Skocz do zawartości

guga

Smakowicze
  • Postów

    25
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez guga

  1. Dziewczyny kochane ,

    witam w poniedziałek po 5 dniach białek i 2 normalnego jedzenia. No to mam 62 kg. wagi i daję sobie 2 tyg. żeby osiągnąć 60. Jak dam rade to 7.07 przechodzę na utrwalanie .I tutaj będzie najtrudniej , wiem że więcej można ale pokusy rosną i mniejsza motywacja bo waga nie spada . Trzeba będzie stworzyć nową grupę wsparcia dla utrwalaczyicon_lol.gif . Ale jeszcze 2-4 kg. i będzie dobrze . Dziewczyny trzymajcie się diety , efekty robią wrażenie , ale i tak większośc napotkanych ludzi z ironią pyta jak szybko pojawi się efekt jojo . Tego boję się najbardziej bo nie chciałabym być na diecie do końca życia . Oj , lubię jeść ale myślę że nowe nawyki żywieniowe pozostaną na długo .Ściskam Was cieplutko .

  2. hej:) dawno nic się nie odzywałam, ale regularnie śledzę wasze upadki i wzloty i cieszę się wzlotami razem z Wami. Ja niestety nie mam się czym pochwalić, kolejny weekend nie obył się bez podjadania zakazanych rzeczy (np. owoce, słodycze), nie wiem czemu, ale coraz bardziej mnie do nich ciągnie. może dlatego, że od ponad 2 miechow sobie ich zakazywałam, może dlatego, że mam doła(od ponad 1,5 miesiąca brak @) , no i zastój w spadaniu kilosów, chyba to wszystko wpływa na moje ciągoty do zakazanego. Nie wiem czy trwać dalej z Wami czy przejść na jakąś zmodyfikowaną dietę -co robić?? pozdrawiam

    Kania82 , no wiesz co , nie możesz się załamać , po pierwsze myślę że woda ci się zatrzymała , jak dostaniesz @ to waga ruszy ( tak jest u mnie ) a przede wszystkim to zacznij od początku . Pamiętasz zasady więc sie ich trzymaj , musisz chudnąć - na tej diecie nie ma na czym tyć !Ale pilnuj się , a pora roku dośc dobra na odchudzanie bo generalnie mniej chce się jeść . Głowa do góry i zdawaj relacje jak idzie .

  3. hej Kobitki

    Mam pytanie do osób mających mocną podstawę, czy to jest tak, że zniknie mi cała góra, biust i ramiona, a dopiero potem schudną nogi???

    Czy bez ćwiczeń na nogi się nie obejdzie, żeby nie stracić wszystkich wdzieków?

    pozdrawiam, spokojnej nocki

    Witajcie kochani , wczoraj naskrobałam posta i mi zjadło , cóż to tak w punktach ; wesele sie odbyło a mi przybyło 1.5 kg. w 3 dni totalnego jedzenia , od dzisiaj białka , nic z "normalnych" rzeczy mi nie smakuje - może i dobrze , żal tych dodatkowych kilogramów ale eksperyment trwa .

    Protanka , nie mam pojęcia jak się chudnie w proporcjach ale mi idzie po wszystkim tylko nie po brzuszku . Sama nie wiem czy ten brzuch w końcu ruszy , ale po zjedzeniu czegoś nornalnego momentalnie puchnę właśnie w tej okolicy .

    Sciskam Was serdecznie icon_biggrin.gif

    Misiek - dałeś czadu w ten weekend ! Do roboty , ja w sumie też , powodzenia !

  4. Dziewczyny , chętnie poopowiadam o moim weekendowym szaleństwie i białeczkach , ale że rano jadę na wesele ( 2 dni ) - będzie jedzone , to rozpiszę się po powrocie . Jedno mnie zastanawia , wcale nie chce mi się jeść ! Wciskam na siłę jakieś drobiny jedzenia , może to ten upał , albo odzwyczajam się od jedzenia , no martwi mnie to ( tylko trochę , bo waga rusza ) , ale po weselu będzie 2 tyg. eksperymentu więc będzie co podliczać .

    Wszystkim życzę super weekendu , uściski icon_biggrin.gif

  5. Witajcie w upalny dzionek,

    Guga - jak tam Twoja kombinacja diety? Sprawdza się ?

    Śliweczko GRATULACJE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Gosik i Gosiulek , oraz wszystkie nasze forumowiczki - nadaje newsa : eksperyment działa i sprawdza się ku mojemu ogromnemu zdziwieniu !!!

    Pamiętacie jak w weekend najadałam się i od poniedziałku tylko białka , oto wyniki : przed weekendem 65kg. potem było dużo dobrego w tym frytki , normala cola , tłuste jedzenie , ciasta itp. , w poniedziałek rano było 65.kg. a dzisiaj po białkach ( 4 dni ) 62.9 kg.. Myślę że działa , ale poobserwuje dalej bo właśnie w sobotę mam wesele i nie będę się oszczędzać . Wiecie co , tak sobie myślę że może nam brakować witamin i po jakieś tabletki można sięgnąć . I jeszcze jedno , w tym tygodniu wcale nie jadłam mięsa, a ryby w dużych ilościach , zacznę świecić od fosforu .

    Jest taka dieta , zapewne większości znana " odchudzanie na zawołanie " czytałam i wyczytałam że można sobie robić takie "odpoczynki " bez wpływu na wagę , to może i to tutaj dzała ? Zobaczymy , dam znać o rezultatach . ściskam was wszystkie icon_lol.gif

  6. Cześć Protalinki i Protalinku!

    Ja dzisiaj troszke prywaty...Pisałyście że do trzech razy sztuka i ZDAŁAM EGZAMIN NA PRAWO JAZDY!!!!!

    Tak się ciesze że z tej radości popijam sobie drinka (z premedytacją icon_biggrin.gif)

    Pozdrawiam!

    To graaaaaaaaaaaaaatulacje !!! I obyś nigdy nie spotkała policjanta z lizakiem na swojej drodze .Szerokiej drogi i pięknego autka !!!

  7. Moja teściowa jest dobrą kobietą. No i bardzo grubą. Dla mnie też była motywacją, ale trochę inną. Jest schorowana, ale jakoś do tej pory dawali sobie z teściem radę. Akle ostatnio na jesienia złapała ją jakaś neuropatia (cukrzyca) - nie mogła się ruszyć. Teść mały i jeszcze chory na serce, mieszkają w dawnym koszaliński ja w dolnośląskim. Pojechaliśmy weekend. Chłop jak to chłop nie pomyślał - nawet basenu nie kupił. Zwalam ją na podłogę, załatwiała się do miski, a potem kto ma siłę ją ponieść. Poddała się, wierzcie mi nawet na boki nie mogła się sama przewrócić. Wierzcie mi, 110 kh wagi albo i więcej, oczywiście zero intymności a wsumie dobiera 76 lat. Jak ją widziałam taką bezradną w tym łóżku , taki wieloryb bez wody. Przeraziłam się, zaczęłam się widzieć za parę lat (kilkanaście) w tej samej sytuacji. Póki człowiek młody to te kiloski aż tak nie przeszkadzają, gorzej później. Od tego momentu zaczęłam myśleć o diecie ale nie widziałam nic dla siebie, nie wierzyłam że można schudnąć 20 lub 30 kilo, za dużym łakomczuchem jestem. Dzięki tej diecie uwierzyłam. Pisałam już, że od paru lat chodziłam na gimnastykę, żeby polepszyć swoją sprawność fizyczną. Teraz pierwszy raz przy brzuszkach dotykam łokciem kolana, przedtem, mimo że mięśnie brzucha miałam już silne, to opnka na brzuchu przeszkadzała. Widzę dużą różnicę, już mi się wydaje, że jestem motylem.

    A teściowa, jak mnie zobaczyła na Wielkanoc (prawie 10 kg mniej) to nic nie zauważyła, a jak córka zwróciła jej uwagę, że schudłam to "a coś patrzyłam że na twarzy tak paskudnie wyglądasz - to i tyle na temat teściowych nawet i najlepszych.

    LEILA , to faktycznie przykry przykład , ale zdecydowanie popieram twoje stanowisko i musisz być szalenie dumna z siebie , bo 20 kg. to już duuuuże coś ! Myślę że dużo trudniej jest takim kobietom jak my , bo mieszkając z rodzinami i gotując im codzień trudniej oprzeć się pokusie .

    Swoją drogą to mój mąż powinien schudnąć i to poważnie , ale jak to facet lubi po prostu jeść . Ostatnio był na badaniach i obraził się na lekarza bo w karcie mu napisał " pacjent 43 lata - otyły " - mówi , no ja otyły , zawsze mówili że z nadwagą , ale otyły ? Jest bardzo wysoki i dość proporcjonalny , tylko ten brzuch !!!A w lustrze ogląda się tylko w łazience , więc brzucha nie widać , a jak nie widać to problemu nie ma .

    Już myślałam że na badaniach może jakiś cholesterol wyjdzie , ale nic , więc wrócił do domu i je bezkarnie .

    Nie bierzemy z niego przykładu i odchudzamy się !!!

  8. To nie odwaga, to desperacja. Ja naprawdę chcę schudnąć, nikt mi w tym nie pomaga i myslałm że tu znajdę poparcie.

    IVON , uśmiejesz się , ale to właśnie twoja teściowa jest najlepszą motywacją !!! U mnie wszyscy mówią że powinnam skończyć z odchudzaniem bo i tak wyglądam O.K. wierzyć-nie wierzyć ? A po co się odchudzać skoro i tak nikt nie zauważy róznicy ?Słabo , co ?

    Do rzeczy , myślę że tak się powinnaś wkurzyć na teściową i jej pokazać ( jeszcze te parę kilo mniej ) , zmienić coś jeszcze np. fryzura , może parę nowych ( innych niż do tej pory ciuchów ) , przestań narzekać , nie zanudzaj rodziny swoją dietą - zrób to wszystko tylko dla siebie icon_biggrin.gif

    Będą w szoku !!!

    No , kochana , uśmiechnij się do siebie , jesteś wielka i dasz radę ( inni borykają się z więszym zapasem wagi ) .

  9. Witam.

    Jestem tutaj trochę z wami, a jednak czuję się obco. Wiem że fajnie jest rozmawiać (czatować) z osobami które się zna, wie się o nich więcej niż nowe forumowiczki. Nowe omijacie szeroim łukiem, po co pisać do nich. Wydawało mi się że jest to forum o tym jak schudnąć na diecie Dukana a nie tylko o tym co u nas (was) się dzieje. Już nie pamiętam, któraś w was, bardziej zaawansowanych w dukanie napisała że ma już dosyć czytania o nowych menu w dukanie. To, że ktoś pyta się o rzeczy których nie jest pewien to chyba nie grzech. Która z was wszystko wiedziała od razu. A jak są takie osoby które chcą tylko z określonymi osobami pisać to stwórzcie sobie forum prywatne, albo to zróbcie prywatne:. Myślałam że można będzie się tu zmotywować, a tu zonk;((

    Jeszcze raz do Ivon , przepraszam że chaotycznie , ale jak zwykle czytam posty od tyłu aż doczytałam się jak wyżej . Ja też jestem nowa na forum i też czasami mam wrażenie że niewidzialna . Trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie w jakim celu powstało to forum i co my z tego chcemy wynieść . Ja nie wtrącam się do dyskuji na tematy takie jak ; stanik , sukienka itp. Nie mam takiej potrzeby , a to akurat mój zawód ale prywatnie po pracy walcząc z dietą loguję się by dodać sobie motywacji do dalszego działania . Faktem jest że forum zasypywane prywatami bardzo źle się czyta ( chyba że ktos lubi czytać cudze pamietniki ) i równie trudno przekopać się do faktycznej wiedzy , doświadczeń na temat diety ( czytałam książkę - tak w razie czego ) .Myślę że starsze forumowiczki ( są wyjątki ) są na diecie od tak dawna że temat jest już dla nich nie tak ciekawy by odpowiadać . A tobie kochana gratuluję odwagi , ja posty czytam i jak bedę coś wiedziała to odpiszę . Jestem na 2 fazie , różnie idzie , ale warto !!!

  10. Sorki.

    U mnie chumor może nie taki, bo córeczka na wycieczkę pojechała z klasą (5cio dniową do Francji) i to jest pierwszy raz kiedy rozstajemy się na tak długo. Zazwyczaj zostawała z dziadkami, ale codziennie się widziałyśmy, albo rozmawiałyśmy telefonicznie. A tam zabronili im brać komórek i dzwonić do rodziców, a ja siwieje bo nie wiem co się z nią dzieje. No niby wszystko ma, pieniądze dostała jakby coś jej zabrakło ale ta niewidza mnie dobija. No i tym bardziej mój synuś nic nie chce robić, bawić się bo nie ma jego siostrzyczki.

    Wczoraj upiekłam swoje pierwsze ciasto drożdżowe, ale oczywiście nie jadłam, mąż mówi że smaczne. To dla córeczki, ona lubi, a jutro w nocy wraca.

    Pozdrawiam serdecznie i spadków życze.

    Ivon, ja jestem mamą 6-cio latki i doskonale rozumiem twoje obecne zmartwienie , ale wiem że brak wiadomości to juz dobra wiadomość ! Córka świetnie się bawi , a że wraca już jutro to wszystko wam opowie . To zajmij sie czymś ciekawym w oczekiwaniu , trzymam kciuki i daj znać jak było na wycieczce .

    Gratyluję spadków wagi - oby tak dalej !!!

  11. Dziewczyny ,

    witam was cieplutko , parę dni nie było mnie " słychać " , troche sie zapracowałam ale dietkę stosowałam .

    Teraz badam co się stanie , jem od 2 dni normalnie bez Dukana a jutro zaczynam 5 dni czystych białek . Ostatnio wam pisałam że tak zrobiłam i waga w końcu po 2 tyg. stabilności ruszyła . Pomimo tego że 2 pełne dni jem wszystko i to w niemałych ilościach moja waga stoi na 65 . Zobaczymy jak będzie , teraz czuję się pełna na maxa , ale nic dziwnego , frytki , truskawki , pizza były grane . Tworzę nowa teorię , że szybciej się chudnie ( tak jak na początku , pamiętacie ? ) jak po bombie kalorycznej wchodzą białka . Chyba chodzi o przemianę materii , albo bredzę z przejedzenia , ale o efektach eksperymentu poinformuję .icon_wink.gif

  12. Wszystkiego najlepszego z okazji DNIA DZIECKA dla wszystkich !!!icon_biggrin.gificon_biggrin.gificon_biggrin.gificon_biggrin.gificon_biggrin.gif

    Słodyczy nie będzie , ale z tej okazji może serniczek nasz ulubiony . Gotujmy dzisiaj same pychoty !

    A tak na serio , info dla tych wszystkich którzy tracą nadzieję w to że waga znowu ruszy . Na moim suwaczku zaznaczyłam 64.5 kg. jakieś 2 tyg. temu . Myślałam że zapeszyłam , bo od tego czasu zdobyłam dodatkowe 2.5 które zgubiłam i pózniej tylko stałam na poziomie 66 . A juz dzisiaj , w końcu drgnęło i dopiero teraz jestem z powrotem na 64.5 . I wiecie co , mam swoją osobistą obserwację : jak raz na jakiś czas zgrzeszymy , to metabolizm zaczyna inaczej pracować i więcej spala , tylko pod warunkiem że po takim wygłupie zastosujemy przynajmniej 1 dzień białek . Ja tak ostatnio zrobiłam i efekt taki że dodatkowych kilogramów nie było , wręcz przeciwnie . Co wy na to ?

    Witam nowe dietowe damy , powodzenia .

  13. hej dziewczy!!!

    kurcze mam jakieś bóle w okolicy wątroby:((( mam nadzieję że mi przejdzie, czy Wy miałyście jakieś dolegliwości związane z dietą?

    Nynka , bóle ogólnie w okolicy brzucha moga być spowodowane " zaparciami " jakie powstają na wskutek jedzenia dużej ilości białka . Ból może być promieniujący na tą właśnie okolicę . Ale obserwacja i ew. lekarz nie zaszkodzi . Na "zatwardzenia " dziewczyny skarżą sie często , a szczególnie w pierwszych dniach diety . To przechodzi . Powodzenia icon_smile.gif

  14. hej dziewczyny ,

    zgrzeszyłam , właśnie wróciłam z kolacji , a tam jadłam jak opętana icon_cry.gif . Deser tez był , no nie mogłam się powstrzymać i poszłam po całości . Jutro fajnie nie będzie , bo jak pomyślę ile zakazów złamałam . Nie wiem teraz co zrobić , jestem pierwszy dzień z pięciu na warzywach i jak wam się wydaje czy od rana przejść od razu na białka czy kontynuować warzywa ? Pomocy , bo do tej pory szłam regulaminowo a teraz się rozstroję .

    Dobrej nocki , chudnijcie ;))

  15. Guga od kiedy jesteś na diecie? bo widzę że na forum od 18, ale chyba te 6,5 kg to dłużej zrzucałaś??

    Nynka , Witam Cię i muszę przyznać że te 6.5 kg. zrzuciłam w 2 tyg. Ale teraz od 10 dni stoję tzn. przybyło jakieś 1.5 na warzywkach i 1.5 zrzuciłam na białkach . Od jutra znów warzywa , ale poziom pierwszy u mnie trwał 10 dni i własnie wtedy chudłam . Co dalej zobaczymy , ale wiem że robię błąd bo nie chce mi się jeść a powinnam i może dlatego stoję .

    Pozdrawiam i życzę wytrwałości ;))

  16. Cześć dziewczyny , mamy czwartek i znów kolejna rewelacja . Byłam dzisiaj u kosmetyczki , a ona rzuciła mi nową " rewelacyjną " książkę pt. DIETA CZY CUD . Jest to wynalazek opisujący 42 najpopularniejsze diety . Naszą Dunkana ocenili na 2 pkt. na 6 - czyli bardzo marnie . Ogólnie strasznie się po niej przejechali , od gwarantowanego efektu jojo po poważne problemy zdrowotne . Wniosek: nie polecają żadnej konkretnej diety bo wszystkie i tak są bezskuteczne . Albo książkę napisał ktoś kto ma marzenie zostać nowym Dunkanem i zaraz wyskoczy z nową super dietą , albo nie wiem o co chodzi .

    A u mnie suwaczek stoi , ale z coli zrezygnowałam .

  17. Nynka , oczywiscie że zwróciłam i w tym momencie paradoks , poczułam sie winna sytuacji że wydziwiam . Juz mnie tam nie lubią icon_smile.gif)

    Gosiulek , dzięki bo już myslałam że mnie dosłownie pokręciło i trzymam sie rygoru diety jak nikt . W piątek zaczynam W+R więc zaczaję się na tatara w knajpie . O , i tak się zdziwiłam że mieli słodzik do heraty . Jutro robię placuszki , a gotuję jak facet więc usyfię całą kuchnię , oby sie opłacało !

  18. Gosiulek, mam taka nadzieję, bo nie będzie to motywujące jeśli waga się nie zmieni, tym bardziej, że do tej pory nie popełniłam jeszcze ani jednego grzeszku żywieniowego:)

    Pożyjemy zobaczymy:)

    Marzenab83 , wiem co czujesz ! Ja już 3 dni na białkach i nic . Zastanawiam się co z tą wodą się stało , kiedy sobie pójdzie , a jeszcze 2 dni i znów warzywka . A swoją drogą myślę że musimy chudnąć bo nie jemy tego wszystkiego kalorycznego co wcześniej , tylko dlaczego tego nie widać ? No i dzisiaj jest mi smutno , bo mąż rosół gotuje a ja rybka i serek , fuj !!! Ale wczoraj to miałam doła , mąż zaprosił mnie na tatara , ale warzyw teraz nie mogę to myślę sobie " zamówię rybkę z grilla " , kelnerka że nie ma sprawy , ale zaznaczyłam że nie może być z tłuszczem bo jestem uczulona i po tym napewno padnę ( co jej będę tłumaczyć ) . Ale spoko , czekam 40 min. a że byłam taka głodna że nawet nie chciało mi sie gadać walczyłam ze sobą z nadzieją wypatrując zbawiennej ryby . Ryba w końcu idzie i ....... oczywiście ocieka w tłuszczu , kelnerka mi mówi że tak trzeba bo inaczej do grilla by im się przykleiła !!! No to spędziłam półtorej głodnej godziny w restauracji z herbatą tylko !!! Mój mąż sie najadł i podsumował że jak się odchudzam to powinnam jeść tylko w domu . Dyskryminacja !!!!!!!!!!!!!!!

  19. Dziewczyny , a ja ciągle nic . Drugi dzień na białkach po 5 dniach na W+P i waga stanęła - jeśli jutro będzie tak samo to się załamię .Albo nie , wiem - wyrzucę wagę i kupię nową , bo ta stara się już chyba zmęczyła , jeszcze nigy nie była tak eksploatowana .

    Poradźcie proszę , kupiłam jogurt jagodowy 0% ale wyczytałam że ma 8.4 węglowodanów , czy wolno nam to jeść , no i te owoce !!!

    Cieszę sie że są wsród nas dziewczyny które odnoszą sukcesy , trzymam kciuki za Was i za siebie jeszcze też .

  20. Witajcie kochane Protaleczki,

    u mnie waga wyżej o 500g niż na suwaczku ale to wszystko chyba przez @ , w końcu przyszła po 10 dniach opóźnienia !!!

    Śliweczkopięknie wyglądasz , och widać różnicę i to bardzo ....tak lekko 20 lat mniej....promieniejesz ;-)

    Dagmarko u Ciebie również widzę piękne efekty.... aż pozazdrościć bo mi ta dieta idzie bardzo opornie - małe spadki wagi....

    Trzymam kciuki , i daj znać jak poszło.

    Powodzenia, będzie na pewno dobrze. Pilna z Ciebie kobitka, to widać przy Twoim podejściu nawet do diety - więc testy masz w jednym paluszku!!! :shock:

    Gosik , no widzisz , a juz się martwiłaś . W tych dniach woda się zatrzymuje ale nie martw się bo ok. trzeciego dnia dosłownie w ciągu jednej nocy ja zgubiłam 2 kg.Miło było :) . To tak trzymaj !!!

  21. Witajcie kochane , własnie czytam waszą dyskusję na temat coli popijając ją jednocześnie . Moja mama jest też na tej diecie , nigdy nie słodziła napojów a teraz brakuje jej cukru więc podjada jakieś ciasteczka .Poradziłam by piła trochę coli zero to odejdzie ochota na słodycze - pomogło . Ja natomiast jestem po pięciu dniach warzyw i tylko 1 kg. mniej , szkoda ale różnorodność jedzenia większa .Nie lubię gotować i nie gotuję , jak słyszę o waszych serniczkach to aż zazdroszczę że to umiecie i Wam się chce , ale nawet taka osoba jak ja daje radę na tej diecie i głowa do góry wszystkim .Pozdrawiam cieplutko i od jutra same białka .

  22. Witam urocze dietetyczki !!!

    No przemówiłyście mi do rozsądku i przeszłam na warzywa i nie miałam wcześniej pojęcia o tym jak naprawdę smakuje pomidor . Waga wyżej o 1 kg. ale to nic , bo i tak dzisiaj wszyscy w pracy zauważyli moje parę kilo mniej . Entuzjazm średni , bo idzie wielka woda do nas , a już w W-wie delikatna panika . Jak się zestresuję to przestanę jeść .

    ;-)

  23. Wow, to masz super efekty! A co do warzyw to się nie obawiaj, na pewno ta waga nie będzie tak spadać, ale Dukan pisze że na warzywach i tak się chudnie, po prostu one zatrzymują trochę wody, a później na białkach znowu się ją "oddaje". Ale wygląda na to, że jesteś bardzo podatna na działanie tej diety, więc na pewno wszytsko będzie dobrze! Jeszcze mnie przegonisz pewnie (mi też zostało 7 kilo), a ja już 6 tydziień. Pozdrawiam i życze wytrwałości ;-)

    Dagmara , dzięki za wsparcie , wiesz ja jestem podatna chyba na wszystko , a na jedzenie szczególnie . No i mam kolejny problem - jak przeżyć wesele , rosołki i tort etc. następnego dnia się znienawidzę . Juz nie wychodzę na proszone kolację i imprezy bo przecież jestem na diecie :shock: a inni pytają " i z czego ty się odchudzasz " - no nie rozbiorę się by pokazać , ale juz z tą 6 jest lżej .

  24. Witam wszystkich przyjaciół wagi łazienkowej !!!

    Szczerze , dostałam książkę " nie mogę schudnąć " Dr. Dunkana w zeszłym roku na urodziny od rodziców , plus książka z przepisami - no co za prezent , byłam zła -delikatnie mówiąc !!! Sugestia???

    Mam 174 cm. i 71kg. No nie , miałam bo po roku zmusiłam się do przeczytania książki i zaczęłam . Dzisiaj jest 8 dzień 1 fazy i 6 kg. mniej . No jeszcze tak z 7 i mogę iść na wesele rodzinne w czerwcu , ale jak ja to zrobię ? Boję się przejścia na warzywa bo "stanę " i chyba się załamię .Wcale nie chce mi się jesć a o słodyczach po raz pierwszy od urodzenia nie myślę .

    Musiałam to napisać , bo teraz będzie mi głupio przed Wami że jak się poddam .

    Działamy dalej !!! ;-)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.