Skocz do zawartości

Miuriel

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    214
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Miuriel

  1. Sernik dekoracyjny

    Ciasto:

    1,5 szkl. mąki;

    pół szkl. cukru;

    pół kostki masła roślinnego;

    2 łyżki kakao;

    pół łyżeczki proszku do pieczenia;

    5 łyżek mleka.

    Masa serowa:

    kilogram sera;

    pół kostki masła;

    6 - 10 jajek;

    po łyżce mąki kartoflanej i budyniu waniliowego;

    1,5 szkl. cukru pudru;

    cukier waniliowy;

    olejek aromatyczny;

    rodzynki;

    skórka pomarańczowa.

    Wszystkie składniki ciasta szybko zagnieść i włożyć ciasto na kilka godzin do zamrażarki.

    Ser i masło zemleć w maszynce. Oddzielić białka od żółtek. Do masy serowej dodać żółtka i pozostałe składniki, po czym wszystko zmiksować. Osobno ubić białka na sztywną pianę i delikatnie połączyć z masą serową. Do przygotowanej formy zetrzeć na tarce z dużymi otworami połowę ochłodzonego ciasta, ułożyć masę serową, a na nią zetrzeć druga porcje ciasta. Sernik piec około godziny, jeszcze ciepły można posypać wiórkami kokosowymi.

    Przepis pochodzi z książki : Biblioteka Poradnika Domowego, "Przepisy Czytelników Zima".

    Autorką przepisu jest Ewa Maksymowicz.

    Piekę ten sernik od lat, jest to moje ulubione ciacho. Jeśli nie trzymam ciasta w zamrażarce tyle żeby było twarde to nie trę go na tarce tylko skubie. Zamiast mielić ser często ubijam go porządnie ubijaczką do ziemniaków. Jajek daję najczęściej 8.

  2. No i proszę, roczek minął raz dwa. Jeśli chodzi o ciasta to właściwie mogłabym przepisać swój post sprzed roku. Z tym, że na pewno nie upiekę "Pani Walewskiej", ta którą piekłam w zeszłym roku to kompletny niewypał. Na pewno będą pierniczki, sernik dekoracyjny, który piekę od lat. Ciekawe czy to ten sam co twój ala291. Będzie też keks i makowiec. Makowiec nie zwijamy, bo do tego już cierpliwości mi brak. Zawsze mi pęka albo masa nie trzyma się ciasta. Będą ambasadorki zwane również kokosankami i będzie jakiś jabłecznik chyba.

  3. Z braku czasu ( remont) zajrzałam na forum dopiero dziś. Otóż na dzisiejszy dzień mogę powiedzieć, że garnki sprawują się całkiem nie źle. Widać już ślady użytkowania, trochę mi się nie podobają te śrubki które trzymają uchwyt w pokrywce, poza tym ok. Oczywiście termometr w pokrywce moim zdaniem jest zbędny, zerknęłam na niego raptem kilka razy. Myślałam też, że będę korzystała z garnków w piekarniku, do tej pory jeszcze nie korzystałam. W ogólnym rozrachunku cena w sam raz do jakości. Moim zdaniem.

  4. Są jak widać różne szkoły co do żywienia matek karmiących. Ja na początku przestrzegałam wszystkich wskazówek jakie dostałam na szkole rodzenia a potem z czasem pomalutku wprowadzałam nowe potrawy. Oczywiście nowości wprowadzałam stopniowo co kilka dni, żeby ewentualnie wychwycić coś co dziecku ewidentnie szkodzi. Oprócz potraw, które podały dziewczyny polecam kurczaka pieczonego. Roboty nie wiele, wystarczy delikatnie przyprawić, w rękaw i do piekarnika.

  5. Mój synek ma dziś urodziny, w niedziele będzie miał gości.

    Mam zamiar zrobić masę z tego przepisu: http://www.smaczny.pl/forum/index.php?show...342&hl=tort

    Można zrobić krem bez alkoholu? Jak myślicie nie będzie za bardzo mdły? Będziemy gościli min. małe dzieci, z tego względu wolałabym bez alkoholu.

    Jeszcze jedno pytanie, czy mleko w puszcze można ugotować dzień wcześniej?

    Miałam straszny dylemat z masą, bo są w moim domu tacy, którzy nie lubią w masie jajek, a takich mas jest najwięcej. Bita śmietana też odpada, bo wolę zrobić tort dzień wcześniej.

    Zdecydowałam się na masę z tego tortu, ale tu znowu alkohol. No i do tego masa musi być na tyle gęsta, żeby można było udekorować tort w formie samochodu.

    Jak myślicie nada się ta masa?

    I jeszcze jedno czy jej wystarczy na taki spory tort?

  6. Mój już sporo starszy co prawda, i nie pamiętam dokładnie, co mu dawałam gdy był w wieku Twojego synka, ale może np. kisiel. Oczywiście taki domowej roboty. Dzisiaj robiłam taki kisiel z gruszek i jabłek. Owoce przetarłam, miały bardzo dużo soku, więc nie dolewałam wody, nie dawałam tez cukru. Potem rozmieszałam trochę mąki ziemniaczanej z wodą i dolewałam pomalutku do gotujących się owoców. Owoców można użyć różnych. Jak sobie coś przypomnę to dorzucę. :D

  7. Albo mam jakiegoś pecha albo już sama nie wiem, a może to wina mąki bo mi z tych proporcji wyszło bardzo twarde ciasto, nawet się nie dało zrobić w kulę, taka zacierka raczej. Dodałam jeszcze całe jajko, dobrą łyżkę śmietany i wlałam trochę wody a i tak chyba za twarde zrobiłam bo ciężko się wałkowało i po usmażeniu takie twardawe były, ale drugiego dnia już lepsze. :-D

  8. W słoikach nigdy nie przechowywałam, chyba, ze tak ze dwa dni w lodówce, ale podobnie niuniaczek mroziłam. Pamiętam, że robiłam zapas przed porodem. Zamroziłam trochę różnych zup. Niektóre smakowały potem całkiem nieźle, ale inne mi nie podchodziły. W każdym razie metoda się sprawdziła, mąż miał co jeść kiedy byłam w szpitalu. :sad:

  9. Cieszę się,że Ci smakowały. Ja też robiłam je na święta. Wszystkich składników dałam "na oko" i wydawało mi się, że wlałam za dużo octu, ale po 2 dniach już go nie było czuć ( używam octu cytrynowego kamisa 6%) a o gorczycy całkiem zapomniała. Śledziki i tak wyszły dobre. w każdym razie wszyscy chwalili.

  10. U mnie banalnie. Sernik dekoracyjny - taki z kakaowym ciastem Keks - duży z mnóstwem bakalii Strucla makowa - duuużo strucli makowej i pierwszy raz spróbuję upiec coś co się zwie " Pani Walewska" i bardzo prawdopodobne, że jak co roku, jeszcze coś się do tej listy dorzuci na ostatnią chwilę. Chociaż co roku sobie obiecuje, że nie będę dużo piekła, w tym roku jest nas w domu mniej niż zwykle niestety i kto to będzie jadł.

  11. Widzisz Danusiu, ja na tym punkcie jestem bardzo drażliwa ( niektórzy twierdzą, że za bardzo), i niestety tytuł tego wątku jakoś dziwnie na mnie działa. Łatwo się domyśliłam, że na prawdę na wsi nie mieszkasz, co za tym idzie stwierdzenie "Baba ze wsi jestem" ma wiadomy podtekst. Nie gniewam się na Ciebie, w każdym razie przeszło mi. :) Dobrze wiem, że tak na prawdę nie miałaś złych intencji, ale ja już chyba zawszę będę łodzią zwracała na takie zwroty uwagę, bo brzmi to na prawdę nie fajnie. Przepraszam za odejście od tematu. Wątek "wieś czy miasto " już istnieje i pewnie tam powinnam wylewać swoją żółć. :P

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.