Skocz do zawartości

agabyd2002

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    111
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez agabyd2002

  1. Anulka;

    dziękuję:wink: No to się cieszę. Ja od lutego do czerwca w zeszłym roku zrzuciłam 16kg. Potem poznałam wspaniałego faceta :wink:)) I zaczęłam gotować + butla wina do super kolacji i o to efekt. Dokładnie zrucone pół roku temu 16kg na plusie. Wyć mi się chce, żem taka bezdennie głupia:(((

    Na szczęście mam w domu profesjonalnego orbitreka, który poprzednio mi bardzo pomógł, a teraz stał i służył za wieszak. O ja głupia!

    W każdym razie jestem zdeterminowana i nie ma odwrotu.

    hej! Witaj w świecie białek.niezły mialas wynik z tymi 16 kg. Oby i teraz Ci sie udało. Ja tez mam orbitreka i zaczynam na nim cwiczyc. Jak na nim jezdzić żeby był najlepszy efekt??

  2. mozemy sobie reke podac!!!ja mam to samo;nie waze sie czesto ale czuje po ciuchch,ze nic a nic!!tez juz sama nie wiem co robie nie tak...no dobra po 3 tyg diety waga mi spadla(jak pisalam na poczatku 3.5kg a po herbatkach przeczyszczajacych zlecialo do 5,to sobie w suwak wpisalam ze -5kg..moze zapeszylam:(nie wiem kurde...przestane chyba jesc smakowe jogurty przez jakis czas ale najpierw musze zjesc te co mam..ale agabyd nie poddajemy sie jeszcze!!jak dziwczyny pisza,ze zadziala to ja wierze,ze zadziala:)

    no i najwieksz moja zmora-zatwardzenia!!bez herbatki przeczyszczajacej nic!! a i tak juz nie wiem czy i te dzialaja.wczoraj wypilam przed snem i poko co nic!!co robic?????ratunku!!!

    pozdrowka!!

    No może rzeczywiście coś w tym jest. Ja nawet tych jogurtów smakowych nie jem ani nic co chociaż trochę zahaczałoby o zakazane. No ale jakoś łatwo mi odpuścić sobie cywilne jedzonko więc trwam i czekam. Mam nadzieję że za tydzień będę się chwalić jakimś spadkiem:)

    Agabyd - działaja, dzialałją, tylko u ciebie może organiz bardziej walczy niż u innych. Bądź cierpliwa i nie poddawaj sie....nie daj sie tej wadze. Kto tu rządzi ty czona ... :wink:

    Trzymam kciuki.. i wierze w ciebie !

    Dziękiiii!!! Jak nadal będę tak jęczeć to doprowadzajcie mnie do pionu!! No jakoś dam chyba radę!!

  3. Olinka, Anula- dzięki za pocieszenie, no jakoś ciągnę to jeszcze tylko denerwuję się bo przez cały czas diety ani razu nie zgrzeszyłam, jem tylko to co wolno-żadnych kompromisów, nakupowałam wszystkiego co potrzebne-skrobie, foremki, słodziki itd a tu taka porażka mimo starań. Już sama nie wiem co robie nie tak, może jem za mało, może za dużo? Czasem jest tak że wogóle mi się nie chce jeść a czasem jestem ciągle głodna. Piję mnóstwo wody i zielonej herbaty... No nic zobaczymy jak będzie po białkach. Jak za tydzień będzie tak samo jak teraz to chyba odpuszczam sobie to wszystko, po co się męczyć mam bez powodu.

    Tak czy inaczej wszystkim życzę spadków i miłego wietrznego dnia!

  4. Eh ciężko za wami nadążyć! Niecałe 3 dni raptem i juz sie pogubiłam. No to spowiedź teraz, grzechów nie żałuję ale proszę o pokutę solidną:wink:

    No więc nie jadłam nic na co byście nie poswoliły ale...no właśnie tak to jest z jedzeniem na mieście czy w restauracjach-wszędzie prosiłam o kure albo rybki z grilla(na szczęście nad morzem pod dostatkiem) i do tego warzywa-czyli ok ale oczywiście na grillu olej i sałatki z sosem:( robiłam co mogłam żeby jak najmniej tego tłuszczu zjeść ale co zrobić! Mam nadzieję że te odrobiny tłuszczu nie będą miały zgubnego wpływu na wagę-no bo ja tu się staram a tam taki sabotaż!!!!

    Obrzydły mi już twarożki-daję do nich kilka kropel aromatów do ciasta, ale wiadomo-są na oleju. Ale chyba te kilka kropel nie zaszkodzi???

    Dziś kupiłam w Auchan ketchup light Dawtona, ma ponad 50% mniej kalorii niż normalny:) Zawsze to jakieś urozmaicenie:) Jak się uda wkleję fotę tego ketchupu i oleju beztłuszczowego który mam do smażenia i jest rewelacyjny-miesko nie jest aż takie suche!

    Jutro chwila prawdy na wadze..co prawda jestem 4 dzien PW ale się łudzę bo ostatnio na warzywkach schodziło:)

    Obiecałam sobie że jak waga będzie ok to upiekę sernik Gochny:)

  5. Witam po krótkiej przerwie. Wypoczynek nad morzem baaardzo się przydał i udało się dochować wierności Dukanowi tak na 98% :wink: Jutro chwila prawdy z wagą. Mam nadzieję że do wieczora odkopie się z zaległości w czytaniu i coś więcej napiszę! Pozdrawiam!

  6. Witam serdecznie.

    Jestem księgową i nie chciałbym mocno odbiegać od zawodu. To fakt początek roku nie jest dobrym czasem na zmianę pracy.

    A to zmienia postać rzeczy:) Na lepsze! Z księgowymi to tak jest że co jakiś czas jest fala zapotrzebowania a potem spada i brak ofert na jakiś czas. Ale przynajmniej kilka razy w roku są takie wyże więc mam nadzieję że niedługo będzie. W mojej firmie(tzn nie mojej tylko gdzie pracuje:)) gdzie na codzień zajmujemy się pozyskiwaniem pracowników księgowi to często największa pula. A próbowałaś może zarejestrować się w jakiejś agencji pracy? Szanse są duże tym bardziej dla osób z doświadczeniem, i to chyba jeden z niewielu (niestety:() zawodów gdzie nie koniecznie chca tylko ludzi bardzo młodych.

    Cześć Dziewczyny, ja to jak zwylke z dziwnym pytaniem: czy jak jecie jogurt Jogobella Light to wybieracie z niego kawałki owoców? Bo ja juz sama nie wiem, raz je jem a raz nie :-) I czy z paluszkami surimi coś się robi przed konsumpcją, tzn piecze albo gotuje?

    Tak jak pisze Margarete-surowe są the best! Za starych dobrych beztwarogowych czasów jadłam sałatki z odrobiną białego wina jako sos. To dopiero pyło pychaaa ale co tam warto momarzyć teraz.

    A z tym surimi to powiem tyle jeszcze że raz kupiłam takie tańsze chyba w Tesco za 2 zł paczka chyba no i tak je jadłam bez jakiejś szczególnej radości. Ale ostatnio kupiłam firmy carrefour-takie w kartoniku po 2 paczki za 5 zł z czymś i te sa pyszne!!! Także w naszym przypadku gdzie tak bardzo liczy się smak tej małourozmaiconej diety warto czasem zainwestować dla odrobiny przyjemności. Tak samo z jogutrami zauważyłam te tanie wodniste są nijakie w porównaniu do tych ciut droższych gęściejszych:)

    Jestem uzależniona przyznaje sie. Od rana nie miałam prądu i zamiast się martwić jak ja dziecku mleko przygrzeje to pierwsza myśl że forum nie poczytam! ;)

  7. Maragrete i Agabyd2002 dzięki za odpowiedź - moja sytuacja finansowa nie jest taka zła, mąż byle jaki, ale na papu mam. W starej pracy nie było tak słodko bo inaczej sama bym nie odeszła. Cholera chyba rzucę monetą, jakoś nie mogę się zdecydować, choć argumenty cały czas mi podsuwcie, wciąż mam nadzieję że za moment się coś sypnie. Głupio by było wrócić tak na miesiąc czy dwa.

    Śnieżnko - relaks, relaks ...

    Fajne te życzenia na noc.hihih

    Pozdrawiam

    Nie no jasne że na moment wracać się nie oplaca, chyba że trafi się coś naprawdę extra ...to wtedy czemu nie? Takie są prawa rynku, niech sie martwi pracodawca:) Ale trzeci raz to już byś tam raczej iść niemkogła:) Albo wyznacz sobie jakiś czas że jak np do X czasu nie znajdziesz nic to wtedy np wrócisz tam. A w jakiej dziedzinie szukasz pracy jeśli mogę wiedzieć ?W większości branż na wiosnę zaczyna się rozkręcać bo teraz to taki martwy okres na rynku pracy.

  8. Witam z szaro bura pogodą za oknem !

    rzeczywiście macie racje, wczoraj była prawie wiosna a dziś....prawie jesień... buro, szaro, mglisto....

    Agabyd - Marzenia startuje z innego pułapu i dlatego takie spektakularne rezultaty....

    Narzekasz na nudę jedzeniowa - ja jestem ponad pól roku na diecie i nie narzekam, musiałam na początku postanowić sobie,że znajde czas na gotowanie, wymyślanie potraw, robie ich po dwie trzy porcje i mrożę, np. bigos czy gołąbki. Robię też sobie do pracy dużo sałatek w oparciu o surimi, jajka, tuńczyka, szynkę drobiową itp. Daje mi to duzo rożnych możliwości i dzieki temu wytrzymuje na diecie... Najwazniejsze jest jest jednak świadome poswięcenie czasu na to wszystko, cos za cos......... ;)

    Dzięki za pocieszenie Margarete, wiem że to różnie działa ale mam wrażenie że na mnie ta dieta nie działa tak jak powinna. Chyba tak jest że jak się bardzo bardzo czegoś chce to zawsze pod góre. Słyszałam że problem z chudnięciem czasem siedzi w głowie i jak tam się nie przestawi to ani rusz i chyba u mnie tak jest bo mi się ta dieta wydawała takim idealnym rozwiązaniem, że aż zbyt pięknym! Niestety nic nie przychodzi łatwo:( Raptem chybotliwe 3 kilo mniej i to z wielkim wysiłkiem a wszystko robie jak należy i wogóle nie grzeszę jakby cywilne jedzenie wogóle nie istniało. Ehhhh.....no plakać się czasem chce poprostu ale jeszcze trochę powalcze, od jutra warzywa zobaczymy może ruszy coś.

    Gocha ma rację z tym protokołem. Ja brałam 22 lata temu i wtedy na tapecie byłu choroby psychiczne, jako powód rozwodu kościelnego i głównie o to wtedy pytali :-)

    Agabyd cofnęło mi list do Ciebie Wysyłałam na agabyd2002@wp.pl.

    i nie chciało też dodać tego adresu do listy z opiem, że jest niewlasciwy ?????

    Nie wiem co może być nie tak, może rzeczywiście ta kropa na końcu. Spróbuj może jeszcze raz agabyd2002@wp.pl

    Jak nie pójdzie to podam inny adres. Dzięki!!Jak masz coś ciekawego do wysłania oprócz przepisów to też mi wyślij! No to dzięki jeszcze raz:)

    A ja tak z innej beczki - proszę o opinie.

    Nie mam wciąż pracy znalazłam ogoszenie z firmy w której pracowałam 2 lata temu. Byłam tam przez 2 lata, dużo roboty, a wynagrodzenie takie sobie. Odeszłam składając wypowiedzenie. Pracodawca młody był zbyt dumny żeby poprosić bym została (zresztą oskupił tą firmę ok pół roku przed moim wypowiedzeniem). Rozstaliśmy się życząc sobie powodzenia i mimo wszystko pokojowo. Nie jestem zwolennikiem palenia mostów za sobą. Moje pytanie:

    czy powinnam złożyć aplikacje? co prawda mogą nie brać mnie pod uwagę? ale waham się czy nie złożyć. poradźcie.

    Sago ja zawodowo zajmuję się rekrutacja pracowników i tzw HR i z mojego punktu widzenia powiem Ci że jeśli tam masz pewną pracę to warto skorzystać. Tak jak któraś pisała wchodzisz w coś w co znasz i oni znają ciebie, wiesz czego sie możesz spodziewać więc nie ma aż takiego stresu, po drugie nie jest nigdzie napisane że nie możesz w między czasie dalej szukać. Wiesz jak to jest-jak nie ma ofert to nie ma a jak sie znajdzie jakakolwiek praca to się sypią nagle zewsząd. Zresztą każda wypełniona luka czasowa w cv sie liczy. A co do wynagrodzenia to jeśli chcą Cie ponownie przyjąć znaczy to że im zależy na takim pracowniku akurat, nikt nie zatrudnia przecież ot tak dla zapchania etatu. A jeśli im zależy to masz spore pole do negocjacji. Nie znam dokładnie Twojej sytuacji, potrzeb i nastawienia ani też specyfiki tego pracodawcy więc to takie moje skromne zdanie na ogólny rysopis sytuacji:)Tak czy inaczej życzę powodzenia!

    No to jestem nadal w tym samym miejscu na wadze i jak mnie ktoś nie przekona że ten Dunkan działa to chyba będzie źle..tym bardziej że mi też sie szykuje weekend na pokuszenie wiodący....

    Choć pewnie ja tu sobie skomle a wszystkie protalki śnią.... No to snijcie kochane niech wam się śnią sery czekoladowe, kurczaki o smaku malin i jajka z toffi zamiast żóltka!

  9. Wszystkimpytającym o otrębiankę -

    Koniecznie otrębianka - wlaśnie ją wrąbałam i nie mogę się pozbyć uczucia cudownej sytości i pychoty!!!!!!!

    Nie ma powod jesć stale tego samego martusiu84 jezeli podasz mi maila prześlę Ci książkę kucharską Dukana stworzoną przez odchudzających się. Na białkach jest mniej możliwości, ale na forum jest wątek wraz z jadłospisami na cały dzień.

    Niestety nie zapiszę się do Klubu Spadających na Warzywkach ;) Ale to fajnie, że Wam spada nawet jeżeli nie podręcznikowo.

    Miłego Dzionka i buziole wszystkim!!!

    To ja narzekałam na tą monotonię Dukana także z chęcią zapoznam się z tą książką kucharską agabyd2002@wp.pl. DZięki z góry!

    witajcie

    ufff...najadłam się wczoraj jak świnka ( wszystko dozwolone) i co??? i spadło 450 g!!

    Niby niewiele ale po 5 dniach zastoju bardzo mnie to cieszy.

    postaram się doczytać

    MIŁEGO DZIONKA

    No widzisz prosiu! Mówiłam że im więcej się wcina tym szybciej spada! Tylko ja nadal mam jakoś opory i co zjem to mam wyrzuty. A to dzisiaj bede jadła kiedy będę miała ochotę (dozwolone ) i też chce zlecieć 450 g bo mi nadal stoi!

    Miłej słonecznej środy wszystkim!!!

  10. Hejka

    otrebiaka naprawde dobra napisalam jak ja robie kilka postow lub jeden wyzej , to co jadasz normalnie ja sera juz kilka dni nie jadlamprzejadl mi sie przeciez tyle mozemy, poczatki mialam trudne ale juz 3 tygodnie jestem na Dukanie i coraz wiecej kombinuje nie lubie monotonni w jedzeniu szybko bym zrezygnowala jak bym miala jesc codziennie to samo

    Dzięki za przepis! 3 tygodnie i 8,5 kilo??? Nieźle też bym tak chciała!!!

  11. WITAJCIE wieczorowo ,jak się robi tą sławną otrębiankę, może ja spróbuję? Czy jak mam ochotę nieodpartą na coś słodkiego to otręby smakowe to wielkie wykroczenie? Pozdrawiam ;)

    No tez właśnie ja się zawsze chciałam dowiedziec o co chodzi z tą otrębianką. Wszyscy zajadają to i może ja zacznę mimo że mi się źle kojarzy z wątrobianką:-) Bo ja powoli już mam dośc sera...Jak pomyślę że jutro to samo co dziś..i pojutrze i popojutrze i za tydzień!!! Jak wy protalki dajecie rade??? Ja mam chyba wieczorny kryzys!!! Chlebaaaa!!!!

  12. Dzień dobry!

    U mnie kaplica - 14 dzien diety i niecałe 3 kilo mniej - nie wiem czy to mało czy dużo ale niezbyt fajnie mi z tym...

    Dzisiaj 5 dzien białek i waga stoi stoi i stoi od 5 dni....

    czym przyprawiacie mięcho?? ja używam ciut przyprawy do kurczaka albo wegety- czy to mozliwe ,że przez to waga ani drgnie- już szukam przyczyn we wszystkim w czym sie da..

    Bułek na razie nie piekę i lece same sery i dozwolone produkty hmmm. no nie wiem ,widać taka moja uroda. Jutro warzywa i znowu 5 dni zastoju podejrzewam . Piszecie ,żeby sie raczej obiadać ale mnie sie nie chce jeść i co tu robić ??

    zostawiam Wam kawałeczek wiosny i zmykam do zajęć MAtki POlki

    Pozdrawiam

    Marcynda my to mamy jakąś dziwną wspólną skłonność. Może jesteśmy w tej sekcie siostrami duchowymi hehehe ..U mnie dosłownie TO SAMO na warzywach leciała waga w dół na białkach stanęła a nawet drgnęła w górę. I też sie zastanawiam nad tymi przyprawami gotowymi marynatami itd Ale nic damy rade! Dopiero 2 tygodnie więc może się unormuje. Aha i jeszcze słyszałam że lepiej jeść wiecej miesa niz nabiału. Także ja dziś łosoś i kura, zobaczymy...

    No dobra..przyznam sie jeszcze że muffinki upiekłam. Ale piekłam bardziej z chęci dopięcia swego aby w końcu cos wyszło z tych moich pieczonek bo dotąd chlebki bulki ciasta mi nie wychodziły, rosły ładnie w piecu a potem flak się robił I chyba odkryłam przyczynę-zawsze piekłam z grzałką z góry i z dołu-tak mi radziła mama, ale dziś piekłam tylko z termoobiegiem i jest wszystko ok. Nie wyrosły taaakie wielkie ale przynajmniej w środku są jak należy i bez zakalca. Także tym wszystkim którym nie wychodziło radzę spróbować z termoobiegiem.

    No to kawa i "ciacho"

  13. --------------------

    Wiesz co Marudko!!!!

    Gdybym kiedys miala dzisiejsza wiedze o zyciu, to wcale bym tak nie nalegala na szybkie

    posiadanie dzieci. Polatalabym z mezem daleko i wysoko - poznalabym smaki i zapachy swiata ...

    Macierzynstwo to wielkie wyzwanie , szczegolnie dla kobiety,ale tez niekiepska KOTWICA na kilka

    najblizszych lat. Chyba, ze ma sie do dyspozycji babcie, a najlepiej dwie i to niepracujace zawodowo.

    My nasze marzenia o podrozach mozemy realizowac dopiero teraz a to i sily nie te i energia z innej bajki.

    Eeee dziewczyny nie straszmy Marudki aż tak. Dziś chyba jest o wiele łatwiej z maluchem zdobywac świat. Jak ja urodziłam dziecko, mimo że wyczekane i planowane to myślałam że świat towarzyski i rozrywkowy runał bezpowrotnie. Ale wszystko kwestia przyzwyczajenia i organizacji. Odkąd mała skończyła 1,5 MIESIĄCA wszędzie i wszystkim z nią podróżujemy o każdej porze roku. A teraz jest tyle udogodnień i bajerów że dziecko nie stanowi problemu, wszędzie w hotelach są łużeczka, podgrzewacze, foteliki a nawet opiekunki. Fakt że zawsze troszkę więcej bagażu ale co tam-jaka radość z podróżowania w 3. Może nie koniecznie da się wylegiwać cały dzień na plaży ale za to fajnie jest pokazywać dziecku świat i podziwiać rzeczy na które normalnie by sie nie zwróciło uwagi.

    ówią że to zależy od temperamentu dziecka ale może przez to że się z nim nie obchodzimy jakby było ze szkła jest zdrowe radosne i otwarte a nie jak niektóre dzieci-panika gdy tylko opuszczą swój własny pokój. Tak więc z dzieckiem można robić prawie wszystko a jak nie to zawsze można zorganizować jakąś opiekę na kilka dni-troszke tęsknoty też czasem dobrze robi:) A jak smakuje ta chwila wolnego czasu...

    Zresztą odnośnie tych bajerów to ja cały czas chylę czoła mamom z pokolenia mojej mamy czyli w czasach gdy nie było pampersów, słoiczków, mikrofali, blenderów, elektronicznych wyparzaczy itd... ja nie wiem jak WY dałyście rade!!! Teraz same ułatwienia mamy ..a i tak czasu ciągle brak... oho no właśnie. Lece bo mi sie dziecko spsuło..jakoś pachnie podejrzanie...

    Dziś spadek o 0,5 kg,ufff

    Jadę więc 5 na 5.Ja chyba jadłam za dużo nabiału,usmiecham sie więc dzisiaj do mięsek i rybek.iłego dnia dziewczyny

    Gratuluję! 0,5 to sporo! Ja pierwszy raz od rozpoczęcia diety zanotowałam + nie wiedzieć czemu:(

    WITAJCIE WSZYSTKIE WALCZĄCE NA DUKANIE!!!

    Przez weekend mało zaglądałam ale też mało było u mnie dukana (wstyd, wstyd mi buuu) było alkoholowo i bardzo mało jedzenia i efekty - zastój. Wczoraj rano kiedy stanęłam na wagę z wściekłości (na siebie oczywiście) miałam łzy w oczach bo skończyłam 5 dni białek a tu nic ALE TE PRETENSJE MAM TYLKO DO SIEBIE - ŻEBYŚCIE NIE MYŚLAŁY INACZEJ I ciągle myślę czemu to tak jest że tu sobie człowiek obieca, jest ten upragniony cel, jest motywacja, są jużwidoczne efekty i wystarczy moment - chwilka nieuwagi w dobrym towarzystwie i jużsię ma przed sobą piwko i NIC NIC w tym małym móżdżku się nie zapala ;) Wręcz odwrotnie "eh, raz się żyje" potem miałam jakiś wstręt do jedzenia (ukryte wyrzyty sumienia) i wczoraj musiałam wyrzycić kilka serków bo mi się przeterminowały. W ten weekend znów czekają imprezy rodzinno towarzyskie ale już nie wyobrażam sobie żebym się miała tak zapomnieć - NO WAY!!!

    No to za grzechy pokuta sroga ! A na pokusu osinowy kołek i strzeż się złego! Powodzenia!!!

  14. Nie wiem jaki skuteczny sposób dać na niewysychanie trufelków,bo ja nie miałam tego problemu.Cóż...Może lepiej zjadać je od razu,albo po wyschnieciu nazwać je czekoladowe landrynki ;)

    hehehehe wczorajsza "farbowana słonina" i dzisiejsze czekoladowe landrynki mnie poprostu zabiły ze śmiechu:))))

    Dobre,dobre..

  15. Trufelki zawsze wstawiam do lodówki i zawsze nadaja się do jedzenia na drugi dzień.Więc jeśli komuś coś nie wyszło to nie wiem w czym przyczyna.

    Śliweczko mi poprostu te trufelki e lodówce robią się strasznie twarde, tak jakby to mleko w proszku wyschło i skamieniało-mam takie w granulkach a nie w proszku więc może dlatego.

  16. Witam CHUDZINKI!!!:-))) U mnie spadek ponad 1 kg w ciągu weekendu i to po obiedzie u teściowej;) Czy to możliwe??? Fakt że jestem na białkach ale..to chyba tylko woda...

    8-) :D

    mam tak od rana,wskakuję na wagę a tu kilogram więcej niż wczoraj rano,jak to możliwe

    Wczoraj miałam pierwszy dzień warzywny,w ramach tego zjadłam trochę warzyw ale nie za dużo,wszystko poza tym przepisowo,jeszcze pobiegałam bo ja biegacz jestem.Czy to możliwe że przez @?????????????

    Właśnie dostałam.

    Ja chcę zrzucić tylko 2 kg. ;) A nie przybierać.

    Warzycie się codziennie?

    To na 100% @!!! Mi zawaliła całą uderzeniówkę. Podczas @ też chudniesz tylko tak jakby w utajeniu. Jak po @ woda spadnie to zobaczysz efekty.

    Dzień Dobry wszystkim Kobiałeczkom w poniedziałkowu ranek,

    Mam intensywny tydzień, bo urodziny syna w sobotę i chrzciny Siostrzeńca w niedzielę, dzisiaj biegnę zamówić tort specjalny i kwiaty na niedzielę muszę wybrać może mi coś poradzicie w tej kwestii - wiadomo, że białe, ale czy robiłyście jakis bukiecik na Chrzciny, który Wam przypadł do serducha.

    Ponieważ w piatek już przyjedzie tez moja teściowa trzeba ogarnąć dom i zapewnić nocleg oraz wyżywienie. Nie mam z tym problemu, bo z teściową mam dobry kontakt i to raczej ona pyta mnie o zdanie, co mi pochlebia :)

    Ale muszę też kupić od niej prezent dla Malca i zaklepaĆ jej fryzjera, więc trochę nowych spraw. Jeszcze prezent dla syna już zaliczkowany mam do odbioru.

    Poza tym odczulanie i jak zwykle ćwiczenia dwa razy w tygodniu.

    Ponadto wzięłam prace zlecone na te wszystkie wydatki, więc chyba powinnam się sklonować w tym tygodniu i nie wiem, czy jeden klon wystarczy.

    Spokojnie wypiję kawkę i poukładam to wszystko.

    Nie ma jak przekazywanie kompetencji w dół :D

    Muszę tylko opracowac spójny plan działań hehehehe

    Rzeczywiście masz niezły młynek w tym tygodniu. Ale jak jest dużo do roboty to czas szybciej leci i sie nie mysli o jedzeniu:D Zleci tydzień szybko razem z kilogramami. Powodzenia w organizacji i udanych imprez! Ile Twój synek ma lat?Ja ide na urodziny 2-latka za 2 tyg i kompletnie nie mam pomysłu na prezent:(

  17. Witam niedzielnie i leniwie. Młodą wywieźliśmy do dziadków:))) Cisza spokój i twaróg. Chwilo trwaj.....

    Witam wieczorowo wszystkie Protalki Stare stazem jak i Nowe zyczac oczywiscie wytrwalosci w walce z naszymi kilogramami.Dawno mnie nie bylo czasami wpadalam tylko na chwilke,mam problemy w domu,wiec mam troche zaleglosci w czytaniu(30 stron)zaraz bede nadrabiac.Mam tylko pytanko niedawno rozmawialyscie na temat trufelek,mam taka ochote dzisiaj je zrobic,ale zastanawiam sie bo nie ma w przepisie czy ich sie nie piecze?bo podobne cini minis sie piecze.

    -pozdrawiam ,uciekam nadrabiac zaleglosci ;)

    Ja robiłam niedawno trufelki i wyszły pyyszne, nie mogłam się powstrzymać żeby nie zjeść, ale zrobiłam je wieczoremżeby mieć na następny dzień "do kawy" i wstawiłam je do lodówki na noc. I szlag trafił! Smakiem się tylko obeszłam bo na drugi dzień były nie do zjedzenia więc polecam trufelki jak ktoś ma ochotę na słodkie ale nie chować ich do lodówki-taka moja rada:)

    robie test suwaka:)ale chyba nie dziala...wrr

    nie dziala znowu:( jakas tepa chyba jestem:) i glodna sie robie;zakupilam sobie mix owocow morza dzis...samo bialko i nic poza tym;tylko,ze ja nie lubie...:)ale sprobuje chociaz:)

    jak wstawic ten suwak??pomocy!!

    Cześć, pozwole sobie zacytować Gochnę, która kiedyś sama mi w tym pomogła:

    Suwaczek: kliknij na którykolwiek z naszych i stwórz swój, program Cię poprowadzi. Na koniec skopiuj bbcode (czy jakoś tak) i wejdź w swoim panelu kontrolnym, po lewej stronie w danych osobistych w edytuj sygnaturę oraz wklej tam ten code i gotowe!

    Marcyndo- jak Ci to wychodzi???? Piękne te twoje bułko-kwiatki!!! Mi nadal wychodzą placko-paćki:(

  18. Też właśnie wróciłam z zakupów i powiem Wam że odkryłam kolejny plus! Dotąd zakupy zjmowały mi w markecie min 2 h bo objeżdżałam każdą alejkę i oglądałam każda półke patrząc co tam by sie przydało w perspektywie dłuższej i krótszej. A teraz... biore kosza i lece prosto do lodowek z twarogami ładuje 1/3 kosza potem zaraz obok dopełnia jugurtami następny cel woda mineralna-ładujemy do pełna, po drodze do kasy zachacze jedynie o ryby i chwyce jakaś makrelke i surimi. 20 min i po zakupach! Na fazie p+w dojdą tylko mrożonki i już! Mąż był zdezorientowany. Chyba nie narzeka na takie zmiany ;)

    A potem trochę zgrzeszyłam, ale nie dużo i nie z własnej woli... w restauracji coś trzeba było zjesść nie mieli grilla więc wzięłam szaszłyk ale bez warzyw i ziemniaków. Z braku laku to chyba nie najgorzej??

    A jak juz mowa o tych chydych jogurtach-to tak jak pisze Bożena nie ma dla nas ideałów. Ale lepszy jest jogurt 0% tłuszczu ale za to więcej węglowodanów czy taki który tłuszczu ma trochę więcej np 1,5% ale mniej węglowodanow??? Generalnie co nam bardziej zagraża z dwojga złego-węgle czy tłuszcze??? Bo 100% białka to niestety tylko w jajkach:)

  19. WITAM WITAM!

    marchewa na moim suwaku zjeżdża w dół! Juppi

    idę szukać przepisu na te bułki

    miłej soboty Protalki!

    Gratuluję Twojej marchewie! Moje piórko też delikatnie opada:) Codziennie jakieś 20-30 dkg mniej i to na P+W więc chyba nieźle-to ponad kg na tydzień jakby szło tak dalej!! Ja się cieszę bo mąż mi zakomunikował że na długi majowy weekend szykuje nam się jakiś wyjazd z plażowaniem. Już widzę oczyma wyobraźni jak bez stresu chasam w bikini a nie jak to dej pory w ręczniku :-) A co to skrzydełek to rzeczywiście! Wszyscy twierdzą że nagle jaoś się odmieniłam-enrgia mnie rozpiera! Może glupio się przyznać ale..na salse się zapisałam:) Tak żeby zrobić coś dla siebie do ludzi wyjść , no i poruszac się troche. Rodzinka się ze mnie śmieje ale co tam!W końcu coś zaczęło się dziać;)

    Przepis na bułeczki wstawiła Maragrete na stronie 1219 post tak po środku tej strony. Dla mnie rewelacja. Polecam

    Mi te bułki nie wychodzą niestety:( Wczoraj robiłam 2 raz jako chlebek-chciałam mamę zachęcić pokazując jej jakie smakołyki można jeść na diecie, ale nie wyrósł mi i się zrobił zakalec. Ale popróbuję jeszcze może w końcu się uda.

    Zima nie odpuszcza, u mnie odwilż błoto chlapa i deszcz. Wioooooosnoooooo nooo chooooodź!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Życzę wszystkim miłej soboty!

  20. Dziękuję za wszystkie Wasze odpowiedzi na moją prośbę...

    Piję dużo... herbata, kawa, woda...

    To powinnam jeść więcej? Jak tylko chce mi się jeść to coś wcinam ale to na logikę przeczy byciu na diecie więc już totalnie zgłupiałam. Nie potrafię się najadać... jem tyle żeby nie być głodna.

    Jakieś nowe rady macie dla mnie?

    Jogobelko ja Ci powiem że też miałam straszny opór przed jedzeniem do syta bo tak sobie zakodowałam że dieta=głód i cierpienie. I jadłam tak średnio ale z oporem i waga leciutko szła w dół a ostatnie 2 dni tak się obżarłam że strach na wagę wejść! I co??? Po tym obżarstwie waga poszła więcej niż na poście więc wcinaj śmiało to co dozwolone i ciesz się smacznym chudnięciem!! :D

    Sandro - masz ode mnie co najmniej dwukrotne lanie na gołą d...ę, po pierwsze lanie ci sie należy za grzechy, po drugie za to że je tak tu plastycznie opisujesz... i kusisz nas... tu Mc Donald, tu napoleonka - ty wstrętna, nie masz serca i sumienia... nie dość że sama grzeszysz to jeszcze nas kusisz... :cool: :-?

    Co do uderzenia w okolice oka to ci współczuje bo ja tez raz tak jakoś spałam w ciasnym blokowym mieszkaniu gdzie biurko stało przy łózku, że walnęłam sie w nocy w naroznik biurka - jaki to był ból, całe oko mi najpierw sfioleciało potem zzieleniało, wyglądałam przez tydzien jakbym była z patologicznej rodziny, gdzie mąż bija żonę...naprawdę, chodziłam do pracy w ciemnych okularach z kolorowym makijażem, żeby zatuszować tę tęcze pod okiem.. wspólczuje ci.

    A ja jestem tu z Wami na forum dzięki temu że ze schodów oblodzonych spadłam, inaczej pewnie jak zwykle czasu by nie było posiedzieć przed kompem bo ja z tych co to ciągle muszą latać, zmywać, sptrzatać. A tak siłą rzeczy tydzień na tyłku siedzę, odpoczywam i po necie buszuje:) Jak zwykle NIE MA TEGO ZŁEGO...:sad:))))

    WITAJCIE DZIEWCZYNY

    CHCIAŁAM SIĘTYLKO PRZYWITAĆ WCZORAJ MINĄŁ MIESIĄC ODKĄD JESTEM NA DIECIE OD WCZORAJ JESTEM NA BIAŁKU I ZNÓW TE BÓLE GŁOWY... KURCZE MYŚLAŁAM, ŻE ORGANIZM JUŻSIĘ PRZYZWYCZAIŁ ALE CHYBA JESZCZE NIE KTÓRAŚZ WAS PISAŁA ŻE TEŻ TAK MIAŁA W DODATKU NISKIE CIŚNIENIE POCIESZCIE, ŻE TO PRZEJDZIE...

    POZDRAWIAM WAS WSZYSTKIE

    A może to nie dieta tylko ta pogoda dziś taka, bo wszyscy narzekają na ból głowy o ogólny tumiwisizm. Ale wiosna już bliżej niż dalej!!:)))A z naszym nawoływaniem to już tuż tuż!!

    W I fazie dozwolone są wszystkie ryby... ale czy taka wędzona makrela jest też dozwolona?

    no to zaczynam się objadać... i chyba przedłużę sobie I fazę do 7 dni... albo 10 żeby zobaczyć czy będą jakieś lepsze rezulaty

    Makrela jak najbardziej! POlecam w formie sałatek na P+W. I w żadnym wypadku nie ciągnij tak długo I fazy!!!! Słuchaj co pisały doświadczone koleżanki!:-D Wiedzą co mówią! Mnie przeciągnęły na ciemną stronę mocy dopiero co, słucham ich grzecznie w diecie trwam i patrz jak się wymądrzam:)

    Od dziś jest u mnie mama na weekend i mam jedyną szansę ją przekonać do diety. Niby chce też dukanować ale jakoś nie bardzo wierzy. Ja jej pokaże że to nie takie trudne i można jeść pyszności. W poniedziałek się pochwalę czy zwerbowałam kolejną owieczkę. Mówię Wam róbcie zapasy twarogu i otrębów!!!! :D Niech ser będzie z wami!

  21. Witam Współwyznawców! Kolejne 20 dkg mniej i to na warzywach więc nadzieja rośnie:)

    No i dziewczyny na koniec dnia zaliczylam jeszcze mac donalda...przedtem byla szarlotka razy 2 o reszcie nie wspomne...grzesze na calego, powinnam zywcem do dukanowego piekla pojsc.

    No na moje to 100 batów na mrozie wystarczy. Trzymam kciuki za szybkie nawrócenie:)

    WITAJ OSTATNIA SZANSO :cool: To tak miło, że zawsze tu zaglądasz

    i witasz się z nami!!! Powinnam kontynuować tą przyjazną atmosferę.

    Ale.. wczoraj troszkę się musiałam zdenerwować. Bo u jubilera zostaliśmy

    oszukani.. Odbieraliśmy wczoraj obrączki, które robiliśmy z przetopionego

    złota. Cena w tym jubulerze była super.. bo gdzie indziej jak pytaliśmy

    było drożej! Wyobraźcie sobie, że ta kobieta policzyła to tak: cena którą

    nam od początku podawała + 60% Wkurzam się, że nikt nic nie powiedział.

    Ale chyba dziś pójdę tam zrobić aferę - choć zapłacić trzeba było..

    Tyle, że niech wie, ze nie uczciwie nas potraktowała. Ja nie wiem.. może

    takie 'praktyki' są u jubilerów. Nie bywam to się nie znam.. Ale ręce się

    załamują jak drugi człowiem w żywe oczy cię oszukuje.

    Dobrze, że ślub raz w życiu się bierze.. bo nie przetrwałabym już wiecej

    tych nerwów i rozczarowań.. Przynajmniej dla swoich dzieci będę mądrzejsza.

    Ehhh nie przejmuj sie obrączkami-takie historje przygotowawcze przed ślubem ponoć szczęście przynosza:) Nas oszukali z obrączkami to w salonie znanym wszystkim na A...t. A na koniec wszystko poszło gładko. Potem miło się wspomina te wszystkie perypetie wiodące do szczęścia:))

    Gochna nie wiem czy się moge wtrącać ale czytając wątek przypomina mi się podobna historia od drugiej strony. Ja kiedyś też zrobiłam taką rewolucję, po 6 latach związku oświadczyłam w domu że nie ma już K i koniec kropka. Rozpaczy było co nie miara, mama po nocach nie spała-choć wtedy nie zdawałam sobie sprawy że się tak bardzo przejmuje, dopiero teraz widzę że matka czasem bardziej przejmuje się losem dzieci niż one same:) Jako że oboje byliśmy wsiąknięci w swoje rodziny u niego było to samo. I też właściwie nie pożegnałam się ani nic bo to wszystko szybko się toczyło, nie wiedziałam jak się zachować, czy chcą kontaktu czy mnie już wyklnęli. Ciężko było. Ale emocje opadły i jakoś wszystko tak się potoczyło że wszyscy twierdzą że dobrze że się tak stało. On jest szcześliwy, ja jestem.Nawet bardziej. A z perspektywy czasu wiadomo gdybyśmy byli razem to chyba nie dokońca było by dobrze. No ale niestety nie obeszło się bez bólu i łez. Może można było inaczej ale w takich sytuacjach chyba nigdy nie ma "prawidłowych" rozwiązań. Zresztą w naturze wszystko co piękne rodzi się w mękach:) Jednym słowem powiem jak wszyscy NIE MA TEGO ZŁEGO.....

    A właśnie dodałaś post że humor dobry u Ciebie więc po co ja pisze! Kasowac nie będę swoich wywodów , może jednak się przyda, ale widze że silna kobitka jesteś i szybko się pozbierałaś. Oby tak dalej!Dużo słonka zza chmur!

    Pozdrawiam!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.