dalej idzie. Przekonalam do diety moja mame i kuzynke, ona zaś swoją kolezanke. Także teraz w domu jest nas 2.

    To na dole to ja i moje spodnie przed dieta

    Pozdrawiam

    Tyrolciu wygladasz super cudownie.Aż sie wierzyc nie chce, ze to juz tyle kilosków za Tobą. Niech te "kosmiczne" spodnie bedą teraz powodem do usmiechu, ze tyle cialka sie w nich nosiło. Laseczka z Ciebie :grin:

    Ja dziś w planach mam "odgruzowywanie" mieszkania, a potem musze zakupic jedzonko na week, co by mnie nic nie kusiło. W Szczecinie ma padac cały dzień śnieg, a że za oknem jeszcze calkiem znosnie to lecę, zeby potem w zaspie jakiejś nie wyladować. Miłej soboty kochane.

  13. Unikaj slodkosci w I fazie, szczegolnie sernika...Wiem co czujesz ale jak sie poddasz bedziesz chudnac jak ja kilogram na miesiac:) Teraz odpuscilam sobie serniczki ale tez jestem uzalezniona od slodyczy i jak nie moge wytrzymac robie sobie oto taki koktajl:

    mleko chude + twarozek wiejski z piatnicy+ slodzik+ smak np kokosowy+ mleko w proszku odtluszczone.Wychodzi pyszny shake:)

    Wczesniej dodawalam jeszcze serek homogenizowany waniliowy i rozrobiona zelatyne i jajko i po zastygnieciu byl pyszny zimny sernik ale teraz sobie odpuszczam bo za dlugo juz zrzucam te kilogramy...

    Troszkę zapomnialam Dukanowych przykazań, ale mleko w proszku o ile pamietam to w fazie uderzeniowej grzech!!

    Proponuję nie cudowac, tylko skrócic uderzeniówke do max 5 dni :mrgreen: A wtedy w fazie warzywnej mozna zapodac sobie (od czasu do czasu oczywiscie )serniczek lub zeberkę.

    Jak widzicie dłuzsza uderzeniówka daje jedynie efekt wilczego głodu na słodycze.Pamietajcie, ze w niej traci sie glównie wodę, a prawdziwy tłuszczyk potrzebuje czasu :grin:

    Ja stosuje złotą zasadę, ze słodycze protalowe tylko wtedy gdy zejda się 2 punkty :gdy mam spadek i gdy jestem na warzywkach.

    Jesli mam zastoje, to nawet w fazie warzywnej nie jem slodyczy.

    Najszybsze słodycze ???Ciasteczka owsiane z mikrofalówki.Chyba Śliweczka go podała. Przepis znajdziecie w naszych skarbnicach przepisowych. Robi sie 5 min i juz sie zajda. Ważne: pamiętajcie, ze gdy jadłyscie już otreby w innych potrawach tego dnia to ciasteczka odpadają :grin:

  14. Dzien dobry Dziewczynki :mrgreen:)

    Aha a powiedzcie mi tą nutelkę z naleśnikami to można w I fazie czy najlepiej przeczekać do II fazy? Narobiłyśćie mi smaka tymi naleśniczkami i placuszkami z nutelką :grin: mniam mniam

    Hehehe...no niestety , aż takiego raju to nie ma :grin: W tym zestawieniu są produkty "tolerowane", wiec w I fazie odpada. Ja proponowałabym zjeśc to w II fazie, ale tylko od czasu do czasu i tylko na P+W.

  15. Przede mna okres wiec znowu snia sie po nocach slodycze, dzis w nocy we snie wsuwalam wiselki i potem snily mi sie wyrzuty sumienia.Dziewczyny czytam Juggin, Mallinke i moje nadzieje, ze ta dieta cudownie zniweluje jo-jo umieraja...Chyba jednak tak jak zdaje sie mowila to Saga, z otyloscia jak z alkocholizmem...cale zycie trzeba bedzie juz uwazac na to co sie je...Ja iluzorycznie wierzylam w to, ze po przejsciu 3 fazy bede mogla sobie uzywac do woli:)

    Ale sie rozpisalam:)koncze, spijcie smacznie.

    Kochana z tym jo-jo to nie do końca tak źle. Nabrałam bo brzydko mówiąć" olałam" proteinowe czwartki, codzienne otreby (a to musisz na 100 % robić , aby nie nabrać znów ciałka). Ja po prostu poszłam na całość :mrgreen:. Poczułam się wolna od wagi i straciłam głowę. I tak cały grudzień. Żarłam jak opętana, w środku nocy też, pizzę też, kebab też, majonez też...Nie ma co się dziwić. Ale spójrz na Polę- ona cały czas w IV fazie trzyma sie tych 2 punktów, niezbednych i nie ma żadnego jo-jo. Trzyma dzielnie wagę, a nawet straciła jeszcze. Więc nosek do góry, jesli w IV fazie bedziesz w czwartki jadła tylko białka i codziennie wcinała otreby to nie bedzie żadnego JOJO.

    Witam Was Kochane. Dzis na wadze 68 kg, wiec wróciłam do siebie :grin: Ale... postanowiłam walnąc w łeb jeszcze te 3 kg ktore przybrałam na prośbe rodziny. Teraz zimno jest, ciuszków wiele sie na siebie nakłada więc te moje tzw" kosci" nie beda tak straszyć, a ja bedę mieć troszkę "ciszej" w głowie :grin: Od jutra warzywka, musze przypomnieć sobie przepisiki na pyszności protalowe.

    Miłego dnia.

  16. Cześć dziewczyny.Spadł ze mnie 1 poświateczny kilogram,pewnie byłoby lepiej,ale niestety zdarzają mi się jeszcze grzeszki.Jakieś ciaseczko,kawałek czekolady,ciasta.

    Gdy czytam,jak porządnie zabrałyście się do pracy nad soba to mi wstyd ,może zmobilizuje mnie to do trzymania diety.

    Pozdrawiam Wszystkie gorąco.

    Mam pytanie,bardzo lubię budyń,czy można go zjeść?Gotuję go bez cukru z mlekiem 0,5 lub0%.

    Gratuluje spadeczku :mrgreen:

    Ciasteczka ( o ile nie są nasze owsiane), czekolade ( o ile nie jest to nasza nutelka), ciasto ( o ile nie jest to nasz serniczek) omijaj szerokim łukiem :grin: Kiedy grzeszysz chocby kosteczka czekolady zaburzasz proces ketozy ( chyba tak to się nazywa fachowo), organizm wariuje i spalanie białek się zatrzymuje!!Musi potem minąc kilka dni, aby spalanie wrócilo na dobre tory, tak wiec nie warto, bo ani sie nie najesz takim skubnieciem, ani nie pomozesz procesowi odchudzania.

    Budyń..hmm..jedni jedza, inni nie jedzą.Napewno niewskazany w fazie uderzeniowej, w II fazie w białkach i przy zastojach, bo nie pomaga. Ale gdy waga spada to raz na jakis czas mozesz wg. mnie potraktować jako tolerowany9 ale bez cukru oczywiscie). :grin:

  17. 1,5 w dół po 4 dniach I fazy. spoko :D really nice. Powiedzcie dziewczęta co to jest ten proto-majonez? smaczne to?

    i przy okazji proszę o przepis na chińszczyznę na fazę nr II (któraś z Was wspominała o tym), ah i jeszcze zupy czy mogę w II fazie ugotować zupę: na kuraku (bez skóry), włoszczyzna, z pomidorów prawdziwych + ew.jogurt zamiast śmietany? wszystko wygląda zgodnie z Dukanem, ale też bardzo normalnie co mnie zdziwiło.

    pozdrawiam

    Proto majonez to majonez na bazie oleju parafinowego ( do nabycia w aptece w małej buteleczce).

    Podaje przepis

    http://www.smaczny.pl/forum/index.php?show...=7437&st=15

    w smaku jak majonez- ale ja psychicznie nie dalam rady jesć :grin:

    Co do chińszczyzny - wydaje mi się, ze jak poddusisz warzywka np. marchewke, pietruszkę, por, grzybki mun na wywarze z kurczaka, a potem dodasz usmażona pierś, przyprawisz sosem sojowym i innymi cudami, to bedzie chińszczyzna pierwsza klasa :-D

    Przepis na zupkę jak najbardziej dozwolony.

    Smacznego

    dziś zdecydowanie lepszy dzień :mrgreen:

    mniejszy głód :grin:

    nie szalałam z ilością jedzenia :

    -naleśnik owsiany z szynką drobiową i papryką,

    -zupka pieczarkowa krem,

    - sałata z pomidorem, papryką i pieczony udźcem z indyka,

    - serek wiejski lekki,

    - dzbanek zielonej herbaty

    czuje się lekka bo po wczorajszej herbatce zaparcie ustąpiło :grin:

    muszę jeszcze nadgonić picie wody....bo dziś chyba trochę za mało wypiłam :grin:

    życzę wszystkim "dukającym" spokojnej nocy :grin:

    Cóz za smaczne menu. Wg ,mnie za malo mięska, ale mówie to jako typ typowo miesny ( czyli im wiecej jem mięska tym lepiej spadają kiloski) i chyba troszke mniej niz 1000 kcal( nie wiem jakie porcje jadłas)? Sprawdz czy jestes typem miesnym czy nabialowym- poobserwuj siebie, czy masz spadek po twarogu czy po rybie i miesku. Jesli do tego dojdziesz- sukces murowany :D I zjadaj co najmniej 1000 kcal, bo zwolnisz metabolizm i zaliczysz zastój na dłuzej.

  18. cześć czwartkowo...........

    od rana załamka (:

    niestety: mimo, że herbatka podziałała.... to ...........po zważeniu mam dziś + 400 dkg

    za bardzo rzuciłam się na warzywka

    jadłam tylko dozwolone rzeczy ale chyba w zbyt dużych ilościach (:

    teraz lecę po łopatę i wypocę ten nadprogramowy pół kilogramek ......nie ma co , do roboty !

    pozdrawiam cieplutko :mrgreen:

    Kochana uszy do góry. Ksiązka Dukana przerobiona? I co w niej pisze? Że na warzywkach zastój to normalka , a czasem zdazra się nawet , ze waga wzrasta. I wtedy nie nalezy ograniczać jedzenia. Moze troszke przystopuj z warzwkami ( traktuj je jako dodatek a nie danie główne) , a zobaczysz na fazie białek , ze spadnie z Ciebie i to niemało.

    Proteinki dzielą sie:

    1. na te, ktore maja zastoje na warzywkach ( a anawet wzrosty) jak Ty- i to jest normalne

    2. na te, ktore mają spadki na warzywach- i to jest podobno mniej normalne :grin: - czyli ja :grin:

    Tak więc nic sie nie martw- normalna jesteś- w przeciwieństwie jak widzisz do mnie :grin:

  19. Hej Mamusia :grin:

    Ja mam tak samo. To juz 4 ty dzień a mi się tak spać chce, że szok. Najgorsze jest to, że czasami mi się kręci w głowie. Nie wiem może za mało jem :/ ale raczej nie bo nie ograniczam się strasznie. Nie wiem mam nadzieje, że to minie. Suszy mnie także ale już mniej niż w pierwszych trzech dniach. Dzisiaj się ważyłam i już 3,5 kg mniej :grin: oby tak dalej. Trzymam za Ciebie kciuki. :*

    I za Was wszystkie. Przed nami jeszcze długaaaaaaaaa droga.

    A co do tego sera Cammembert to wy mówicie że jest dopuszczalny fat do 5% ? a gdzie to wyczytałyscie? bo ja w tej nowej książce nie mogę tego znaleźć :mrgreen: A wczoraj zjadałam cały 120g na kolacje i mam wyrzuty sumienia :grin:

    Witam.

    Senność, osłabienie, czasem ból głowy to raczej normalne objawy po odstawieniu węgli i cukru , więc ok. Potrwa to kilka dni a potem wróci do normy. Gdyby jednak zdarzały się zasłabniecia to z tym żartów nie ma. W ksiązce jasno jest napisane, ze dłuższa I faza- powyzej 5 dni może byc tylko pod kontrola lekarza.

    Śniezynko na Dukanie nie wolno ograniczać jedzenia, bo nie bedzie efektow. Trzeba jeśc regularnie i w ilości takiej , aby zaspokoić głód. Byle tylko dozwolone jedzonko. Spalanie bialek daje ujemny bilans kalorii, więc im wiecej " paliwa " dostarczysz tym wiecej spalisz :grin:

    Nie wolno dopuszczac do głodu, gdyz na bialkach głód jest o wiele wiekszy niż na zwykłym jedzonku i moze doprowadzić do sytuacji, gdy z głodu rzucisz sie dosłownie na wszystko. Ja jestem przykładem, ze jedząc tyle ile zdrowy męzczyzna :grin: czesto mięso i ryby nawet po 22) chudłam wiecej niż gdy jadłam mniej. Przy pierwszych dniach jedzenie wiekszej ilosci jedzenia jest wskazane tez po to, aby metabolizm poszedł w ruch, aby go rozbujać. Gdy jemy mało, to dochodzi do zastojów juz na poczatku II fazy.

    Tak więc jeśc należy z głową, dużo dozwolonego mięska i ryb, twaróg itd.

    Powodzenia.

  20. Dzien Dobry wszystkim.

    ja tylko na chwilkę bo mam jeszcze co nie co do zrobienia....

    chciałam tylko zwrócić się do Juggin (którą ściskam serdecznie po długeij nieobecnosci!! :D) - Ty chyba Kochana wstawiłas to zdjęcia tak specjalnie na poprawę własnego humoru :D Wyglądasz fantastycznie, zgrabniutka młoda kobitka! Nie wiem gdzie są te 2 kg, ale na pewno nie w żadnym istotnym miejscu! :grin:)

    Niemniej rozumiem psychikę "wiecznego pączka" :mrgreen: i trzymam kciuki by te 2 kg szybko poszło precz! i tzrymaj się dzielnie w tej IV fazie!

    dobranoc Kochane! :grin:

    Dokladnie trafilaś w sedno sprawy :) Nie uważam , ze jestem gruba fizycznie , ale w główce sie przez te wszystkie lata tak naprzewracało, ze wiecznie widzę siebie jako "kuleczkę" .

    Wczoraj przegladała swoje zdjecia z lipca- chuda na nich jestem jak reklama "kuroniówki", wiem o tym, ale w głowie i tak pojawił się szept "ale może wrócic do tej chudej wagi ? ". Niefajne to jest :)

    Witam wszystkich :-D

    Za oknem szaro i ponuro, waga nie chce drgnąć, same przeciwności losu. Ale Protale się nie poddają i trzymają fason(czytaj dietę) daalej

    Juggin, witaj córko marnotrawna, zszkodziło Ci odseparowanie się od forum, ale wiesz, że teraz będzie z górki :D

    Kochana znamy te zastoje, ciagna sie niemiłosiernie, ale z drugiej strony zawsze po nich są spadki :)

    Faktycznie separacja z forum nie wyszła mi na dobre, jak czlowiek nie czyta Was codziennie to do głowy wkradaja sie same grzechy. A tak wstyd obżerać się słodyczami czytajac ile macie w sobie wiary i wytrwalości.

    wyglądasz świetnie, gdzie są te 2kg? chyba pod choinką :grin:

    Hahaha..są są .. a raczej już ich teoretycznie nie ma , bo rano waga 68,00 kg pokazała, ale to tylko woda ze mnie uciekła :grin: Ale teraz walka z prawdziwym tłuszczem sie rozpoczyna.

    Witam wszystkich serdecznie.

    Miałam zamiar zamilknąć na jakiś czas - bo o czym tu pisać warzywka to zastój. Ale jak zobaczyłam Juggin to muszę się odezwać. Bardzo się cieszę, że się odezwałaś (z przybranych kg to się nie cieszę). Ja tak jak inni nie widzę u Ciebie nadwagi, ale 2 kg to bardzo mało i trudno dostrzec takie przybranie, które się jednak czuje. Także łatwiej zgubić 2 niż więcej np 22. Jak dla mnie wyglądasz super chciałabym tak wyglądać, ale w tym wieku to już raczej nie możliwe.

    Ten nadmiar stracisz pewnie w ciągu kilku dni - ale nie opuszczaj nas - lubię czytać Twoje posty - może masz jakieś nowe przepisy dla nas. Ja czasem robię pizzę i jest świetna.

    Witam też nowe koleżnki - początki nie są łatwe. Łatwe to jest tycie - niestety. Wspónie dacie radę wiem to z własnego doświadczenia.

    Ja też się bardzo cieszę że Śiweczko się odezwałaś. Pozdrawiam i wciąż podziwiam.

    Benek po zmianie rytmu pracy to już wcale nas nie potrzebuje.

    Balbinki nie widać.

    Saguś gratuluję Ci efektow i wytrwałości :) Jesteś dzielną Proteinką. Czytałam troszke o "pracowych" kłopotach, ale nie wszystko mam na bieżąco. Co tam u Ciebie? Wyjaśniło się? Kochana dawaj do Szczecina- tu dobrych ksiegowych szukaja bardzo często - w gazetach oferty, w necie oferty... cos sobie wybierzesz :D

    Witam Was Protalki z rana. Kawka już zaliczona i teraz biorę się już za pracę.

    Witaj Juggin - również się cieszę z Twojego "przybycia" do nas. Ty ze swoim zapędem na pewno szybko stracisz to co zyskałaś. Ale i tak wyglądasz świetnie i tych kilosków nie widać bo jesteś wysoka....no i masz fajną talię.

    Ja muszę się też pochwalić, że dziś moja waga wróciła na swoje miejsce i pokazała 57,0 kg a przez jeden raz 56,9.....eh może jutro jeszcze mniej...... Ale i tak czystych białek nie mogę zrobić bo skubnę coś słodkiego....albo białego chlebka....ale od dziś robię sobie ZAKAZ!

    Pozdrawiam wszystkich.

    Znasz te uroli cywilnego jedzonka co? Ciągle trzeba sie pilnować. Na Dukanie fajnie jest- człowiek wie co jeśc i sie tego trzyma, a w cywilu mozna wszystko, a jednak brak umiaru . Ale damy radę. Pozdrawiam serdecznie.

    Juginko- jak sie ciesze że wróciłaś na łono Dukana, nie żebym ci życzyła przyrostów wagi..., waż sobie malutko, ile chcesz ale zaglądaj tu do nas... ja tez lubię czytać twoje posty, a poza tym nie wiem czy pamiętasz ale prawie rok temu obiecałaś że mnie zaprosisz na proto-tortillę, że nad nia pracujesz a ja ruszam pieszo z Łodzi do Szczecina.....idę i idę, teraz zima to jeszcze mi zejdzie... a twoja tortilla juz gotowa ? :D :D Ostatnio Andzia 1 podała na stronce przepisów takie coś tortillopodobne o nazwie "moje burito" - może to można by uznać za proto-tortille..?

    Co do zdjęcia to figurkę masz na nim boską....... ja podobnie jak Saga mam małe szanse żeby tak wyglądać, choć o ile pamiętam wzrostu mamy tyle samo, ale.........

    E..tam..nie mam szans- obie jesteście śliczniutki i zgrabniutkie. Uwierzcie mi, ze mam milion kompleksów chyba, a to ze jestem wysoka było moim wiecznym przekleństwem za młodu. Teraz to co innego, wysmuklałam, nakladam kozaczki na 8 cm obcasie i czuje się w końcu jak pradziwa kobietka :D Co do tortiilii, to niestety, do dziś nie wymyslilam żadnego substytutu tego cudownego wynalazku. Czasem sobie w naleśnik zrobiony na słono , co nieco zawinę, ale to niestety nie ten smak. Co do "burito" Andzi 1 to nie robiłam jeszcze- ale jestem pewna, ze wypróbuję :)

    Pamiętam Juggin na zdjęciu przy grillu - wówczas nie była zgrabniutka. Teraz to po prostu lasencja.

    Hehehe.. ale przy grilu byłam z pyszznąąą, ociekającą tłuszczem kiełbaską i uśmiech miałam od ucha do ucha :) Wtedy tylko jadłam i się śmiałam.

    Witam szczegolnie serdecznie Wszystkie nowe Protalinki :D ,życzę Wam powodzenia w dietowaniu.

    Bardzo ciepło zas witam stare(tylko w przenośni :) ) kobitki,Śliweczkę,Juggin(które bardzo dawno nie zaglądały do nas) i Wszystkie Maragretę,Bozenkę,Sagę,Nutkę,Jusię,Maliszkę,Sandrę, Marudkę,Tinę,Olę(sorry nie wymienie Wszystkich,ale o Wszystkich pamiętam,zastanawiam się co sie stalo z Polą,chyba o nas nie zapomniała?

    Ja na razie się nie ważę(zważyłam się ,ale osłabłam),mam@ i tylko to mnie pociesza.Jeszcze mnie czeka w sobotę 27 rocznica naszego ślubu i zaraz potem urodziny(szkoda gadać które :) ),a już potem ostro zabieram się za siebie,bo znowu mam jakies fałdki :grin: (ciacha świąteczne i nie tylko).Wieżę ,że z Wami jak zawsze wszystko się uda.To już prawie pół roku w IV fazie to i tak nie jest tak żle :) .Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego popołudnia.

    Witam Cię Malinko. Bedzie dobrze- Dukan nie pozwoli nam nabrać dodatkowego sadełka na zawsze.

    Witam Was!!!

    Co do Juggin to wyglądasz kochana jak modelka to mało powiedziane! Jesteś śliczna. I niech to będzie motywacja dla innych!

    Jusia dziekuję za komplement, ale uwierz mi, ze mam braki i nadmiary w róznych miejscach. Ale wiem, ze to wszystko do korekty :) i że z Wami zzawsze sie udaje.

    Śliweczko jakie cudowne przepisy powrzucałaś. Gdybym wczesniej zaglądneła na forum, to moje świeta były by "śliweczkowe" i nie miałabym dziś tych dodatkowych kilosków do zgubienia. Tak dobrze "dukanowo" gotujesz, ze nic dziwnego, iż lecisz z kg w szalonym tempie. :D Gratuluję Ci z całego serca- jesteś wzorem dla wszystkich.

    Pozdrawiam wszystkie nowe Proteinki i powtarzam- Dukan czyni cuda :D

    Kochane nie mam możliwości odzywania sie codziennie, ale zawsze staram się czytać. Jestem z Wami myslami i trzymam kciuki :D

  21. Witaj znowu z nami Joggin, fajnie że jesteś, jednocześnie szkoda że masz coś znowu do zrzucenia :mrgreen:

    Kochana. a co by człowiek robił, gdyby wszystkie swoje życiowe cele osiągnał? :grin:

    Z Wami zawsze sie udaje, tak tez bedzie tym razem :grin: Odchudzanie na Dukanie jest tak lekkie, ze aż przyjemne...hehehe..w usprawiedliwianiu samej siebie mam Mistrza Świata :grin:

    A tak z pozytywnych obserwacji: to uwierzcie, ze przy tonie jedzenia, ktore zeżarłam( bo "zjadłam" to niestety zbyt delikatne nazwanie tego co wyczyniałam od Wigilii do Nowego Roku) 2 kg do przodu to cud po prostu :grin: Jednak Dukanowy trening pozostawia slady w "psychice" komórek tłuszczowych i chyba nie chłoną juz jak dawniej :-D

    Entera- bedzie dobrze, wszystko sie uda.

    A teraz pokazuję jak to wygladam aktualnie ( sukienka maskuje niedoskonalosci) :grin:

    post-14712-1262726861_thumb.jpg

    Pozdrawiam Was goraco :D

  22. Witam wszystkie CZcicielki Twarogu :grin:)

    Oj nie było mnie, nie było dośc długo. Próbowałam dzis ogarnąc wasze posty, ale poddałam sie po kilkunastu stronach. Coż...życie w IV fazie jest pełne niespodzianek i grzechów. Ze mna było tak, ze dopoki byłam w III fazie to zagladałm, wzmacnialam swoja motywacje "antygrzechową" i jakoś szło. Niestety w fazie IV coraz rzadziej odwiedzalam forum i coraz bardziej odpuszczałam proteinowe czwartki, a świeta to już grzech-kolos. No i nabrałam 2 kg do przodu. Ale od nowego roku postanowilam wrócić, aby nie stracić tego co juz uzykalam dzieki Wam, Dukanowi i samej sobie i oto robie sobie 5 dni czystych bialek. A otem czas pokaże. Świeta były zabójczym maratonem obzarstawa. Co prawda nie wygladam okropnie, ale czuje się jak wielka kula :grin: Coż, jak zwykle glowa bierze gorę nad obiektywizmem i skruszona powracam na łono Dukana. Poszperałam troszkę, widze, ze spadki u Was są ogromne od czasu mojej oststniej bytności i gratuluje Wam z całego serca. :grin: Wracam wiec do twarogu, owsianki i wspanialej atmosferty, ktora dodaje mi skrzydeł.

    Witajcie moje"stare" ( stazem oczywiscie)Kochane Kolezanki i witam tez wszystkie nowe proteinki.

    Przyjmijcie grzeszną :grin:

    P.S.

    Suwaczka nie zmieniam, bo jakoś wystarczy mnie odstraszajaca cyfra 70 na wadze porannej :mrgreen:

  23. Dzien Dobry wszystkim.

    Kobietki prosze o rade, te ktore mialy lub maja zamiar zgubic ok 10 kg jak bylo u was z przestojami??? ile najdluzej trwaly???

    Moja Droga przygotuj sie na przestoje, bo zdarzaja się kazdemu, a zwłaszcza wtedy, gdy zaczynamy juz ładnie wygladać czyli np. po utracie 3/4 tego co sobie załozyłyśmy. I stoi ta waga i stoi, aż pewnego dnia rusza sie i to w zawrotnym tempie.

    Ale....widzę, ze piszesz o ciasteczkach. No więc z mojego doświadczenia wynika, ze w okresie zastojów nie nalezy się załamywac i pocieszać slodyczami, choćby dukanowymi, bo jakby na to nie patrzeć w wiekszości sa z produktow tolerowanych, ktorych spozycie jest na 100 % związane z przestojami. Tak wiec nalezy je na maxa ograniczyć. Cierpliwie poczekaj bez ciasteczek, grzeszków itd a waga napewno Cię zakoczy :D).

    U mnie ciepło na dworze . Taka typowa polska złota jesień. Tylko te katary naokoło, to straszenie grypą- czlowiek omija juz nawet supermarkety ze strachu. Zapobiegawczo biorę witaminy, ale czuję ze to tylko oszukiwanie samej siebie. Grypa pewnie czai sie gdzies za rogiem.

    Miłego dnia zyczę.

  24. Witajcie ! Słonko za oknem, ciepło, może wiosna przyjdzie...... ;)

    Jugin - do dzis pamietam i oczami wyobraźni widze twój sugestywny opis jak siedzisz naga na łózku w srodku nocy i zajadasz sie wędzoną rybą... ;) Albo jak nerwowo tęskniłaś za chlebem czy fast-foodem. A tu juz IV faza..no,no,no ..... Fajnie ze ci sie udało bez problemów przejść do kolejnej fazy. Trzymaj sie i dawaj znac co u ciebie, z waga i w ogóle...

    Hehehe..Maragrete ja tez to doskonale pamietam. I wiesz co- człowiek to przekorny jest na maxa ;) Teraz nie jem chleba w ogole, no moze czasem, zazwyczaj kromka do niedzielnego śniadania. Fast-foody tez omijam, czasem pizza, ale powiem szczerze, ze od kiedy naumiałam się pizzy protalowej, to za zwykła tez nie tesknie za mocno.

    Pozostała mi miłośc do slodyczy. I dzieki nim nadrobilam z 65 kg do 68 kg :) Ale trzymam wagę..

    Protal super super jest. I uwierz mi , ze III faza była dla mnie najtrudniejsza, a teraz w IV jeszcze nie jadłam nic cywilnego- z przyzyczajenia do protala :)

    Witajcie,

    U mnie waga powoli spada. Zrezygnowałam z wtorkowej imprezy na rzecz diety :D tak więc sobie grzecznie dietkuję dalej. Zapewne w urodziny (za kilka dni) sprawię sobie ucztę, ale w taki dzień chyba wolno :D

    Juggin chyba jeszcze nie miałam okazji się z Tobą przywitać. Gratuluję przejścia do ostatniego etapu :) Z tego co kiedyś wyczytałam mamy miej więcej tyle samo wzrostu (175 cm), mam rację? Do Twojej wagi brakuje mi jeszcze 1.5 kg ale chcę zejść trochę niżej, bo - jak narzekałam kilka dni temu - jeszcze sporo tłuszczyku zostało. Z tego co widziałam kiedyś na Twoich zdjęciach, Ty nie masz takiego problemu. Bardzo mnie kiedyś Twoje fotki zmotywowały :)

    Jeszcze raz gratuluję i zazdraszczam :mrgreen:

    Kochana zdjecia sa juz ciut nieaktualne, bo wtedy miałam ok.65 kg, teraz 68- jestem mniej koścista w korpusie :) Nie widac mi juz tak kosci obojczykowych i zeber :)

    Ja mam własnie 176 cm i z wagą 65 nieciekawie mi było- wygladałam jak "reklama Kuroniówki " :)

    Co prawda psychicznie lepiej sie czułam szczuplejsza, ale to odwieczna " dusza grubasa"- zawsze będę dla siebie za gruba :) . Mam tez sporo tłuszczyku- zwłaszcza na pupie i nogach, ale przekonałam sie, ze z tym niewiele da sie zrobić, przy 65 kg nogi były nadal grubawe, dupka szeroka, choc sama nabiłam sobie siniaka na ręcę obijajac ja o kosci biodrowe, a korpus jakby od innej laleczki :) kosci i skóra. A teraz mniej wiecej jestem proporcjonalna- nazwałabym to sylwetką fitness- nie chuda, ale umiesniona i gibka...hehehe nie ma to jak o sobie pisać w samych superlatywach. :) :)

    Sama zobaczysz w jakiej wadze jest Ci dobrze.Dukan wyliczyl mi kiedys , ze powinnam ważyc 67,9 kg- ja chciałam pokonać jego teorie i co?Okazało sie, ze miał rację :) :P I to mnie zachwyca- facet nie widział mnie nigdy na oczy , a wie w jakiej wadze wygladam najlepiej :) :grin: Toz to cuda jakieś :roll:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.