Skocz do zawartości

Gosiulek

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    527
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Gosiulek

  1. Witam Kochani:)

    MARAGRETKO, owszem poszukiwanie pracy w zawodzie odeszło na dalszy plan.. o ile już nie na bardzo daleki... Finansowo jako tako teraz wygląda, a czasu na coś poza tym - wcale ! To co robię obecnie ( a dokładniej już dłuuuuugi czas, ale ostatnio przez ten nowy program - musi być barrrrrdzo dokładnie..)robię, a raczej robimy:) U Szwagra(?) - Karola Brata :razz: Jeśli chodzi u teściów to w ich sklepiku pojawiam się rzadko, bo standardowo brak na to czasu... Ale jutro sobota, więc jutro znowu wita dział owoce-warzywa w tymże sklepiku :) NO i muszę przed 9 wstać - nie wiem jak zamierzam to zrobić, ale może się uda :)

    U Szwagra zajmuję się całą ta stroną magazynową sklepów - w sensie wprowadzanie faktur, wuzetek, pilnowanie stanów magazynowych itp itd.. w 6 sklepach, od jutra w 7 - tak więc masakra - zajmuje to naprawdę mnóstwoooo czasu.. Póki co jeszcze jest okres taki, że mega sząłu w tych sklepach nie ma, ale aż się boję okresu od kwietnia... dlatego mam nadzieję, że znajdą mi kogoś do pomocy.. (od maja prawdopodobnie będzie już 8 sklepów... ). Generalnie może nie było by tyle zachodu, ale niestety muszę jeszcze "walczyć" z osobami pracującymi w sklepach, które czasem nie potrafią zrozumieć, jak ważne jest zanotowanie wymiany jakiegoś towaru, bądź napisania dokładnie np pojemności... No ale... może kiedyś wszyscy się nauczą i będzie łatwiej :) I dla mnie i dla nich.. :)

    Jeeeeej Dziewczyny, gdzie Wy macie tą wiosnę???? Owszem Słonko przyświeca już ostatnio, ale ten śnieg za oknem jakoś nei kojarzy mi się z wiosną nic a nic.. a całkiem go sporo jeszcze dookoła :)

    Jeśli chodzi o małżeństwo - jak najbardziej ok :) Tzn oczywiście zdarzają nam się sprzeczki.. ale to chyba normalne.. do tego oboje pracujemy tak naprawdę w tym samym miejscu i nie dość, że całymi dniami w pracy, to po pracy też myślenie, rozmawianie, wymienianie 'rozterek' na temat pracy... Tak to jest jak pracuje się w rodzinie.. gdzie indziej to idzie się ( na ogół) do pracy na 8 godzin, kończysz pracę i masz czas dla siebie.. a tu ciągle coś, ciągle te sklepy - czasem naprawdę ręce opadają... i w końcu ktoś ma dość....

    Jeśli chodzi o dietkę, a raczej porzucanie jej i nieobecności na forum w związku z tym... wg to mnie to wielki błąd.. Sama nieraz siedziałam i myślałam, że jak naprawdę miałam czas, żeby do was ciągle zaglądać, było dość sporo osób... to jakoś tak raźniej było, każdy się motywował nawzajem... a teraz jak tu się motywować - jak każdy grzeszy :) No ale niestety.. Jeśli o mnie chodzi - zamierzam częściej zaglądać - może to jakoś pomoże, a poza tym też - po prostu się za Wami stęskniłam :):):)

    Apropo wagi.... stwierdziłam, ze to jest bezsensu wszystko tak bardzo, że to się w głowie nei mieści... Pamiętam jak chudłam.. jak chudnąc z tych 75 miałam obecną wagę byłam szczęśliwa jak diabli... i druga sprawa, że miałam wrażenie, że byłam o wiele szczuplejsza.... a teraz? Pączek się robię co nie miara.. Jak gdzieś kiedyś po najedzenie - co ja mówię - obżarciu!! - waga pokazała jakieś 65.5 to tylko się zastanowiłam, jak ja mogłam wyglądać ważąc te 75 kg !! MASAKRA :P

    OK, czas spróbować zasnąć - w końcu rano pobudka, ale z tym zasypianiem może być ciężko biorąc pod uwagę fakt, że wstałąm dziś koło 13 :D

    Buziaki dla wszystkich i niech Was w nocy spadeczki dopadną :D

  2. Hej hej :)

    Co tam Dziewuszki u Was słychać??

    Jak idzie dalsza walka??

    U mnie... ee szkoda słów :) Standardowo kuuuupaaa pracy.. zasypiam nad ranem, wstaje późno... Generalnie właśnie powstaje 7 sklep, więc znowu będzie tej roboty więcej :/

    Z jedzeniem też ciągle coś, ciągle coś wpada w moje łapki :)

    No i waga wtedy też daje znać o sobie :razz:

    Strasznie brakuje mi tego samozaparcia, które było u mnie przez cały okres czasu mojej typowej dietki... Może jeszcze kiedyś mi się uda.. :)

    Najgorsze jest to, że nawet nie mam czasu, żeby zrobić jakieś dukanowe zakupki... bo ani samochodu ( w warsztacie), ani żadnego sklepu takiego w pobliżu..

    Z faktuami zdarza się, że siedzę od rana do wieczora( albo dokłądniej od południa do rana...:P), więc praktycznie nawet czasu nei mam, żeby wyjść z domu..

    Karol zawsze jednak przyniesie coś słodkiego albo coś od mamusi, no i potem z braku czasu - właśnie na tym opiera się mój jadłospis..

    Ale... wczoraj dostałam jajeczka :) więc dzisiaj chociaż tyle dobrego zrobię i zaraz śmigam robić jajówę na śniadanie ( tak tak śniadanie :) Wstałam o 13 - ale w sumie to nic dziwnego, skoro zasypia się koło 6 rano.. )

    Poza tym... Szlak mnie trafia znowu.. już miesiąc temu miałam akcję test ciążowy, po tym jak @ spóźniała się jakieś 2 tyg. Teraz też planowo max we wtorek powinna być, i co? znowu nic ! tak to niestety jest u mnie jak tabletek nie biorę..

    Pozdrawiam Was wszystkie gorąco i życzę Wam też tego samozaparcia, którego mi ostatnio brakuje :)

    MImo, że nie bardzo rzadko do Was zaglądam, zawsze myślę co tam u Was słychać.. :)

    Jeszcze raz pozdrawiam, całuję i mocno ściskam :)

  3. Iriss jak masz problem z wrzucaniem duuużych zdjęć - zaopatrz się w programik PhotoScape - całkiem fajny i bez problemu można tam zmniejszać zdjęcia :)

    Ja już po "kuracji" grejfrutowej :(

    Zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzień :)

    i znowu chyba dziś posiedzę, bo sobi eprzypadkiem robotę załatwiłam :)

    Ale co tam, może chociaż mnie znuży i potem zasnę :)

    Całuję Was mocno i trzymam kciuki za Wasz ( Nasze) nocne spadeczki :)

  4. Hej Dziewczynki..

    nie wiem jakim cudem ale waga spadła od wczoraj rana o przeszło 300g :) Biorąc pod uwagę, że wczoraj wciągnęłam 4.5 grejfruta :D, pół pomelo, 3 jajka ( od tego zaczęłam dzień - bo chciałam zrobić białka - heh sama z siebie się śmieję :) ), do tego 2 Grześki i jeszcze na dobranoc Desperadosik.

    Dzisiaj na szczęscie do jedzenia mnei nie ciągnie - mam tylko nadzieję, że Karol nic nie przyniesie wieczorkiem :)

    PS właśnie mój kochany mężuś zadzwonił do mnie, że ma coś dla mnie - zgadnijcie ;> Grejfruty i pomelo !! Przecież ja sama to się w "Grej-melo" zamienię :D Dobrze, że tam chociaż dużo witaminek jest :) Z dwojga złego lepsze chyba objadanie się tym, niż słodyczami :)

    Maragretko położyłam się koło 4, ale zasnąć udało mi się dopiero koło 6 :/ Masakra jakaś to jest.. Z jednej strony lubię sobie w nocy posiedzieć, ale z drugiej, jak już się kładę to chciałabym zasypiać :( Inna sprawa, że pracując w domu, mogę sobie ustalać godziny wstawania - chyba, że ktoś coś bardzo ode mnie chce - to wtedy wydzwaniają do mnie. Tak więc jak już posiedzę długo, to mogę potem chociaż się wyspać.. ale.. tak trochę głupio wstawać po 12, gdzie po 15 ciemno już jak diabli... i nie wiadomo gdzie tu dzień...

    Marudko pewnie, że nie mam nic przeciwko.. Ja generalnie pracuję przy komputerze w domu, więc z chęcią czasem się oderwę troszkę od tego. Pisz kiedy tylko będziesz miała ochotę :)

    Ostatnia szanso cieszę się, że mogłam pomóc :))

    Pozdrawiam gorąco na przekór pogodzie :D

  5. hej!!

    pisalam posta i komputer mi padl..........nie mam juz sily na drugiego dzis..

    napisze tylko,ze mam jeden z tych gorszych dni...zryczalam sie trzy razy...ale..jutro bedzie lepiej;musi!!

    pozdrawiam!!

    Iriss słonko, co się znowu dzieje??

    Ja duuuuuuużo siedzę przed komputerem, więc gdybyś czasem miała ochotę się wyżalić, czy pogadać to daj znać na gg (1880989).

    U mnie jak się spodziewałam waga znowu powróciła.. ehh muszę się w końcu zawziąć.. chociażby po to, żeby tej durnej wody się pozbyć.. bo już mi tak zostało, że płynów to ja minimum te 2 litry w ciągu dnia spożywam, a mam wrażenie, że aż tyle nie pozbywam się ich..

    W dodatku znowu mi się godziny funkcjonowani apokręciły i tym sposobem znowu zasypiam nie szybciej niż 3.30.. dzisiaj energii nagle po północy dostałam tyle, że szok, aż musiałam piwko wypić, które przynajmniej trochę mnie 'przymuliło" - może uda mi się zaraz wybrac w objęcia morfeusza... :)

    PS ktoś ostatnio tez pisał, że ma godziny pokręcone na forum - właśnie zobaczyłam, że ja również - i udało mi się to zmienić..

    Podpowiedź mała :) USTAWIENIA / Główne ustawienia/

    i tam jest STREFA CZASOWA - musi być wokienku oczywiście wybrany czas dla Warszawy (GMT +1:00)

    poniżej odznaczyłam ( bez ptaszka) Automatyczną korekcję.. i wtedy wyskakuje dodatkowo "dodatkowa korekcja czasu" - też odznaczyłam ( też bez ptaszka) - no i już u mnie jest dobrze :grin:

    POzdrawiam wszystkich gorąco..

    ii... a co.. miłego dzionka życzę :cry:

  6. Dzień dobry :)

    Ja znowu jem tuńczyka z serkiem chudym i odrobiną korniszonka. Chyba takie śniadanie mi odpowiada i nie jestem po nim głodna.

    Zrobiłam sobie wczoraj otrębiankę i chyba jednak wrócę do bułeczek otrębowych z: otrąb, serka homo i jaja, pieczonych w mikrofali. Szkoda mi otrąb na coś co mnie nie syci. Ja muszę zjeść coś "twardego". NIgdy nie robiłam zup przecieranych, bo jak sobie nie ugryzłam w zupie ziemniaka, czy marchewki, czy grochu... to nie czułam sie najedzona. Nigdy też mie gotowałam ryżu czy makaronu w zupie, tylko osobno al dente :)

    Cztery dni i 1,5kg mniej :cry:. Mały kroczek na dłuuuuuugiej drodze.

    Ostatnia szanso ja to Ci jeszcze proponuję coś innego do tego serka powrzucać.. Osobiście najczęściej wcinałam serek z tuńczykiem, z wędliną i szczypiorkiem :grin:

  7. Hej Hej..

    Właśnie dziś przypadkiem nadziałam się na takową stronkę: http://dietety.com/strony-258.html

    Oferują catering dukanowy - może to być całkiem fajna sprawa dla tych zapracowanych ( i tych oczywiscie, których na dłuższą metę byłby stać na to :))

    Nie mogę tam tylko cennika żadnego znaleźć, poza tym że paczka startowa ( na 1 dzień) kosztuje 39zł.

    Korzystał może już ktoś z Was??

    U mnie waga dziś 61.4, ale nie zmieniam, bo pewnie jutro znowu wróci do suwaczkowej.. cały dzień żyłam na 3 plastrach wędliny i jajku, żeby mi Karol wieczorem pizze zamówił.. Ehh ale robię postępy :) Zjadłam 1 trójkąt tylko :grin: Zazwyczaj na 3 się kończyło :cry: i oczywiście zagryzione Pamelo i grejfrutem :lol:

    Naprawdę nie mogę się zawziąć z powrotem, tak więć tym bardziej pozdrawiam i trzymam kciuki za tych wytrwałych!!! :lol:

    BUziaki wszystkim :lol:

    Irisss Dziewczyno co Ty wymyśliłaś z tym Colonixem (?). Zajrzałam tam i .... dosłownie masakra.. Na samą myśl ciarki mam.. Myślicie, że to tak faktycznie wygląda. yyyyyyyyyyyyyyy.............

  8. Bożenko to chyba Ty pisałaś coś, że Ci emotki nie wyświetlają się??

    A sprawdzałaś w ustawieniach, czy coś Ci się nie pokręciło?

    Ustawienia/Forum/Preferencje forum -> i tam masz do zaznaczenia "wyświetlaj obrazki w postach jako emotikony"

    Zerknij, może faktycznie tu leży problem :)

  9. Hej, hej..

    Ja już trochę w lepszym humorku, ale generalnie ta pogoda nie nastraja mnie zbyt dobrze..

    Tak samo z jedzonkiem.. Albo nie jem, albo jem, ale nie koniecznie to co dozwolone..

    O fazach jakoś sobie przypomnieć nie mogę :)

    Ja to się śmieję, że na dietę grejfrutową chyba przejdę... bo ostatnio naprawdę uzależniłam się od grejfrutków Sweetie :grin:

    Dzień bez dwóch sztuk to dzień stracony , ale może mi ich po prostu tak bardzo brakowało :cry:

    Muszę tylko w końcu uporać się ze słodyczami... bo zawsze coś..

    No ale w końcu mi się uda :lol:

    Inna sprawa to ponoć mają dużo witaminy C, więc może i dzięki nim nie choruję jeszcze póki co :lol:

    Waga 61,7 kg :lol: (bo mimo wszystko się trzyma i nie idzie do góry) i :) (bo jednak tych paróweczek i w ogóle całej siebie od pasa w dól to bym się pozbyła z tych 4kg).

    Za was wszystkie też trzymam mocno kciuki :D

    Bądźcie twarde , jak i ja na początku byłam :D

    Ale w końcu i mi się uda :D

    Swoją drogą.. ciągle tłumaczyłam sobie, że na jesieni będzie łatwiej, bo mnie owoców itp.. ale ta pogoda wcale nie jest lepsza na dietki.. bo mam wrażenie, że człowiekowi o wiele bardziej chce się sięgać po różne zachciewajki... :D

    Całuję Was mocno,

    Buziaki

  10. Cześć Kochaniutkie..

    Ja tylko na chwilunię.. coś ostatnio bardzo nie mam czasu do was zajrzeć - mam nadzieję, ze w końcu mi się to uspokoi...

    Dietka.. no cóż jak zwykle.. bardzo nie po drodze..

    ale powiem Wam, że mimo mojego odżywania się, jestem naprawdę zadowolona z mojej wagi.. Trzyma się w granicach 61.5-62.5 kg.

    Chociaż nie powiem ( jak zwykle z resztą) chciałabym schudnąć... Wszyscy którzy mnie znają mówią, że fajnie wyglądam, zę dużo schudłam..

    ale osoby nowe potrafią powiedzieć "to byłaś grubsza?" - no i ręce opadają... bo rozumieć można to na kilka sposobów..

    Waga mimo, że jakoś w miarę się trzyma, to niestety cellulitek wraca - gad jeden..

    Eh.. i w ogóle jakoś dołka mam :)

    Chyba czas spać..

    Buziaki Kochane.. mimo, że mnie nie ma to i tak myślami jestem z Wami i za wszystkie razem i każdą z osobna mocno trzymam kciuki !!

  11. Hmmm... nie wiem czy to jakiś błąd czy faktycznie ostatni post jest napisany przez Marudkę koło 12 :/

    Chciałam się tylko przywitać i życzyć wszystkim MIŁEGO DNIA - a ja właśnie idę spać !!!!!

    ale spać będę minimum do 12 :)

    Ale pocieszeniem jest to , że chwilowo z pracą mam wszystko porobione.. tzn do jutra.. Ale jutro mam czas prawie do godziny 20 :) więc nie jest źle..

    Jutro też ostatni z remanentów w sklepach, wiec też trochę odetchnę...

    we wtorek planuję w końcu pojechać do elbląga do naszych fotografów ślubnych, żeby w końcu wybrać zdjęcia :grin:

    Ahhhaaa i postanowione... ten tydzień dziwnego funkcjonowania dał się we znaki mojej wadze - tak więć od jutra znaczy się od dziś (jak wstanę) biorę się za białeczka !!!!!

    Trzymajcie więc kciuki - namówiłam też mojego mężunia, żeby chociaż przez tydzień podietkował ze mną... zobaczymy ;> ciekawa jestem czy wytrzyma ;> Teściówce już też powiedziałam, że ma Karolowi nie podtykać obiadków, a jak sam jej się do garów będzie pchał to ma lać po łapach :cry: Ale znająć życie to ona i tak będzie mu podtykac... No cóz... niech juz chociaz udaje, ze jest ze mna :lol: bedzie mi razniej :lol: a co on robi poza domem, gdy go wiekszosc dnia nie ma, to juz inna bajka.. tzn co je , hehe :lol: Jak to mówią co oczy nie widzą.... :D

    No ale tez fakt fatem, ze ten hoiaz tydzien by mu sie przydal, bo bębenek to mu urósł, że hoho - ja to się smieje, ze Karol w ciazy jest :D

    Marudko co w koncu z ta Twoja Nilka bylo?? Wszystko juz dobrze???

  12. MONIKOP A CZEMU CHCESZ MEBLOŚCIANKĘ?? NIE LEPIEJ "SKŁADAKA". MOŻESZ SOBIE WTEDY Z RÓŻNYCH ELEMENTÓW STWORZYĆ CO TYLKO CI SIĘ ZAMARZY.. I SZAFA I STOLIK NA TV - JAKI TYLKO BEDZIESZ CHCIALA, POLKI U GORY ZAWSZ EMOZNA NA SCIANIE DOCZEPIC..

    IVONKO NOO KOCHANA TRZEBA SIĘ BRAC.. BO JA TO MAM WRAŻENIE, ŻE JUŻ NAPRAWDE SIE ZAOKRAGLAM I TO NIE LEKKO.. SIE MSIEJE, ZE OGRZEWANIE NA ZIME MONTUJE :lol: ALE NIE - POZA TYM PRZY MOIM OSTATNIM BRAKU CZASU TO TEZ PRAKTYCZNIE NA SLODYCZACH ZYJE.. ALE CO TO TO NIE - W PAROWECZKE ZAMIENIC SIE ZNOWU NIE CHCE, A DROGA BLISKA DO TEGO... JUTRO JESZCZE PROSZONY OBIAD, ALE PROBUJE NAMOWIC MOJEGO KAROLA - ZEBY ZE MNA PRZESZEDL CHOCIAZ NA TYDZIEN - DWA NA BIALECZKA.. JEMU TEZ BRZUNIO SIE TAAAAAAAAKI ZROBIL ZE SZOOOK. NO WIEC MIMO BRAKU CZASU - POSTARAM SIE OD POCZATKU TYGODNIA JEDNAK WZIASC ZA SIEBIE.. JESLI NIE ZNAJDE CZASU NA BIALECZKA, TO CHOCIAZ Z TYCH SODYCZNY ZREZYGNUJE I OGRANICZE JEDZENIE - CO DO TEJ PORY PRXZYNOSILO EFEKTY... POZA TYM POZA ZAOKRAGLENIEM SIE POWIEM WAM, ZE OD CZAU JAK NIE JESTEM NABIALECZKACH ZAUWAZYLAM, ZE ZNOWU CELLULITEK SIE POJAWIL I TO WCALE NIE MALY... A JUZ BYLO TAK PIEKNIE.. EHH :)

    JEEEEEEJ ZNOWU JEST 5 - TRZEBA ISC SPAC - CALE SZCZESCIE ZE JUTRO (DZIS) MOGE TROSZKE DLUZEJ POSPAC... :)

    TRZYMAJCIE SIE MOJE WY PROTEINKI CIEPLUTKO :grin: MILEJ NOCKI , A W SUMIE I DZIEN DOBRY PEWNIE DLA CO NIEKTORYCH ZA CHWILE :cry:

    SANDRA JAKIS OSTATNIO DOBRY FILM MOZE OGLADALAS GODNY POLECENIA??

  13. jesli chodzi o diete to zastanawiam sie czy nie zaczac robic sobie 3/3 bo ciezko mi pelne 5 dni wytrzymac na samych bialkach. tylko nie wiem czy nie bede przez to wolniej chudla. co wy myslicie dziewczyny? bo do mnie przemawia te wersja z tego wzgledu ze moglabym wytrzymac te 3 dni na bialkach, a jak mam 5/5 to czasami mi sie zdarzy wciagnac pomidora w 4 lub 5 dzien.

    MAGDZIK JA NA DIETCE KOMBINOWAŁAM CZĘSTO, ŻEBY NP NA JAKIŚ WYJAZD MIEĆ WARZYWKA CHOCIAŻ.. NO I TAKIM SPOSOBEM NIERAZ ROBIŁAM 3/3, A POTEM ZROBIŁAM DOCELOWO 4/4 - TO 4/4 BYŁO DLA MNEI W SAM RAZ - TEŻ 5 DNI BIAŁEK BYŁO MĘCZARNIĄ, A TEN JEDEN DZIEŃ MNIEJ BYŁ W SAM RAZ... Z DRUGIEJ STRONY JA NA WARZYWKACH WCINAŁAMICH TYLE, ŻE SZOK, WIĘC TEŻ DZIEŃ MNIEJ WARZYWEK BYŁ CAŁKIEM WSKAZANY.

    POWIEM CI TEŻ, ŻE JEŚLI OD POCZATKU DIETKI PROWADZISZ TRYB 5/5, TO MOŻE TO JEST NAWET CAŁKIEM WSKAZANE, ŻEBY JAKĄŚ ODMIANĘ DAĆ ORGANIZMOWI :)

    JA NAPRAWDĘ POLECAM 4/4 I WYDAJE MI SIĘ ZE 3/3 TAKŻE. lEPIEJ ZROBIĆ 3/3 NIŻ GRZESZYĆ BO CZŁOWIEK JUŻ MA BIAŁECZKA PRZEJEDZONE... A JEŚLI CHODZI O TEMPO CHUDNIĘCIA.. SUMA SUMARUM WYCHODZI NA TO SAMO.... TAK MI SIĘ WYDAJE BYNAJMNIEJ BO TAK BYŁO W MOIM PRZYPADKU :):)

    A APROPO PSIAKÓW TO JA BYM CHCIAŁA MIEĆ KIEDYS LBRADORKA :grin: NAJLEPIEJ PRZY MAŁYCH DZIECIACH. mÓJ BRAT MA SETERA IRLANDZKIEGO I ŻEBYŚCIE WIDZIELI JAKIE TO JEST LAGODNE ZWIERZE.... MOJA BRATANICA JAK BYLA MALUTKA TO CHODZILA JEJ NORMALNIE PO GLOWIE.. NAWET GDZIE MAM ZDJECIA JAK LEZY NA PSINCE :cry: A TA WYROZUMIALA ZE HOHO... W OGOLE MAŁEJ NAJLEPSZYM MIEJSCEM NA DRZEMKE BYLO MIEJSCE NA ALBO OBOK SETERKA :lol: LABRADORY PONOC SA TEZ TAK LAGODNE... A MOJ KAROL TO CHORUJE NAOWCZARKA NIEMIECKIEGO DLUGOWLOSEGO :D NO ALE COZ... POKI CO MIESZKAMY NIEDOSC ZE W BLOKU, TO JESZCZE NA 4 PIETRZE :lol:

    MONIKOP PAMIĘTAM ZE W NOWEJ KSIAZE LOSOS WEDZONY BYL ZAKAZANY W DNI BIALKOWE 3 FAZY, WIEC WYDAJE MI SIE, ZE MAKRELA TAKZE... TEN 1 DZIEN BIALKOWY, MA BYC FAKTYCZNIE MEGA BIALKOWY, CZYLI NAWET BARDZIEJ BIALKOWY CHYBA NIZ NA UDERZENIOWCE ;P W KONCU MUSI SOBIE RADZIC Z POZOSTALYMI SZALENSTWAMI :lol:

    JEŚLI CHODZI NATOMIAST O ZEBY - NIE MARTW SIE. MI MOZE DWA ZEBY WYSZLY NORMALNIE - TZN NAJPIERW WYLAZY MLECZAMI, POTEM ZACZELY ROSNAC STALE... I JAK JUZ SIE RUSZALY, TO NAPRAWDE MUSIALAM SIE Z NIMI NAMECZYC.. A RESZTA.......... MIALAM PO DWA ZEBY :D ZANIM MLECZAK WYPADL - TO STALY BYL JUZ CALKIEM SPORYCH ROXZMIAROW... A ZABKI ( CO KAZDY JEST W SZOKU) MAM PROSCIUTENKIE :D

  14. Jej Gosiulku ja mam ten sam problem, odstawiłam tabletki na początku września i teraz @ jest jedną wielka niespodzianką - tak było wszystko jak w zegarku - wtorek godz. 16:00 (+- 30 minut) a teraz to samowolka normalna :)

    Odnośnie lateksu to no comment - najpierw musieliśmy się nauczyć obsługi bo tyle lat z tabsami że masakra. jedną paczke zmarnowaliśmy na same próby (jezu, jakie one sa drogie w ogóle!!). Myslałam że padnę ze śmiechu, aż dziw że chciało nam się później kontynuować :P Ale doznania masakra, jakoś tak dziwnie... i trzeba uważać cały czas... to takie nieromantyczne :-? No i nasze "tet-a-tet" ucierpiało na tym fakcie niestety :) Ale cóż, jakoś sobie radzimy :? Ja dziś na białeczkach, jak pomyślę ile miałam zacietrzewienia na początku roku to aż wierzyć mi się nie chce :oops:

    HEHEHE MISZA NIC NIE MÓW - JUŻ NEI WSPOMINAM WŁAŚNIE O CAŁEJ TEJ OTOCZCE ZWIĄZANEJ WŁAŚNIE Z LATEKSEM :-) NAPRAWDĘ MASAKRA... I FAKT PIERWSZY RAZ TO U NAS TEZ KOMEDIA BYŁA, ZE ŚMIECHU MYŚLAŁAM ŻE PADNIEMY... A WIZYTA W SKLEPIE CZY TAM APTECE - HEHE JAK MAŁE DZIECI NORMALNIE :-)

  15. Gosiulek-Kochana moja!!bardzo bym chciala sie z Toba zobaczyc w PL;ale Ty mieszkasz zupelnie w innej czesci kraju niz ja..i nie dam rady chocby nie wiem co!!bede przez chwile w Wawie to mam nadzieje na kawke z Bozenka;ale obiecuje Ci absolutnie!!!!ze jak juz sprowadze sie kiedys do PL na stale to zwale Ci sie na glowe na calutenki weekend:)moze byc??

    CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ :)

    PS widzę, że choć trochę humorek się poprawił :-) i Bardzo dobrze, nie jesteśmy przyzwyczajeni do smutnej Iriiss :-):) i wcale nie chcemy się przyzwyczajać :) O nie !!

    Iriss kurcze - Ty to sie masz z tym okresem.. może jak będziesz w PL to idź tu do lekarza - może coś wymyślą ;>

    MAGDZIK super, że Tobie się udało :P Zastrzyki ominą :-? A waga neistety ma to dosiebie, że podczas @ głupieje... ale cos za cos :? Potem będzie spadać :oops:

    A ja z innej beczki.. choć też o @ :lol: Jak wiecie przestałam brac tabletki... no i byłam pewna, że to juz teraz minely 3 tygodnie, wiec powinna być @. ale wczoraj rozmwialam z koleznaka i mowie, ze to chyba dopiero 2 tygodnie... A zabijcie mnie, ale nie mam pojecia kiedy ja przestalam brac te tabletki.. :/ wydaje mi sie , ze zapisywalam to gdzies, ale.... no zabijcie mnie - nie mam pojecie gdzie ikiedy :) No coz czekam do nastepnego tygodnia ;p Od razu uprzedzam domysly - ciazy na razie byc nie powinno - bo chwilowo tabletki zamieniliśmy na lateks 8-) Stwierdzialm , ze po tylu latach brania tabletek, to najpierw pojde do lekarza, a dopiero potem odstawimy wszystkie zabezpieczenia na bok...

  16. MARUDKO WIEM, ZE KIEDYS SKONCZY SIE SIEDZENIE PO NOCACH, NIE SPANIE ITP...., ALE POKI TRZEBA TO TRZEBA..

    A O JNNIFER LOPEZ TO TEZ CZYTAŁAM,,, I WIDZIAŁAM NAWET TE JEJ ZDJĘCIA I SPRZED I PO - NO RÓŻNICA NIESAMOWITA.... BO ONA PRZECIEŻ PO TYCH BLIŻNIAKACH STRASZNIE WYGLĄDAŁA, A TERAZ NWOU LASECZKA, ZE HOHO... :) MIEJMY NADZIEJE, ZE TEZ TAK DAMY RADE :-)

    EHH NO I ZE TAK POWIEM ZACZELY SIE U MNIE TEZ 'ZAWODOWE PROBLEMY' - MASAKRA..

    WYMYSLAJA, ZMIENIAJA PROGRAM, A JA MAM BYC NAGLE ALFA I OMEGA I WIEDZIEC WSZYTSKO I UMIEC ROBIC RZECZY, KTORE ZAWSZE ROBILAM, ALE TEZ I TE KTORYCH NIGDY NIE ROBILAM...

    RECE OPADAJA I TYLE..NO COZ - SAIADAM I SIE BIORE ZA NAUKE... :/ ( a najgorsze, ze nawet informatyk, ktory mnie uczy tego programu, nie zawsze robi wszystko tak jak trzeba, bo tu jakis blad, bo tam jakis blad - i on jakos do tego dojdzie, a ja co.... :/ )

  17. Gosiulku - jak możną funkcjonować tak w ogóle nie śpiąc... ja tez czasem długo pokutuje w nocy po domu i odrabiam domowe zaległości, albo czytam albo oglądam filmy ale te 4-5 godzin spać muszę bo bym była zupełnie nieprzytomna...

    No niestety.. ja do tych remanentów muiałam się przede wszystkim przygotować - bo ktoś musiał nauczyć się nowego programu. A ze decyzja o remanencie byla dosc szybka, to zeby ze wszystkim zdazyc siedzialam do 4.50 - o 5.15 dzwonil budzik, bo na 5.45 do sklepu. ale wczoraj padłam o 20.30 i spałam dziś dol po 9 :) wiec roszke nadrobilam. A dzis o 21 znowu remanent... i jutro i pojutrze i .... a sklepow jest lacznie 6, wiec do dopiero we wtorek odetchne odrobine.. choc czasu nadal malo, a roboty pietrzacej sie do wykonania nadal duzo....

    A nie spania w nocy to nauczylam sie na studiach... zawsze wolalam sie poczyc wnocy i do rana, potem z rozpedu na egzamin, a potem dopiero spac...

    pamietam jak kiedys podczas jedned z sesji to mialam praktycznie 2 tygodnie wyrwane z zycia... sypialam max z 2-3 godzinki i tpo w ciagu dnia... ale cos za cos... jak wrocilam po sesji do domu, to spalam grubo ponad 15 godzin :-)

    A wczorajszego nie spania tez powinny byc jakies plusy - znowu oduczylam sie normalnego chodzenia spac i zasypialam tak 3-5 w nocy.. wiec moze teraz znowu sie przestawie na troche normalniejsze funkcjonowanie...

    no i DZIEWCZYNY o mnie sie nei matwcie :-) Trzymajcie tylko kciuki, zebym po tych remanentach sie zaparla i wrocila w ramion adukana... Bo znowu ciagle cos.. :)

    GOSZJA TERAZ MÓWISZ, ZE CIĄGNIE CIĘ DO WSZYSTKIEGO CO ZABRONIONE I NA CO DAWNO NIE MIAŁAŚ OCHOTY - TAKA JUZ NASZA PSICHIKA, ZE JAK CZEGOS NEI WOLNO TO DO TEGO CIAGNIE :P ALE UWIERZ MI, ZE JAK NEI BEDZIESZ JAKIS CZAS SIEGAC PO TE RZECZY, I BEDZIESZ WIDZIEC LADNE EFEKTY CHUDNIECIA, TO JAKOS TAK SAMA JUZ NIE BEDZIESZ TEZ MIALA OCHOTY SIEGAC PO NIE :-?

    JESLI CHODZI O SNIADANKA TO JA PRZEZ SPORY CZAS BYLAM UZALEZNIONA OD 2 RZECZY... ALBO JAJECZNICE (NA BIALECZkach ROBILAM JA Z ŁOSOSIEM, WĘLINKA I SZCZYPIORKIEM, A NA WARZYWKACH OJJ WSZYSTKO WNIEJ BYLO.. TEZ I LOSOS I WEDLINKA, ALE I OGORECZKE, POMIDOREK, ROZDKEIWKA, SZCZYPIOREK.......) ADRUGA RZECZA BYL TWAROZEK WIEJSKI.. JAK NA POCZATKU GO NIE CIERPIALAM, TAK POTEM NEI BYLO DNIA BEZ NIEGO... UZALEZNILAM SIE TEZ OD TUNCZYKA W PUSZCE :?

    I MIESZALAM WLASIE TWAROZEK, TUNCZYKA I SZCZYPIOREK ORAZ WEDLINKE.. ...

    JESLI CHODZI O COLE LIGHT - SA DZIEWCZYNY, KTORE UWAZAJA, ZE WOLNIEJ CHUDNA PIJAC JA.. ALE JA NP WYPIJALAM SPOKOJNIE 2 L TEJ COLI I JAKOS NIE WIDZIALAM ROZNICY... NAWET KIEDYS STWIERDZILAM, ZE CZAS SIE ZNOWU NA WODE PRZERZUCIC I CO.. NIC.. DRUGIEGO DNIA JAK NAPILAM SIE COLI, TO 3 RAZY CZESCIEJ SIKAC LATALAM - MOZE TO PRZEZ TE BABELKI :oops:

    DLATEGO JESLI O TO CHODZI TO Z CZAE ZAUWAZYSZ SAMA JAK I NA CO REAGUJE TWOJ ORGANIZM...

    A JEŚLI NIE MASZ POMYSŁÓW NA JEDZONKO - ZAJRZYJ NO TU -

    POZA TYM W NOWEJ KSIAZCE JEST TEZ PRZEPIS NA PLACUSZKI OTREBOWE - MOZESZ JE NAWET DO PRACY BRAC W FORMIE KANAPKI... 2 PLACUSZKI I W SRODEK JAKAS WEDLINKA, LOSOSIEK... :lol: A MOZNA JE TEZ ZAMIAST Z SOLA TO ZE SLODZIEKIME ZROBIC I BEDA SLODKIMI PLACUSZKAMI 8-) NAPRAWDE TEZ POLECAM..

  18. MALLINKO - z jednej strony tak to jest juz z tymi terminami subnymi, ale...... my np i sale i orkiestre rezerowalismy w lutym ( we wrzesniu wesle mielismy tego smaego roku) - a cala reszte.... zaczelismy zalatwiac 2 tygodnie przed slubem.

    MISZA witaj ponownie. o fakt, ze odejscie od forum jakos mniej mobilizuje do dietki do razu.. Ale amy rade, u mnei tez niech w koncu si etroche uspokoju - to tez w koncu znowu dolacze:)

    PS a mój avatarek moja droga to jestem ja - malowana do ślubu :)) ale jakos mi tak sie to zdjecie bardzo podoba :-)

    a mój suwaczek uaktualnie jak juz sie wezme znowu za siebie :-)

  19. Hej hej...

    ehh jakoś mi nie po drodze znowu zaczynać...

    wczoraj nagle wynikły remanenty w sklepach, na których musiałam być i przygotować do tych remanentów bazy towarowe w komputerze...

    tak więc od wczoraj rana spałam 10 minut ( tn ja myslałam, że wcale, ale mój Karol mówi, że chwilę chrapałam ;p - a po zegraku jak patrzalm - to minelo jakies 5-max 10 minut w tym czasie..).

    ciagle poza domem, wychodze na chwile a wracam po X godzinach... tak wiec zupelnie zjedzonkiem nie podrodze.. wcinam po prostu to co wpadnie mi w rece i jesli w ogole cos wpadnie..

    no i tak chyba do konca trygodnia bedzie minimum, wiec i dietke przeloze co najmniej na przyszly poniedzialek..... Ehh... ( dorze, ze waga jkos na leb na syzje nie rosnie w zastraszajacym tempie...

    MARUDKO sliczne te Twoje malenstwa - kto by sie spodziewal, ze szczurki takie slodkie moga byc... :)

    Zyczeni im Zdrówka :-) No i Tobi ei malenstwu w brzuszku tez oczywiscie :-)

    TASHI pomalutku, pomalutko, ale corac blizej celu... ciesz sie zkadego drobiazgu, w koncu sie ubiera niemala sumka :)

    PS gratulajuje pierwszego mniejszego zakupu :P)

    IRISS Kochan Ty wez sie dziewczyno w garsc ;> Glowa do gory :-? Jak bedziesz w PL to wpadnij do mnie :? Zapraszam serdecznie :oops:

    PS znam powod na lepszy nastroj a propo za ciasnych spodni ( moje nadal po wycieczce sa za ciasne ;p) - kupilam po prostu wieksze :lol: Które byly ciut za luzne, a teraz sa w sam raz.. ale ze sa w sam raz to sie jakos tam strasznie nie stresuje 8-))

    Goszja niestety zmeczenie czasem na poczatku sie objawia, ale powiem ci, ze z uplywem czasu na dietce czulam sie coraz lepiej. Chyba dlatego, ze przede wszystkim coraz lzej...

    ja np dosc szybko tez zauwazylam poprowe wkondycji skory oraz mocniejsze wlosy.

    Jadlospis calkiem ok - pamietaj tylko, ze sa dwie zasady (niepisane) - rano organizm czeka na porcje bialka - to powie ci kazdy dietety :) A w nawiazaniu do naszej dietki - wieczorem , najlepiej jest jesc bialka pochodzenia zwierzeciego - o wiele szybciej sie chudnie :) Ja np tez wedzone ryby spozywalam tez tylko do poludnia, bo mimo ze dozwolony tluszczyk maja, to jednak tluszczyk i u mnie jak jadlam je wieczorem to zawazalam mniejsze spadki wagi...Aaaaahaa i pamietaj, nie ogrnaiczaj sie w jedzeniu - jak tylko jestes glodna to jedz!! Albo nawet zacznij wczesniej, zeby uniknac uczucuia glodu - wtedy jemy mniejsze ilosci. Aaaaahaaa i apropowazenia - waz sie codziennie rano - po przebudzeniu i toalecie.. Wtedy wag jt ta naprawde nasza waga.. Nie sugeruj sie tym, ze w ciagu dnia wazysz wiecej ( u mnie roznica miedzy rankiem a wieczorem czestow ynsla nawet 3 kg, zeby potem kolejnego ranka, bylo jescze mniej na wadze niz poprzedniego. !! tak wiec nasza faktyczna waga to ta z rana - kieyd jescze nie mamy w sobie calodziennego jedzeni ai picia... )

  20. GOSZJA no to zbliamy sie nieublagalnie do godziny "0" :)

    Jeszcze raz trzymam kciuki - ale sama zobaczysz - pierwszy spadek wagi na ogół jest dość widoczny i będzi ebardzo mobilizujący :-)

    Pozdrawiam raz jescze :-)

    MAGDZIK nie ma takiej opcji, że to tak na dłuższą metę, już dośc chyba :) Teraz może być już tylko lepiej :P Ttzymam kciuki, żeby tak było :-?

    Zdawaj relacje z tej Twojej platformy.. Czy to jest takie urządzenie z tym trzęsącym pasem i podstawą??? Ja to nazywam "trzęsi dupka " ;p I też tak się zastanawiam nad takim wynalazkiem :> no wieć czekam na relacje :?

    Ehh.. tak sie zastanawiam, że 1 listopada to takie dziwne święto.. Takie wymuszane wyprawy na cmentarz... ale z drugiej strony dyby nie to, to polowa (albo iw iecej) ludzi, to bardzo rzadko by na cmentarzu sie pojawiala.. Poza tym to co wymyslaja mlodzi ludzie to mi sie w glowie nie miesci.. chodzą grupami po cmentarzu i sie smieja" a Twoj dziade to w ktorym sektorze zaparkowal, haha", albo siada sobie na skraju jakiegos grobu i pala - ot! spotkań towrzyskich im sie zachcialo... MASAKRA jednym slowem...

  21. Magdzik Ty to biedna masz ostatnio historie - ale nie martw sie - w koncu wszystko wroci na wlasciwy tor :)

    Goszja motywacja najwazniejsza ;> Bez tego ani rusz.. no i troszke samozaparcia.

    Pwoiem Ci, e z mojego doswiadczenia najlepiej jest miec duzo dozolonych produktow zawsze pod reka, zeby mniej kusilo siegniecie po cos innego niedzwolonego.

    Po drugie (jesli twoja silna wola faktycznie nie jest taka silna) wyzbyc sie z domu wszelkich slodyczy, zebys nie miala pod reka rzeczy, ktore moga cie sprowadzic na niewlasciwy tor :-)

    Napisz cos wiecej o sobie :-) Zrob suwaczek, zeby moc zaznaczas tam swoje postepy.. a wierz mi, ze kazda zmiana - nawet ta glupie 100g - mobilizuje i sprawia frajde.... Nie razdziewczyny tu narzekaly, ze np ostatnio malo chudna tylko - np wlasnie o te 100g, ale suma sumarum - potem robi sie wielkei oczy jak juz tych kiloskow jest jednak coraz mniej..

    Na forum jest na pewno razniej, tylko cos ostatnio pustki tu - ale mam nadzieje, ze to tylko wina jutrzejszego swieta..

    Pozdrawiam :)

  22. Witam Was cieplutko :-)

    Dość długo czytalam Wasze wpisy na tym forum i w 100% przekonalyscie mnie do tej diety. Wydaje mi sie ze to bedzie najlepsza dieta dla mnie musze w koncu schudnac a mam dosc slaba silna wole ale mam nadzieje ze tym razem uda mi sie wytrwac. Diete planuje rozpoczac 2 listopada i szczerze juz nie moge sie doczekac :-) Mam nadzieje ze moge liczyc na Wasze przyjecie do grona i na Wasza pomoc bo szczerze to narazie mam male pojecie na temat dej diety :) Ale wierze ze z Wasza pomoca mi sie uda :P Pozdrawiam:*

    Hej Goszja czyżbyś była moją imienniczką?? Zapraszamy serdecznie do naszego grona :-?

    piszesz, że masz małe pojęcie i dietce, podaj maila, a któraś z nas na pewno prześle ci skany książek ( ja niestety na tym komputerze ich nie posiadam... :) )

    Powiem ci , że jesli masz slaba silna wole - to bedzie ciezko, ale.......... jesli wytrzymasz tych kilka pierwszych dni to waga sama powinna dac ci mobilizacje !!! Kazdy spadek wagi mobilizuje aby nie grzeszy, a niestety dla niektorych nawet male odstapienie od diety wiaze sie albo z postojem wagi, albo nawet lekka nadwyzka. Jesli jednak troche sie postarasz - waga na pewno ci sie odwdzieczy za to :?

    A napisz co i jak z Toba?! W sensie ile wazysz, ile chcesz stracic kiloskow ;>

    Ja jako corka marnotrawna, od wtorku zamierzam ponownie odrzucic wszelkie slodkosci i choc znowu na troche wrócić w ramiona doktorka Dukana - tak wiec mozesz na mnie liczyc ;> Mozna powiedziec, ze zaczynamy razem !!!! :oops:

    W razie wszelkich pytan i watpliwosci oczywiscie pisz :lol:

    POzdrawiam goraco no i zycze wytrwalosci ( na pewno sie oplaci. 8-) )

    PS DZIEWCZYNY!!!!!!! gDZIE SIĘ PODZIEWACIE?? JAKIEŚ DZIWNE PUSTKI TUTAJ SA OSTATNIMI CZASY ;>

  23. EWELINAK1 dziękuję za miłe słowa odnośnie zdjęć i ślubu :)

    Kochana - uderzyłaś w sedno sprawy - niby z jednej strony nam jeszcze za dużo naszego tłuszczyku, ale z drugiej strony mamy wagę, która w górnych progach i w porównaniu z wagą startową w jakimś tam stopniu jest dla nas zadowalająca.... I dlatego dużo nam trudniej z powrotem wziąć się za siebie i zaprzyjaźnić z doktorkiem :-)

    Wiesz co - ja też zaczęłam grzeszyć po trochu w wakacje... gdzie ciągle pyszne owoce, które potem znikały... i ciągle sobie tłumaczyłam, że na jesieni będzie łatwiej, ale z drugiej strony jesień - szaro buro i ponuro - nic się nie chce i najlepiej chyba człowiekowi byłoby schować się pod koc siedząc na fotelu i najlepiej mieć jeszcze pod ręką jakieś smakołyki....

    Ale nie damy się !! PS apropo McDonalda - ja często tam zachodząc wcinałam sałatki te po 3zł. Sama zielenina :-)

    MARAGRETKO to Ty kiedyś Jusi proponowałaś pomoc i podzielenie się wiedzą w sprawach np dofinansowań z unii na działalność ;> ?? ( nową lub na rozwój już istniejącej?)

    A może ktoś inny jeszcze ma jakąś wiedzę na ten temat??

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.