Skocz do zawartości

Tryolcia

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    111
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Tryolcia

  1. Witam dziewuszki!!

    Kurcze nie miałam czasu wcześniej się odezwać. Po balu jeszcze odchorowuje moje balety, zakwasy w udach jeszcze są. dziękuje za wszystkie cieple słowa co do mojego zdjęcia. Musze ponadrabiać zaległości w czytaniu.

    Pozdrawiam i ściskam

  2. Witam wszystkie protalinki i te stare i te nowe.

    Kurcze nie miałam czasu sie nawet słowem odezwac bo ciagle ostatnio zabiegana, jutro ide na bal :mrgreen: bede sie bawic do bialego rańca. Po swietach bylo co zrzucac ale jakos poszlo i dalej idzie. Przekonalam do diety moja mame i kuzynke, ona zaś swoją kolezanke. Także teraz w domu jest nas 2.

    To na dole to ja i moje spodnie przed dieta

    Pozdrawiam

    post-5705-1262985946_thumb.jpg

  3. Bożenko akurat zawirowania z zyciu osobistym odbiły sie w ta druga stronę, bo zazwyczaj dopadała chandra i trzeba bylo zjeśc cos słodkiego. Myśle, żę moze te wyjazdy w góry, ale ostatnio to tylko po kg leciało jak z nich wracalam bo sobie piwkowałam. Wiec nie wiem co takiego sprawilo taki efekt

  4. Hej dziewuszki trochę Was zaniedbałam. To wszystko na goracy okres jaki teraz mamy. A jeszcze w weekend byłam w stolicy dodam, że pierwszy raz wczesniej to tylko przejazdem i zaliczam ten wypad za bardzo udany. Waga po małym zastoju spadła. Buziolki i pozdrowienia dla Was. Aha musze zaleglości nadrobic. sie rozpisałyscie

    P.S. Poprawiłam suwaczek zostało mi 4 kg ale chyba dorzucę jeszcze 5 kg do zrzucenia, bo troszke brzuszek mnie nie satysfakcjonuje:) a co jak mam być laska to niech bede:)

  5. Witam Wszystkie!!

    Ja coś ostatnio czasu nie mam żeby tu zagladac. Waga przystanela i czeka na lepsze czasy, ale widze ze coraz cześciej pozwalam sobie na male co nie co, to pewnie dlatego. Waga jak na razie taka jak na suwaczku. Pozdrawiam was bardzo serdecznie.

  6. Witam kobitki!!

    No ja już powróciłam. Melduje spadek wagi. W górach troche zimno a w dodatku musialam maczac łapki w strumykach. Jeszcze mnie trzęsie jak sobie przypomne. Przynajmniej z lubym pobyliśmy troche razem sami.

    Pozdrawiam wszystkich, gratuluje spadkującym, zycze wytrwalości tym co stoja a tym co przybieraja to paluchem groże.

  7. Cześć dziewczynki!!

    Jakoś nie miałam czasu tu ostatnio zaglądać, bo znów wyjeżdżam w góry i jak zwykle zabieganie by dopiąć wszystko na ostatni guzik. Waga spadła o następne 0,5 kg ale muszę się jutro upewnić:-( Pytałam się was co robicie zeby wam sie jogurt nie zważył i jakiego uzywacie. Jutro zajrze i nadrobie zaleglości. Gratuluje wszystkim spadkowicza i życze cierpliwości postojówką

    Dobranoc

    post-5705-1259790622_thumb.gif

  8. Witam!!

    czytam i czytam i juz nie pameitam kto co napisał. Sago widac efekty widać.

    Ktos sie pytał czy sa zmiany w figurze. Tak wiec spiesze donieść ze pod koniec wrzesnia kupowalam jeansy (bo te stare po miesiacu diety spadły a rozmiar ich 38) rozmiar 36 a po tych kolejnych 2 miesiacach diety dziś kupiłam jeansy 32. Na szczescie biust jeszce nie znikł :D A miałam sie spytac czy macie problemy z rozstepami i czy po dietkowaniu są jakies zaniki ich??

  9. O matko to znowu ja, ale weszłam jeszcze raz na wagę i sobie uświadomiłam, że ja w końcu mam 7 z przodu, kurcze nie pamiętam już czasów kiedy tak było, ale sie ciesze. Sorki że ja tak tylko o sobie. Namawiam koleżankę na dietę zobaczymy czy się da skusić.

  10. Witam wszystkie protalki!!

    Ja tylko na chwile sie przywitać. Ja w końcu zrzuciłam to co sie przyplątało po tamtym weekendzie i nawet 0,5 kg więcej. W końcu można popchnąć sówaczek.

    Marudo a ile chrześniak ma latek?? Pieski rzeczywiście sa troche wieksze od szczórków. Życze cudownej choinki.

    Pozdrawiam

  11. Witam wszystkich!!

    Kurcze mi sie na poczatku tygodnia przybrało i powoli to zrzucam. Narazie na wage nie staje, może później bedzie jakiś prezencik

    Nutko marynata super. dzis robie jakieś eksperymenty wiec jak sie uda podam przepis.

    ZaDuzy Ja rzucam po raz 2 za pierwszym razem sie nie udało bo dopadł mnie stresior. Teraz nie pale od 2 tyg i jak widac kilogramki dalej leca. Trzymam kciuki żeby i Tobie sie udało

    Wszystkim, którzy zrzucili co nie co z siebie gratuluje, a Oli wskoczenia do III fazy

  12. Witam Wszystki i przepraszam za długa nieobecność.

    Wyniki w poniedziałek odebrane i wszystko prawie w normie.

    gdzieś mi mignoł post o 8 kg kotach tak wiec moja kotka (pers) wydawała potomstwo zawsze z dachowcami, bo odrzucała zaloty persów i te koty miewaly do 14 kg, i nie wygladały na spaślaki poprostu byly takie wielkie. Mojego chrzestnego kocorek po mojej kotce ma 10.

    maliszka trzymam kciuki za siostrę

    gratuluje wszystkim spadków i żeczye powodzenia tym co stoja

  13. Witam wieczorowo.

    No właśnie ja jutro odbieram badania, moja lekarka staneła na wysokości zadania i zasypała mnie różnorodnościa badan. Zobaczymy co z tego bedzie.

    maliszka mieszkasz w pieknym miejscu z tego co czytam, ja też z Wrocławia, ale niestety cantrum za to niedaleko terenów wodonośnych działeczke mam.

    Pozdrawiam dziewuszki i nowego Pana. Ja zgadzam sie z Sagą i nie eksperymentowałabym mi dieta odpowiada i dziala rewelacyjnie.

  14. Witam moje Protalinkowe koleżanki.

    Dziekuje Wam za słowa otuchy. Ja to chyba jestem przewrazliwiona już. Co prawda było tragicznie i nie widzialam juz nadzieji ale zadarzył sie cud i obrót o 180 stopni i tak moje Kochanie przestalo sie obrazać i jest już dobrze. Stwierdził że życ już beze mnie nie potrafi:D

    Caly czas zabiegana jestem i wpadlam tylko na chwilke. Musiałam sobie ciut poczytac bo wy piszecie jak szalone te posty a potem odkopywanie jest. Chyba jutro sernik upieke bo mnie na słodkie ze szcześcia tym razem bierze.

    Pozdrawiam Was wszystkie. Zycze miłego sobotniego wieczoru, a jakbym nie miała czasu zajrzeć to i udanej niedzieli.

  15. Już go na tyle znam że wiem że bedzie go trudno udogruchać. Oznajmił mi że nie spodziewał sie po mnie takich słow i że nie potrafi ich wybaczyc, a tym bardziej żyć z osobą która je powiedziała. Tyle że nie rozumie że powiedzialam to w żartach i wogle nie przemyślajać, już nie wspomne że nigdy bym tak o nim nie pomyślała. Poczekamy zobaczymy. Jedno jest pewne ja nie tak latwo sie poddaje.

  16. Witam dziewczynki!! A ja miałam straszny tydzień i zapowiada sie tak samo okropny weekend. Przegiełam w pewnej sprawie i ta cudowna znajomość jest na skraju a może nawet leci w dół do niepokonania. facet mi sie obraził i żadne argumenty do niego nie trafiaja, a ja czulam że to wlaśnie "ten" jedyny. No cóż za to że ja szybciej plote niz mysle trzeba słono placić. Stres mnie tak zrzera że w ciagu jednego dnia potrafi zleciec kilo tzn tam miałam od wczoraj. Wolałabym chudnąć wolniej ale za to u jego boku;( kurcze ja ostatnio tylko o sobie, ale musialam sie wygadać bo chyba niedługo zwariuje;(

    Pozdrawiam wszystkie protalinki i życze dalszych spadków i a tym utrwalającym wytrwałośći.

  17. Dziewczyny dziekuje za wsparcie. On sie śmieje że mu znikam, ale jak dzis mowiłam mu że mi sie przybrało to mnie opierdzilil i doprowadził do pionu. Musze sie w końcu za siebie wziać. Najbardziej sie denerwuje jak sie widzimy bo on tyle słodyczy wcina a nigdzie mu sie tłuszczyk nie odkłada. i gdzie tu sprawiedliwość.

    A ja tak do końca to sama nie jestem bo mam 4 letnia córeczke wiec juz nigdy w pojedynke nie będę. Taka mała a wie żeby mnie upomnieć że niektórych rzeczy jeśc nie moge.

  18. Witam was dziewuszki!! No bylam na wadze dzis i przybylo mi tylko 90dag. Jak na to co zjadlam w ten weekend to nie dużo. Kuzynka nie mogła sie na mnie napatrzeć jak zobaczyła mnie w weekend a nie widzialysmy sie zaledwie 2 miesiace i mowi że efekt piorunujący. Chyba moja waga juz nie bedzie tak lecieć, przez to jak juz mówiłam że poznalam fajnego faceta ciagle popadam w melancholie i podżeram słodkośći (ja Wrocław on Warszawa)

    Marudo trzymam za Ciebie kciuki mam nadzieję że w końcu wytrwasz.

    Z reszta wszystkim wam zycze wytrwałości i duzych spadków

  19. Hejka dziewuszki!! W końcu do was dotarłam. W górach było super. Po powrocie mialam nawet 17,5 na liczniku ale w weekend zaszalalam. córcia mialam urodziny i musiałam torta upiec. I jak nie poimprezować z rodzinka jak takie jedzonko dobre na stole i cista które sama piekłam. Na szczescie wypadło na warzywa. Jutro sie przekonam jak tam moja waga. Pozdrawiam

  20. hej hej laleczki!! Juz jutro w góry ale sie ciesze i to z moją nową znajomościa :-D . mam zamiar tam troche pochodzic to pewnie znów kilogramki poleca i powiem wam że mimo iz zawsze tam na wieczór wypijam piwko to chudne i to sporo. no i przyszlam suwaczek popchnać :grin: jak ja to lubie.

    Sago uciekaj bo cie gonie hehe tyle ze to nie wyścigi każdy ma swoje tempo.

    Pozdrawiam Was wszystkie kurcze znowu nie zajrze tu z 5 dni i nie bede mogla nadrobic zaleglości.

  21. Hej dziewczynki,

    Jak obiecałam tak sie pojawiam. w końcu dotarlam na wagę i polecialo w dól. Jutro zmienie suwaczek. jeden dzień mnie nie bylo tzn od wczoraj i 6 stron do czytania sie znalazło. Znow po weekendzie to bede musiala sie odkowac w postach. Pozdrawiam.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.