Skocz do zawartości

juggin

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    585
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez juggin

  1. Witam kobietki :) Nie bardzo sie odzywam, gdyz w pracy nie mam kiedy, a po pracy wiecznie cos, ale czytam regularnie :))

    Waga w normie, troszke poszlo po wekendzie do gory, ale mam to opanowane, do piatku mam nadzieje, ze nie bedzie po tym sladu :-))

    Balbinko- wiedzisz juz pewnie sam gdzie tkwił bład co??? Podjadalo się niedozwolone co?? A Ty wstetna :-) Dukan nie działa? tere- fere :-D

    Kochan ciesze sie prawie tak mocno jak Ty i licze na dalsze spadki- ciotka Juggin patrzy na Ciebie cały czas :-) Trzymaj sie cieplutko i nie poddawaj sie, zobaczysz ze teraz pojdziesz jak burza( tylko trzymaj się przykazań Juggin).

    Dziekuję babeczki za pamiec- jestem z Wami myslami i wspieram Was mocno, mocno.

  2. Witam Was Kochane.

    Anitko Trzymaj sie dzielnie- smutno bedzie jeszcze przez dlugi czas, ale nikt nie jest w stanie tego zmienić. Nawet nie chce mi sie wspominac, co wtedy się czuje..bo za bardzo boli.

    U mnie waga w normie, nie chudna, nie tyje, na szczęście więc pozytywnie. Czekan konca tego tygodnia, bo jestem strasznie zmeczona..w pracy duzo zajęc, po pracy jakos tak leniwie czas mija. Nawet na gotowanie nie mam ochoty, chyba przesilenie letnio- jesienne mnie dopada.

    Gratuluje spadkow moim koleżanka i nadal wirtualnym okiem spogladam na Balbinkę :grin: Kochana wazyłas się w ciagu tych kilku dni?? Jak waga??? Wiem, ze to w koncu musi zadzialać, ale nie ukrywam ,ze bardzo ciekawa jestem jak jest teraz. Nie trac nadzieji- bedzie dobrze, tylko potrzeba czasu.

    Buziaki dla Wszystkich.

  3. witam wszystkich

    No dzisiaj to dzień żałoby po moim piesku Dinusiu

    Nie mam siły ani chęci specjalnie pisać tylko ch ce mi się płakać. :grin:

    waga bez zmian.

    idę spać bo jestem po tabletce uspakającej

    do jutra do zobaczenia.

    Anitko bardzo, bardzo mi przykro i płacze razem z Toba. Wiem co znaczy stacic wspanialego przyjaciela. pamietaj jednak, ze jest takie miejsce w niebie gdzie pieski czekaja na nas i wesolo merdaja ogonkiem. One sa tam bardzo szczesliwe, bez choroby, bólu..I bawia sie razem za tym Tęczowym Mostem i tylko co jakis czas podbiegaja do nieba bram, aby sparwdzić czy to czasem nie ich Pan do nich dołaczył.Kiedy s sie z nimi spotkamy...

  4. Witam was Proteinki.

    Dzis zalatany dzien na maxa.W pracy szal, po pracy rowniez, a jeszcze cotygodniowe pranie, sprzatnie i takie tam drobiazgi i dzien minał. W zwiazku z @ waga w gore troszke, ale po prosteinowym czwartku pewnie wroci na wlasciwe tory.

    Bogi- spojrzalam własnie, ze mieszkasz w miescie w ktorym spędzałam kilkakrotnie wakacje ( ah te powietrze). Mam tam przyjaciolke z lat dziecinstwa i młodosci :grin: Mieszkala na ul. Turystycznej. Oj jakie to były cudowne czasy :-( Pierwsza dyskoteka, pierwszy wyjazd nad jezioro, pierwsza miłośc:-D . I Ci panowie w autobusie z pomalowanymi oczyma...heheh..pamietam ze myslalam , ze oni wszyscy są innej orientacji..hehehe..a oni po zmianie w kopalni wracali....Wróciły wspomnienia.

  5. Balbinko - ciesze sie że sie trzymasz w ryzach, wg dyrektyw Juggin - oby tak dalej....

    Babciu Magdo - jakie ładne zdjęcie i to samodzielnie wykonane i samodzielnie wklejone...ho, ho, ho

    Juggin - juz widze ciebie i twój pochówek ze spalonym chlebkiem w dłoni, ale to by nawet było a ' propos, byo zapamietałam cie od początku obecności na forum jako fanke pieczywa... czy nie ty marudziłaś ,że ci za chlebkiem tęskno a ten protalowy ci nie wychodzi....?

    Maho - ja kupuje krewetki głęboko mrożone w Biedronce albo w Makro Cash and Carry, takie natańsze, drobne koktajlowe, a przepis na nie już dawno wstawiłam do naszych przepisów sa smaczne, apoza tym jakas odmiana..

    Benek - no to mnie pocieszyłaś z tymi kaloriami bo martwiłam sie że jeam za mało, bo jak widziałam co napisała Juggin, to ja aż tyle nie zjadam, choć miewam napadowe głody...od czasu do czasu...

    Śliweczko - dziekuje, bawiłam sie miło, grzeszyłam niewiele, tańczyłam duzo... więc bilans imprezy chyba mi wyszedł na plus...

    Witam ponownie.

    Maragrette a jak- fan pieczywa to ja :grin: Jednak okazalo sie, ze tylko zakazany owoc smakuje tak swietnie, teraz w III fazie, gdy moge już chlebek to wcale za nim nie szaleje, no chyba w soboty tylko, bo wtedy piekę w maszynie - wtedy obowiązkowo zjadam jeszcze ciepłego kromeczkę.

    Dzisiaj miałam duzo pracy w pracy :-( i dopiero teraz czytam Wasza produkcję- dużo tego.

    Kupiłam żółty ser- Hit z Ryk -13 % tłuszczu i powiem Wam, ze dopiero do mnie dotarlo, ze jeszcze przez Dukanem kupowalam go i jest bardzo smaczny. Pani w sklepie popatrzyła dzis na mnie i mówi; ale to ser niskotłuszczowy, oszukany :D A ja na to: własnie takiego poszukiwałam :D Ona: ale to ja Pani dam seropodobny, bo i tańszy i tez bez sera :D hehehehe...bez sera ser :D

    Tak wiec jutro po stukilku dniach zjem ser na sniadanie.

    Waga w normie z lekka tendencja zwyzkowa- ale to calkiem normalne po królewskiej sobocie.W zeszłym tygodniu cały tydzien waga pokazywala załozone maximum i lekko mnie martwila, ale okazało sie, ze zapomniałam o @, a raczej o napuchnieciu przed @.

    Wczoraj byłam w kinie, w ramach urodzin Ukochanego i obyło sie bez popkornu i nachos :D Czyli jak sie chce to się da :-D

    Miłego wieczoru, gratuluje spadkow i III fazy.

    Aha- dzis grzebalam w opcjach i wywaliłam z grona znajomych jedna z Was-przepraszam, cos nacisnelam i uciekło- nie wiem kogo, ale prosze sie nie gniewac- ot technika mnie przechytrzyła :D Przepraszam. Gdyby Kochana sie zidentyfikowała to chetnie zapraszam do grona znajomych :D

  6. Bożenko- wszystkiego najlepszego Kochana, spłenienia marzeń i radosci w każdym dniu :grin: Sto lat, sto lat :-(

    Moje Drogie Koleżanki minął weekend i trzeba niestety popracować. Nie chce mi sie bardzo, ale niespecjalnie mam wybór. W weekend troche grzechu( @ dostałam wiec wytlumaczenie jest). Zaczynam II miesiac utrwalania, jak na razie jestem zadowolona- nie przytyłam nic, nie spadłam w rezultacie nic, ale jeśli bede mogła całe zycie troszke sobie pogrzeszyc za cene jednego dnia białkowego i ogolnej kontroli wagi to i tak sie opłaca :D :D

    W tym tygodniu wprowadzam żółty ser, wiec mam kolejny powód do radości :D

    Balbinko bądz dzielna i daj znac kiedy pierwsze ważenie??? I trzymaj sie diety, czuje, ze efekt bedzie jak sie patrzy :D

  7. Witaj Juggin!

    Już widzę te nagłówki na czołówkach gazet, „zginęła z chlebkiem Dukana w dłoniach”, „miłość do diety Dukana aż do grobowej deski”, „bez chlebka protalowego nie widziała sensu życia” itp. O ile w słowie „pożar” jest pełno dramatu, to widząc Ciebie w tym pożarze, powiem krótko, komedia!! :grin: Uśmiałam się Juggin.

    Jeśli chodzi o cytaty to akurat 10 minut wcześniej czytałam książkę, więc pstryk i już nagryzmoliłam. Moja książka „nie potrafię schudnąć” jest tak pozakreślana, popisana, że wszystko, no prawie wszystko jestem w stanie w niej znaleźć, i to nie tylko aby Wam odpowiedzieć, ale sama sobie też odpowiadam w ten sposób.

    Chciałam wtedy też dopisać, że Twoje rady aby jadać więcej wcale nie są głupie, bo ja także uważam że im więcej się je, tym bardziej zmusza się organizm do przyspieszonej przemiany materii. Ale nie byłabym sobą gdybym nie powiedziała „ale” więc, ja uważam że, osoba która całe życie jadła małe ilości i teraz zacznie jeść dużo to nastąpi u niej tzw. rozciągnięcie żołądka i już będzie musiała zjadać wielkie ilości. Jeśli zrezygnuje z diety, będzie miała problem. Tak myślę, być może się mylę, i obym się myliła bo ja tez dużo jadam, zawsze dużo jadłam, ale naraz, a nie w ciągu dnia.

    Juggun, twoja teza na temat jedzenia mięsa wieczorami zamiast nabiału też ma sens. Mięso (dozwolone na diecie) nie ma węglowodanów, więc organizm nie odkłada węgli na tłuszczyk, tylko zabiera je z tłuszczyku aby spalić białka. Nabiał, choćby najchudszy, ma niestety w swoim składzie węglowodany.

    Pozdrawiam!

    Benek widz w Tobie siebie :-( Naprawde :D Mamy podobne poczucie humoru i podobne tendencje do tego"ALE' ..hhehehehe...i teorie Twoje sa w 100 % takien jak moje :D Bużka.

    A co do ciasta, to jest to drożdzowka z przepisu na naszych przepisac. Pychotka.

  8. Kochana juggin jak zwykle strzal w dziesiatke z tymi jajkami ale niestety o 3 nad ranem jak mnie chwycil glod to nie bede gotowac jajek :grin: jeszcze bym chalupe spalila w polsnie :-( ale wiesz co wieczorkiem sobie ugotuje, obiore i wrzuce do lodowy :D

    mam nadzieje ze to tylko chwilowe napady glodu :D

    Dokładnie- jajka gotuj w wiekszej ilosci-aby zawsze były pod reka juz ugotowane :D Zimne bardziej zapychają, do tego szklanka wody i spać :D Gwarantuje, ze pomoże :D

    Grunt to nie dopuscic do glodu- co czynię :-D

    No wiec ja po sniadanku( kanapki z szynka i pomidorkiem i cebulka +2 jajka na twardo) , II śniadanku - kawa i kawalek drożdzowego z jabłkami( nie moge sie nadziwic jakie to pyszne), I-szym obiadku- noga kurzeca z sosem czosnkowym- pychota.Przy tej ilości "paszy" nie mam sily juz grzeszyc :D O 16 drugi obiadek i będzie git.

    Uciekam z domku, bo musze jeszcze słuzbowe( niestety) sprawy pozalatwiac, a potem wieczor z Ukochanym :D

    Milego popoludnia dla Wszystkich.

  9. Witajcie kochane!!!!!!

    zdaje relacje :D wczoraj nic a nic nie zgrzeszylam chociaz byla pokusa bo moj slubny mial urodziny i bylismy w knajpie :D

    moje menu:

    zgrillowana ryba z warzywami z wody na deser duzo kawy i po klopocie :D

    tylko nie wiem czemu w nocy sie obudzilam z takim ssaniem zaladka i nie moglam sie powstrzymac i wszamalam 2 parowki :D

    Milego dnia protalki !!!!!

    Witaj Balbinko- gratuluje dnia wczorajszego :-( SSanie pewnie dlatego, ze grzeszkow nie było, tolerowanych nie bylo, a organizm sie domaga. Gdzies wyczytalam, ze gdy zjemy grzesznie to dopiero po 2 dniach organizm wraca do normy czyli do spalania tłuszczyku :D

    Ale parowki w nocy to sobie Kochanieńka odpusc. Ja mam na to sposob- zawsze mam gotowane jajka pod reka, wiec jak zdarzały mi sie w nocy napady głodu to jadlam 2 jajka-zapchalam sie i do rana spokój.To bialko w dobrych ilościach- wiec moze miej w pogotowiu zawsze?

    Trzymaj się dzielnie- ja czuwam :grin:

  10. Witam porannie kochane kobietki.

    Siedze i pije kawkę. wstalam o 6.00( głupota :grin: - jak wolne to spac nie moge, ale gdy trzeba do pracy isc- to wtedy za nic nie moge oprzytomniec) i wstawilam chlebek do automatu.

    Boję sie programować ta maszynę na automatyczne pieczenie nad ranem, bo ciagle mam wizje, ze cos sie zapali i pochowaja mnie z bochenkiem chleba w dłoni :-( Na dodatek spalonego chleba :D

    Tak więc koczuje nad maszyną.

    Pogoda robi sie ładna, do okien zaglada sloneczko. Mila taka sobota.

    Życze Wam pieknych spadków po porannym ważeniu.

    Benek- cudownie, ze jestes taka konkretna babeczka :D Ja nie mam zapału szukac czegokolwiek w ksiązce i wiecznie piszę"mi sie wydaje", "zdaje sie ze czytałam" itd..a Ty bach.. i podajesz cytat. To do mnie bardzo przemawia. Super!!A Twoje komentarze baaaardzo lubie- sa konkretne, żadne tam sciemnianie. Nie zmieniaj sie Kochana :D

    Czyli sprawe kalorii mamy ustaloną. Ja jednak z doswiadczenia wiem, ze jak mniej zjem, to wolniej spadam z wagi, zdarzaly mi sie zastoje własnie w momentach gdy przez kilka dni jadłam mało ( jak na mnie oczywiscie :D ). Może to nie ma znaczenia, moze to przypadek, ale ja tak własnie miałam.

  11. Dzieki Juggin !!!!

    Gołąbki wyszły super! Nie ma to jak rada doświadczonej protalki! Dzieki. A tak poza tematem. To Ty kobietko jesteś na NK? Bo nie moge Cie odnależć! 

    Gołabki sa super pyszne, wiem bo tez robie i to dosc czesto. Nie ma mnie na NK, na poczatku mialam tam konto, ale potem portal zmienił jakby swoje przeznaczenie i z portalupt"odnajdzmy sie po latach", ktory dawal duzo radości, zmieniła sie w portal pt"zobacz co straciłeś", a ta forma jakos mniej mi odpowiada.Hitem było gdy zobaczylam jednego z moich znajomych, ktory mieszka w bloku i jeżdzi zwykłym autem jak wystawil zdjecie z przed domu biznesmena i zdjecie przed autem wlasnego szefa z napisami"mój domek' i "moja nowa bryczka"...

    Witam w to piatkowe, mozna powiedziec wekendowe popoludnie!U mnie waga super,po dniu bialek 62,2kg i oby tak pozostalo,albo jeszcze polecialo w dol.

    -Juggin ja wiem ze powinnismy duzo jesc ale Twoj jadlospis mnie zwalil z nog szok ,ja w zyciu tyle nie zjadlam w ciagu jednego dnia,porownujac to ja jem moze 1/4 tego co Ty,zawsze jadlam nieduzo,tylko ze pozno i to mnie zgubilo.

    Oj jedzenie to moja pasja- dlatego Dukan tak bardzo mi odpowiada :grin: Kochana a z jaka waga zaczynałaś 3 fazę, bo zastanawiam się czy masz szanse cos jeszcze zrzucic, czy przytyc?

    Grazzia, miałam dzisiaj trochę więcej czasu. Posprzątałam, ugotowałam i pomyślałam, że zrobię sama sobie zdjęcie, używając samowyzwalacza.Udało mi sie i jestem z tego taka dumna, że chciałam sie pochwalić swoim dziełem

    Milo, gdy jest zdjecie w avatarku, czesto wyobrazam sobie jak wygladacie i zazwyczaj mam intuicję :-( Fajne z Was babeczki.

    Ja po sporym 2-gim obiadku i kaweczke popijam.

    Miłego weekendu Wam zyczę.

  12. No to Juggin ładnie jesz - mnie się by chyba tyle nie zmieściło, chociaż ostatnio zauważyłam, że robię się szybciej głodna i jem - ale dziś tyle ze sobą nie wzięłam.

    Muszę trochę przyspieszyć metabolizm ale obawiam się trochę, że waga to zaraz mi pokaże zwyżką (ostatnio to sale stoi w miejscu).

    hehehe.. nie żałuje sobie. Jak ktoś mnie widzi i widzi ile zjem( np. moj Ukochany) - to pukaja się w głowę- co to za dieta??? Chociaż mama to uważa, ze ja sie pewnie w Szczecinie głodze tygodniami, a jak przyjeżdzam do nich to jem na siłę, dużo, na pokaz, aby ich oszukać i żeby nie mogli narzekac ,ze nie jem :grin:

  13. Powiedzcie mi dziewczyny jak obliczacie ilość kalorii? Nie chodzi mi o serki bo tam jest napisane ale np. o mięsa, ryby itp - to co kupujecie na wagę. Ja jestem przekonana o tym, że nie zjadałam 1000 kcal bo po prostu nie chciało mi się aż tyle jeść. A tak swoją drogą to nie spotkałam się w książce z tym, żeby Dukan mówił o 100kcal dziennie.

    Mozliwe, ze Dukan nie pisze o tym, ale jednak wydaje mi sie jednak, ze gdzies podaje informacje, ze 1000-1200 kcal to minimum.

    Co do liczenia kalorii to je niestety stosuje metode "na oko" :grin: . Wiem , ze na śniadanie ( ktore codziennie wyglada tak samo) jem 2 jajka na twardo, 2 parowki i owsiankę lub koktajl, maslanke, jogurt wiec ok. 350-450 kcal. Potem w pracy jem I - szy obiad - piersi lub kotlety, czasem z chlebem ( III faza), warzywa, twaróg z dodatkami warzywnymi- około 300-400 kcal. Potem po powrocie do domku jem II obiad- rybę, mięsko, warzywa, jajecznicę z dodatkami, gołąbki lub cos innego obiadowego- wiec kolejne 300kcal. I potem napewno cos dokładam- ciasto, makrela,może znów mięsko, szyneczka - około 200 kcal. Czasem zdarza sie ze wieczorkiem nic nie jem, ale ogólny bilans zawsze jest powyzej 1000 kcal, bo gdy rano zjem duzo i w pracy tez, to nawet jeśli wieczorem nie jem nic to i tak jest ok.

    gdy tylko mam dzień niejedzenia ( zdarza sie zadko, ale jednak) to automatycznie za 2-3 dni waga staje lub zwyzkuje.

  14. Juggin kochana dziekuje za odpowiedz. Tym bardziej ze potrzebuje rady już w tej chwili. A czy nie za kwaśny ten sosik Ci wychodzi? Wole łagodne albo pikantne . Kwaśne nie zabardzo!!!

    To doaj słodzika i papryki czerwonej w proszku- bedzie słodszy i bardziej pikantny :grin:

    Ola Dzieki za wklejenie posta- ja nie umialam go odnależć, a że pisałam go juz chyba kilka razy to po prostu lenistwo wzięło gorę :-(

    Mi taka analiza pomogła- wiedzialam później co i jak- i waga leciala :D

  15. Witam. 

    dziewczynki mam pytanie czym zalewacie gołąbki? Chce sobie zrobić i nie wiem jaki sos zrobic bo ten z pomidorów  mi nie smakował. Pomózcie.

    Ja zalewam wodą z koncentratem , przyprawami ( majeranek, tymianek, nawet oregano) i łyzką maki kukurydzianej lub skrobi.Duszą sie w nim gołabeczki i mi smakuje :grin:

  16. Dzieki juggin. Też zawsze robiłam z gęstą śmietaną, na masełku i powstawał własny sos, w którym grzyby sie dusiły - pycha. Dzisiaj mąż sam pojechał na grzyby i jak przywiezie, to wypróbuje Twoją propozycje.

    No, jeszcze podziękowac chcę za Twój post do Balbinki. To bardzo ważny post, chyba dla dla nas wszystkich. Szczególnie pomogła mi rada, żeby na kolację nie jeść nabiału. Nareszcie wiem co mi w nocy przeszkadzało. Wczoraj już nie było go na kolacje i spałam jak dzidziuś.

    Moja Droga- od tego jestesmy , aby pomagac i dzielic sie doswiadczeniami. Poszukaj w moich postach ( bo ja niestety nie potrafie szukac w swoich postach a w cudzych potrafię) informacji o analizie, jaka warto zrobić gdy ma sie przestoje. Tam jest kilka pytań ktore pomogą wyeliminowac , a wczesniej uświadomić sobie błędy jakie popelniami, a potem marudzimy ze waga stoi. Pytania w stylu":Czy pijesz wystarczającą ilośc wody? Czy zjadasz przynajmniej 1000 kcal dziennie? itd.

  17. Dzień Dobry wszystkim.

    Po 5 dniach uderzeniówki i 5 z warzywami straciłam równo 2kg. Na tej z warzywami waga mi skakała raz w górę, raz w dół ale efekt jest dla mnie zadowalający. Od dzisiaj same proteiny i zastanawiałam się czy zmienić cykl na 3/3 czy pozostać na 5/5. Chyba zdecydowałam się na to drugie.

    W fazie z warzywami bardzo dużo chodziłam po trudnym terenie, bo na grzyby. I tu mam kłopot. Te grzyby do suszenia ususzyłam, te do marynowania zrobiłam lecz zawsze zostawały mi grzyby do duszenia, zwłaszcza te blaszkowe. Żeby były protalinkowe kombinowałam jak koń pod górkę i ciągle mi nie smakują. Może macie jakiś pomysł?

    Grzybow nie robilam, ale wydaje mi sie, ze jesli ugotujesz je, potem podsmazysz je z cebulką, doprawisz i udusisz w kropli wody lub bulionu i dodasz jogurt grecki zmieszany z łyzką maki kukurydzianej to wyjdzie sosik pyszny. Moja mama robi tak grzyby ze śmietaną 18 % z kartonika, ktora sama gęstnieje. My mozemy tylko jogurt, wiec jest ryzyko, ze sie zważy :grin: Ale w smaku powinno byc pyszne, nie wiem, jak bede mieć grzybko to napewno spróbuję.

  18. Witam Kobietki z pracy.

    Ja po proteinowym czwartku wrocilam do optymalnej wagi , czyli rano nie przekraczam 65 kg. Jednak okazuje sie, ze chyba jestem wiekszym ewenementem niż myslałam, wiec niegrzeszny weekend doprowadzil do tego iż waga stoi cały czas, wachajac sie w okolicach 0,5kg. Gdy poprzednio pogrzeszylam w weekend, to po czwartku z proteinkami mialam mniej niż po czwartku bez weekendowych grzechów. Dziwne. Moze to tak, ze jak człowiek pogrzeszy to wie, ze źle zrobil i potem przez cały tydzien radykalnie trzyma sie diety??? A jak nie pogrzeszy to we łbie jest troszkę mysli o luziku, o mozliwosci podskubania tego i owego. Oczywiscie mój eksperyment jest troszke zafałszowany,bo tak jak pisałam "nawsuwałam" się słodyczy :grin: no coż...bywa.

    Milego dzionka dla wszystkich...Balbinko patrzę na Ciebie wirtualnie :-(

  19. Obiecuje juggin ze bede przestrzegac tych zasad bardzo solennie!!!!!! sama jestem ciekawa jak to jest czy jestem uodporniona na ta dukana

    tylko pilnuj mnie juggin jak bede miala gorszy dzien to przypominaj mi kochana o obietnicy :grin: :-( :D :D

    Sie wie :D Balbinko i wszystkie proteinki, zawsze powtarzam, ze gdyby nie Wy - byłabym nadal kaszalotem :D Gdy mam gorsze dni (a uwierzcie mi, ze w III fazie mam wiecznie euforie przeplatana rozpacza, bo niby mogę wiele rzeczy jesc, ale wiecznie albo sobie pofolguję albo z premedytacja zgrzeszę) to tylko forum dziala na mnie motuwujacą. Wiem, ze są tu osoby, ktore po pierwsze mnie wspieraja a po drugie jestem dla nich dowodem ze warto, wiec nie mogę Was zawieśc :D

    Zawsze jestem do waszej dyspozycji, choc nie zawsze moje komentarze są mile, ale wiem ze na wiekszosc osob KOP w d...dziala lepiej niż wspolne użalanie sie nad grzechami..

    P.S.

    W rzeczywistości jestem bardzo mila i sympatyczna, tylko okolicznosci sa malo sprzyjające :-D

  20. Juggin kochana dobrze ze cie mam :-( chociaz wirtualnie :D

    ciagnelam cykl 7/7 ale juz nie wiem czy koncze warzywa czy bialka :D

    z reka na sercu to tak grzeszylam ale niby nic wielkiego hm.........

    moze za duzo tego wszystkiego ........... :grin:

    oki juggin podejmuje wyzwanie 3/3 przez 18 dni ale od czego zaczac? moze od warzywek bo ja chyba ostanie trzy dni bylam na bialkach

    (albo 4) a mam jutro ochote na ogorkowo-protalkowa zupke :D

    Ok. Zaczynaj od warzywek, ale prosze Cie Balbinko badz konskwentna i nie rób żadnych odstepstw- jak bialka to białka bez dodatków, żadnych codów-wianków, ciasta, maka, jogurty owocowe tylko w dni z warzywami,. Jesz co najmniej 1000 kcal, bez nabiału wieczorem, pijesz wodę i mija 18 dni..i jestem pewna ze spadnie co najmniej 0 1, 5 kg :D

    Balbinko Kochana tylko błagam przestrzegaj tych ustaleń, bo w przeciwnym wypadku nie dowiemy się nigdy, czy Ty jestes jedyna osobą na świecie odporną na Dukana...czy też jednak grzeszyłas troszeczkę :D

  21. Dziewczyny ja juz tak dlugo ciagne a rezultatow wogole nie widze :grin: juz nawet nie wiem czy ja mam p+w czy same bialka :-( tak sie zamotalam ze juz sama nie wiem.............poradzcie co robic protalki kochane!!!!!!

    czy zaczac od bialek cykl 5/5 czy krotszy?

    Balbinko jak to sie zamotalas?? grzeszysz Kobitko? Ustal sobie 3/3 bo to najlawiej, a jak sama piszesz ze efektów nie widac, to pewnie jest tak, ze masz 5/5 ale nie widzisz ubytków na wadze po 3-4 dniach i buch...znów warzywka co?Albo jakies cywilne żarełko co??

    Balbinko konsekwentnie 3/3 przez 18 dni co? Umówmy się, ze nie grzeszysz, nie robisz odstępstw, nie jesz tolerowanych w ogole gdy jestes na bialkach, jesz duzo mieska i ryb i gwarantuje, ze ruszy w dół. A jak nie ruszy..to jestem ksiądz :D I co Kochana zgadzasz sie na taki eksperyment?

  22. Ok juggin skoro TY tak piszesz to zostaje 5/5 panie kapitanie :-( :D :D . Kg do przodu to nie duzo. Zgubiłam 2.2 kg.

    Tryolcia będzie nam Ciebie brakowało. Ale góry cos wspaniałego więc pewnie nie żałujesz że wyjeżdżasz

    No i tak trzymac. Ot Rewolucjonistka nam sie trafiła :grin:

  23. dziewczyny czy mogę miec faze 5 dni proteiny a 4 dni warzywa???

    Wg mnie NIE. Musi byc3/3, 5/5, 7/7 . Ola co Ty sie tak upierasz na rewolucje? pewnie wystraszyl Cie ten dodatkowy kg?? Kochana Ty masz sobie uregulowac metabolizm, zwiekszyć spalanie tłuszczu a nie chudnąć w oczach jak najwiecej w jak najkrótszym czasie. Jesli Dukan mówi ze 5 dni warzyw, to tak ma być. Jesli najskuteczniejsza mialabyc dieta 10 dni białek i 1 dzien warzyw np. to czy nie uwazasz, ze Dukan napisałby że tak trzeba??

    Ola sprawa wyglada tak: albo robisz tak jak Dukan zaleca i masz efekty, tyle tylko ze nie od razu, albo modyfikujesz i wtedy... nikt nie wie co bedzie.

    Trzymaj sie 5/5 i bądz konsekwentna.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.