Skocz do zawartości

Misza

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    150
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Misza

  1. Witam!!!

    Wpadłam się przywitać, niestety humor taki sobie, bo pogoda ponura. Pełno chmur pewnie bedzie padać. No i na dodatek waga stoi i po mimo ze od dzisiaj białeczka to waga bedzie stała nadal bo właśnie zaczął mi się @. Mam nadzieje ze do 12 czerwca uda mi sie jeszcze zgubić troszke zbędnych kilogramów. Mam wesele kuzyna. Zresztą to nie jedno, he he.... Mam 3 wesela,jak narazie. Jak w ciągu roku nie ma wesel to nie ma a jak są to juz hurtem,he he he...... Dlatego chciałabym kupić sobie jakąś ładną sukienke, mam nadzieje że mi się to uda! Pozatym marzą mi się wakacje nad morzem z mężuciem i synkiem. Mmmmmmmmmm ale było by fajnie.

    Trzeba zejść na ziemie. Jeszcze bez śniadania, jakoś nie mam narazie apetytu.

    Gosiulek co do moich fotek to owszem mam. Ja muszę byc na bieżaco więc co chwila mam coś nowego. Ostatnio nawet bransoletki bardziej skomplikowane zaczęłam robić. Tak więc jak bede miała chwilke czasu to Ci przeslę. Cieszę się że Ci się podobają.

    Jusiu ja tez poproszę, jak tylko z kasą będzie lepiej to napewno coś sobie zakupię bo bardzo ładne rzeczy tworzysz :smile:

  2. Witajcie Protalki :smile:

    Przebiłam sie już przez to co napisałyście w weekend, zajęło mi to dobrą godzinę - mam nadzieje że u mnie w pracy nie mają podglądu na to co robie na kompie :grin:

    Na weselu było bardzo fajnie, ale przyznaje że po 2 dniach jedzenia wszystkiego i bez ograniczeń czuje sie fatalnie, nie ze wzgledu na wyrzuty sumienia ale tak fizycznie strasznie ociężale. Na wage nie staje bo nie mam, narazie nie kupuje.

    Od czerwca razem z Sagą przechodzę na III fazę, pewnie nie dojdę do wymarzonych 54 kg, chciałabym skończyc na 57 czyli tyle ile test mi wyliczył.

    Sukienka na wesele okazała się strzałem w 10, jak bedę miała jakieś zdjecia to wstawię :(

    Malinowa Mambo a może wzrost wagi to wina orbitreka? Mięśnie ważą więcej niż tłuszcz to może stąd ten wzrost.

    Gosiulku ja serkek hula krasula kupuje w netto juz od jakiegoś czasu i musze przyznać że są dużo smaczniejsze niż te z Piątnicy i mają podobne parametry (są nawet ze szczypiorkiem) że o cenie nie wspomnę.

    Jusiu stół to super pomysł, ja zawsze sie dziwiłam że moja mama marzy o stole z krzesłami, twierdziłam że to zagraci pokój i takie tam. Jednak jakiś rok temu rodzice kupili stółi 6 krzeseł i dopiero zrozumiałam jaka to super sprawa. Każdy posiłek teraz wygląda inaczej, że nie wspomnę o jakis imprezach czy Świętach :(

  3. Dobra Dziewuszki, ja już zrywam sie do domku :smile: W końcu majówka :grin:

    Trzymajcie kciuki żeby wszystkich jutro na weselu zamórowało na mój widok w mini :(

    jak mi ktoś zrobi fajną fotkę to wrzuce we wtorek :(

    A tymczasem trzymajcie sie ciepło i miłego, ciepłego i DUKANOWEGO weekendu majowego Wam życzę

  4. Aha, zapomniałam jeszcze o naszej Sandrze :smile: No nie wiem co Ci napisać, może spróbuj sie czymś zająć żeby nie myśleć i nie pogłębiać swojego złego nastroju? Jak to mówia nie ma tego złego... Ja sie przynajmniej tak łudzę.. Trzymam kciuki w każdym razie żeby wszystko było ok :grin:

  5. Cześć Dziewuszki,

    dzisiaj w nocy tak ciepło było że przespaliśmy ją przy otwartym oknie. Dla mnie to żaden wyczyn ale dla mojego męża zmarźlucha to nie lada wyczyn :grin:

    Magdzik pogadaj z lubym, nie warto tracić czasu na kłótnie, czasami warto poprostu przytulic się bez roztrząsania kto miał rację :(

    Gosiulku mój mąż szuka pracy i w zawodzie i tzw. czegokolwiek. Niestety do tego czegokolwiek ma ... za wysokie kwalifikacje (myślałam że to sie zdaża tylko w amerykańskich filmach). Dosżło już do tego że wykreślił studia i kilka firm z cv żeby mieć szanse np w Castoramie. Masakra.

    Olinko bardzo Ci dziekuję za poparcie, upewniłaś mnie że nie myślę egoistycznie :(

    Iriss no niby wiem że nie ma sensu na tak krótko ale co mam zrobić, Maćka już szlak trafia w domu :smile:

    Alienko kuruj sie kochana, zaglądaj do nas częściej bo jesteś jedną z pierwszych osób jakie zaczęłam kojarzyć na forum po moim dołączeniu do Was :)

    Wszystkim których nie wymieniłam bardzo dziekuje za ciepłe słowa, witam nowe protalinki i życze miłego i słonecznego piątku :)

  6. Misza glowa do gory, wiem co czujesz, my oboje bez pracy juz za niecale 4 tygodnie:( i chyba w kryzysie nie warto do uk jechac, bo chyba tez lipa...norwegia juz chyba lepszym pomyslem.

    No niby tak.. ale sama wizja to jeszcze nic strasznego :smile: Czy już wam powiedzieli że nie przedłużą kontraktu? Może nie będzie tak źle co?

    A odnosnie tego wyjazdu ewentualnego to jak narazie zastanawiamy sie nad wyjazdem mojego mężusia ale na jakieś 2-3 mc, nie dłużej. I Iriss ja wiem że albo razem albo wcale ale jak juz pisałam mam pracę w której zdobywm mega doświadczenie w zawodzie, za rok, półtora bedę mogła przebierać w ofertach i nie chcę tego stracić.. Poza tym udoskonaliliśmy cv Mojego Maćka więc mam nadzieję że jakis potencjalny pracodawca zorientuje się że jest on tym pracownikiem którego szuka :grin: I że wyjazd nie będzie potrzebny :(

  7. Miszko to nie dobrze żebyś po roku małżeństwa została 'sama'.. To nie dobre dla małżeństwa.. Wiem, wiem, że są takie i dają sobie radę.. ale i są takie dla których ta próba była ostatnią. Nie mam na razie takiego kłopotu.. ale kto wie.. :grin: i tak myslę, że jak już to razem byśmy wyjechali. Trzymam kciuki jednak żeby nie było takiej potrzeby u Was!! :smile:

    No Marudko właśnie wiem że nie dobrze, do d... wręcz :( Zawsze byłam i nadal jestem przeciwniczką takich rozwiązań ale jak nie będzie wyjścia to cóż..

    Ja raczej nie pojade bo pół roku temu znalazłam pracę o jakiej marzyłam, więc byłoby szkoda..

    My juz raz byliśmy razem na emigracji, w UK -> wytrzymaliśmy 6 miesięcy i wróciliśmy do domu, za bardzo nas ciągnęło do kraju.. Ale nie ma co załamywać rąk, bedzie dobrze :(

    A tak z innej beczki to witam serdecznie wszystkie NOWE PROTALINKI, 2 dni mnie nie było a tu taki wysyp :)

  8. Cześć Dziewczyny, u mnie dzisiaj ładnie i pogodnie :( W kwestii aury oczywiście, bo poza tym to masakra... Samochód nam sie popsuł, strasznie droga część, w dodatku ta co kupilismy nie pasuje i teraz do jutra musimy znaleść pasującą bo jak nie to na wesele 400km bedę sie tłuc pociągiem.. Że juz nie wspomne że to my naszym autem mieliśmy zawieść tam wódkę (bo mamy kombi) Masakra... Najwyżej będzie wesele bez alkoholu :)

    A w dodatku mój Misiek już 2 miesiąc bez pracy, widze jak się tym gryzie i tak bardzo chciałabym mu pomóc tylko nie mam pojęcia jak :smile: Jejku jakie to wszystko niesprawiedliwe :( Dół na maksa, jak do końca maja nic nie znajdzie to chce jechać do UK albo do Norwegii, i zostane tu sama... Jezu, chyba sie zaraz popłacze............... :grin:

  9. Hej Hej Hej

    Maruda Ty chudzielcu (pozytywnie oczywiście) - jejku zadam teraz najgorsze z pytań którymi nas katują : Z CZEGO TY SIĘ ODCHUDZASZ? :-P Wiem wiem, zawsze się coś znajdzie :-P

    U mnie w tym hotelu to szczęśliwie śniadanie dukanowe,obiad też się dało podpasować :D Jutro już wracam do mojego mężusia kochanego :grin:

    I tak jak patrze na zdjęcia ślubne naszej chudziutkiej Marudki to aż sobie obejrze zaraz swoje, tak mi się nostalgicznie zrobiło :)

    Nutko, może głupia rada ale jak ja miałam tarkę zamiast skóry na rękach (po notorycznym oblewaniu się jakimiś chemikaliami na studiach ) to pomogło mi mydło w płynie Dove - a krem miałam jakiś zwykły ale to właśnie mydełko bardzo szybko się z tym uporało :)

  10. Zapomnialam zapytac,Misza gdzie kupilas galaretki bez cukru,w Polsce czy gdzies za granica?i jakie to sa?

    Grazzia wielkie dzięki za życzenia :-P Tak to przeczytałam i wiesz co,to naprawdę jest o moim mężu :-P

    A ja głupia się czepiam o jakieś piwo i inne głupoty...

    Galaretki bez cukru przysłał mi brat z UK - dałam zdjęcie do wątku z produktami. Podobno w PL są jakieś dla cukrzyków ale to w sklepach ze zdrową żywnością.

    I jeszcze jedno,popieram w 100% Grazzie - dziewczyny opanujcie się. Piszecie na forum gdzie inne są od kilku czy kilkunastu miesięcy że nie dacie rady,że was ciągnie. Dieta to zmiana sposobu życia, trzeba się do tego przygotować i zastanowić a nie pochopnie zacząć i tak samo szybko skończyć. Później pojawiają się historie typu: mdleje po 1 dniu, mam zawroty głowy i mi niedobrze - nie przesadzajcie. Zmiencie swoje nastawienie a zmienia się reakcje organizmu.

    Mam nadzieję że nikogo nie uraziłam ale litości, jesteśmy dowodem na to że można i że się da więc nie ma marudzenia tylko zdrowe i rozsądne odchudzanie !!

  11. Cześć wszystkim. Ja dzisiaj nadaję z Wrocławia, wysłali mnie na szkolenie. Siedze w pokoju hotelowym i tak mi strasznie smutno jest, bo jestem sama :-P

    Wczoraj zgrzeszyłam troszkę ale to dlatego że miałam tą I rocznicę ślubu - w końcu pogodziłam się z mężem i powiem Wam że jak tak zaczęliśmy rozmawiać to naprawdę stwierdzam że ja jakaś ślepa i głupia bywam czasami,albo może lepiej czasami nie bywam... Dopiero jak człowiek na spokojnie porozmawia to dociera do niego jak głupio i niesprawiedliwie się zachowywał..

    Za karę za to moje zachowanie spotkała mnie galaretkowa apokalipsa :-P Zrobiłam sobie galaretkę bez cukru - są pyszne i zapakowałam do pojemnika made in IKEA i wsadziłam do walizki. W pociągu chciałam wyciągnąć sobie książkę i... masakra. Wszystko w galaretce truskawkowej - ubrania,laptop, książka, buty wszystko wszystko wszystko... Teraz mi się spacja przykleja do paluchów.. Teraz się śmieje ale wcześniej to tylko stwierdziłam że widocznie kara się należała :D

    No i nadal nie wiem ile ważę bo po wczorajszym pieczywku czosnkowym nie miałam odwagi kupić nowej wagi - to już3 tyg żyje w nieświadomości. Ale w środę koniec- kupuję wagę choćby nie wiem co :grin:

  12. Iriss mam prośbę, mogłabys mi napisać jakie sklepy sportowe oprócz JJB są w UK? Znaczy wiesz, takie sieciówki... Chciałambym na ich stronie www znaleść takie balerinki sportowe pumy i podesłać bratu żeby mi kupił, napewno będą dużo tańsze niż u nas...

  13. Cześć Dziewczyny :)

    Jestem załamana, od dwóch tygodni nie mam wagi, popsuła sie skubana i wczoraj w końcu ją wyrzuciłam :-P

    Jade dzisiaj kupic nową, boje sie że tabędzie pokazywac mniej korzystne dla mnie wyniki :-P Poza tym nie wiem jak weselne obżarstwo odbiło sie na mojej wadze bo skubana popsuła sie dokładnie w niedziele po weselu - wskazywała mi wagę 17,5 kg :) Chyba nie musze pisać że to niemozliwe :cry:

    Raz mi sie wydaję że schudłam a raz że wręcz przeciwnie -> juz chyba jestem niewolnikiem diety :grin:

    Z tego wszystkiego zaczęłam wczoraj trening z Tamelee Webb - ja akurat na ramiona - mój najwiekszy kompleks :D Ach... To się wyżaliłam...

  14. Motylku gratuluje pracy, to naprawdę wspaniała wiadomość :-P

    Śliweczko - co tu dużo gadać, GURU Ty nasz :D

    Maleństwo nie przejmuj sie chwilowym kryzysem, mam nadzieję że te problemy osobiste o których wspomniałaś już sie rozwiązały :grin:

    A ja sie pochwale że juz od 2 dni ćwiczę sobie z hantelkami wieczorkiem. Niestety pomimo utraty wagi ręcę są nadal moim największym kompleksem i chociaż kupiłam na wesele super kusą sukienke to i tak ja zasłonie bolerkiem :-P

  15. Miło czyta się pozytywne opinie o trzeciej fazie, trochę mam stracha bo ustaliłam sobie ze od 1 czerwca, ale ten czas biegnie tak szybko że zanim się obejrzę to już będzie koniec maja.

    Sago widzę że razem rozpoczniemy III fazę, bardzo sie cieszę że będzie ze mna ktoś bardziej doświadczony w dukaniu :smile:

  16. Witajcie kochane forumowiczki, dzisiaj nie z samego rana ale w pracy mam urwanie głowy i to dlatego :smile:

    Nutko gratuluje zdanego egzaminu, i to jak pieknie ;) Pamietam że mi na studiach też najlepiej szły te zaliczenia co do których byłam pewna że poległam na całego :-(

    Olinko a jest sie czego bać, bo ja juz sie nie moge doczekac III fazy? Ale pewnie ona tez ma swoje minusy, tak wiele nam tam wolno :)

    Wczoraj mój mąż ukochany mi powiedział że juz chyba starczy tej diety więc postanowiłam że II faza do konca maja a od czerwca III :) Jak juz pisałam nie dam rady przejść sezonu truskawkowego dukanowo :)

    U mnie w pracy już 3 osoby poza mną sa na Dukanie, trzymam za nich kciuki i każdemu polecam nasze forum :)

    A tymczasem życze Wam miłego i słonecznego dnia :)

  17. Witam Was porannie i słonecznie :smile:

    Odnośnie wczorajszych uroczystości napisze tylko że smutne jest iz Prezydent Gruzji przyleciał ze Stanów 5 samolotami i dał radę a ludzie z Francji, Niemiec i Brukseli odwołali przyjazd z powodu pyłu....

    A jeśli o pył chodzi to tez pokrzyżował mi plany bo moja bratowa miała wrócić z UK w sobotę i przywieść mi galaretki bez cukru ;) Mam taki przepis na dżem z cukini i tam sie właśnie daje galaretke pomarańczową i to smakuje jak marmolada z brzoskwiń :-( Ale nakręciłam, ale do naleśników to będzie pycha :)

    Marudko życze Ci cierpliwości i dobrego humoru, nie denerwuj sie nie warto :) Ten tydzien bedzie najgorszy ale dasz radę, bo będzie przy Tobie Adam :)

    Ja za tydzień mam I rocznice ślubu - jakąś romantyczną kolacje zrobie bo na dukanowe jedzenie w restauracji to sie nie pisze :)

    Postanowiłam że zostaje w II fazie do końca maja, później pojawią sie truskawki i nawet nie ma opcji żebym się oparła :)

    Nutko ja tez zaczęłam myśleć o nowej krótszej fryzurze, wszystko przez Ciebie :P Jeszcze niedawno chciałam zapuszczać włoski :D A tak już mi sie metamorfozy chce :D

    Pozdrawiam wszystkich i życze miłego słonecznego dnia z Duuuuużymi spadeczkami :D

  18. Gdzie jesteście, przecież nie jest znowu tak wcześnie, żeby mnie samą na forum zostawiać :smile:

    Witam, może się ktoś pojawi zaraz.

    Motylku, super, że się odezwałaś i to w lepszym nastroju niż przedtem i gratuluję III Fazy :-(

    Marzeniu, serdeczne gratulacje, jak będziesz chciała to napisz co to za praca. Faceci się kom pletnie nie znają czyje kciuki w takich sytuacjach pomagają, a przecież dla nas to jest oczywiste :)

    Beatko witam Ciebie na forum i gratuluję decyzji o diecie. Życzę Ci powodzenia i wytrwałości :)

    Pozdrawiam Was i życzę wspaniałego dnia ;)

    Cześć Bożenko, nie jesteś sama - ja juz jestem :) Dzień dobry wszystkim, jak dobrze że to już piątek :)

  19. Boehmei ja na uderzeniówce bym się ejscze wstrzymała z jogurtami owocowymi. Sam Dukan nawet w nowej książce pisze, że "w fazie uderzeniowej jogurtów owocowych bez zawartości cukru" nie powinno się jescze jeść.. A ta jogobella, to chyba z resztą cukier jednak ma, co ??

    Poczekaj jescze te klika dni ( ile w końcu robisz uderzeniówki??) i wtedy sobie zjedz - ale też neiprzesadzaj - jak już bardzo nei będziesz mogla wytrzymac to sobie zjedz, ale nie ch to raczej nei będzie Twoim, standardowym składnikiem menu..

    Co do jogurtów owocowych to sie zgadzam że nie na uderzeniówce.

    Ale Gosiulku Jogobella Light to chyba jedyny w PL jogurt z aspartanem i bez cukru :smile:

    I jeszcze raz polecam góry, Karpacz albo Szklarską, nad morzem tez jest super ale niestety jeszcze za zimno...

  20. Gosiulek ja stanowczo odradzam Tatry !!! Dojazd do Krakowa ma być podobno "prawie" niemożliwy, z każdego miasta polski wyjedzie po kilkanaście autokarów na pogrzeb, więcej sie nadenerwujecie i nastoicie w korkach, bez sensu szczegolnie że nie macie za dużo tego wolnego..

    Może zamiast tego cos bardziej na zachodzie?

    Żywiec, Zieleniec albo Szklarska Poręba??

  21. No to teraz ja wypowiem sie na temat wieczorów kawalerskich i panieńskich :smile:

    Mój wieczór panieński był najlepszą impreza w moim życiu !! Zorganizowała go moja najlepsza przyjaciółka w modnym szczecińskim klubie. Tam też był kawalerski mojego męża, tyle że w inny dzień. Ten club to Coyote Club - czyli jak na filnie barmanki tańczące na barze i wlewające wszystkim darmowe drinki bezpośrednio z butelek do gardła ;)

    To miejsce na kawalerski sama zaproponowałam świadkowi męża, dziewczyny połozyły go na barze, ściągnęły koszulkę, myły jakąś pianą, oblały szampanem i takie tam :-(

    Mnie zakuli (barmani) w łańcuchy, zaprowadzili za bar, wsadzili na niego i tam z nimi tańczyłam - nie było żadnych macanek ani nic z tych rzeczy... Oczywiście DJ cały czas o mnie mówił, że Panna Młoda i takie tam... Później zeszkoczyłam z tego baru w krąg moich gości (jak pomyśle jakie miałam szpilki to aż sie dziwie że nie połamałam nóg) W drodze do domu zatrzymała nas policja i też się dziwie że nas nie zamknęli :) Nigdy w życiu nie byłam taka nawalona i nie miałam później takiego kaca jak wtedy...

    Zobaczyłam przypadkiem filmik z kawalerskiego męża i on tam dosłownie 1 raz dotknął łydki barmanki jak ta sie wiła koło niego, byłam wściekła. Teraz chce mi sie z tego śmiać :) Ona nawet kazała mu zlizywać pianę ze swojego kolana ale widać jak mówił "chyba oszalałaś". Na koniec chciała go pocałować a on tylko się uśmiechnął i poszedł do kolegów :) Ale za tą łydkę to byłam wściekła, nie powiem... teraz widzę jakie to było głupie...

    Uważam że takie wieczory są potrzebne, jak facet ma zdradzic albo zrobić coś głupiego too i tak zrobi - nie łudźmy sie że to przez alkohol i kolegów..

    A zabawa jest niesamowita, bo masz świadomość co to za okazja :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.