Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Dorotaxx

Rekomendowane odpowiedzi

Witam z samego rańca, wczoraj faktycznie było już czym oddychać, ale niezbyt długo, burza była okropna, ale za chwilę znów upał, cały czas ma grzać po 33 stopnie, normalnie tłuszczyk się topi przy takiej pogodzie. Co do ciągotek na słodkie, to szczerze po pierwszej fazie mi się nie chce, wcześniej jak były jakiś słodycze w domu, to nie mogłam przejść obok obojętnie, a w tej chwili mogą leżeć przede mną i nic. Wczoraj koleżanka z pracy przyniosła takie pyszne maślane ciasteczka, ale nawet okruszka nie tknęłam, mogę być zadowolona. Od dzisiaj znowu warzywka, a wczorajszym dniu kolejne 0,4 kg, extra, pozdrawiam i zmykam szykować się do pracy.

suwak-rysuj_64,5_60,7_57,5_1_nerwus_055.png_023.png.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej!

Jestem cała i zdrowa :)

Dzieki Jolcia - faktycznie jakoś dałam rade!

Witam z gropnie Maheńkę :) kochana szybciutko zrzucisz swoje kg i bedziemy tu świętowac twoja III fazę:P

Gosiulku co do twojego pytania, nie będę się kryć ale u mnie to wygląda tak ... od poniedziałku do ćzwartku trzymam sie zasad III fazy, a weekend najczęściej jest luźnejszy - może nie tyle pod względem jedzenia ale picia. I kontroluję swoją wagę, obowiązkowo robię też czwartki protal, staram się zjadać ciemne pieczywo i unikam słodyczy i jem otrębiankę.

Ogólnie trzymam wagę a IV faza zbliża się dużymi krokami.

Pozdrawiam znad kubka kawki i sałatki wiosennej.

ps. Nutka śliczne zdjęcia, życze udanej wyprawy -uważajcie na siebie !!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ahoj ahoj! post-16566-1279093828,5859_thumb.jpg

[to zdj z zeszłego roku.... wprowadzam się już w klimat! :)]

Za 3 dni będę na Mazurach!!! :D

Chciałam się tylko przywitać z rana, też spijam kawkę i zaraz będę robić owsiankę. Ostatnio opatentowałam szybki sposób jej przygotowywania (wynikało to z tego, że chciałabym jeść owsiankę na Mazurach, a nie wyobrażam sobie podgrzewania dla siebie mleka co rano na łódce, a woda do kawy porannej i śniadania zawsze się znajdzie :) ) - wsypuję do miseczki, lekko słodzę i solę, i zalewam wrzątkiem wody tak żeby się otręby przykryły, mieszam i odstawiam na dosłownie kilka minutek. Bardzo syzbko otręby miękną (szybciej piją tą wodę niż gorące mleko) i potem dolewam do "pełnej objętości" mleka (używam ostatnio 1,5% lub 2%). Wychdozi super, a na te upały w sam raz bo owsianka jest od razu taka letnia, chłodząca wręcz :).

Poza tym ogólne przygotowywania.... wczoraj malowałam paznokcie u stóp, kupiłam taki nowy odcień lakieru KORALOWY, bardzo mi się podobał na dłoniach, taki ni to czerwień ni to pomarańcz.. po prostu rafa koralowa :oops:. Ale na stopach... eh... jakoś za bardzo mi się "żarzy", za bardzo robi wrażenie pomarańczowego... i aż się teraz zastanawiam czy ich nie przemalować na inny kolor :P (choc jak pomyślę o "robocie" to mi się odechciewa, zawsze kładę odżywkę, potem lakier, a na koniec utwardzacz co gwarantuje paznokciom wygląd od jednego pedicure do drugiego). Wiem, że to pierdoła, no ale wiecie jak to z nami kobietami.... :)

Dziś też wybieram się na depilację nóg woskiem do mojej kosmetyczki nieopodal domu, a w pt depilacja cukrem bikini i pach. Ah dużo tych zabiegów, pozwalam sobie na taki luksus (bo trochę to kasy żżera) tylko "od wielkiego wyjazdu", ale cholipa jest to naprawdę wygodne, na pełne 2 tyg będę mieć spokój z wszystkimi tymi okolicami, nawet maszynki do golenia nie zapakuję.... a zważywszy na to, że jest pełnia lata i na Mazurach nadal pogoda ma się utrzymać to człowiek będzie chodził rozebrany... a ja i bikini i zwykla golarka to pożal się Boże.... stany zapalne i krostki murowane :shock:.

Aa... w ogóle wczoraj będą na plaży słyszałam rozmowę pewnej młodej mamy (była na plaży z córeczką ok. 4-5letnią i babcią, sama była w ciąży też, gdzies tak pewnie środek II trymestru) nt. filtrów przeciwsłonecznych i tego, że to "pic na wodę". Mowiła o tym, że posmarowała córke filtrem 30 kiedyś tam, bo miała zeszłoroczny jakiś "lepszy" a apteki, a niby filtr wysoki, no i mała spaliła sobie dekolt i plecki... a że jak przedwczoraj posmarowała niższym, bo SPF 20 "ZIAJI" z hipermarketu który używa od początku lata dla siebie, to Mała się nic nie opaliła. I że to wszystko ściema i tylko wyłudzanie pieniędzy te wyższe i droższe filtry....

Otóż Drodzy Forumowi Przyjaciele - niech nikt nie mówi, i nie wierzy, że to PIC NA WODĘ te filtry. To naprawdę DZIAŁĄ, i ma jak najbardziej sens kupowanie też tcyh droższych aptecznych filtrów o dużych blokadach (SPF 40, SPF 50+). Grunt to odpowiednio to stosować. Tu ta mama zastosowała u małego dziecka FILR ZESZŁOROCZNY - podstawowy bląd, tym bardziej, że pewnie nie sprawdziła jak długo taki filtr po pierwszym otwarciu ma ważność (z tyłu opakowań są takie słoiczki narysowane z symbolem 6M/9M/12M/18M etc) oznaczajace ilość miesięcy kiedy filtr zachowuje jeszcze "zdolnosć działania". Jeśli filtr SPF 30 miał np ważność tylko 12 miesięcy, a pierwszy raz użyty był w maju 2009, to niestety ale w połowie lipca MIAŁ PRAWO w ogole juz nie działać, i stąd mogło się pojawić to owe "spalenie plecków". Po drugie - jeśli chodzi o filtry mniejszyhc wartości, typu SPF 6, 10, 15, ew. 20 jeszcze to nie mam nic pzreciwko kupowaniu takich ogólnie dostępnych w drogeriach etc (LOREAL, ERIS, ZIAJA, NIVEA etc, ja osobiście jestem zwolennikiem ERIS, maja lekką konsystencję i nie zawiodły mnie w działaniu), ale jeśli chodzi o filtry powyżej SPF 20, które powinny używac osoby o jasnej karnacji, tudzież opalające się na czerwono z dużym odczynem, z piegami, rudowłose, ze skórami atopowymi, skłonnymi do przebarwień, lub osoby z ciemnymi karnacjami do ochrony szczególnych miejsc etc to zdecydowanie będę obstawać za aptecznymi filtrami z wyższej półki, typu BIODERMA, LA ROCHE POSAY, AVENE, IWOSTIN, EUCERIN itd. Kilka razy miałam okazję zobaczyć jak działa na jednej osobie filtr "zwykły" SPF 30 i filtr "apteczny droższy" SPF 30. Zdecydowanie w ochronie wygrywał ten drugi. Podobny pzrykład miałam z filtrem 50+, czyli teoretycznie blokadą słoneczną - ja na Mazurach używam takiego na twarz, bo pływając wciaż w okularach wyglądałabym jak panda, poza tym akurat twarz nie musi być tak totalnie zesmazona :P, i koleżanka o porcelanowej karnacji też miała taki "niby bloker" SPF 50 ale jakiejś zwykłej firmy dostepnej w drogeriach... i niestety, ale po jednym dniu wyglądała może nie jak burak, ale zdecydowanie miała zarumienione poliki, juz nie mówiąc o efekcie pieczenia które jej doskwierał. W kolejncyh dniach stosowała mój bloker i było wszystko cacy.... Nie do końca wiem na czym polega magia tych efektów, ale jak komuś zależy naparwdę na ochronie to warto zainwestować, bedę sie tego zawsze trzymać i tak Wam też radzę :P.

Co do pzrydatności do użytku jeszcze po otwarciu....nie jest ona uniwersalna dla wszystkich filtrów, zalezy to od wielkości filtra, ale też od "nosników" zawartych w kremie... Ja mam filtr z zeszłego roku kupiony w lipcu ERIS SPF 6, który używałam na całe ciało, i w tym roku dalej go używam i zabieram na Mazury bo ma z tyłu symbol na słoiczku "18 M", czyli jest jeszcze "sprawny", miesiac temu kupiłam zaś małe opakowanie filtry SPF50+ BIODERMY do stosowania na twarz i jakieś szczególnie narażone rejony i on z tyłu ma symbol TYLKO "9 M". a więc z góry wiadomo, że na pzryszłe lato juz nie powinnam oczekiwać od niego żadnej ochrony bo jego zdolnosć blokady wygasnie...

Aa.... jeszcze chciałam dodać, że skóra posmarowana filtrem jakimkolwiek, chocby najniższym, nie jest zdolna do produkcji wit. D, więc proszę sobie nie tłumaczyć, że smażymy się na plaży dla produkcji wit. D gdy jesteśmy wysmarowani czymkolwiek :P....

I tym optymistycznym akcentem kończę już... bo miąlam naisać tylko parę słow, a pzrypomniała mi się ta sytuacja z wczoraj i poczułam potrzebę "uświadomienia Was" ;). Mam nadzieję, że ktokowleik jest w stanie czytać te moje tasiemcowate wywodu ;)...

Do miłego!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich z rana:) i dziękuje za tak ciepłe przyjęcie, nie miałam nigdy kontaktu z osobami na III fazie i po tym co piszecie, nie boje się już jej, widzę,że to jest do zrealizowania, wystarczy do niej dotrwać,hehe

teraz zaobserwowałam zastój, ale podobno czasem się zdarza, organizm się broni, zaobserwowałyście podobny efekt u siebie? nie to,że jestem niecierpliwa i marudna, nie nie:) jestem bardzo zadowolona i motywacji mi na pewno nie zabraknie:)

zaraz uciekam nad jeziorko, urlop i dzień opalania i kąpieli, super!:) szkoda tylko,że bez męża, ale niestety urlop mam w tym roku tylko ja

życzę wszytskim miłego dnia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich bardzo serdecznie

Przypadkiem trafiłam na to forum i po przeczytaniu paru stron postów poczułam się...jak w domu, hehe mam nadzieję,że pozwolicie mi się dołączyć:)

jestem na diecie od miesiąca, zaczęłam z wagą 107 kg, teraz jest 98 kg, plan przede mną długotrwały , ale myślę,że to tylko kwestia chęci, skoro miesiąc byłam twarda, resztę też dam radę wytrzymać:)

Witamy Cię serdecznie i oczywiście przyjmujemy.Ładny wynik po miesiącu oby tak dalej.Wstaw sobie suwaczek to jeszcze motywuje bardziej.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry!

Upał juz sie znów czai za chmurami, jeszcze nie jest tragicznie ale... już sie zanosi na piekło i żar...!

A ja w pracy... eh, szkoda,że perspektywa urlopu dopiero w sierpniu.....

Olinko - no własnie zapomniałam napisać wczoraj, że cie mocno wspieram w kwestii tej wizyty u dentysty, ale skoro przeżyłaś, to spoko :)

Nutko - bardzo ciekawe rzeczy piszesz i chętnie czytam twoje posty, nawet jak sa długaśne... :P

Miłego pobytu na Mazurach, samych dobrych wiatrów i stopy wody pod kilem ! :)

A wszystkim czytającym miłego ( nieupalnego !!) dnia !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich w kolejny upalny dzien lipca:)

Zniknelam na kilka dni bo udalo mi sie wyhaczyc ilka dni urlopku i do konca tygodnia smigam z moim Arkiem nad jeziorko praktycznie codziennie pod koniec tygodnia planujemy maly wypad nad nasze kochane polskie morze:D

Witam Mahenke ktora podobnie jak ja wyszperala to swietne forum w necie, bo jak wiadomo w grupie zawsze razniej i ma kto doradzic w razie niejasnosci a na Naszym forum wiele Weteranek i oczywiscie jeden Weteran:)Takze trzymajmy sie razem i wspierajmy a wszystko bedzie oki:)

Iriss u nas tez wczoraj lekko pokropilo, dzieki czemu na dworku bylo znosnie szkoda tylko ze po godzince wrocily upaly, hehe ale w koncu to lato:)

Gosiulek nie daj sie ja tez w tym upale mam ochote na lody podswiadomie wmawiam sobie ze to woda i ma bardzo malo cukru, ale jednak odchylenie to odchylenie i jak pisze Dukan musimy byc konsekwentne wszystko albo nic:)Trzymam za Ciebie kciuki i za Twoja silna wole na pewno dasz rade:)A propo Twoich protalowych deserkow(bo tez koooocham desery:))to pewnie potrzeba do nich magicznego serka homo 0% ktorego nigdzie nie moge znalesc:/...a tak bym sobie zjadlam cos slodkiego nawet w wersji light:)Moze mozna to czyms zastapic:)

Jesli chodzi o dietke to kolezanka ktora rok temu ja stosowala podala mi swietny pomysl na obiadek w 2 fazie z warzywkami a mianowicie kupujemy pomysl na kebaba:marynate z torebki mieszamy z woda w proporcji jak na opakowaniu(oczwywiscie zamiast tluszczu-woda),piers kroimy w drobne paseczi i dokladnie mieszamy z marynata-podsmazamy na teflonie a w miedzy czasie robimy sosik z zalaczonej torebki-zawartosc mieszamy z 5-6 lyzkami jogurtu 0% i sosik gotowy, nastepnie kroimy drobno mala cebulke i pomidorki kto lubi moze dodac pekinke, na koniec wykladamy kurczaka posypujemy warzywkami i zalewamy sosem dla mnie bomba, ale nie kaloryczna heheh GORACO POLECAM!!jedno opakowanie starcza mi na 2-3 obiadki:)

Moja waga od tego nieszczesnego poniedzialku troszke spadla, ale wiem ze teraz jesetem na warzywkach i moze mi sie leeko podniesc takze zwaze sie dopiero jak skocze 5 dni z warzywkami a zaczne proteinki:)

Teraz uciekam troszke na spacerek z moim Malutkim sasiadem a pozniej jade do miasta bo od dzis zaczynam w koncu kurs na prawo jazdy:D

Pozdrawiam Wszystkie Proteinki i Naszego Rodzyna czyli Protalka (czyt. Miska) :))

Buziole udanego beztluszczowego dzionka:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich z rana:) i dziękuje za tak ciepłe przyjęcie, nie miałam nigdy kontaktu z osobami na III fazie i po tym co piszecie, nie boje się już jej, widzę,że to jest do zrealizowania, wystarczy do niej dotrwać,hehe

teraz zaobserwowałam zastój, ale podobno czasem się zdarza, organizm się broni, zaobserwowałyście podobny efekt u siebie? nie to,że jestem niecierpliwa i marudna, nie nie:) jestem bardzo zadowolona i motywacji mi na pewno nie zabraknie:)

zaraz uciekam nad jeziorko, urlop i dzień opalania i kąpieli, super!icon_smile.gif szkoda tylko,że bez męża, ale niestety urlop mam w tym roku tylko ja

życzę wszytskim miłego dnia

Mahenko zastoje chwilo zdarzają się.. Powodów może być mnostwo - może za mało piłaś, może za mało jadłaś, może za dużo piłaś lub jadłaś tuż przed zasnięciem, może jesteś przed/ w trakcie okresu no i woda tak łatwo nie schodzi z organizmu.... Generalnie na diecie waga i tak ślicznie leci na łeb na szyję, więc chwilowe postoje można przeżyć :) MI czasem zdarzało się, że waga przez tydzień stała w miejscu lub spadała o 0.1kg. Ale w rezultacie jak patrzałam wstecz( bo zawsze npotowałam wszystkie swoje poranne wagi) to okazywało się, że po około tygodniu i tak było około 1kg mniej :) Tak więc nie martw się - na pewno się ruszy :P

I26 ja jenak na Ciebie czekam ;> Dzisiaj po moich wczorajszych szaleństwach waga pokazała 60.3kg. Skoro Nie chciałas szybciej do mnie dotrzeć, to ja idę w Twoją stronę :) Ale mam nadzieję, że tokoniec moich wzrostów!!!! Dziś już było białkowe śniadanko - puszka tuńczyka z serkiem wiejskim :P i szklanka Coli Light :) Na obiad będzie cycek kurakowy, A CO potem pomyślimy... Dziś i jutro musze się trzymac ;) Trzymajcie sie i Wy - jade na slonko... nie bardzo mi sie chce samemu gdzies opalac, wiec jade polazic chociaz nad Wisla ;) Zawsze to moze troszke slonka sie znowu zlapie :shock:

Buziaki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej hej!!

a u mnie zimno....chyba nawet zakryte buty bede musiala wlozyc:(tez mi lato...a tyle mam butow,ze chcialabym je ponosisc choc do pracy i z pracy....

musze dzis isc wczesniej na zebranie pracownikow;mamy to co miesiac i tym razem bede sie musiala pilnowac zeby nie wybuchnac...wczoraj sie dowiedzialam,ze nam agencyjnym pracownikom(generalnie wszystkim zagranicznym)odcieli 15 min z dnia co zwykle mielismy jako platny czas na przepranie sie po pracy ale inspektorom angielskim(ktorzy nawet wyksztalcenia weterynaryjnego nie maja tylko jakis bzdurny 3 siesieczny kurs)nie!!!!!i boje sie ,ze zaczne krzyczyc,ze to dysktyminacja i rasizm.....a musze siedziec cicho i zgadzac sie na wszystko bo jestem tylko :agencyjnym inspektorem"i jak zaczne byc niewygodna to do widzenia....i co?dyskryminakcja jak nic!!!

witam wszystkich z rana:) i dziękuje za tak ciepłe przyjęcie, nie miałam nigdy kontaktu z osobami na III fazie i po tym co piszecie, nie boje się już jej, widzę,że to jest do zrealizowania, wystarczy do niej dotrwać,hehe

teraz zaobserwowałam zastój, ale podobno czasem się zdarza, organizm się broni, zaobserwowałyście podobny efekt u siebie? nie to,że jestem niecierpliwa i marudna, nie nie:) jestem bardzo zadowolona i motywacji mi na pewno nie zabraknie:)

zaraz uciekam nad jeziorko, urlop i dzień opalania i kąpieli, super!:) szkoda tylko,że bez męża, ale niestety urlop mam w tym roku tylko ja

życzę wszytskim miłego dnia

Mahenka ja jestem na 3 fazie od prawie 2 tyg i boje sie jej ciagle masakrycznie...bo to ten krytyczny moment gdzie latwo przegiac;ja na 2 fazie mialam zastoj przez 2 miesiace!!!ale jakos przetwalam choc bez osiagniecia wymarzonych 58kg;juz bylam za bardzo zmeczona ta walka i woalam przjesc na 3;mam nadzieje,ze tutaj zleci jeszcze troche bo dziewczyny chudna i na 3:)wiec trzymaj sie!!

milego dnia!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosiulek nie daj sie ja tez w tym upale mam ochote na lody podswiadomie wmawiam sobie ze to woda i ma bardzo malo cukru, ale jednak odchylenie to odchylenie i jak pisze Dukan musimy byc konsekwentne wszystko albo nic:)Trzymam za Ciebie kciuki i za Twoja silna wole na pewno dasz rade:)A propo Twoich protalowych deserkow(bo tez koooocham desery:))to pewnie potrzeba do nich magicznego serka homo 0% ktorego nigdzie nie moge znalesc:/...a tak bym sobie zjadlam cos slodkiego nawet w wersji light:)Moze mozna to czyms zastapic:)

Asiek25 ja ostatnimi czasy zmaiast wszelkich serków homo to kupuję taki sernikowy serek (jak potrzebuję dużo to wiaderko 1kg, a jeśli mnie to sa jescze takie po 450ml). Mają one parametrry: białka koło 11g, a wegle i tłuszcze około po ok 3 g. Więc stosunkowo bardzo dobre parametry. Na pewno lepsze, szczególnie wielkość białek w stosunku do innych serków homo.. Ja osobiście kupuję w wiaderku serek Dr Oetker, a czasem zdarza mi sie kupic taki zwykly carrfourowski (identyczne parametry, smakowo tez jakos straszni enie odbiega - a i wlansi eten carrfour-owski pakowanyy tez jest w taki zestaw - dwa opakowania 450ml złączone kartoniekiem ( granatowe opakowanie). Naprawde polecam !!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ahoj ahoj! post-16566-1279093828,5859_thumb.jpg

[to zdj z zeszłego roku.... wprowadzam się już w klimat! ]

Za 3 dni będę na Mazurach!!!

Chciałam się tylko przywitać z rana, też spijam kawkę i zaraz będę robić owsiankę. Ostatnio opatentowałam szybki sposób jej przygotowywania (wynikało to z tego, że chciałabym jeść owsiankę na Mazurach, a nie wyobrażam sobie podgrzewania dla siebie mleka co rano na łódce, a woda do kawy porannej i śniadania zawsze się znajdzie ) - wsypuję do miseczki, lekko słodzę i solę, i zalewam wrzątkiem wody tak żeby się otręby przykryły, mieszam i odstawiam na dosłownie kilka minutek. Bardzo syzbko otręby miękną (szybciej piją tą wodę niż gorące mleko) i potem dolewam do "pełnej objętości" mleka (używam ostatnio 1,5% lub 2%). Wychdozi super, a na te upały w sam raz bo owsianka jest od razu taka letnia, chłodząca wręcz .

Poza tym ogólne przygotowywania.... wczoraj malowałam paznokcie u stóp, kupiłam taki nowy odcień lakieru KORALOWY, bardzo mi się podobał na dłoniach, taki ni to czerwień ni to pomarańcz.. po prostu rafa koralowa . Ale na stopach... eh... jakoś za bardzo mi się "żarzy", za bardzo robi wrażenie pomarańczowego... i aż się teraz zastanawiam czy ich nie przemalować na inny kolor (choc jak pomyślę o "robocie" to mi się odechciewa, zawsze kładę odżywkę, potem lakier, a na koniec utwardzacz co gwarantuje paznokciom wygląd od jednego pedicure do drugiego). Wiem, że to pierdoła, no ale wiecie jak to z nami kobietami....

Dziś też wybieram się na depilację nóg woskiem do mojej kosmetyczki nieopodal domu, a w pt depilacja cukrem bikini i pach. Ah dużo tych zabiegów, pozwalam sobie na taki luksus (bo trochę to kasy żżera) tylko "od wielkiego wyjazdu", ale cholipa jest to naprawdę wygodne, na pełne 2 tyg będę mieć spokój z wszystkimi tymi okolicami, nawet maszynki do golenia nie zapakuję.... a zważywszy na to, że jest pełnia lata i na Mazurach nadal pogoda ma się utrzymać to człowiek będzie chodził rozebrany... a ja i bikini i zwykla golarka to pożal się Boże.... stany zapalne i krostki murowane .

Aa... w ogóle wczoraj będą na plaży słyszałam rozmowę pewnej młodej mamy (była na plaży z córeczką ok. 4-5letnią i babcią, sama była w ciąży też, gdzies tak pewnie środek II trymestru) nt. filtrów przeciwsłonecznych i tego, że to "pic na wodę". Mowiła o tym, że posmarowała córke filtrem 30 kiedyś tam, bo miała zeszłoroczny jakiś "lepszy" a apteki, a niby filtr wysoki, no i mała spaliła sobie dekolt i plecki... a że jak przedwczoraj posmarowała niższym, bo SPF 20 "ZIAJI" z hipermarketu który używa od początku lata dla siebie, to Mała się nic nie opaliła. I że to wszystko ściema i tylko wyłudzanie pieniędzy te wyższe i droższe filtry....

Otóż Drodzy Forumowi Przyjaciele - niech nikt nie mówi, i nie wierzy, że to PIC NA WODĘ te filtry. To naprawdę DZIAŁĄ, i ma jak najbardziej sens kupowanie też tcyh droższych aptecznych filtrów o dużych blokadach (SPF 40, SPF 50+). Grunt to odpowiednio to stosować. Tu ta mama zastosowała u małego dziecka FILR ZESZŁOROCZNY - podstawowy bląd, tym bardziej, że pewnie nie sprawdziła jak długo taki filtr po pierwszym otwarciu ma ważność (z tyłu opakowań są takie słoiczki narysowane z symbolem 6M/9M/12M/18M etc) oznaczajace ilość miesięcy kiedy filtr zachowuje jeszcze "zdolnosć działania". Jeśli filtr SPF 30 miał np ważność tylko 12 miesięcy, a pierwszy raz użyty był w maju 2009, to niestety ale w połowie lipca MIAŁ PRAWO w ogole juz nie działać, i stąd mogło się pojawić to owe "spalenie plecków". Po drugie - jeśli chodzi o filtry mniejszyhc wartości, typu SPF 6, 10, 15, ew. 20 jeszcze to nie mam nic pzreciwko kupowaniu takich ogólnie dostępnych w drogeriach etc (LOREAL, ERIS, ZIAJA, NIVEA etc, ja osobiście jestem zwolennikiem ERIS, maja lekką konsystencję i nie zawiodły mnie w działaniu), ale jeśli chodzi o filtry powyżej SPF 20, które powinny używac osoby o jasnej karnacji, tudzież opalające się na czerwono z dużym odczynem, z piegami, rudowłose, ze skórami atopowymi, skłonnymi do przebarwień, lub osoby z ciemnymi karnacjami do ochrony szczególnych miejsc etc to zdecydowanie będę obstawać za aptecznymi filtrami z wyższej półki, typu BIODERMA, LA ROCHE POSAY, AVENE, IWOSTIN, EUCERIN itd. Kilka razy miałam okazję zobaczyć jak działa na jednej osobie filtr "zwykły" SPF 30 i filtr "apteczny droższy" SPF 30. Zdecydowanie w ochronie wygrywał ten drugi. Podobny pzrykład miałam z filtrem 50+, czyli teoretycznie blokadą słoneczną - ja na Mazurach używam takiego na twarz, bo pływając wciaż w okularach wyglądałabym jak panda, poza tym akurat twarz nie musi być tak totalnie zesmazona , i koleżanka o porcelanowej karnacji też miała taki "niby bloker" SPF 50 ale jakiejś zwykłej firmy dostepnej w drogeriach... i niestety, ale po jednym dniu wyglądała może nie jak burak, ale zdecydowanie miała zarumienione poliki, juz nie mówiąc o efekcie pieczenia które jej doskwierał. W kolejncyh dniach stosowała mój bloker i było wszystko cacy.... Nie do końca wiem na czym polega magia tych efektów, ale jak komuś zależy naparwdę na ochronie to warto zainwestować, bedę sie tego zawsze trzymać i tak Wam też radzę .

Co do pzrydatności do użytku jeszcze po otwarciu....nie jest ona uniwersalna dla wszystkich filtrów, zalezy to od wielkości filtra, ale też od "nosników" zawartych w kremie... Ja mam filtr z zeszłego roku kupiony w lipcu ERIS SPF 6, który używałam na całe ciało, i w tym roku dalej go używam i zabieram na Mazury bo ma z tyłu symbol na słoiczku "18 M", czyli jest jeszcze "sprawny", miesiac temu kupiłam zaś małe opakowanie filtry SPF50+ BIODERMY do stosowania na twarz i jakieś szczególnie narażone rejony i on z tyłu ma symbol TYLKO "9 M". a więc z góry wiadomo, że na pzryszłe lato juz nie powinnam oczekiwać od niego żadnej ochrony bo jego zdolnosć blokady wygasnie...

Aa.... jeszcze chciałam dodać, że skóra posmarowana filtrem jakimkolwiek, chocby najniższym, nie jest zdolna do produkcji wit. D, więc proszę sobie nie tłumaczyć, że smażymy się na plaży dla produkcji wit. D gdy jesteśmy wysmarowani czymkolwiek icon_wink.gif....

I tym optymistycznym akcentem kończę już... bo miąlam naisać tylko parę słow, a pzrypomniała mi się ta sytuacja z wczoraj i poczułam potrzebę "uświadomienia Was" icon_wink.gif. Mam nadzieję, że ktokowleik jest w stanie czytać te moje tasiemcowate wywodu icon_wink.gif...

Do miłego!

Hej Nutko super zdjęcie na dzień dobry icon_smile.gif I dzięki za pomysł na owsiankę bo już się zastanawiałam jak poradzić sobie nad morzem już gotowa byłam jeść na zimno chociaż nie bardzo mi tak smakuje, a tu proszę niezawodne forum zawsze pomoże icon_smile.gif

To teraz może ja Ci coś podpowiem w sprawie krostek i podrażnień - ja zaraz po goleniu używam sudocremu - taki dla dzieci na odparzenia. Zasmarowuję się na biało i jak się wchłonie to dopiero się ubieram i odkąd stosuję to nie mam żadnych "parszków" icon_smile.gif

A poza tym to polecam sudocrem na poparzenie słoneczne i na uczulenie od słońca - miałam z tym problem kiedy brałam proszki anty - trochę słońca i od razu miałam krostki i wtedy sudocrem aż się wchłonie i wszystko znikało.

A jeśli chodzi o kremy z filtrem to też ostatnio na plaży słyszałam oburzoną panią która posmarowała dziecko kremem rano a oni się spiekło. Dyskutowały z koleżanką dłuższy czas i na cały głos to sobie posłuachałam, koleżanka mówiła że trzeba często smarować, że jeszcze przed wyjściem z domu, i że 15 to za mało dla dziecka. A Pani smarowała raz swoim kremem bo przecież to szkoda pieniędzy na 2 kremy jak razem chodzą, i nie będzie często smarować bo dziecko do wody nie wchodzi to się nie zmyło - tylko że dziecko cały dzień tarzało się w piasku i krem to myślę ze po 30 min się starł. No ale myślę że niektórym się nie przetłumaczy wiedzą swoje i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asiek przypomniałaś mi o tym SUDOCREMIE... jakiś czas temu miałam maść AVENE "Cicalfate", ma w składzie cynk podobnie jak Sudocrem, dość dobrze łagodziła także wszelkie podrażnienia, ale od ponad roku jej nie mam i w sumie chyba warto by się zaopatrzyć w coś "z cynkiem"... Wybieram się zaraz na zakupy własnie i miałam zajechac do apteki po kilka drobiazgów na wyjazd, wiec na listę dorzucę też malutki Sudocrem - przyda się i na podepilacyjną pielęgnację i w przypadku tych ewentualnych poparzeń słonecznych. Dziekuję za odświeżenie pamięci! :).

Ah z tymi filtrami jest dokładnie tak jak mówisz... niektórym ludziom się nie przemówi do rozsądku. Tego typu jednak preparaty posiadają aktywne składniki, a wsztsko co posiada pewną AKTYWNOŚĆ po jakimś czasie ją traci... albo w wyniku pzreterminowania produktu, albo w wyniku "zejścia" produktu ze skóry - czy to za sprawą wody, czy potu, czy piasku, czy nawet ubrania...

Zmykam, czas wyjść z domu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CZeść. Ja na diecie protal jestem 11 dzień. Faza 1 trwała 5 dni i straciłam 2kg. teraz było 5 dni P+W i nie ubyło nic. ale też nic nie przybyło. od dziś same P i mam nadzieje że coś ruszy. Mam 153 wzrostu i startowałam z 57kg. Dziś 55kg a dążę do 48. Mam nadzieję że się uda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.