Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Dorotaxx

Rekomendowane odpowiedzi

I26 no to oby tak dalej :sad: :sad: :sad: Trzymam kciuki !!

dziewczyny!! powiedzcie co można zrobić, żeby łydki szczuplały, bo moje chyba zbytnio nie chcą... bynajmniej po kozakach to stwierdzam (bo oczywiście jeszcze zmierzyć się nie zdarzyłam ;> ).. Boję się trochę tej jazd na rowerze, żeby mi się to w mięśnie nie przerobiło, bo naprawdę chciałabym je trochę wyszczuplić!!!! ;(;(;( ;) :sad: :sad:

Kobitki a tak wogle z testu Dukana to co Wam wyszło? że kiedy osiagniecie wagę wymarzoną?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ten test zrobiłam nie od razu tylko po jakichś 7 kg straconych i podała juz tę wagę no i wogóle nie znałam odp na niektóre pytania i strzelałam w ciemno.wyszło że mam to zrzucić do czerwca ale że nie uda mi się do 60 tylko do 62.Ale ja się tak nie kieruje specjalnie tym.w praktyce może to zupełnie inaczej wyglądać.także korzystam narazie z tego że kilogramki uciekają i nie grzesze żeby nie stopować spadku.pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Protalinki!

Z całego serca gratuluję wytrwania w diecie bez grzechów mimo tylu pokus wokół. Święta to naprawdę trudny czas dla odchudzających się. Ja trochę w te święta poszalałam, ale ponieważ w ostatnim tygodniu nie robiłam sobie uczt, to potraktowałam te święta jak jedną olbrzymią ucztę. Dziś na wadze w całościowym rozrachunku było nieźle. Nadrobiłam ten kilogram, który spadł mi ponad normę, więc myślę, że jest ok. Będę się teraz pilnować i utrzymywać wagę. A gdyby coś podskoczyło ponad miarę, to najwyżej zrobię sobie dwa dni białkowe w tygodniu zamiast jednego. Pozdrawiam Was serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobitki a tak wogle z testu Dukana to co Wam wyszło? że kiedy osiagniecie wagę wymarzoną?

Maleństwo ja test robiłam 5 dnia diety, więc zaczęło liczyć od 6 dnia.. no i właśnie podobnie jak I26 wyszło mi, że do czerwca, a dokładniej chyba do 6 czy 18 (ni pamiętam) powinnam warzyć 62.5 albo 62.3 kg... Tak się właśnie zastanawiam, że to bardzo schematycznie im tam wylicza... skoro nam obu wyszło to samo ;>

Malenstwo ja normalnie tez uwielbiałam słodycze, pizze, makarony, sandwiche z serem, no i looodyyyyy mniam. Ale zdecydowałam sie na dietę i się jej trzymam. Mi zawsze jest się ciężko za cos zabrac, ale jak już się wezmę, to nie popuszczę.... Też pewnie, że chciało mi się sięgnąć po wiele smakołyków.. Na kazdym stole zawsze tak cudnie wyglądające ciasta, często i słodycze ( a wn8ich moje ulubione galaretki w czekoladzie), a już nei wspomnę o spotkaniach ze znajomymi - tak żadko się spotykamy i zawsze było dużo ciekawergo alkoholu... a teraz??? Staram sobei ejdnak to wszystko jakoś tłumaczyć, że przecież nie zaprzepaszcze tych spadkow jednym cukierkiem . Jesli np w sklepie tak strasznie mam ochotę np na jakąs smacznei wyglądającą czekoladę, to soebi tłumacze że gdybym mogła ją zjeśc to i tak pewnie bym jej nie kupiła.. Do tej pory na mojej szafie leżą czekoaldki ferrero Rednoir, ale ja po nie nie sięgam..tylko mój chlopak mi je czasem podjada , jak sobei rpzypomni.. Ja generaleni tez wychodze z założenia, że trzeba mieć dużo dozwolonych dla siebie produktów - wydaje mi się, że wtedy aż tak nei ciągnie do czegoś zakazanego... A nawet jeśli juz ciągnie to biorę się za zrobienie czegoś - sam fakt robienia sprawia już, ze czuję się najedzona... a ostatnio to zajadałam się gęsta czekoladą z Zóltka, kakao i słodziku - ba! wszystkim smakowała :) Na śniadanie wielkanocne tez zrobiłam tyle wszystkiego, że po posmakowaniu z każdego po trochu byłam już tak najdzona, że nie miałam nawet siły myślec o czymś innym...

Tak więc lanie się należy, ale trzymaj się dalej. Dziewczyny kiedyśpisałay, że po grzeszkach któreś robiły sobie tak jakby uderzeniówkę nr 2. Jeśli naprawde nagzreszyłas - moze warto!! Może wtedy waga znowu szybciej spadnie i będzie to jakaś motywacja dla ciebie... Ja naprawdę I i II fazy pilnuję jak oka w głowie, ale już wiem, że z III fazą tak łatwo nie pójdzie - wele i te sprawy - na pewno alkohol, ale już planuję co wtedy w razie co - jesli waga mocno podskoczy - to zastosuję kilka dni uderzeniówki, a potem regularna III Faza.

Trzymam kciuki za Ciebie malenstwo - nie poddawaj się - przecież jesteś już na półmetku!!!! Za inen z Was grzeszące - najpierw wielki elańsko na goły tyłek, a potem mocne kciuki za mobilizacje do dalszego trwania!!!! Oczywiście, za tych grzecznych tez mocno trzymam kciuki i za nowe osoby też.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hMMM, A JEST TU KTOŚ NA 4 FAZIE KTO WMIARĘ BEZGRZESZNE DO NIE DOTRWAŁ???? BO TAK SIE ZATSANAWIAM CZY JAK WTEDY NO SIĘGNIE SIĘ PO COŚ SŁODKIEGO... TO CZY ZARAZ NIE MA SIĘ OCHOTY UZUPEŁNIĆ TYCH WSZYSTKICH CUKRÓW I SIĘGNĄC PO NASTĘPNY IEJSZCE NASTĘPNY BATONIK ;> dAJCIE ZNAC JEŚLI KTOŚ ZNA TAKĄ SYTUACJĘ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witajcie kochani w ten mokry po świateczny wtorek,u mnie pada i pada od rana.Gratuluje wytrwalosci w dietowaniu w okresie swiatecznym;ja jak pisalam wczesniej poleglam.Gosci nie bylo wiec z nudow ,a to tego skubnelam,a to tego i tak po troszeczku,i waga dzisiaj kg w gore.Dzisiaj jestem od rana potwornie glodna pewnie to przez @,wiec tez roznie z tym dietowaniem ale jutro juz czyste bialeczka;

Maragrete dziekuje za zyczenia, a pro po masci na kregoslup mozesz powiedziec jaka stosujesz bo ja tez mam czesto problemy a te ktore stosuje nie bardzo pomagaja.

Witam Nowe protalowiczki ProtAnkę i Fraglespb-a zycze wytrwalosci i obyscie uzyskaly zamierzony wynik

- mam juz banki chinskie,czy ktoras z Was juz probowala robic ten masaz,boje sie troche tych malinek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Gosiulek,ja bylam w IV fazie przed Bozym Narodzeniem,powiem Ci ze wogole mnie nie ciagnelo do slodkiego,a jak juz cos wzielam do ust to bylo dla mnie strasznie slodkie.Teraz od stycznia ponownie chce zrzucic (3 kg przybylo+3kg dodatkowo,tak na zapas) i za slodkim nadal mnie nie ciagnie.Na swieta robilam ciasto nie protalowe,np.tzw.shrek,ktory jest malo slodki,bo juz sernik z brzoskwiniami choc pyszny wyszedl ale dla mnie byl za slodki.Wole zjesc jajeczko lub szyneczke z pomidorkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z tymi tmepraturami może i coś jest.. ja w domu zazwyczaj mam bardzio ciepło - ale.... np gdy tylko ide do kogos kto ma zimniej o kilka stopni to bardzo często zaraz będzie przeziebienie - Juz kiedys pisałam, że nawet latem musze spać w skarpetkach, bo minimalnie przywianie, jakiś malutki przeciąg - i przeziębienie gotowe..

Ja śpię zimą i latem w piżamie cieniutkiej bawełnianej z długim rękawem i długimi spodniami. Nie mogę spać w koszuli, nie mogę spać z krótkim rekawem. Przykrycie kołdrą nic nie pomaga. Jak mi jest gorąco to odkrywam kołdrę/koc, ale nie mogę mieć gołych rąk i nóg bo natychmiast choruję. Jak jest chłodno lubię zasypiać w skarpetkach, ale gdy się rozgrzeję, zdejmuję je świadomie lub przez sen :) . Dodam, że trzymam w sezonie grzewczym w domu ok 18 stopni, a w sypialni jest stopień lub dwa mniej (obecnie gazu nie brakuje  :grin: to jest mój wybór na dobre samopoczucie). Jak oglądam film i siedzę nieruchomo to narzucam na siebie koc, jak coś robię to wolę niższą temperaturę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Dawno nie pisałam, ponieważ nie mialam czym się pochwalić- waga długo stała w miejscu. Jestem od 21 lutego jedną z Was. faza I i 3 kg mniej- póżniej trzy tygodnie brak spadków na wadze ale zmniejszył mi sie obwód i fałdki. Do dziś spadło mi w sumie 7 kg. Nie wiem czy to dużo ale ja jestem zadowolona i liczę na więcej.

Pozdrawiam wszystkie nowe i stałe bywalczynie na forum.

Basia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maleństwo ja test robiłam 5 dnia diety, więc zaczęło liczyć od 6 dnia.. no i właśnie podobnie jak I26 wyszło mi, że do czerwca, a dokładniej chyba do 6 czy 18 (ni pamiętam) powinnam warzyć 62.5 albo 62.3 kg... Tak się właśnie zastanawiam, że to bardzo schematycznie im tam wylicza... skoro nam obu wyszło to samo ;>

Malenstwo ja normalnie tez uwielbiałam słodycze, pizze, makarony, sandwiche z serem, no i looodyyyyy mniam. Ale zdecydowałam sie na dietę i się jej trzymam. Mi zawsze jest się ciężko za cos zabrac, ale jak już się wezmę, to nie popuszczę.... Też pewnie, że chciało mi się sięgnąć po wiele smakołyków.. Na kazdym stole zawsze tak cudnie wyglądające ciasta, często i słodycze ( a wn8ich moje ulubione galaretki w czekoladzie), a już nei wspomnę o spotkaniach ze znajomymi - tak żadko się spotykamy i zawsze było dużo ciekawergo alkoholu... a teraz??? Staram sobei ejdnak to wszystko jakoś tłumaczyć, że przecież nie zaprzepaszcze tych spadkow jednym cukierkiem . Jesli np w sklepie tak strasznie mam ochotę np na jakąs smacznei wyglądającą czekoladę, to soebi tłumacze że gdybym mogła ją zjeśc to i tak pewnie bym jej nie kupiła.. Do tej pory na mojej szafie leżą czekoaldki ferrero Rednoir, ale ja po nie nie sięgam..tylko mój chlopak mi je czasem podjada , jak sobei rpzypomni.. Ja generaleni tez wychodze z założenia, że trzeba mieć dużo dozwolonych dla siebie produktów - wydaje mi się, że wtedy aż tak nei ciągnie do czegoś zakazanego... A nawet jeśli juz ciągnie to biorę się za zrobienie czegoś - sam fakt robienia sprawia już, ze czuję się najedzona... a ostatnio to zajadałam się gęsta czekoladą z Zóltka, kakao i słodziku - ba! wszystkim smakowała :) Na śniadanie wielkanocne tez zrobiłam tyle wszystkiego, że po posmakowaniu z każdego po trochu byłam już tak najdzona, że nie miałam nawet siły myślec o czymś innym...

Tak więc lanie się należy, ale trzymaj się dalej. Dziewczyny kiedyśpisałay, że po grzeszkach któreś robiły sobie tak jakby uderzeniówkę nr 2. Jeśli naprawde nagzreszyłas - moze warto!! Może wtedy waga znowu szybciej spadnie i będzie to jakaś motywacja dla ciebie... Ja naprawdę I i II fazy pilnuję jak oka w głowie, ale już wiem, że z III fazą tak łatwo nie pójdzie - wele i te sprawy - na pewno alkohol, ale już planuję co wtedy w razie co - jesli waga mocno podskoczy - to zastosuję kilka dni uderzeniówki, a potem regularna III Faza.

Trzymam kciuki za Ciebie malenstwo - nie poddawaj się - przecież jesteś już na półmetku!!!! Za inen z Was grzeszące - najpierw wielki elańsko na goły tyłek, a potem mocne kciuki za mobilizacje do dalszego trwania!!!! Oczywiście, za tych grzecznych tez mocno trzymam kciuki i za nowe osoby też.

Dzięki GOSIULEK za reprymendę!!!!!!!!!!!!! Należała się jak psu gnat :)

Co do testu rónież robiłam ok,10 dni po rozpoczęciu diety i wynikło iż około połowy maja powinnam osiągnąc swój cel 60.5 kg ale w tej sytuacji........-no cóż zobaczymy co wyniknie :grin:

Za to od jutra ścisła uderzeniówka i tak potrzymam do 5-7 dni zobaczymy czy to cokolwiek da ,pomoże...... Obawiam się najgorzej tego by organizm się nie sprzeciwił i pozwolił na dalsze gubienie niepotrzebnych kilogramów. A poddać to nie, nie......NIE PODDAM SIĘ!!!!!!!!!!! Pomimo tych świątecznych grzeszków. Za dużo już za Mną by zlekceważyć i popuścić cały dotychczasowy trud.

Jeszcze raz dzięki za postawienie Mnie do pionu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam sie, że to jest pierwszy raz kiedy wypowiadam sie na forum.

Suwaczek :) jak sie zacznę lepiej poruszać po edytorze, zamieszczę.

Niestety nie ma się czym chwalić, kiedy na wadze pokazało sie 80 kg, i moje wszystkie ubrania stały sie okropnie obcisłe tak że krępowały, zdecydowałam, że pora na mocne cięcia. Koleżanka stosuje tą dietę z dobrymi rezultatami. Doszłam do wniosku że nie mam nic do stracenia :) oprócz kilogramów. Przygotowywałam sie psychicznie i merytorycznie półtora miesiąca. Przeczytałam książke, czytałam fora, rozmawiałam ze znajomą. I tak 25.03 rozpoczęłam dietę. Wcześniej nie stosowałam żadnych diet, jedynie co jakiś czas próbowałam ograniczyć słodycze, chlebek i jedzenie późnymi porami, ale zawsze po jakimś okresie rzucałam sie na jedzenie i odrabiałam z nadwyżką. Po 12 dniach( 7-I, 6-II) miałam przedwczoraj 3 kg mniej.

Z testu wyszło mi III fazę zaczynam 15.07-10.12 z wyniekiem 65 kg.

Taka moja natura, że jak raz zgrzesze to pożniej bede miała mniejsze opory, większe wyrzuty. Bardziej martwie sie o utrwalanie, ale chyba dla wszystkich ten etap powrotu do "normalności" bedzie największym wyzwaniem.

Próbuje 5/5, z początku chciałam 1/1, myślałam, że bedzie mi bardzo brakowało warzyw, ale doszłam do wniosku ze strategicznie jest lepiej ciągnąć 5/5 można wtedy ugotować coś na dwa trzy dni.

Ale sie rozpisałam...

Forum to dla mnie duże wsparcie, szczególnie że w domu podchodzą do diety z dużym dystansem. Cieszy to że Wam sie udaje, i nadzieja że mi też sie uda :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj dziewczyny poo co komu były tye święta naprawde mam takie wyrzuty sumienia chociaż nie zjadłam ani kawałka ciasta ani nic z t5ych rzeczy ale poszalałam na sałatkach i yhh wędlinie a tak byłam grzeczna ale ja siebie usprawiedliwiam no wstyd waga nie podskoczyła dzieki bogu noi mam 2 faze dukana trzymajcie z amnie kciuki . Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.