Skocz do zawartości

magdzik

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    294
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez magdzik

  1. .Aha Jusia ja paznokcie robilam akrylowe u kosmetyczki a teraz (nadmieniam ze mam paskudny problem z obgryzaniem):oops:przyklejam sama na super glue bo tak mi polecila kosmetyczka,ze wrazie czego to ten klej najlepszy i sobie sama radze ,a paznokcie sa dosc tanie i sie trzymaja dobrze.

    jej grazzia co to za kosmetyczka ktora poleca klientka super glue???? wlos sie jezy na glowie. powiem tak : zadna szanujaca sie kosmetyczka nie powinna polecac kleju innego niz ten specjalny do paznokci (ale to moja prywatna opinia).

    klej super glue pochodzi z tej samej grupy chemicznej co kleje do paznokci, ale może zawierać w swoim składzie toksyczne zanieczyszczenia, których to nie ma w klejach do paznokci.

    ja bym polecala raczej klej ktorym kosmetyczka przykleja tipsa do plytki paznokciowej. napewno jest bezpieczniejszy i nie powinien spowodowac zadnych alergi. jesli klej ktory jest dolaczony do paznokci jest za slaby (a czesto tak jest) to naprawde warto zainwestowac pare zlotych i kupic klej do tipsow. przynajmniej ja bym tak zrobila. bo po super glue paznokcie moga byc w fatalnym stanie. ale w sumie kazdy decyduje za siebie :wink:

  2. Magdzik- jest zle jak napisalam ale juz nie wracam do tego;nie chce sie dolowac;a zaklad tez mam nadzieje,ze wygram:)jak tam u kosmetyczki?ja sobie wczoraj wieczorem jeszcze pofarbowalam wlosy..od razu jakos sie lepiej czuje:)a wlasnie..kosmetyczke masz Polke??bo ja myslalam zeby sie wybrac ale do angolki to nie zaryzykuje chyba....boje sie ich jakos..tak samo z fryzjerami czy solariami itp...jak dla mnie zero higieny

    Iriss mam tutaj cala obsluge po polsku :) fryzjerki kosmetyczki i solarium :) jakos tez boje sie angielek. myslalam kiedys zeby isc do angielki bo maja mikrodermabrazje, a niestety polka do ktorej chodze tylko recznie oczyszcza cere, no ale zrezygnowalam ze strachu. fryzjera mam z mojego rodzinnego miasta i chodzilam do niego jeszcze bedac w polsce, wiec mam wielkie szczescie ze znalazl sie w tym samym miescie co ja :) na solarium chodze rzadko, bylam w angielskim moze 2 razy jak polka zmieniala siedzibe imiala zamkniete ale wtedy sama sobie lozko dezynfekowalam. zreszta zawsze sama czyszcze sobie lozko. w tych sprawach nie ufam nikomu. kiedys w polsce zarazilam sie kurzajkami i od tamtej pory nawet jak obsluga wyczysci lozko to zawsze sama poprawiam. no a paznokcie robie sobie sama :) i caly zestaw jest :wink:

    Jolcia ja wiem ze jajka i wedlina to malo, ale ostatnio wogole nie mam apetytu, chyba jak czesci dziewczyn zaczynam tracic wlosy w ogromnych ilosciach i musze sie za jakimis dobrymi tabletkami rozejrzec. waga ciagle skacze, wczoraj bylo 90.9 a dzisiaj juz 91.8 ;) a jadlam tylko jogo z otrebami, ruloniki z szynki i gotowana piers z kurczaka, w miedzyczasie zakaszalam serek wiejski, no i du...a :) ale trudno. musze przeczekac ;(

    milej niedzieli lasencje, jedziemy na zakupy... papa

  3. Jusia jesli chodzi o paznokcie to moim zdaniem szybciej robi sie akrylowe. przy dobrej wprawie zajmuje to okolo godziny, z zelem schodzi juz troche duzej. no ale samej sobie bez zadnej wiedzy to mysle ze mozna krzywde tak naprawde zrobic. ja w liceum chcialam strasznie nosic tipsy ale nie bylo mnie stac zeby robic je u kosmetyczki, wiec kupilam zestaw i robilam sama w domu. nie dosc ze paznokcie trzymaly sie tylko kilka dni a pozniej albo sie lamaly albo odpadaly w calosci to jeszcze tak mocno pilowalam plytke paznokcia ze czasami az mnie to palilo. wiec po paru probach zrezygnowalam i pozostaly mi zniszczone paznokcie. postawilam na kosmetyczke. a w tamtym roku jak bylam w polsce to zrobilam sobie kurs no i teraz wiem jakie bledy popelnialam i jak robic dobre paznokcie, takie ktore wytrzymaja do uzupelnienia i nie odleca po 3 dniach :wink: no i oczywiscie trzeba jeszcze duzo duzo cwiczyc zeby te paznokcie wychodzily takie ladne jak u dziewczyn ktore dluzej sie tym zajmuja. aha.... no i wazne jest miec dobre materialy (zele, akryle, kleje) bo na takich kupionych z internetu tez sie ciezko pracuje, no chyba ze kupi sie w internecie produkt dobrej firmy.

    no i jeszcze jedno. akryl jest trudniejszy niz metoda zelowa, z tego wzgledu ze szybciej zastyga i trzeba szybko go modelowac na paznokciu zeby bylo ladnie, a zel nie zastygnie az go w lampie nie utwardzisz wiec mozna sie z nim dluzej pobawic.

  4. czesc wam laseczki ;)

    Marcin w pracy a ja leze sobie pod kocykiem i ogladam tv ( chociaz i tak nie ma nic ciekawego)

    Maragrete narazie jakos trwam, ale apetyt stracilam i chyba znowu za malo jem, zobacze do konca weekendu jak bedzie z waga. Tobie zycze zeby silna wola wrocila i zebys dala rade wrocic do 2 fazy takiej juz bez grzeszkow :)

    Irissku trzymaj sie tam dzielnie, napewno nie jest tak zle jak piszesz (mam nadzieje). wierze ze wygrasz zaklad z Konradem i do wyjazdu wszystkie ciuszki znowu beda na Tobie swietnie wygladac :) no... buzia ;* i kopniak na zachete :wink:

    jutro z rana wybieram sie do kosmetyczki, juz tak dawni nic z soba nie robilam ze najwyzszy czas, a w ramach antydepresyjnej kuracji wybieram sie na oczyszczanie twarzy :)

    milego weekendu babeczki, trzymajcie sie cieplo

  5. juz wstalam :wink:

    w sumie to i tak juz pora, bo na 2 znowu do pracy , na szczescie to juz ostatnia nocka i od soboty znowu na rano. najgorzej jest sie przestawic tak szybko na inna zmiane. Iriss Ty chyba cos o tym wiesz, teraz wstajesz wczesniej niz ja sie klade spac wiec pewnie dla Ciebie to musi byc straszne. lece szykowac jakies jedzonko. stwierdzilam ze dzisiaj spedze dzien na jajkach i chudej wedlinie. a na sniadanko jogo z otrebami. trzymajcie sie slicznoty.

    Marudko wracaj szybko do zdrowia. sciskam Cie mocno ;)

  6. dziendobry lasencje ;)

    skonczylam prace o 1 i do 4 czekalam na Marcina. posprzatalam w tym czasie caly dom. zaraz idziemy spac. waga niestety znowu skacze, ale juz nawet nie mam sily plakac. jakos to bedzie. mam nadzieje ze w koncu uda mi sie zejsc ponizej 90. milego dnia wszystkim a ja ide do lozka :)

    no wiec dobranoc :wink:

  7. dzien dobry pieknym paniom ;)

    Ivonko ja myslami jestem z Toba i przesylam Ci wirtualne usciski zebys znalazla sile na walke z eksem :wink: No i zebys do zdrowka wrocila.

    Marudko Ty bidulo tez zdrowiej i poglaskaj brzuszek odemnie :) pewnie juz masz tam malutka pileczke :)

    Jolciu Ty wszystko zauwazysz, nawet najmniejsza zmiane suwaczka :) dzisiaj sie jeszcze nie zdazylam zwazyc ale cudow sie nei spodziewam... no ale, oby tylko nie szlo w gore.

    ja wogole zauwazylam ze moj humor psuje sie jak waga idzie w gore. chyba mam jakis problem psychiczny. bo tak mi zalezy zeby stracic kilogramy ze jak one dluzej stoja w miejscu albo ida w gore to mnie depresja dopada.

    AZ na nowej drodze wszystkiego co najlepsze i najpiekniejsze. oby Wasze dni byly dlugie, sloneczne i szczesliwe.

    lece myc glowe, pozniej obiad robic i do pracy, trzymajcie sie slicznoty :)

  8. Magdzik, oby i mnie trafił się taki Marcin jak Twój. Dam radę to wszystko wytrzymać, bo warto czekać. Na razie masakra. Eks wrócił po 4 dniach do domu nie dając znaku życia, jakby nigdy nic, deklaruje tę swoją miłośc do końca życia, ale oczywiście nie tylko mnie, chyba bidulek nie wie na którą się zdecydować i nie przyjmuje do wiadomości rozwodu. Wraca od Ani do domu i nie zamierza się wyprowadzić, będę chyba musiała znów iśc do sądu, a nie mam zdrowia i sił.

    Ivonko napewno znajdziesz swojego "Marcina" pozbadz sie tylko starego drania z domu i zacznij na nowo cieszyc sie zyciem. bo napewno jego obecnosc zle na Ciebie wplywa. ze tez gosc nie ma na tyle odwagi zeby sie wyprowadzic i dac Ci swiety spokoj. skoro byl taki "alvaro" i polecial do Ani to niech spiep...a do niej!!! a on sam nie wie czego chce. najlepszym wyjsciem byloby zmienic zamki w drzwiach, ale to by bylo bezprawne :wink: . no wiec narazie nie masz innego wyjscia ale sie z nim meczyc. wydobadz z siebie resztki sil i idz do sadu, niech bydlak sie wynosi z domu i z Twojego zycia. a ja zycze Ci zdowka, odwagi i cierpliwosci.

    Iriss chyba gdzies mi umknal Twoj post, ale chetnie bym sie spotkala ;) tylko ze problem jest w tym ze ja nie mam wolnych weekendow. a jesli juz to tylko niedziele. a wtedy sprzatanie, zakupy no i troche czasu z Marcinkiem. ale... obiecuje Ci ze jak tylko bede miala wiadomosc ze bedzie wolny weekend, to dam Ci znac i spotkanko zorganizujemy. buzia

  9. witam wszystkie piekne panie ;)

    lepiej mi!!! a to wazne. ja chyba potrzebowalam takiego dlugiego czsu spedzonego tylko z Marcinem. normalnie czuje sie jakbym sie dopiero zakochala :) przyszla wczoraj kuzynka z mezem i ogladalismy walke Pudziana :) w sumie to az cale 44 sekundy, ale ogolnie wieczor udany.

    waga troszke w dol, mam nadzieje ze dalej bedzie tak spadac, bo przez ten ostatni czas jak stala w miejscu to tracilam ochote na diete.

    no a teraz lecimy na zakupy bo wczoraj pojechalismy tylko po mieso a lodowka pusta :) (dobrze ze chociaz zamrazarka pelna :) kupilismy20 kg miesa z kurczaka :) piersi i mieso z nozek juz bez kosci - bede miala co jesc :wink: )

    Sandra tacy wlasnie sa ksieza. moze narzeczony powinien sprobowac w innym kosciele. bo niektorzy przymykaja oko na takie sprawy.

    Iriss a u Ciebie slonce to moze powinien byc czas okresu i woda znowu zatrzymuje sie w organizmie, albo moze zjadlas cos mocno posolonego. nie martw sie skarbie, jesli nie zjadlas nic z "czarnej listy" to nie powinnas sie martwic. buzia i nie smutaj sie. tylko troche odpocznij bo sie wykonczysz - (powiedziala ta co pracuje 60h w tygodniu :) )

  10. czesc dziewczyny. ja po sniadanku szykuje sie do pracy. jednak nie moge miec wolnego. mamy takie "plecy" w pracy ze wczoraj wieczorem nie pojechalo jeszcze zamowienie z czwartku, a jeszcze musimy wyslac piatkowe zamowienie i wyslac czesci ktore sa zamowione juz na sprzedaz a nie na produkcje... ogolnie szukuje sie dlugi dzien w pracy, ale ja ide tylko na 6 godzin. wroce o 12 i bede miala juz wolne.

    Magdzik ten Twój Marcin to super gościu ;) ,zna się na rzeczy.Może po

    wspólnym weekendzie poprawi Ci się nastrój.

    oj Jolus zebys wiedziala ze super. po wszystkich "kretynach" (niestety musze ich tak nazwac, a bylo ich 2) ktorzy pojawili sie w mojej przeszlosci, w koncu mam faceta ktory jak narazie jest marzeniem. :wink:

    no to uciekam do pracy. milej soboty babeczki.

  11. hej dziewczyny... jestecie kochane. wszystkie razem i kazda z osobna. dziekuje za pocieszenie. zmienilam suwaczek na aktualna wage z dzisiejszego poranka. ugotowalam 2.5 kg kurzych nozek wiec bedzie na 2 dni jedzonka. humor nie poprawil sie nic a nic, no moze dzisiaj rano bylo troche lepiej bo Marcin wrocil nad ranem z pracy wielkim bukietem roz (dobrze ze tesco otwarte 24 h :wink: ) i taka mila niespodzianke mi zrobil. powiedzial ze to dla jego ksiezniczki ;) no i to byl pierwszy tak naprawde usmiech od dwoch tygodni. obiecal tez ze nie pojdzie do pracy w weekend i ze bedziemy tylko razem. chcialam sie tez umowic z moim fryzjerem ale nie odbiera telefonu i nie wiem czy przypadkiem do polski na urlop nei wyskoczyl :/ a zastanawialam sie zeby przedluzyc sobie rzesy. oczy i dlonie to jedyne co w sobie lubie i chcialam sobie polepszyc patrzalki no ale chyba bede musiala poczekac. mam nadzieje ze jak waga zacznie spadac w dol to i humor powroci. no i brzuszki cwicze. to znaczy raz cwiczylam i mam takie zakwasy ze boli nawet sie siedze :) zaraz zrobie jeszcze pare i nasmaruje sie kremem. a wogole dziewczyny co myslicie o takich maszynach wibrujacych? ciekawe czy to wogole dziala. bo ja sie zastanawiam nad taka ale nie chcialabym wydawac kasy na cos co sie nie sprawdzi. bo w sumie tanie to nie jest.

    ewelinak duzo duzo zdrowia, spelnienia marzen i niech slonko zawsze dla Ciebie swieci.

    trzymajcie sie dziewczyny. postaram sie czesciej zagladac i odzywac moze wtedy zly humor przejdzie. buziaki

  12. ehhh dziewczynki jestem jestem. lubie Was i dziekuje wszystkim za pamiec i miile slowa. niestety nie moge sobie poradzic z moja depresja i chyba powinnam jakiegos psychiatre odwiedzic. wracam z pracy i czesto juz po drodze zaczynam plakac, czasami tez zdarza sie ze musze wyjsc do toalety w czasie pracy bo czuje jak mi sie lzy zbieraja.

    na dodatek waga sie uwziela i ciagle stoi. okres w sumie dostalam ale taki wymuszony troche, bo nie mogl sie zebrac wiec wysiedzialam w goracej kompieli i w koncu sie pojawil. waga nadal stala. caly poprzedni tydzien zylam gotowanym mieskiem z kurczaka i nic. wczoraj caly dzien jadlam tylko jajka na twardo i rano owsianke. i tez nic... ja juz nie wiem. uodpornilam sie na ta diete czy co? i z rozpaczy zjadlam dzisiaj bulke taka zwykla z zoltym serem. juz nie mam sily. jesli zjadlabym jeszcze jedno jajko chyba bym zwymiotowala. no i to tyle u mnie. a nie chcialam wam ciagle marudzic bo byscie mialy mnie dosyc. zreszta ostatnio chodze spac o 19 wiec nawet dobranocki nie ogladam.

    poza tym gratuluje wszystkim spadajacym na wadze.

    Gosiulku dla Ciebie serdeczne zyczenia urodzinowe i oczywiscie wszystkiego naj na nowej drodze zycia. fajnie ze wszystko poszlo po waszej mysli, przyjemnie czytalo mi sie skrot ze slubu i wesela.

    Bozenko dla Ciebie tez wszystkiego najlepszego. spoznione ale szczere zyczenia...

    Ivonko Ty kochana teraz zacznij nowe zycie. laska z Ciebie swietna wiec szybko znajdzie sie jakis wielbiciel. trzymam kciuki

    Iriss dzieki, nastepnym razem uzyje zwyklego serka. a quark bedzie na sernik. jak tam twoje zdrowko?

    Marudko ja nie bede orginalna, nie denerwuj sie bo zaszkodzisz malenstwu i sobie. mam nadzieje ze znajdziesz w koncu porzadnego lekarza ktory zaopiekuje sie toba i dzidzia.

    Jusia z calych sil Cie dopinguje i mam nadzieje ze niedlugo tez bedziesz mogla sie nam pochwalic ze bedziesz mamusia.

    Nutko Tobie dziekuje za odpowiedz na priv na wszystkie moje pytania, wiem ze nie jestem latwa "pacjentka" ale wiele mi wyjasnilas i uswiadomilas, a jesli chodzi o Twoja specjalizacje to ja polecam chirurgie plastyczna. Bede Twoja piersza i stala pacjantka :wink:

    Jolcia gratuluje spadkow, Ty lecisz jak strzala. zazdroszcze.

    no i jesli kogos pominelam to przepraszam. pozdrawiam was wszystkie, mocno sciskam i nie zapominam, tylko ze nie mam czasami sily pisac. trzymajcie sie diety... papa

  13. czesc dziewczyny.

    jakas deprecha mnie dopadla, wrocilam z pracy i rycze tak ze nie moge sie uspokoic :mrgreen: mam dosyc wszystkiego. nie wiem co mi jest. waga leci jak szalona na moje nieszczescie ciagle w gore :mrgreen: brzuch mam wydety jak balon. okresu nie mam, a po obliczeniu sredniej z zeszlego roku powinien sie pojawic pare dni temu. testu nie ma sensu robic bo nie dosc ze jeszcze za wczesnie to musialby to byc jakis cud. nie wiem co robic. mam wrazenie ze za chwile przeszukam dom zeby znalezc slodycze ktore Marcin gdzies przede mna ukrywa. a najgorsze jest to ze nie wiem dlaczego placze. lzy mi leca i nie moge przestac plakac....

    wybaczcie ze tak tutaj marudze, ale nie mam sie komu wyzalic :wink:

  14. ooojjjj jak tu cicho ostatnio. dziewczyny przestalyscie sie odzywac. nie ma co czytac.

    u mnie narazie bez zmian. musze chyba znowu mocniej bialkowac bez eksperymentow. waga najlepiej u mnie spada jak jem jajka, wedliny, mieso i twarozek. bez zbednego wymyslnego gotowania. nawet protalowe nalesniki mi nie sluza. trudno.... bede musiala zacisnac zeby i jakos to przebolec. moze znowu pojawia sie efekty :mrgreen: dlatego mam do pracy ugotowane jajeczka i serek wiejski. do tego wedzonego lososia.

    lece do pracy, trzymajcie sie chudzinki, milego dnia :mrgreen:

    pozdrawiam.

  15. tez mnie ta cisza dziwi... dziewczyny zrobily sobie wolne i sie nie pokazuja :mrgreen:

    ja od rana ogladam ostatni sezon lostow, wysprzatalam juz caly dom i teraz czekamy na znajomych. zaraz powinni przyjechac z osmio miesiecznym brzdacem :mrgreen: ale go wysciskam i wypieszcze :wink: po kilku dniach zimna pogoda dosyc laskawa i sloneczko sie pokazalo. wiaterek troche wieje ale grilla napewno zrobimy :) kurczaczek naszykowany wiec moze uda sie nie grzeszyc :) trzymajcie sie babeczki. milego weekendowania

  16. oj sorki Magdzik, widze, ze odpisalas juz iryss, dobrze, ze cos wykombinowaliscie, na chwile jakos to przezyje psina, my tez czesto mamy pod gore a zyjemy;)grunt, ze juz cos wymysleliscie:)

    Sandra dzisiaj maly bedzie ostatni dzien w lazience. bo pozniej znowu bedziemy sie mijac z Marcinem wiec zawsze ktos bedzie w domu. ja wiem ze 11 godzin w lazience to nie jest rozwiazanie, dlatego wymyslilismy ze zrobimy mu miejsce w jadalni :mrgreen:

  17. Magdzik proszę powiedz mi jak ty robisz z tą folią? Ja sobie kupiłam krem z eveliny taki na cellulit parzy jak jasny gwint i myślę, że jakbym się owinęła jeszcze do tego folią efekt mógłby byc fajny. Jednak nie bardzo wiem czy do tego celu mam użyć zwykłej folii spożywczej? No i jak długo mam być taka pozawijana? Może bardzo prozaiczne pytanie zadaje, ale nie mam pojęcia, a widzę że to chyba działa icon_biggrin.gif

    Ewelinko ja mam dokladnie ten sam krem :mrgreen: a folia moze byc zwykla spozywcza ja sie tak zawijalam, ale teraz z pracy przysnioslam sobie troszke grubsza folie i nia sie zawijam :mrgreen: raz dziennie smaruje sie kremem z eveline i zawijam folia a po prysznicu smaruje brzuch zelem z ziaji z czarnej serii :wink: aha, no i mam to na sobie jakies 30-40 minut, bo tyle trwa ten efekt grzejacy. jak czuje ze juz nie grzeje to sciaham folie i ewentualne pozostalosci kremu rozcieram reka :)

    Iriss wiem ze lazienka to nie najlepsze miejsce dla psa, ale jeszcze tylko 2 tygodnie bedzie musial sie tak pomeczyc, juz wymyslilismu dla niego sposob. mamy kuchnie polaczona z jadalnia i w kuchni jest gumoleum a w jadalni dywan no i znalezlismy identyczne gumoleum jak to w kuchni i chcemy je zainstalowac w jadalni, wtedy pies bedzie mial wiecej miejsca dla siebie do zabawy. co do sasiadow to niestety mieszkamy tutaj dopiero 2 miesiace, wiec nie znamy wszystkich, a sasiedzi z boku juz niezle zaszli nam za skore wiec ich napewno nie poprosimy. a znajomi... no coz, moglabym spytac kuzynke, ale mieszkamy na samym koncu miasta, wiec nie bedzie jej sie chcialo do nas przychodzic. ale... pocieszajace jest to ze dzisiaj maly zostanie ostatni raz na 11 godzin w lazience. jakos musi wytrzymac.

  18. wlasnie wrocilismy z pracy :mrgreen: jakos zlecialo i jeszcze tylko jutro (w sumie to juz dzisiaj) i bede miala weekend. w sobote odwiedza nas znajomi i zostana na weekend. troche sie boje ze bede grzeszyc ale mam w planach byc twarda i nie ulec pokusom :mrgreen: zreszta juz wyszperalam pare fajnych przepisow na grilla wiec moze sie uda, zaluje tylko ze bede miala pierwszy dzien samych bialek bo gdybym miala warzywka to moglabym jeszcze jakas salatke zjesc do mieska. ale trudno :wink: obym tylko nie polegla.

    Iriss majonez kupilam w tesco ale powinien byc tez w innych marketach bo hellmans jest popularny. jutro bede robic sobie salatke z tunczyka to sprawdze jaki on ma smak :)

    dziekuje dziewczyny za cieple slowa :) jak zwykle podnosicie mnie na duchu i poprawiacie humor. :) moze te zgubione cm to zasluga kremow, bo od niedzieli zaczelam sie regularnie smarowac kremami ujedrniajacymi i zawijam sie folia. czuje roznice w dotyku. :D

    ahh... nie zgadniecie co nasz pies dzisiaj zrobil. musimy go zamykac w lazience jak idziemy do pracy bo tylko tam nie ma dywanow. a jak maly zostaje w domu na 11 godzin to czasami zdarza mu sie nasikac. no i wczoraj rozciagnal cala rolke papieru ktora byla zawieszona, a dzisiaj chodzil po parapecie!!!! dobrze ze okno bylo zamkniete bo by pewnie wylecial. zastanawiam sie tylko jak on sie znalazl na tym oknie. musial sie okropnie nudzic :D dobrze ze mu sie nic nie stalo. tylko moje kosmetyki wyladowaly na podlodze. ale... wazne ze wariat jest caly :D

    no ... to ja lece spac, powinnam powiedziec dobranoc, ale dla was to juz dziendobry :D milego dnia laseczki

  19. zapomnialam wam powiedziec, to szczegolnie dla dziewczyn mieszkajacych na wyspach. znalazlam majonez ktory ma 3% tluszczu i 4g cukru. wiem ze cukru troche duzo, ale jakos protomajonez mi nie smakuje. zreszta nie jem duzo majonezu, wiec mysle ze raz na jakis czas moge sobie pozwolic na lyzeczke tego ze sklepu. dla zainteresowanych majonez "hellmans lighter than light". jeszcze nie probowalam, ale mam nadzieje ze bedzie lepszy niz protalowy majonezik :mrgreen:

    ahhh... no i pochwale sie jeszcze ze stracilam kolejne 2 cm z brzucha :mrgreen:

  20. czesc dziewczyny. niewyspalam sie i czuje sie okropnie, no ale trzeba bylo wstawac i robic obiad dla mnie i dla Marcina. jeszcze tylko 2 dni i weekend (dla mnie) wiec jakos dam rade. siedze teraz pod kocem zawinieta w folie i nasmarowana krem rozgrzewajacym antycelullitowym. cieplo mi jak bym tylkiem na kuchence rozgrzanej siadla, ale tak ma byc :mrgreen: i pomimo ze sie nie wyspalam czuje sie swietnie :mrgreen: humorek mi dopisuje.

    Marudko przykro mi ze trwafilas do takiego lekarza i czytajac to co pisaly dziewczyny popieram pomysl o zmianie go na jakiegos lepszego :wink:

    witam w naszym gronie Convalie i zycze sucesow w diecie :)

  21. czesc dziwczyny :mrgreen:

    Nutko jakakolwiek bedzie teraz twoja dieta to trzymam kciuki zebys czula sie dobrze i stracila to co Ci przybylo :mrgreen:

    Sliweczko wszystkiego naj naj naj, sto lat zycia i szybkiego spadku wagi no i oczywiscie spelnienia wszystkich marzen :wink:

    Iriss no nawet moja pani doktor jest zdziwiona ich odmowami. tym bardziej ze kilka razy jej sekretarka tam dzwonila i starala sie zalatwic dla mnie termin. no coz, musze walczyc dalej :)

    Mario witaj w naszym gronie :)

    Asiek daj znac jak smakowaly beziki :)

  22. witaj spowrotem Nutko. fajnie ze wrocilas :mrgreen: nie przejmuj sie kilogramami bo szybko je zgubisz, tylko zacznic teraz bialka a zobaczysz jak waga poleci. ja mialam to samo jak mama mnie odwiedzila i juz nie ma sladu bo tym co przybralam. najwazniejsze ze spedzilas czas na zaglach bo przeciez to bylo dla ciebie najwazniejsze :mrgreen:

    dziekuje wszystkim dziewczyna za mile slowa :wink: mysle ze kazda z nas tak duzo osiagnela, ze powinna byc dumna z siebie :) bo ja jestem. stracilam prawie 20 kg a nigdy wczesniej mi sie to nie udalo. :)

    co do bezikow to taki podstawowy przepis, ubijalam bialka i dosypywalam powoli slodzik. wycisnelam piane na blaszke wylozona papierem i pieklam mniej wiecej 30-40 minut w 120 stopniach. no i zostawilam pozniej na cala noc w wylaczonym piekarniku zeby doschly. :)

  23. Zuniu no ja wlasnie tez mam problem z brzuchem i chyba tez nie widze innego wyjscia jak go polubic :( postanowilam ze zaczynam inaczej podchodzic do samej siebie. chce w koncu polubic swoje cialo :( moze mi sie uda. smacznego obiadku :( ja juz jestem po i lece do pracy. :(

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.