Skocz do zawartości

Powidła śliwkowe


Katarzyna

Rekomendowane odpowiedzi

Śliwki węgierki umyc i wydrylowac, włożyc do naczynia żaroodpornego i bez przykrycia wstawic do nagrzanego piekarnika do 140 stopni przy uchylonych drzwiczkach na 2-3 godziny , od czasu do czasu mieszając. Pozostawic do ostygnięcia po czym czynnośc powtórzyc dwa razy, również 2-3 godziny. Słoiki wyparzyc i nakładac gorące powidła, zakręcone słoiki ustawiac dnem do góry. Powidła po otwarciu powinny stac w lodówce. Wspaniały dodatek do ciast, naleśników i dla tych którzy muszą ograniczac cukier :) Ja kupując śliwki wybieram wtedy dojrzałe żeby powidła nie wyszły bardzo kwaśne, a do naleśników dodaję po otwarciu trochę cukru . Pozdrawiam i serdecznie polecam chociaż to nie pora ale później się przyda :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno zrobię latem te powidła bez cukru i pierwszy raz spróbuję to zrobić w piekarniku. Czy włączyć górną i dolną grzałkę, Kasiu? Dziękuję za pomysł i pozdrawiam. Renata :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

i juz mam pytania: 1) nie mam tak duzego naczynia zaroodpornego - czy moge po prostu porozkładac te śliwki na blaszcze zwykłej do pieczenia ciasta? 2) czy na samym dole naczynia ma byc jedna warstwa tych sliwek czy nie, czy moge je powrzucac jedna na druga ile wejdzie? prosze o szybkie odpowiedzi bo piekarnik juz sie grzeje :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem już po cyklu produkcyjnym powideł. Ja robię tak : śliwki wkładam do dużego rondla, daję odrobinę wody i podgrzewam na gazie żeby puściły sok. Następnie wkładam do piekarnika, dodając 100 ml octu na 4 kg śliwek, mieszam, przykrywam i tak sobie tam się grzeją /robiłam w tem. 150 termoobieg/. Od czasu do czasu mieszam. Siedzą tam 2 godz. lub więcej, czasem przerywam i na drugi dzień kontynuuję. Jak już osiągną wymaganą konsystencję, napełniam słoiki, zakręcam i odwracam. Czasem pod mkoniec dodaję trochę cukru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No witaj! odpowiednia konsystencja, czyli takie hm...jak to powiedzieć, no takie już dość gęste. Ja robię na środkowym poziomie piekarnika, a ocet? od dawno już tak robię, uważam, że poprawia kolor powidła no i ma właściwości konserwujące, ale nie musisz go dodawać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jeśli chodzi o napełnianie słoików to mam je napełniac do samej góry? do goracego słoika tak? i potem odwrócic tak? i jeszcze - to naprawde ma byc takie bardzo geste? czyli jezeli dzis nie uda mi sie tego zgestwic to najlepiej jescze jutro to robic???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam Ainoh7 że dopiero teraz odpisuję , ale cały dzień byłam poza domem :( Co do Twoich pytań to - Biorę największe naczynie żaroodporne jakie mam , Wkładam wydrylowane śliwki ile się zmieści , a jak zaczynają siadać dodaję jeszcze żeby zrobić jak najwięcej :) Wkładam do piekarnika, bez dolewania wody Jak już puszczą sok i jest możliwość zamieszania mieszam co jakiś czas I tak , aż będą gęste jak powidła , zależy na jakie śliwki trafisz , nieraz jak są mięsiste nie trzeba dłużej piec , ale jak kiedyś trafiłam na wodnite to piekłam dłużej bo były rzadkie :-D Pozdrawiam i czekam na wiadomość jak Ci wyszły :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hey Katarzynko nic sie nie stało.. jakoś sobie radze :( bardzo fajny tez przepis wszystko idzie zgodnie z planem... mój mąz zaglada do piekarnika i jest w ciezkim szoku ze takie cos mi wychodzi (próbował jak chłodziłam i mówił ze pyyyszne) :) pieke teraz te ostatnie 2,3 godziny ale mam pytanie: te sliwki jednak najsłodsze nie były dosc kwasne sa. chyba dodam cukru.. kiedy go dodac? teraz czy na koncu roboty? acha i co z tymi słoiczkami? maja byc gorące i wyparzone tak? i szybko gorace śliwki tam dawac?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słoiczki szykuję tak jak do przetworów :( Jeśli trafią mi się kwaśne bardzo śliwki dodaję cukru jak włożę śliwki do słoiczka, albo najpierw wsypuję cukier , nakładam śliwki , zakręcam i stawiam do góry dnem :) jak ostygną lądują w piwnicy, a później do ciasta lub naleśników, a kiedyś otworzyłam słoik i dodałam kakao granulowane i wyszło pyszne do naleśników :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słoiczki szykuję tak jak do przetworów :lol:

Katarzynko! :lol: Ty mi takich rzeczy nie mów.... ja pierwszy raz mam do czynienia z przetworami i słoikami. co to znaczy "jak do przetworów?" powiedz mi wszystko bo mi sie zepsuje. przepraszam ale naprawde jestem zielona :-D w tej kwestii.

mam te słoiki. musze je wyparzyć przed daniem tych śliwek tak? tzn. poleje goraca woda i potem takie mokre zostawic i do takich ładowac czy je powycierac? :-D

ile tych śliwek tam napakowac? całe słoje az do góry czy po pół? :(

a skad mam wiedziec ze wogóle to złapało ten słoik? :)

Katarzynko ratuj!!! :lol:

edit: oj nie! widze ze Katarzynka poszła to teraz bedzie klapa!niech mi ktos pomoze.. ratunku!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.