niuniaczek Opublikowano 26 Lipca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lipca 2007 1) moja mama kiedyś posłodziła rosół zamiast posolić- ohyda, nie próbujcie 2) moja koleżanka dolała do rosołu wodę z czajnika (tylko w czajniku był roztwór do odkamieniania z octem) - na szczęście spróbowała sama zanim podała gościom 3) kiedyś poprosiłam meza, żeby przecedził rosól do drugiego garnka - On wziął durszlak i przelał go do zlewozmywaka - na szczęście nie cały - troche zostało, zdążyłam go powstrzymać 4) mój teść miał przed wigilią ugotować buraki w wodzie na barszcz, bo teściowa była w pracy. Gdy wróciła do domu chciała zabrać sie za doprawianie barszczu i znalazła w kuchni wyłozone na misce ugotowane buraki. Wtedy o godz. 20,00 teść jeździł po mieście i szukał otwartego sklepu,żeby kupić buraki bo bał sie wrócić do domu bez zakupów. 5) kiedyś włozyłam do rosołu zamiast odrobiny wołowinki - spory kawałek kości od schabu - rosól wyglądał okropnie był mętny (nie wiedziałam wtedy z czego robi sie rosól) 6) moja znajoma właśnie odkryła, ze rosól nie robi sie z gotowego bulionu - tylko jarzyn i mięsa >>>. Jest tylko zaskoczona, ze za każdym razem wychodzi inny. dopisujcie swoje, bo ponoć każdy ma co opowiadać w tym temacie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dorota Opublikowano 26 Lipca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lipca 2007 ... 3) kiedyś poprosiłam meza, żeby przecedził rosól do drugiego garnka - On wziął durszlak i przelał go do zlewozmywaka - na szczęście nie cały - troche zostało, zdążyłam go powstrzymać... Niuniaczku rozśmieszyło mnie to zdarzenie ;) Twój mąż musiał być wtedy bardzo zamyślony lub zakochany :) Ja jak zawsze coś rozlałam, wylałam, upuściłam w kuchni to moja mama zawsze mi mówiła: "Ty chyba jesteś zakochana!!" :razz: i zawsze się śmiałyśmy w takich sytuacjach :razz: To Twoje zdarzenie Niuniaczku też jest śmieszne, ale pewnie wtedy nie było Wam do śmiechu... Pozdrawiam :-P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
niuniaczek Opublikowano 30 Lipca 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2007 Dorotko, dziękuję Ci za odpowiedź. Oczywiscie ni było nam do śmiechu, wiesz taki świeży rosołek w zimie i wszystko w zlewozmywaku. Ale takie przygody maja to do siebie, że fajnie je sie wspomina i jest o czym opowiadac, pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kar_mel Opublikowano 3 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2007 Najbardziej podobało mi się 2.) musiało być nie smaczne :-D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
viola32 Opublikowano 8 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2007 Ja ostatnio nacieralam noge od kurczaka. Mam pieprz i przyprawe do kurczaka w takich samych pojemnikach.Otworzylam jeden i tak nacieram ta noge jak ja juz natarlam to patrze co ona taka szara zamiast pomaranczowa,wtedy sie kapnelam ze zamiast przyprawy wzielam pieprz zmylam pod woda i gotowe gorzej by bylo jak bym wszystkie nogi wysmarowala tym pieprzem i je usmazyla!Pognali by mnie z domu, choc nie wiem ,co maz,na to, bo lubi lubi pikantne ;) .Wszystko to przez zamyslenie,a ja tak czesto potrafie jak cos robie,to mysle o czyms a pozniej sie zastanawiam co ja przed chwila robilam? I dziwie sie ,ze nic wiekszego nie zmalowalam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.