Skocz do zawartości

Dagmara19

Smakowicze
  • Postów

    82
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Dagmara19

  1. Wow, I26, SUPER wyglądasz, jak inna osoba w ogóle! I tak samo nie wiem gdzie ten Twój brzuch. Gratuluję naprawdę, i dobrze że wstawiłaś fotkę bo jesteś inspiracją teraz :shock:

    Śnieżynko, dzięki za komplement, ale niestety jeszcze dużo mi brakuje, na brzuchu to mogę sobie chwytać fałdki z każdej strony niestety... i boję się że nawet jak schudnę jeszcze tych 6 kilo to mi to nie zniknie do końca. A Tobie życzę dużo motywacji, nie poddawaj się, półmetek dawno za Tobą, szkoda by było nie doprowadzić do końca. Pozdrawiam ;-)

  2. Gosik169, dziękuję za miłe słowa, na pewno u Ciebie się ruszy, ja te 10 kilo schudłam od połowy grudnia, najpierw 5 przed protalem, a teraz od połowy kwietnia kolejne 5 więc u mnie wcale tak szybko nie idzie ;-)

    Śliweczko powodzenia jutro, nie stresuj się, jest sporo czasu, jak przeczytałaś te pytania ze dwa razy to już je dobrze znasz, nawet jeśli teraz Ci się tak nie wydaje. Kilka głębokich oddechów przed i będzie dobrze. Daj znać jak poszło :shock:

  3. No to przepraszam w takim razie, przyznaje się do błędu, ja czytałam tylko pierwszą książkę, tam nie ma nic o ograniczeniach co do nabiału ani słodziku, muszę przyznać że teraz to mnie zmartwiłyście, bo ja generalnie jem mięso tylko na obiad,ale generalnie najwięcej serków i jogurtów, często zresztą ze słodzikiem... Nie wiem jak mam teraz sobie poradzić, będę musiała coś zmienić, ale jednak wielkim plusem tych serków i jogurtów jest to, że są od razu gotowe i wygodne, jak jestem na mieście od 10 do 20 np to mogę sobie zabrać porcję kurczaka na obiad, ale jako jakieś przekąski mam zawsze jogurt pitny albo serek wiejski... no nic, postaram się wykazać większą inwencją.

    Z jedną tylko rzeczą nadal się nie zgadzam, Śliweczko, każdy dietetyk radzi żeby jeść w mniejszych ilościach co 3 godziny, wiem że Dukan o tym nie pisze, ale nie uważam żeby to była zła rada, wtedy też nie jest się głodnym, a metabolizm szybciej pracuje i żołądek się nie rozciąga. Są badania takie, że osoby, które przyjmują dokładnie taką sama ilość pokarmu 3 razy dziennie, co inne osoby rozłożoną na 5 posiłków są grubsze od tych, które jedzą częściej. Na pewno nie zaszkodzi spróbować tak jeść jeżeli ktoś nie jest zadowolony ze swoich efektów.

  4. maslosia z tą colą to bardzo kiepski pomysł, 2 litry to zdecydowanie za dużo, jak odstawisz na pewno będzie lepiej...dziewczyny na forach piszą że widzą różnicę kiedy jedzą czy piją coś ze słodzikiem-waga mniej spada bądź stoi, takie zasładzacze to proponuję tylko w czasie mega kryzysu czy przed @...a poza tym kochana to jest starsznie niezdrowe...poczytaj o aspartamie, mega spustoszenie w organizmie

    Nynka poczekaj z dawaniem rad aż przeczytasz książkę, mówienie że 2 litry coli zero to zdecydowanie za dużo jest idiotyczne, tona dziewczyn tutaj pije ją w podobnych ilościach i chudną. Co do aspartamu to znowu odsyłam do książki, Dukan pisze że jest zupełnie nieszkodliwy, o czym świadczy np to, że jest dozwolony dla kobiet w ciąży. Oczywiście to chemia ale Maslosia na pewno nie z powodu słodzika nie chudnie i odbieranie jej przyjemności na którą pozwala dieta jest bez sensu

  5. witajcie, ja nadal trwam w diecie, dzis mija mi piaty tydzien. Z efektu jestem jak zwykle niezadowolona ;-) w tamten weekend pogrzeszylam jedzeniowo (bezalkoholowo) i do dzis nie moge dodatkowego pelnego kg zrzucic. W sumie mam 2,7 kg mniej niz przed rozpoczeciem diety (podaje wynik sprzed etapu wrzywno-białkowego, bo teraz mam tylko 2,2kg na minusie i to po pierwszym dniu warzyw). Postanowilam odstawic zupelnie cole zero (pilam ok 2 litrow dziennie), moze to pomoze. A jesli nie to chyba odstawie moj ulubiony protalowy serniczek waszego przepisu, ale juz nawet proszku do pieczenia nie dodaje. Jeszcze bym musiala wyeliminowac aromat i skrobie kukurydziana. Nie wiem co moge wiecej zrobic. Moze jesc tylko piersi z kurczaka i odstawic udka (oskorowane)? a jak to nie pmoze, to chyba wprowadze koniec jedzenia o 18. Sama nie wiem co wiecej mozna zrobic. Doswiadczone kolezanki moze maja jakies pomysly?

    Maslosiu nie sądzę żeby odstawienie coli zero coś zmieniło, Dukan ją poleca, to co możesz zrobić to postarać się jeść w mniejszych ilościach i co 3 godziny, poza tym ewentualnie nie jeść produktów tolerowanych i postarać się jeść jak najczystsze białko, jak najchudsze serki, jogurty, mięso, z jajek więcej białek niż żółtek itp

  6. dziewczyny dzięki za miłe przyjęcie:) kochane mam kilka pytań...po pierwsze jak to jest z nabiałem?? czy trzeba się ograniczać do 400 g dziennie?? i co mąką kukurydzianą, tzn. skrobią? też trzeba unikać?? no i jeszcze te paluszki surimi mnie zastanawiają...jak przeczytałam skład to odłożyłam...choś lubię.

    Jak to nabiału 400g? Przeczytaj książkę! Chudy nabiał jest jedną z grup produktów dozwolonych bez żadnych ograniczeń! Podobnie surimi, Dukan wyraźnie mówi że jest bardzo dobrym dla tej diety produktem, mimo iż zawiera niewielką ilość cukru. Jeżeli chodzi o mąkę kukurydzianą to Dukan pozwala w niewielkich ilościach np do zagęszczenia sosu w pierwszej książce, ale podobno jest w produktach tolerowanych w najnowszej książce w ilości 1 łyżki dziennie. Ale serio, przeczytaj książkę, to jest podstawa

  7. Agnieszkazuzanna i Grazzia, dziękuję za miłe słowa ;-)

    Iriss, bardzo ładnie wyglądasz i widać że wyjazd udany :shock: Ja też byłam w tym roku w Amsterdamie, niestety tylko jeden dzień więc rzeczy, o których piszesz widziałam raczej z zewnątrz, ale byłam pod wielkim wrażeniem miasta, większość czasu spędziłam po prostu chodząc po tych uliczkach i kanalikach, wchodziliśmy tylko do tego pałacu królewskiego i rijksmuseum, ale ja w miastach najbardziej lubię piękną architekturę i to Amsterdam zdecydowanie ma.

  8. Margarete i Śliweczko dzięki za miłe słowa, no mi właśnie jest czasem przykro jak widzę jakąś koleżankę i ona nic nie zauważa, mimo tego że ostatnim razem widziałyśmy się przed schudnięciem... ale ja wiem, że lepiej wyglądam i lepiej się czuję więc nie mam zamiaru się tym więcej przejmować ;-) oczywiście nie ma takiej różnicy jak u Was, ale nie będzie nigdy bo nie zamierzam aż tak chudnąć :shock: dla mnie jeszcze 6 kilo i będę laseczka :)

  9. Witam Was w piękną sobotę, zaraz lecę na bieganie, ale zdałam sobie sprawę właśnie że osiągnęłam kilka dni temu pułap zrzuconych 10 kilo (odkąd zaczęłam się odchudzać, nie odkąd jestem na protalu) i pomyślałam, że wrzucę zdjęcia żebyście zobaczyły jak się zmieniłam ;-) ciężko było mi znaleźć dobre zdjęcie sprzed 10 kilo bo zazwyczaj się ustawiałam bokiem albo za kimś tak, że nie było widać sylwetki, ale znalazłam jakieś prawie przodem i wydaje mi się że widać różnicę :shock:

    Pozdrawiam Was serdecznie

    post-20019-1274541133_thumb.jpg

    post-20019-1274541162_thumb.jpg

  10. Dagmara , dzięki za wsparcie , wiesz ja jestem podatna chyba na wszystko , a na jedzenie szczególnie . No i mam kolejny problem - jak przeżyć wesele , rosołki i tort etc. następnego dnia się znienawidzę . Juz nie wychodzę na proszone kolację i imprezy bo przecież jestem na diecie :) a inni pytają " i z czego ty się odchudzasz " - no nie rozbiorę się by pokazać , ale juz z tą 6 jest lżej .

    Ja też unikam imprez tak naprawdę, na szczęście okres sesji itp temu sprzyja, ale mam nadzieję, że zanim się zaczną wyjazdy wakacyjne na działki itp to już będę na 3 fazie, wtedy to już przynajmniej normalniej, nadal duzo ograniczeń, ale można jakiś odchył potraktować jako "królewski posiłek" np, na drugiej fazie tego nie ma :) No a co do wesela to jedyne rozwiązanie to postarać się zjeść to, co jest diecie najbliższe, jakieś mięsko, sałatkę, a trzymać się z dala od koszmarów każdej osoby będącej na diecie czyli tortu itp ;-) dasz radę! ja trwam bo przekonuje się że będę miała 1000000000 razy więcej przyjemności z patrzenia na siebie w lustro jak już będę szczuplutka niż teraz z tego ciastka czy czegoś innego co mnie kusi. i jakoś daję radę. komplementy też pomagają :) jeszcze raz powodzenia :shock:

  11. Witam wszystkich przyjaciół wagi łazienkowej !!!

    Szczerze , dostałam książkę " nie mogę schudnąć " Dr. Dunkana w zeszłym roku na urodziny od rodziców , plus książka z przepisami - no co za prezent , byłam zła -delikatnie mówiąc !!! Sugestia???

    Mam 174 cm. i 71kg. No nie , miałam bo po roku zmusiłam się do przeczytania książki i zaczęłam . Dzisiaj jest 8 dzień 1 fazy i 6 kg. mniej . No jeszcze tak z 7 i mogę iść na wesele rodzinne w czerwcu , ale jak ja to zrobię ? Boję się przejścia na warzywa bo "stanę " i chyba się załamię .Wcale nie chce mi się jesć a o słodyczach po raz pierwszy od urodzenia nie myślę .

    Musiałam to napisać , bo teraz będzie mi głupio przed Wami że jak się poddam .

    Działamy dalej !!! :shock:

    Wow, to masz super efekty! A co do warzyw to się nie obawiaj, na pewno ta waga nie będzie tak spadać, ale Dukan pisze że na warzywach i tak się chudnie, po prostu one zatrzymują trochę wody, a później na białkach znowu się ją "oddaje". Ale wygląda na to, że jesteś bardzo podatna na działanie tej diety, więc na pewno wszytsko będzie dobrze! Jeszcze mnie przegonisz pewnie (mi też zostało 7 kilo), a ja już 6 tydziień. Pozdrawiam i życze wytrwałości ;-)

  12. Oglądam suwaczki i podziwiam, podziwiam! :D W ogóle kochane to widzę, że ten wątek już trochę trwa :shock: troszku będę miała do poczytania gdybym chciała zacząć od początku ;-) Nie chcę zrzucić wiele, będzi kilka kilo ale żesz cholibka jakoś nic nie skutkowało do tej pory. Może to wstyd...ale wiecie, że o tej diecie dowiedziałam się... dzisiaj :roll: Widzę po forum, że ona faktycznie działa, to jest to czego szukałam! Zaczynam wkrótce! Pozdrawiam all! :) I do przeczytania wkrótce! :)

    Nie ogarniam tego forum jeszcze do końca...trochę ciężko mi sie połapać :grin: Ale milutko tu bardzo :)

    Haha, jakbys chciała wszystko nadrabiać to zarezerwuj sobie jakiś tydzień :D ja czasem jak jeden dzień nie wejdę to później mam problemy z nadrobieniem :) A co do zdrowia to Śliweczka i reszta są żywymi dowodami że dieta nie jest szkodliwa, a przy tym wszystkim nie należy zapominać o tym, jaka to ulga dla organizmu pod wszystkimi względami jak pozbywa się zbędnych kilogramów: stawy, serce, wszystko się lepiej czuje. Więc kupuj książkę albo pożyczaj od kogoś i do dzieła :) ja dzisiaj byłam miło zaskoczona bo widziałam w autobusie właśnie że jakaś Pani czytała, to niesamowite jak wieść o tej diecie się szybko rozprzestrzenia.

    Apropo to dzisiaj ustaliłam sobie nowy cel, zainspirowana Waszymi komentarzami że jak ćwiczę to nawet jak na wadze nie spada jakoś szybko to wygląda się lepiej uznałam że dla mnie optymalny wygląd to będzie jak będę miała rozmiar 38 spodni i brzuszek na tyle ładny, że nie będę się bała go pokazać w kostiumie :) bo u mnie takie ścisłe dążenie do jakiejś wagi jest trochę na oślep, nie mam pojęcia jak będę wyglądała bo nigdy tyle nie ważyłam przy obecnym wzroście. A teraz spodnie mam 40, myślę że 36 nie ma co marzyć ze względu na moją budowę (mocno kobiecą), zresztą mam wrażenie że to 40 to już luźne praktycznie, bardziej się namęczę z brzuchem. Chociaż może się też okazać że za 7 kilo nadal nie będę zadowolona z brzucha... no nic, pożyjemy, zobaczymy, trzymam się twardo :)

    Iriss współczuję strasznie, twoje grzeszki w pełni zrozumiałe, nie martw się :)

  13. Śliweczka wiem wiem ale ja w sumie i tak juz jadłam to co w tej diecie obowiązuje, nie lubie słodyczy więc jedna pokusa mniej, moją zgubą są makarony - uwielbiam z sosem z pomidorow i bazylią mmm! Na razie brakuje mi właśnie pomidorów najbardziej ale można koncentrat więc zamierzam jakis sosik do kurczaka zrobić ;-)

    Dagmara19 oczywiście, że czytałam bez tego bez sensu w ogóle zaczynać tą dietę, nie byłam pewna tego budyniu bo gdzieś wycztałam ale nie w książce tylko na necie, że można więc stwierdziłam, że lepiej poradzić się doświadczonych koleżanek. Dzięki za rady :) A może Ty mi powiesz czy w przypadku wystąpienia rozwolnienie przy tej diecie, czy jest sens jeszcze jeść otręby?

    Śliweczko i Basiu68 ja zadawałam egzamin 2 razy ten pierwszy masakra mega spięta, wogóle czułam się nie na miejscu tam i efektem był głupi błąd nie długo po wyjeździe z placu, 2 raz to już była bajka poszłam na totalnym luzie bo już wiedziałam jak to wygladą no i kupiłam wcześniej 5 godzin u innego instruktora i ten pomogl mi uwierzyc w siebie.

    Sandra witaj ten drugi nick to ja :shock: gokarty kurcze też się wybieram ale zawsze coś tak wyskoczy, mam nadzieję, że dam radę :)

    a co do wagi to ja nawet nie mam wagi w domu bo wydaje mi się, że nie ona jest do końca wyznacznikiem w moim przypadku o wiele bardziej wskazują mi to, że schudłam mojej spodnie - im mniejsza fałda mi zwisa tym lepiej :)

    Myślę że otręby na pewno nie pogorszą sprawy, mam wrażenie że one tak jakby regulują metabolizm, poza tym ich działanie nie jest takie silne :)

  14. Śliweczko życzę dużo szczęścia z prawem jazdy, z doświadczenia wiem że to jednak podstawa, oczywiście poza spokojem. Ja niesamowicie to przeżywałam, dwa dni przed każdym egzaminem miałąm już problemy ze snem, biegunkę, masakra. Ale w końcu mi sie udało, już swobodnie jeżdże i wiem że nie taki diabeł straszny ;-) trzymam kciuki!

  15. A co do budyniu to gorący kubek na 100% odpada, nawet w drugiej fazie, przecież on ma cukier! Dozwolone sa podobno w 2 fazie budynie które są bez cukru i rozrabia się je ze słodzikiem, ale to i tak trzeba wziąć pod uwagę że one składają się z mąki, która jest węglowodanem czystym, więc taki super produkt to to nie jest, ja np w ogóle ich nie jem bo się boję. Ale wiele dziewczyn jadło chyba i chudły ;-) apropo to nie czytałaś książki? to jednak podstawa, warto kupić za kilkanaście zł :shock:

  16. Ja też życzę powodzenia nowym dziewczynom, chciałam Was tylko przestrzec przed robieniem sobie zbyt dużych nadziei bo nie każdy tak super szybciutko chudnie, ja np trochę cierpiałam że tak wolno, ale krok po kroku zbliżam się do celu (nie złamałam ani odrobinkę, nie jem nawet produktów tolerowanych praktycznie, raz może użyłam mąki kukurydzianej do czegoś). Broń Boże nie chcę zniechęcać, i tak jestem najszczuplejsza od daaawna, ale po prostu widziałam jakieś posty na innym forum typu: "minęło tyle i tyle a ja schudłam tylko ileś, może ta dieta nie dla mnie". takie mówienie jest bez sensu, autentycznie nie znam NIKOGO kto na tej diecie nie schudł, ale każdy organizm jest inny i każdy ma własne tempo. życzę żeby Wasze było jak najszybsze ;-)

  17. Ojej, napisałam przed chwilą strasznie długą odpowiedź na Twój post Jusiu, niestety mi się skasowała i nie mam siły powtarzać, ale w skrócie: jeżeli u kogoś pojawią się negatywne skutki zdrowotne to oczywiście powinien zastanowić się czy ta dieta jest dla niego, ale ja zanm kilka osób, które tą dietę przeszły i czują się świetnie, nie mówiąc już o osobach z tego forum. Przy tych wszystkich opiniach trzeba wziac pod uwage to, że dietetyk bierze od kilkuset zł za "ułożenie" diety komuś, w praktyce podajac zawsze to samo, wiec rosnąca popularność diety opartej na ksiazce za 20zł jest dla dietetyków wielkim zagrożeniem, szczególnie biorąc pod uwagę jej skuteczność.

  18. Przy tak młodym wieku radziłabym Ci zacząć uprawiać jakiś sport i zacząć się zdrowo odżywiać, waga powinna Ci sama zejść, szczególnie że jeszcze rośniesz i powinienieś się tak jakby "wyciągnąć". Takie radykalne diety są w ogóle wykluczone, one są dla zdesperowanych, dorosłych ludzi, dla których zwyczajne zmienienie nawyków żywieniowych nie jest wystarczająco skuteczne, ale u Ciebie na 100% zadziała, szczególnie że jesteś chłopakiem. Ja przez to, że właśnie w gimnazjum zaczęłam wymyślać jakieś diety bez przerwy chudłam i tyłam, a teraz w wieku 19 lat mało rzeczy na mnie działa, dlatego jestem na diecie protal, gdzie mimo intensywnego treningu nie chudnę jakoś zatrważająco szybko. A jestem pewna, że gdyby wtedy ktoś mi zabronił stosować te diety i powiedział: nie jedz tłustych rzeczy, fast foodów, kebabów, chipsów, słodyczy i pij wodę zamiast coli to bym rosnąc wyszczuplała ładnie i teraz mając 177cm wyglądała zgrabniutko. A u Ciebie podstawą jest to, żebyś nie tył teraz jak rośniesz, odczudzanie takie na zasadzie pilnowania wagi i tak byłoby nieskuteczne bo co jak urośniesz jeszcze 10cm? Lepiej pilnuj tego jak wyglądasz, zastosuj się do tych zasad a masz jak w banku że zadziała

  19. No to fajnie, zawsze to jakieś urozmaicenie... Ja ostatnio na białeczkach to wcinam serek wiejski z pokrojoną wędlinka w środku...

    Jejku, co tu tak cicho ????? Właśnie zaczęłam przeglądac zaproszenia.. najgorsze jest to, ze te ładniejsze, które mi się podobają, to drogie jak cholera :-( :grin: :-D

    Gosiulek ja zawsze prawie jem serek wiejski ze szczypiorkiem i szynką, jest bardzo dobry, co do korniszonów ja do tej pory nie jadłam ale dzisiaj zjadłam 3 malutkie bo miałam na obiad wołowinkę taką w sosie z cebulką i jakoś mi bardzo pasowało, a widziałam, że w przepisach na różne sosy Dukan używa tych ogórków (np trzech)więc myśle że jak się w niewielkich ilościach je to można je traktować podobnie jak cebulę, szalotki i szczypiorek.
  20. Witam dziewczyny!

    Piszę z taką w sumie śmieszną sprawą bo wracałam teraz późno i miałam zamiar sobie kupić surimi żeby zrobić sobie jutro sałatkę na uczelnie na obiad i niestety nie było i jedyna nadająca się rzecz to śledzie które kupiłam w occie (mam nadzieję że takie można), poza tym mam jednego ogórka kwaszonego (mam fazę P ale on w książce mówi że niewielka ilość może byc traktowana jak przyprawa np. cebula, prawda?), jajka i szczypiorek... myślicie że coś z tego wyjdzie? nie miałam pojęcia co kupić bo nie jem w pt mięsa a jutro mam zajęcia od 8 do 18.30 więc bym nie wytrzymała na samych jogurtach czy serkach :-(

  21. Dagmaro może i zakazu nie ma.. ale jeśli nie są one wymienione też jako produkt dozwolony, lub co najmniej tolerowany - no to siłą rzeczy trzeba przyjąć że nie wolno. Dukan pisał - TYLKO TO CO W Y P I S A N E - jak nie ma na liście - to nie wolno!! Ale z drugiej strony mysle, że nie wiele Protalek trzyma się aż tak ściśle diety - ale nie namawiam do grzechu, ja na szczęście lub nieszczeście niestety nie lubię oliwek.. :-(

    Nie nie, ok, nie zamierzam łamać, po prostu jakoś tak wydawało mi się że wszystkie warzywa poza zabronionymi, ale rzeczywiscie jeszcze raz zajrzałam i wymienia dozwolone, nie tylko zabronione. No trudno, dzięki

  22. Dziewczyny mam pytanie co do oliwek: na początku spytałam, czy są dozwolone i ktoś mi odpowiedział, że nie, ale wtedy nie miałam książki, a teraz mam i nie ma tam nic napisanego o tym, że nie można ich jeść. Czy to skąd inąd że tak powiem czy może z jakiejś jego późniejszej książki? Niby drobna rzecz ale tak uwielbiam oliwki że cieszyłabym się, gdyby były dozwolone :-( swoją drogą znalazłam fajny jogurcik waniliowy bez cukru, wstawiłam w wątku produktów już, wreszcie coś żeby zaspokoić głód słodkiego chociaż trochę :grin:

  23. Dagmara konsekwentnie idź do przodu...

    Ja zaczynałam razem z Gosiulkiem ona mnie już przebila o 3 kg ale ja mam ze 20 lat więcej od niej i uważam że mój spadek jest też super od 1 marca 11 kg...

    Twoje 4 kg na miesiąc z ćwiczeniami jest napewno w porządku bo w centymetrach Twój ubytek będzie lepszy niż 6 kg kogoś bez ćwiczeń...

    Ja ćwiczę sama codziennie ok 10 min, 2x w tyg. chodzę na fitnes i raz na basen a w weekend rower 2 godz lub spacer

    I nie ma osoby która by nie była w szoku- tak małego tyłka i szczupłych ud nie miałam dawno...

    Ćwiczeniami na piłce pozbyłam się cellulitu... a miałam taki że pomarańczmi pachniało ode mnie na odległość....

    Miałam zastoje wagi po których następował duży spadek idź do przodu zmierz swoje obwody i zapisz i po następnych 4 kg porównaj....

    WARTO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Dzięki za pocieszenie, ja zaczęłam ćwiczyć jakoś tak w połowie grudnia, jeszcze zanim poszłam na dietę i wtedy przez miesiąc schudłam na wadzę 3 kilo (jadłam jeszcze normalnie), ale w talli 8cm, w biodrach 9, w bicepsie 6, niesamowite to było. Potem do połowy kwietnia kiedy przeszłam na tą dietę schudłam jeszcze dwa kilo i ze 2cm w talii i biodrach, bo wiadomo, że ten pierwszy szok jak się zaczyna ćwiczyć powoduje największe zmaniy, ale i tam czuję, że jestem taka... twardsza. Dlatego ja jestem jednak wielką fanką sportu, bo co by nie mówić, nawet jak bym teraz np bardzo dużo schudła na tej diecie to moje ciało będzie jędrne i ładne (mam nadzieję :-( ) Więc teraz chyba zrobię jak mówisz i się zmierzę, bo dawno tego nie robiłam i będę patrzyła też na centymetry :grin: Swoją drogą to Twój spadek jest super! Ja mam 19 lat więc powinnam chudnąć szybciej dlatego sie trochę martwiłam, bo przecież w fazie uderzeniowej chudnie się najwięcej więc pomyślałam że w tym tempie to ja się do końca czerwca nie wyrobię, a liczyłam, że ok dwa miesiące powinno mi to zająć. No, ale się nie łamię, staram się teraz jeszcze poprawiać, jem co 3 godziny w małych ilościach i na pewno będą efekty :-D

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.