Skocz do zawartości

marzeniaw

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    118
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez marzeniaw

  1. Witam :wink:

    Poczytałam sobie ostatnie Wasze wpisy i widzę, że faktycznie więcej "nawróconych" niż nowych Dukanek hihi :mrgreen:

    No ale to też dobrze myślę świadczy, przez ostatnie dni zaglądałam na inne fora dietowo - białkowe ale wszędzie tam jakoś tak nieswojo...

    Tym bardziej cięszę się niezmiernie, że jeszcze mnie pamiętacie.

    Melduję wykonanie zadania:

    Powrót: 4 stycznia 2011, waga: 79,5

    Po trzech dniach samiusieńkich białek waga spadła o 2,3 kg :grin: :grin:

    Niestety po wczorajszych warzywkach +0,8kg ale tak to już jest same to dobrze znacie...

    Pozdrawiam serdecznie

  2. Witajcie :*

    Nie sądzę, żeby mnie ktokolwiek jeszcze pamiętał - nie pisałam już ładnych parę miesięcy, ale zaglądałam od czasu do czasu co słychać u Was i postanowiłam też coś skrobnąć...

    Moje dukanie zaczęłam z Wami rok temu, wszystko było super, waga spadała pomimo sporadycznych grzeszków, z czasem jednak kiedy zaczęło się ich pojawiać coraz to więcej to waga powiedziała stop a i ja przestałam się tym przejmować. Przyszło lato, świeże warzywa, wieczory przy piwku,itd...Mniej więcej od czerwca do teraz jadłam w zasadzie non stop tylko warzywa i białko, wiele dukanowych przepisów weszło na stałe do mojego menu i powiem Wam, że waga utrzymywała się cały czas na tym samym poziomie...aż do Świąt :wink: Wtedy pofolgowałam sobie totalnie: słodycze, chlebek, niedozwolone przekąski, czułam, że mój organizm się po prostu tego domagał!!! Miałam pozatym urlop już od połowy grudnia i ten czas spędzałam głównie w kuchni przygotowując różne smakowitości i podjadając...I dopiero kiedy waga pokazała 1 stycznia +3 kg zapaliła się u mnie czerwona lampka - STOP!!! Schudłam dzięki Dukanowi 18 kg ale nie dotrwałam do końca i teraz chcę to naprawić...

    POMOŻECIE? :mrgreen:

    Pozdrawiam wszystkie "stare" oraz "nowe" Protalowiczki

  3. WITAJCIE BIAŁKOWCY

    Czwarty dzień białek a waga nadal dryfuje pomiędzy 79,5 - 80kg :D(((((( buuuuu......

    A na forum nikt nie odpisuje na moje posty ;)(((((( buuuuu....

    I jest upalnie a ja nie mam w czym chodzić, bo to w co wchodziłam rok temu jest za duże a to co bym chciała ubrać jeszcze za ciasne :((((( buuuu.....

    I nadal wyglądam jak wieprzek :((((((...buuuu ......

    No to tyle u mnie :mrgreen:

    Chciałam dołączyć również do życzeń dla Sandry i Anulki moje skromne wszystkiego NAJ NAJ DZIEWCZYNY

    Witajcie ....

    Jak Ci suwaczek wrócił - ja próbuję i próbuję go wkleić i nic.....!!!!!!!!!!!!!!1

    Gosik ja walczyłam z suwaczkiem po zmianach na forum kilka dni - robiłam od nowa i wklejałam i lipa, znowu robiłam od nowa i wklejałam - dopiero za którymś razem "załapało"

    Chciałam też jeszcze przywitać nowe osoby na forum i życzyć spektakularnych spadów oraz wytrwałości - powodzenia

  4. Witajcie !

    Magda27 - dzieki za uznanie, :) ale jak widzisz nie do końca jestem dzielna i wytrzymuje rygory diety, bo juz od jakiegoś czasu pozwalam sobie na grzeszki co powoduje, że waga stanęła daaaawno i stoi i ani drgnie, całe szczęście, że nie wzrasta.... ale założyłam sobie że schudnę jeszcze te 9 kilo i dopiero zacznę utrwalać. Taki miałam teraz w maju i czerwcu mocno imprezowy okres, ale mam nadzieje ,że juz teraz będę grzecznie jadać zgodnie z zasadami Dukana. Po co ci az 10 dni uderzeniówki, nie warto sie męczyć, znielubisz białka i będzie cie odrzucać na widok sera czy kurczaka, zobaczysz że po 6-7 dniach I fazy juz dalej nie będziesz chudnąć, chyba że masz do zrzucenia z 40 kilo.... ale nie podejrzewam. Lepiej zakończyć fazę uderzeniowa po tygodniu i zrobić B+W.

    Maragrete ze mną niestety to teraz jest bardzo podobnie: waga praktycznie stoi w miejscu od prawie 2 m-cy za sprawą imprezowo - towarzyskiego okresu, co się z tym wiąże obecności alkoholu, nie przestrzegania stałego wcześniejszego rytmu 5/5 i nie zawsze protalowych posiłków :D I też sądzę, żę chyba lepiej przejść na rytm 3/3 niż oszukiwać samą siebie ...I tak ja Ty mam do zrzucenia jeszcze 9 kg i też uparłam się, że dopiero wtedy zacznę utrwalać...

    Tak więc trzymam w kciuki za Ciebie...O Nasza Silna Wolo nie opuszczaj nas :mrgreen: ;) :(

    hej dziewczyny.Ja sie po prostu zalamalam przed chwila:( weszlam na wage a tam znowu prawie 55!!!!! szok!!!!! w sb po bialkach bylo prawie 51(miedzy 51 a 52), chodze na silke, jem dietetycznie...tylko ten alkochol...myslicie ze to przez niego??? ze to moze woda zatrzymana czy cos?ja pierdziele jaki dol:( juz sie cieszylam, ze chudne i taki klops...po co wchodzilam na ta wage:( ech teraz bede miala spieprzony chumor do konca dnia:(

    Sandra nie możliwe chyba, nie wierzę w taki nagły skok aż o tyle???!!!

    Hey:)to prawda nigdy nieprzepadlam za nabialem tego typu wiec niewiem czy dam rade i niemoge sie doczekac warszyw czyli 2 fazy..no ja bym chciala zrzucic okolo 25 kg(przytylo sie po ciazy i teraz ciezko z rzucic)udalo sie 5kg wiec jeszcze 20kg--ciezko to widze heee ale mysle ze moze uda sie:)dzinekuje za rady i pozdrawiam

    Witaj Magda27 ja też miałam 25 kg do zrzucenia na początku i wytrzymałam I fazy tylko 5 dni ale to wystarczyło, aby zrzucić 4 kg, potem było to ok 1 kg tygodniowo . Życzę Ci powodzenia, na szczęście oprócz nabiału jest jeszcze w diecie dużo innych pysznych rzeczy... :( także sądzę, że nie musisz na pewno katować się aż10 dni, bo to chyba nie jest najlepsze dla organizmu...

  5. Dzień dobry!!!

    Wracam grzecznie na łono Dukana...

    2,5 kg więcej...bo się doktorka nie słuchało...:D

    mogę jeszcze z Wami poserkować????

    Anuuullllka Ciebie też dobrze pamiętam :mrgreen: serkuj, serkuj a te 2,5 kg nadbagażu wnet zgubisz:)

    Powodzonka

  6. Cześć Dziewczyny!!

    Nie było mnie...ze ho ho.

    Masę spraw miałam na głowie i odpuściłam z dietą. Na niej już nie potrafiłam się skupić. Na szczęście inne sprawy załatwiłam pozytywnie i teraz mogę się znów skupić na przyjemnym dietowaniu.

    Mam nadzieję, że ktoś mnie tutaj jeszcze pamięta :D Widzę sporo nowych osób przybyło ale są i moje dawne znajome ;) Liczę na was wszystkie kochane protalki!

    Podsumowując: I+II faza - straciłam 19 kg

    zaczęłam III fazę stabilizacji w naprawdę niekorzystnym okresie i.... mam + 6 kg, bo nie ma co ściemniać olałam ta dietę i od ok miesiąca jadłam normalne żarło. Na szczęście dzisiaj się ocknęłam przymierzając letnie rzeczy.

    Możecie mnie trochę opierdzielić tak dla lepszej motywacji :mrgreen: ale tak naprawdę to liczę na rady jak tutaj wrócić na dobrą drogę???

    Ja sądzicie, wrócić do I fazy??

    Jak się w końcu odważyłam i wlazłam na wagę to mówię wam...szok. Samopoczucie 1.

    Pomocy!!

    Hej Migotka ja Cię pamiętam :( dobrze, że się ocknęłaś i dobrze, że wracasz i dobrze, że piszesz takie rzeczy KU PRZESTRODZE TYM, CO BY POBŁĄDZIĆ NA DUKANIE MOGLI...Hihi siebie oczywiście mam na myśli...Co do porad, czy zacząć wszystko od początku to myślę, że na pewno starsze stażem protalki Ci doradzą, bo ja w zasadzie też bym nie wiedziała co począć...Życzę Ci wytrwałości i jeśli mogę coś już doradzić to zacznij od pozytywnego nastawienia - tym razem się uda!!!!!!

  7. Witajcie

    Tylko wstałam i rzuciłam się do kompa by poczytać zaległości, trochę przy tym mi zeszło i muszę zaraz zbierać się na zakupy, bo lodówka pustkami świeci...

    Sandra sukienka zajefajna, strasznie mi się podoba a z Ciebie lachon jak się patrzy z resztą już kiedyś Ci to pisałam :mrgreen: Ja "coś na ramiączkach" ubieram tylko w domu albo na plażę i pewnie jeszcze trochę tak będzie...

    Mnie też brakuje "starych" odchudzonych albo odchudzających się protalek...może będą jeszcze choć czasem do nas zaglądać, ich rady były bardzo cenne

    Pozdrawiam :D

  8. HEJ

    WPADAM TYLKO NA MOMENCIK ZŁOŻYĆ ŻYCZENIA

    MARAGRETE WSZYSTKIEGO NAJNAJNAJNAJLEPSZEGO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    wybacz, że spóźnione...ale wczoraj nie zdążyłam nawet do Was zajrzeć, dziś też mamy kupe roboty także poczytam co u Was chyba dopiero jutro :grin:

    Od dziś zaczynam białka i mam nadzieję jutro znów zobaczyć siódemkę z przodu, bo na warzywkach podskoczyło do 80kg :)

    Pozdrawiam wszystkich miłego dnia!

  9. Witajcie

    Od wczoraj próbuje do Was coś skrobnąć ale wciąż ktoś mi przeszkadza...może teraz się uda...

    Bardzo wszystkim dziękuję za gratki z okazji mojej siódemki z przodu - niestety po 3 dniach warzywek znikła :-D :-D :) Mam nadzieję, żę to tylko woda...

    dziendobry :)

    dzisiaj waga znowu mnie uszczesliwila bo mimo tego ze prawie przed snem zjadlam ogromnego omleta to pokazala mniej niz wczoraj. jej jak to leci :)

    marzeniaw gratuluje ci serdecznie kochana tej 7. ja teraz czekam na 8 u mnie.

    Magdzik to ile jeszcze Tobie brakuje do tej 8 ???

    A ludzie ktorych spotykam również bardzo mnie motywują, choćby dzis mialam klienta ktory powiedział że pol roku temu obslugowała go "inna" pani ... a to niemożliwe ... tylko ja tu jestem. Odparłam : to ja tylko tak się zmieniłam, a on na to "no to bardzo pozytywna zmiana" Od razu żyć się chce!!!!!!

    Olinko super komplement nie ma to jak usłuszeć coś takiego!!!

    Cześć Piękne i Piękny :)

    Nie było mnie tu kilka dni i już myślałam,że nie nadrobię tego co napisaliście ale dałam radę w końcu :grin:

    W ubiegłym tygodniu obkupiłam się w wagę elektroniczną i patelnię grillową :) swoją drogą świetna sprawa, jak ktoś jeszcze nie ma to zachęcam, tym bardziej że carrfurze jest promocja :oops:

    Ja kupiłam patelnię grilową w Lidlu kilka tygodni temu za 49,99 REWELACJA ciągle na niej coś pichcę !!!

    Witam wszystkich z pochmurnego Trójmiasta.

    Gdzie to lato zimno ponuro, wczoraj to chodziłam w kurtce dzinsowej i długich spodniach, po takiej długiej zimie mogło by być cieplej.

    Dzisiaj juz 5 dzień obudziłam się z bólem głowy, przed dietą cierpiałam na migreny, w 1 fazie to cały czas mnie bolała, ale od dawna mam spokój, czemu teraz wraca i to codziennie, brrrr.

    Dzisiaj się zważyłam i hura ! waga w dół, cieszę się bardzo (choć wczoraj pozwoliłam sobie na 1/2 kromki chleba z pasztetem), trochę przestałam jeść owoce i właściwie to moje menu wygląda jak w fazie 2 tyle tylko że codziennie jem warzywa, ale dzień i tak kończę białkami, z wyjątkiem wczorajszego (bo zjadłam moje lody truskawkowe).

    Gratuluję Saguś spadku i bardzo współczuję bólu głowy, chyba też mam coś w stylu migreny i też już dawno nie dawała mi o sobie znać( na szczęście). Ostatnio odkryłam jedyny lek, który pomaga IBUPROM MIGRENOL , spóbuj jeśli jeszcze tego nie brałaś może i Tobie coś pomoże

  10. WITAM WITAM KOCHANI!

    Poczytałam sobie zaległości i postanowiłam też coś skrobnąć

    Przede wszystkim mogę się pochwalić - OD 3 DNI MAM SIÓDEMKĘ Z PRZODU!!!!! JUUUPPPIIII!!!!! :-D

    Waha się co prawda tak między 79,8 a 79,6 ale JEST JUŻ JEST!!! Bardzo mnie to mobilizuje, żeby trzymać się ściśle dietki i tym samym jak najszybciej dobić do III fazy...Ech, żeby to było takie proste...

    Dziś jestem niestety w pracy:( potem na zakupy - wymyśliłam sobie, żeby kupić udźca z indyka, zmielić i narobić sobie mielonych, ale nie wiem czy po 13 gdziekolwiek go jeszcze dostane...W każdym razie mielone jakieś dziś na pewno wyczaruję, potem sprzątanie no i wolny wieczór - pierwszy wolny, samotny wieczór od nie pamiętam kiedy... Mój Ukochany idzie na bankiet firmowy (urodziny szefa) a ja zrobię sobie chyba "odnowę biologiczną" wiecie: poleżę sobie w wannie, peeling, pedicure, manicure, jakaś maseczka,itd. czyli to co my próżne kobitki lubimy najbardziej :grin:))

    Marzenko, wczoraj prawie by koledzy zostali odwołani.. Bo powiedzieli, że przyjdą już na 17, a pojawili się dopiero o 19. Adaś trochę zły był bo przez nich musiał zrezygnować z drzemki popołudniowej. icon_rolleyes.gif No nic, w końcu przyszli. Potem miał przyjść jeszcze jeden z żoną.. ale w końcu ta żona nie przyszła. Gdybym wiedziała - to zrobiłabym sobie łóżko w drugim pokoju i poszłabym normalnie spać.. No ale tak przynajmniej zobaczyłam jeden mecz, choć końcówkę.

    ALEEEEEEEEEEEE.... Ten kolega co ostatni przyszedł to przeszedł na DIETE DUKANA - hahahaha icon_mrgreen.gif No oczywiście go zagadałam na ten temat, wcisnęłam mu nową książe, bo on kupił w zestawie tylko te poprzednie dwie. Tylko nie miałam czym go uraczyć.. Chciała mu omleta na teflonie zrobić.. ale nie chciał - hihi. icon_lol.gif No cóż - jak się go z żoną zaprosi - trzeba będzie protalową ucztę przygotować icon_wink.gif

    Miłego dzionka babeczki. Dzisiaj na szczęście żadnych gości, mam nadzieje, że Adasiek pozmywa i ja sobie będę po południu tylko odpoczywać i bawić się ze szczurkami icon_cool.gif

    Marudko powiem Ci, że ja bardzo bym chciała, żeby tak mój Robciu miał takiego kolegę-protala:), kurcze może to by go zmobilizowało, żeby też troszke powalczyć ze zbędnymi kilogramami. Jak zaczynałam dietę, to obiecał, że będzie mi towarzyszył ale to jego towarzyszenie dietą protal nazwać nie można... Zrzucił co prawda jakieś 6 kg ale to dlatego, że po prostu nie jemy żadnych fast foodów, wieprzowiny i późnych kolacji. Na pocieszenie pozostaje mi sąsiadka, która widząc moje efekty diety postanowiła się przyłączyć :-D i jak będzie jakaś najbliższa okazja to sobie taką protal ucztę urządzimy a jakże:)

    Saguś bardzo mi miło że jeszcze komus na tym forum brakowało mnie! Miło ze mnie pamietacie. Chociaż wolałabym zebyście pamietały mnie od jak najlepszej strony a niżeli od tej ze ciągle zawalam diete :).

    Jusiu przede wszystkim spóźnione wszystkiego naj naj najlepszego!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Większość z nas (niestety) momentami zawala/zawalało dietę, ale nie sądzę, żeby od tego zależało, czy o kimś myślimy dobrze, tu co innego się liczy, prawda? Głowa do góry Jusiu, pisz do nas, wielu to pomaga...

    Witajcie dziewczyny,

    U mnie nic nowego .... tylko tyle że mój synek znowu chory ,długo nie chorował - aż 2 tygodnie!!!!!!! Idzie się załamać...

    Próbowałam zmienić suwaczek ale zniknął mi - i pojawia się tylko zamiast suwaczka informacja : dołączona grafika?

    Może mi któraś z Was pomóc... jak zrobić aby suwaczek był znowu widoczny

    Musisz Kochana cały suwaczek zrobić OD NOWA - ja z moim walczyłam chyba tydzień, robiłam go po kilka razy i nic, w końcu za którymś razem "zaskoczyło" myslę, że to wina tej nowej "szaty" forum

    Maragrete porzuć wyrzuty sumienia ja myślę, że 1 porcja lodów nie spowoduje "szkód" w diecie, nie dajmy się zwariować!!!

    Magda chyba pisała, że tęski za Nutką - ja też !!!!! Nutko pokaż nam się, co u Ciebie słychać?

  11. Hej Kobitki

    UWAGA!!! ZAKŁADAM KLUB POSZKODOWANYCH PRZEZ MUNDIAL :grin:

    Z tego co czytałam to chyba Marudka się pewnie zapisze a która jeszcze???

    A tak serio to u mnie jeszcze nie jest w tym temacie aż tak źle - mój Luby (podobnie jak wczoraj) usnął już w pierwszej połowie pierwszej połowy hihi i pilot był mój, ale nie wiem, czy byłabym szczęśliwa gdybym miała takiego serio "napalonego" kibica w domu...i jeszcze jego kolegów...No, Marudko myślę, że Twój Adaś jest wieeelkim szczęściarzem, że ma Taką żonę co to jeszcze serwuje towarzystwu mundialowemu bagietkę czosnkową...hmmm...zjadłoby się...

    Gdyby to byl moj boksiu z polski to bym sie nie bala, ale tutaj mamy yorka typ zaczepno-obbrony, z tym ze to ja go bronie icon_biggrin.gif

    Magdzik ja "choruję" na yorka od lat...Tyle że w naszym gniazdku codziennie przez prawie 12 godz nie ma nikogo, logiczne zatem, że nie możemy w takim układzie mieć żadnego zwierzaka...:-D (poza chomikiem mojej córci, który jakoś sobie radzi z tą samotnością:))

  12. Witajcie Kochane

    Poczytałam co tam u Was i widzę, że grzeszny weekend był... Jednak nie tylko mi w lecie na dukanie trudno jest wytrzymać, jej, jej a tu jeszcze 10 kg...ech...

    Zrobiłam sobie na jutro do pracy sałatkę z surimi, pekinki, ogórka, papryki i czerwonej cebuli do tego sos czosnkowy mniaaam :grin:

    Ach i jeszcze chciałam Wam polecić - szczególnie tym znudzonym pieczonym "zwykłym" kurczakiem/udkami - wczoraj upiekłam podudzia, które dziń wcześniej zamarynowałam w następującej mieszance: pieprz kolorowy (zmielony), sól, papryka ostra, papryka łagodna, sok z cytryny, tarka skórka z cytryny. Nie podam Wam niestety proporcji, bo robiłam to "na oko" wymieszłam wszystko w miseczce i powstała papka, którą wtarłam w podudzia i następnego dnia upiekłam - mój Ukochany zastanawiał się co to za "inny" aromat :) ale bardzo nam smakowało - wypróbujcie polecam!

    Hejka! Tydzień temu przeszłam na dietę Protal. Dzis jest mój pierwszy dzień II Fazy. Ważę się zawsze rano na czczo i do tej pory mam 3,5 kg mniej. Czy mogę dołączyc się do waszego forum? Myślę, że zawsze łatwiej wśród towarzyszy "broni". Mobilizacja większa:) Pozdrawiam

    Wtaj Marytka życzę Ci powodzenia i przede wszystkim wytrwałości-pisz, pytaj, dziel się z nami swoimi doświadczeniami i wspieraj innych - w kupie siła;) :-D

    hej dziewczyny witam Was poniedzialkowo.

    Mam nadzieje, ze nie obrazicie sie, ze jestem z wami choc pisze o zupelnie innej diecie...na bialka nie mam juz sily, po prostu ich nie nawidze...:-D

    Ogolnie weekend mialam nie najlepszy, mam problem z mama, ktory wyprowadzil mnie z rownowagi, ja zreszta tez, wczoraj straszna przeprawe z narzeczonym i w rezultacie mam oczy spuchniete jak balony i chumor totalnie do dupy:(

    Jeszcze jak wczoraj sobie pomyslalam jak wysoko sobie poprzeczke ustawilam z ta szkola, ze bede musiala uczyc sie tablicy mendelejewa po angielsku to zrobilo mi sie niedobrze:( ech jak przychodza czasem na glowe takie czarne chmury to wszystko wydaje sie okropne ....

    no nic nie zanudzam Was dziewczynki, spadam, buziaki..

    Sandra głowa do góry dziewczyno, weekend za Tobą, mam nadzieję, że nowy tydzień rozwieje te ciemne chury nad Twoją głową...

    Pozdrawiam Wszystkich

  13. WITAM WSZYSTKICH :-D

    U nas wczoraj późnym wieczorem przeszły burze i dziś jest pochmurnie,dużo chłodniej i chyba pokrzyżuje nam to plany ...:)

    Chcieliśmy pojechać do Wisły pooddychać górskim powietrzem, poopalać się, wypocząć przed kolejnym tygodniem pracy a tu lipa chyba...A wczoraj na grillu były szaszłyki...nie całkiem drobiowe... :oops: choć na wadze dziś bez zmian...

    A co do tematu głównego czyli diety to ja nie jadłąm jeszcze otrębianki - wolę pseudochlebek który wymyśliłam któregoś dnia w akcie desperacji i tęsknoty za kanapką, a robię go tak:

    (porcja na 2 dni)

    - 1 serek wiejski

    - 2 jajka

    - 4 ł otrębów owsianych

    - 2 ł otrębów pszennych

    - trochę proszku pieczenia tak na oko z pół łyżeczki, pieprz, czasem suszona papryczka albo suszona cebulka, albo zioła, albo wszystko naraz :-D

    Wszystko wrzucam do pojemnika takiego najwyższego z kompletu ikeowego jak na załączonym obrazku mieszam i w tym pojemniku wstawiam do mikrofali na 6 minut. Potem zostawiam do ostygnięcia i "podeschnięcia" bo na początku jest trochę gąbczasty, z reguły robię wieczorem na rano. Wychodzi mi taki chlebek ok 12x12x6 cm. Podczas mikrofalowania mocno rośnie a potem opada trochę dlatego robię w takim wysokim pojemniku.

    Może komuś podpasuje taki pomysł.

    Asiek wrzuć najlepiej przepis na chlebek do naszego wątku z przepisami (o ile jeszcze tego nie zrobiłaś) mam takie pojemniczki, nie wiedziałam nawet że można ich używać w mikrofali a przepis na pewno wypróbuję!!!

    Witam jako pierwszy w niedziele.

    U mnie już nie jest tak gorąco bo nad ranem była taka burza że hoho.

    Muszę wam się do czegoś przyznać wczoraj na tym pikniku poszalalem od 2 miesięsy i zjadłem uwaga uwaga: 1 całą czekolaę, 1,5 pączka, paczkę mmmensów, pomarńczę i 2 batony do tego 2 talerze bigosu z 3 lizaki i 4 truskawki bałem się dzisiaj wchodzić na wagę wszedłem i ...... po wczorajszej wzwyższce dzisiaj sapdek :) nie wiem jak to si stało może dlatego że wczoraj zjadłem tylko śniadanie i tam przez 10 godzin w słońcu trzeba było coś nosić chodzić ale nie wiem ::) TO już chyba nie wróci na wadze, nie?

    Jeeeezu Misiek aleś zaszalał :grin: Ja też Ci postoju absolutnie nie życzę, bo wiem sama jak to jest ale u mnie teżtak było że po dwóch grzesznych dniach waga się nie zmieniła...i przez następny prawie miesiąc dukania TEŻ NIE CHCIAŁA RUSZYĆ...Oby u Ciebie tak nie było a baty należą się a jakże!!! :)

    Dołączam się do życzeń dla Edyty z okazji urodzin dzidziusia i życzę Wszystkim miłej niedzieli!

  14. WITAJCIE KOCHANE ;)

    Nareszcie weekend!!!

    Zdecydowałam, że chyba zmienię troszkę rytm z 5/5 na 3/3 albo 4/4 chodzi o to, że w takim sezonie letnio-grillowym jest więcej "okazji" do grzeszenia, pozatym strasznie chce mi się tych warzyw - czasem taka zimna dukanowa mizeria albo sałatka z pomidorów może "uratować" przed zjedzeniem czegoś niewskazanego - czyż nie? I tak chyba jutro zamiast ciągnąć 5 dzień białek zacznę P+W.

    Jeśli chodzi o wagę to dziś zaczęła się @ także nie ma co się denerwować(tak myślę)

    Kurcze, tyle z Was już pokazało tu na forum swoje "metamorfozy" przed i po dukanie (czy też w trakcie) że coraz częściej myślę o tym, żeby też się kiedyś odważyć... Ostatnio dużo słyszę komplementów odnośnie tego, że mnie strasznie ubyło...Fajnie tak :grin: I dużo osób w ten sposób już zaraziłam tą dietą !

    Witam siostry Dukanowe! Od jakiegoś czasu dokładnie od 30 kwietnia, też się dietuję. Uwielbiam gotować i chyba to było moją główną motywacją, żeby zacząć tą dietę. Bo gotuję co lubię, nie jestem głodna a full power!! A piszę, żeby powiedzieć po pierwsze:

    Witajcie!

    A po drugie, żeby powiedzieć:

    Fajnie, że jesteście. Razem lepiej prawda?

    Pozdrawiam :)

    Witaj Ewskaka życzę powodzenia i czekamy na Twoje recenzje i porady oraz przepisy jeśli chodzi o dukana - ja też bardzo lubię gotować, ale żeby tak samej coś tworzyć to nie bardzo, co innego jeśli jest przepis i to w dodatku np. od znajomej z forum...:)

    Sandruś - jestem, ale raczej dosłownie tylko tu zaglądam. Bo uzależnie od forum zostało. LECZ NIE DIETUJĘ JUŻ NIESTETY DEFINITYWNIE! icon_confused.gif A że prywata nie jest tu mile widziana ostantio - no to nie mam o czym pisać.. Ale jak już 'zaskoczę' icon_lol.gif to napewno Wam się pochwalę.

    Jednak namiętnie poczytuję dalej - bo chyba już normalnie nie idzie żyć bez tego forum. A czytać nadal będę co tu nowego - chyba jeszcze długo. Więc nawet jak nie piszę - to i tak tu jestem napewno!!! icon_razz.gif

    Cieszę się z tej Twojej szkoły - ja nie wiem czy by mi się chciało znowu uczyć.. A z tym 'wolnym' to bym się chętnie z Tobą zamieniła icon_wink.gif

    Marudko Ty weź się nie wygłupiaj Kobieto tylko pisz jak tam życie małżeńskie, jak tam się mąż sprawdza jako mąż:wink:)) jak tam w pracy i wogóle bez Twoich "referatów":oops: to już nie będzie "TO"forum!!!

    To samo się tyczy pozostałych - Kochani ja uważam że właśnie ta niespotykana witrualna (tylko i niestety) "więź" powstaje na tym forum właśnie dzięki temu, że mozna pisać O WSZYSTKIM - nie TYLKO o diecie, bo to na dłuższą metę byłoby po prostu nuuudne!!!

    Ja przyznałam kilka postów wczesniej, że nie zawsze czytam wszystkie posty ale to tylko dlatego, że nie mam możliwości bywać na forum codziennie, choć bardzo bym chciała. Tym bardziej nie mam mozliwości pisać często co tam u mnie, a pozatym ciężko mi to idzie po prostu wolę słuchać i czytać o innych taka już jestem (podobnie chyba jaka Saguś)

  15. Witam.

    Jestem tutaj trochę z wami, a jednak czuję się obco. Wiem że fajnie jest rozmawiać (czatować) z osobami które się zna, wie się o nich więcej niż nowe forumowiczki. Nowe omijacie szeroim łukiem, po co pisać do nich. Wydawało mi się że jest to forum o tym jak schudnąć na diecie Dukana a nie tylko o tym co u nas (was) się dzieje. Już nie pamiętam, któraś w was, bardziej zaawansowanych w dukanie napisała że ma już dosyć czytania o nowych menu w dukanie. To, że ktoś pyta się o rzeczy których nie jest pewien to chyba nie grzech. Która z was wszystko wiedziała od razu. A jak są takie osoby które chcą tylko z określonymi osobami pisać to stwórzcie sobie forum prywatne, albo to zróbcie prywatne:. Myślałam że można będzie się tu zmotywować, a tu zonk;((

    Ivon ja też muszę zabrać głos w Twojej sprawie. Jestem na tym forum od połowy stycznia i niewiele się udzielam, po pierwsze dlatego, że jestem osobą raczej skrytą i ciężko przychodzi mi pisanie o sobie a po drugie brakuje mi czasu, nie jestem na forum codziennie. Ale NIGDY nie było tak, żebym zwróciła się do dziewczyn z jakimś problemem i NIKT by mi nie odpowiedział - nie powiem, że od razu, czasem trzeba pytanie powtórzyć, czasem po prostu osoby, które są aktualnie na forum nie wiedzą co odpowiedzieć itp. Nie zawsze też przyznaję, czytam posty w stylu "jak mi minął dzień" ale nie widzę w tym nic złego i nie uważam, żeby osoby, które tak piszą ignorują nowe forumowiczki.

    Mam nadzieję że się nie zniechęcisz i przekonasz, że to forum jest przyjazne i pomocne KAŻDEMU

    A propos prywaty – ile lat ma Twoja pociecha? Bo coś wiem o tych nerwach i strachu o swoje dziecię...;)

    Witam Was Dziewoje i Menszczyźni :wink:

    Na początek, bo tak troszkę mnie ta sprawa ruszyła...

    A teraz dalej...

    Od dziś wróciłam do Dukana i do Was!!! Ale... UWAGA.... ..nie jestem sama! Ze mną jest również moja mama - nareszcie dała się namówić :oops: Zaraz porobię Nam suwaczki...

    No to Magda zaciskam w kciuki i trzymam za Was obie - teraz się uda!!!

    A jeśli chodzi o mnie i Dukana to upiekłam dziś sobie bułkę grahamkę - REWELACJA!!! Do tego mięsko - pierś z kurczaka w przyprawie gyros i sos czosnkowy...hmmmm...mniam :)

  16. Witajcie Kochane po weekendzie :oops:

    Sago gratuluję III fazy!!!

    WCIĘŁO MI SUWACZEK I POSTA

    DŁUUUUUUUUUUUGI WEEKEND MINĄŁ

    JA TAK JAK SAGA JUZ W III FAZIE OD TRZECH TYGODNI I W TYM CZASIE ZGUBIŁAM JESZCZE 2 KG...

    SUWAK WCIĘŁO WIĘC NAPISZĘ SAMA

    78-----------------------------63 teraz ważę 62,3 he,he,he icon_razz.gif

    PO SŁONECZNY WEKENDZIE JESTEM PIĘKNIE OPALONA

    SAGA TRZYMAM KCIUKI ZA TWOJĄ FAZĘ STABILIZACJI... MI OWOCE SMAKUJĄ- JABŁKA , KIWI, TRUSKAWKI,ARBUZ...

    Truskawki z "bita smietaną"- twarożek homo + odrobina wanili+słodzik w płynie...

    Bogunia nie masz litości dla II fazowiczek;) !!! ja ciągle mam nadzieję, że pozostałe do zrzucenia 10 kg może jeszcze uda się zgubić do sierpnia i może, może jeszcze się załapię na jakieś sezonowe owoce....ech...pomażyć...z moją "mega-silną" wolą to zertwa to pewnie jeszcze do późnej jesieni...:/

    Wczoraj też grilowaliśmy ze znajomymi i powiem Wam ale w tajemnicy :wink: że wszystkim bardzo smakowała moja sałatka z rukolą pomidorkami koktajlowymi i winegretem wg Dukana czyli....z olejem parafinowym hihi (mam nadzieję, że nikt nie miał dziś rewolucji gastrycznych z tego powodu)

    Nie zrobiłam tego umyślnie, sałatkę zrobiłam z myślą o sobie, a że grill wyskoczył spontanicznie - no cóż i tak im smakowało - ja z ledwością załapałam się na jedną łyżkę... ;) A piersi marynowane w jogurcie również były hitem, słowem DUKAN GÓRĄ !!! :grin:

  17. Dziewczyny a co sądzicie o kurczakach z rożna...takich z supermarketu?? kupiłam chłopakowi na kolację w carrefurze i tak się zastanawiam czy ja też mogę?:wink: buziaki

    Myślę , że jak najbardziej tylko bez skóry!!!

    Ponawiam moje pytanie - CO ZROBIĆ, ŻĘBY MÓJ SUWACZEK POWRÓCIŁ???!!!!

  18. Witam w przepiękny słoneczny poranek - czyżbym była pierwsza po raz pierwszy???!!!

    Chcę się tylko przywitać i pochwalić, że wreszcie po miesiącu smutnego postoju ZMIENIAM NARESZCIE SUWACZEK:)

    Mam szczególną nadzieję, że ten weekend będzie słoneczny w całej Polsce i sytuacja powodziowa będzie się stabilizowała, bo choć tym razem woda oszczędziła Podbeskidzie to inne rejony jeszcze nie otrząśnięte po ostatniej wodzie znów mają tragedię....Ech, niesprawiedliwe to...

    Miłego dnia dla wszystkich!!!

  19. Witam wszystkich bardzo serdecznie.

    Marzeniuw – ja to taki leń jestem i nie bardzo wiem co Ci poradzić z zastojem, bo z tego lenistwa to po prostu jem w koło to samo od … 10 miesięcy 90% posiłków to serek wiejski Piątnicy, kurczak pieczony (upieczony kupuję) bądź piersi z warzywami i serkiem, czasem ryba, bardzo lubię filet z makreli w pomidorach firmy Oskar. I tyle a i codziennie jajka na śniadanie zazwyczaj (jajecznica lub na miękko) placuszki też wcinam. I to mój jadłospis krótki, ale skuteczny, obecnie ważę tyle ile miałam chyba z 10lat temu, i jestem mega szczęśliwa, tzn nie zupełnie bo moje szczęście burzy niepokój przejścia na fazę 3. Durna baba ze mnie tak bardzo chciałam zakończyć fazę drugą, a teraz wymyślam co by tu zrobić żeby na niej pozostać. Boję się że jak sobie pozwolę, to nie będę umiała się opamiętać. Strach jest na tyle wielki że (po raz koleny) zmieniam ostateczną datę przejścia na fazę 3. Tym razem postanowiłam od 5 czerwca, żeby było tak równo 10 miesięcy odchudzania. A moje powolne spadki spowodowane są tym iż te moje 66 kg to dość wyśrubowana waga, i organizm się buntuje, jestem niska ale raczej grubej kości.

    Dzięki Sago za odzew - u mnie problemem jest moja słabość do dobrego jedzenia - ja uwielbiam pichcić, szukać nowych dań, smaków, ogólnie lubię kuchnie. Tym bardziej Cię podziwiam że tyle czasu dajesz radę na tak okrojonym menu - ja gdybym tak się odżywiała nie miałabym większych szans na dotrwanie kiedykolwiek do 3 a co dopiero 4 fazy hihi :wink: Ostatnimi dniami widzę, żę waga ruszyła, dziśbyło 80,4 a przez ost ponad miesiąc wachała się na poziomie 82 - 81 więc mam nadzieję, że może może zastój minął...Do 3 fazy mam jeszcze ok 10 kg ale już teraz myślę, że będę miała też z tym problem, bo o ile zdarza mi się zgrzeszyć alkoholowo lub słodyczowo, to ANI RAZU przez te prawie 5 m-cy chleba, makaronu, ryżu i tym podobnych nie wzięłam do ust.

    Też tak mam, z lenistwA NIE WYDZIWIAM Z JEDZENIEM dietka trochę monotonna ale skuteczna. Też się boję III fazy a będę chyba musiała na nią wcześniej przejść niż myślałam ze względu na zdrowie. Muszę wprowadzić więcej błonnika czyli warzywa codziennie bo z tymi zaparciami a raczej ich skutkami jest źle. Chcę pociągnąć jeszcze czerwiec a potem III faza. Od razu mówię że w czerwcu będę grzeszyć bo truskawkom z własnej działki nie przepuszczę. ąle bez śmietanki, prosto z krzaka. O ile oczywiście pogoda się poprawi bo na razie to znów straszą. Pozdrawiam świątecdznie, niestety jutro do pracy.

    Leila ja też miałam być od lipca w 3 fazie - tak mi wyszło w teście Dukana na początku, ale przez tę moją cholerną słabą wolę obawiam się, że będę jeszcze całe wakacje na białęczkach i warzywach. Ostatnio koleżanka przyniosła do pracy truskawki i też nie umiałam sobie odmówić , żeby chociaż nie skosztować...

    Czeeeeeśc tak na wstępie się pochwalę, a co !! Dziś mimo niezbyt długiego spania (bo wróciłam od znajomych koło 5 nad ranem.. tego, e dużo piłam i dośc późno jadłam... (podczas wizyty - al oczywiście tylko dozwolone rzeczy :oops:) waga pokazała - UWAGA !!!! 59.9 !!!!!!!

    GRATULACJE Gosiulek!!!!!

  20. WITAJCIE

    U NAS ZNÓW LAŁO OSTATNIE -24H TAK PORZĄDNIE- I ZNÓW SZYKOWAŁA SIĘ POWTÓRKA SPRZED 2TYGODNI...

    NA SZCZĘŚCIE PO POŁUDNIU PRZESTAŁO I MAM NADZIEJĘ, ŻE NA TYCH MIEJSCOWYCH TYLKO PODTOPIENIACH SIĘ SKOŃCZY...

    JA WRESZCIE CHYBA SIĘ UPORAŁAM Z ZASTOJEM DZIŚ BYŁO NA WADZE 80,4 KG ALE JESZCZE SIĘ NIE CIESZĘ I JESZCZE NIE ZMIENIAM SUWACZKA, BO BOJĘ SIĘ ŻĘ PO WEEKENDZIE ZNÓW WRCI TE PRZEKLĘTE 82 ACZKOLWIEK ŻADNYCH GRZECHÓW NIE PLANUJĘ!!!!

    PRZYSIĘGAM!!!

    hej :grin:

    Moja siostra od niedzieli jest mamusią po raz drugi :)

    Wojtek ma 54 cm i 3 kg :) Jest sliczny :)

    witam wszystkich dietkujacych...

    :)

    CIOCIU OLINKO gratulacje z okazji zostania ciocią!!!

    I bardzo dobrze Ci w tej fryzurce, właściwie mam podobną, tyle że z grzywką (mam ogromniaste czoło, które od 31 lat muszę jakoś kamuflować...:))

    Witajcie.

    Wczoraj nie miałam czasu do Was zajrzeć.Egzamin lipa...OBLAŁAM! Ale to nic,kiedyś na pewno zdam :)

    Oj,nagrzeszyłam wczoraj...Przyleciała ze Stanów siostra mojego męża...Był grill,whiski,słodycze...No i popłynęłam :)

    Dzisiaj ostra dietka,same białeczka...

    Śliweczko ja zdałam za trzecim razem i TYLKO DLATEGO, że trafił mi się egzaminator-emeryt, który na egzaminie kazał wjechać w osiedle zaraz za ośrodkiem, gdzie było ograniczenie prędkości do 30km/h, bo musiał sobie kupić mleko :) Ale znaczna część moich koleanek zdała właśnie za 4-5 razem także BĘDZIE DOBRZE DON'T WORRY :) :) :)

    Co do grzechów - ja tam akurat wogóle się nie powinnam wypowiadać, ale klapsika przyłożyć mogę :wink: A Ty i tak jesteśnasze guru I TAK !!! :)

    Witam Dziewoje!!! 

    Wracam jak ta córka marnotrawna... O nadrobieniu zaległości nawet nie ma mowy ;) Niestety nie mogłam do Was zaglądać. Widzę, że sporo się zmieniło, poczynając od szaty graficznej naszego Forum, poprzez Wasze suwaczki i wygląd, kończąc na tym ile teraz Was tutaj przybyło :oops: 

    Co do moich parametrów, owszem przybyło mi ciut ciut :/ Aż wstyd suwak poprawiać... Ale zamierzam się na powrót do Doktorka i dietkowania razem z Wami moje Drogie :D 

    Do zobaczenia! :*

    No witamy, witamy, Magda - no to od kiedy wracasz na łono Dukana???? Trzymam w kciuki i życzę wytrwałości!!!

    KOŃCZĘ PRACĘ I ZMYKAM DO DOMKU - MIŁEGO DŁUGIEGO WEEKENDU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  21. WITAJCIE KOCHANE

    U MNIE BEZ ZMIAN - WAGA STOI W MIEJSCU I NIE WIEM CO BY TU ZROBIĆ ŻEBY ZNÓW RUSZYŁA...WIEM, NIE MOGĘ MIEĆ PRETENSJI DO DUKANA, BO TO JA GRZESZYŁAM....

    TYLKO SIĘ ZASTANAWIAM, CZY NIE ZACZĄĆ PO PROSTU WSZYSTKIEGO OD POCZĄTKU TZN OD OSTREJ UDERZENIÓWKI, MOŻE TO BY POMOGŁO, ŻEBY WAGA ZNÓW RUSZYŁA...?

    W PIĄTEK ZROBIŁAM SOBIE DZIEŃ "OSTRYCH BIAŁEK" TZN BEZ ŻADNYCH PRODUKTÓW TOLEROWANYCH ITP I CO PRAWDA NASTĘPNEGO DNIA NA WADZE BYŁO 0,4 KG MNIEJ, ALE JUŻ NASTĘPNEGO DNIA WAGA WRÓCIŁA A Z WARZYW ZJADŁAM TYLKO 1 POMIDORA:(

    Witam wszystkich serdecznie w niedzielny wieczór jakoś dawno nie było mnie na forum, ale wracam, wciąż w 2 fazie.

    Cieszę się że nowe Protalki się pojawiły to fajnie że tyle osób dało sobie szansę z Dukanem.

    Dziwna ta szata graficzna.

    Hej SAGO dobrze, że się odezwałaś, napisz coś więcej co u Ciebie, pamiętam, że też walczyłaś z zastojami, może coś mi poradzisz?

    Ogólnie moje wrażenia po Egipcie - to NUDA!! Nawet nie ma się przy czym fotografować. Ale codziennie wstawaliśmy o 6:40 - o 7:15 śniadanko, a o 8 bus na plażę - co nie dospaliśmy w nocy - to potem nadrobiliśmy na plaży. Woda czyściutka, i CIEPŁA, rybki super kolorowe. Choć na początku mieliśmy trochę groźnych fal. Bo przyjechaliśmy dzień po burzy piaskowej.

    Targowanie z Egipcjanami nie przypadło mi do gustu - i w sumie nic sobie nie kupiłam icon_confused.gif bo nic nie szło zobaczyć, bo zaraz do ciebie zagadywali. Ale nie zrazili mnie na tyle, że już nie chce tam jechać. A i owszem - muszę tam kiedyś znowu pojechać - żeby się odkuć. icon_wink.gif

    MARUDKO ja osobiście w Egipcie nie byłam, ale z tego co słyszałam wokół wyrobiłam sobie zdanie podobne do Twojego i myślę, że prędko na żadne wczasy się tam nie wybiorę. Jest tyle pięknych (o wiele piękniejszych miejsc w całej Europie, w Polsce) że nie warto, przynajmniej ja tak uważam

    Chciałam jeszcze przywitać nowe koleżanki dukanowe i życzę powodzenia oraz jakżę ważnej wytrwałości!!!!

  22. HEJ KOBITKI!!!

    Korzystam z okazji, że szefowej ani klientów jeszcze nie ma i poczytuję sobie WAs po kryjomu...;)

    ŚLIWECZKO trzymamy w kciukasy!!!!!!!!!!

    Co ja słyszę Gohna ma dziś urodzinki?! No to WSZYSTKIEGO NAJ NAJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    A całej reszcie życzę miłego dnia! :) NARESZCIE WEEKEND:) :-) :lol:

  23. HEJ KOCHANE!

    Kurcze, ja tam nie jestem zachwycona obecnym wyglądem forum jakieś takie dziwne mi się tu wszystko wydaje...

    Witajcie kochane!

    Spore zmiany na forum, zmiany graficzne jak i osobowe-dużo nowych osób.

    Czy jest ktoś ze starej ekipy?

    Sporo stron tutaj nadrukowałyście i nie jestem w stanie tego wszystkiego ogarnąć uff!!! :-D

    Moja przygoda z Dukanem rozpoczęła się jakoś chyba rok temu prawie na równi ze Śliweczką, z niej to już niezła laska;) szacun!!!

    Niestety ja poległam, startowałam z wagi 84kg, udało mi się zbić 13kg i co poległam, wstyd!!!, nie mogłam już dalej ciągnąć heh no i stało się wróciłam do wagi olbrzymiej czyli startowej. Ostatnio strasznie pozazdrościłam mojej kochanej Agatce i powiedziałam że tym razem nie dam się, powiesiłam sobie jej foto na lodówce i to mnie motywuje! heh

    Zrobiłam również porządek z wątkiem odnośnie przepisów uzupełniłam spis treści, sam smaczne przepisy. Stronka z przepisami tutaj zapraszam

    Mam do was małą prośbę jak będziecie wklejać nowe przepisy to tytuł danej potrawy pogrubcie tak żeby rzucało się w oczy co usprawni szukanie na danej stronie a i żadnych pogaduszek, czy pytań od tego jest wątek

    Agatko toż to z Ciebie mega wirtuoz w kuchni Dukana, przepisy nie tylko wypasione smakowo ale i wizualnie heh

    Zatem ogłaszam wszem i wobec, powracam ja córka marnotrawna, mam nadzieję ze mnie przyjmiecie!?

    Pozdrowionka dla Was kochane, M;)

    Witamy, witamy Milenko pamiętam Cię dobrze - ja co prawda na dukanie jestem dopiero od połowy stycznia ale przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu diety przeczytałam CAŁY nasz temat na forum od początku i stąd Cię znam...:) I sytuacja, w jakiej się znalazłaś jakoś taka też znajoma mi się wydaje...:-)))

    hej protalowe koleżanki...cholera tylu to jeszcze w życiu nie miałam:)

    dziewczyny u mnie po 3 dniach jakiś kg spadł, może ciut więcej...trochę mało, ale to pewnie dlatego że już 3 raz zaczęłam dietę...no i wcześniej też się odchudzałam, moje siostry zawsze się śmiały że ja całe życie na diecie:)) he he, no a za pierwszym razem to jakieś 4 kg zrzuciłam w I fazie. No nic.

    Ponawiam moje pytanie co do tego paskudztwa zwanego cellulitem....jak się sprawa ma u Was? bo mam okrutny, największy w mym 26-letnim życiu:)) no i zastanawiam się nad kupnem inneov cellulit, a że to strasznie drogie, to nie wiem. No bo jak dukan cudnie na me uda podziała, to wolę sobie tą kasę na super szałowego ciucha zostawić jak już będę laską:lol:

    pozdrawiam

    Nynka ja już kiedyś pisałam o wręcz CUDOWNYM działaniu dietki białkowej na mój celulit, po ok 2,5 - 3 miesiącach stwierdziłam, żę on po prostu znika! I to bez stosowania żadnych środków !!!

    Hejka Gosiulku!

    Ja miałam tak samo waga spadała i tak jak to Dukan w książce pisze chwila zwątpienia itp. podjadanie i zaczyna się, a potem to już trudno powrócic na protalowy tor;( niestety! Ja po jakimś czasie miałam już dośc białek, kurczaka, ryb itp. Przeszłam na inną dietę kilka kg jeszcze mi spadło i kolejne pokusy...uff szkoda gadac.

    I tak zabierałam się kilka razy na powrót ale ciągle cosik, i odkładanie na potem jutro, bo imieniny, bo grill, bo.... NO ale na szczęście jestem z Wami i zaczynam od nowa!

    Buźka, M

    No właśnie Milenko - ciągle to "coś"...Moje problemy zaczęły się miesiąc temu, po moich urodzinkach (zakrapianych, nie do końca dukanowych;))) potem stres, bo nowa praca, zapomniałam o piciu zielonej herbaty, wogóle mało piłam, potem jakiś gril znów zakrapiany, potem kolejne jakieś rodzinne spędy i znów małe ale jednak grzeszki i teram mam - nie przytyłam co prawda ale waga stoi w miejscu a motywacja spada, spada, spada...;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.