Skocz do zawartości

Przygody Z Rosołem I Barszczem


Rekomendowane odpowiedzi

1) moja mama kiedyś posłodziła rosół zamiast posolić- ohyda, nie próbujcie 2) moja koleżanka dolała do rosołu wodę z czajnika (tylko w czajniku był roztwór do odkamieniania z octem) - na szczęście spróbowała sama zanim podała gościom 3) kiedyś poprosiłam meza, żeby przecedził rosól do drugiego garnka - On wziął durszlak i przelał go do zlewozmywaka - na szczęście nie cały - troche zostało, zdążyłam go powstrzymać 4) mój teść miał przed wigilią ugotować buraki w wodzie na barszcz, bo teściowa była w pracy. Gdy wróciła do domu chciała zabrać sie za doprawianie barszczu i znalazła w kuchni wyłozone na misce ugotowane buraki. Wtedy o godz. 20,00 teść jeździł po mieście i szukał otwartego sklepu,żeby kupić buraki bo bał sie wrócić do domu bez zakupów. 5) kiedyś włozyłam do rosołu zamiast odrobiny wołowinki - spory kawałek kości od schabu - rosól wyglądał okropnie był mętny (nie wiedziałam wtedy z czego robi sie rosól) 6) moja znajoma właśnie odkryła, ze rosól nie robi sie z gotowego bulionu - tylko jarzyn i mięsa >>>. Jest tylko zaskoczona, ze za każdym razem wychodzi inny. dopisujcie swoje, bo ponoć każdy ma co opowiadać w tym temacie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... 3) kiedyś poprosiłam meza, żeby przecedził rosól do drugiego garnka - On wziął durszlak i przelał go do zlewozmywaka - na szczęście nie cały - troche zostało, zdążyłam go powstrzymać...

Niuniaczku rozśmieszyło mnie to zdarzenie ;)

Twój mąż musiał być wtedy bardzo zamyślony lub zakochany :) Ja jak zawsze coś rozlałam, wylałam, upuściłam w kuchni to moja mama zawsze mi mówiła: "Ty chyba jesteś zakochana!!" :razz: i zawsze się śmiałyśmy w takich sytuacjach :razz:

To Twoje zdarzenie Niuniaczku też jest śmieszne, ale pewnie wtedy nie było Wam do śmiechu...

Pozdrawiam :-P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorotko, dziękuję Ci za odpowiedź. Oczywiscie ni było nam do śmiechu, wiesz taki świeży rosołek w zimie i wszystko w zlewozmywaku. Ale takie przygody maja to do siebie, że fajnie je sie wspomina i jest o czym opowiadac, pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Ja ostatnio nacieralam noge od kurczaka. Mam pieprz i przyprawe do kurczaka w takich samych pojemnikach.Otworzylam jeden i tak nacieram ta noge jak ja juz natarlam to patrze co ona taka szara zamiast pomaranczowa,wtedy sie kapnelam ze zamiast przyprawy wzielam pieprz zmylam pod woda i gotowe gorzej by bylo jak bym wszystkie nogi wysmarowala tym pieprzem i je usmazyla!Pognali by mnie z domu, choc nie wiem ,co maz,na to, bo lubi lubi pikantne ;) .Wszystko to przez zamyslenie,a ja tak czesto potrafie jak cos robie,to mysle o czyms a pozniej sie zastanawiam co ja przed chwila robilam? I dziwie sie ,ze nic wiekszego nie zmalowalam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.