Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Dorotaxx

Rekomendowane odpowiedzi

Halo halo sSliweczko super ze sie odezwalas wszyscy tu za toba tesknimy!!!!!!!!!!!!!! powodzenia z pracaicon_smile.gif

Ja sie obudzilam z rana no bo jak mam wolne to dziwnym cudem spac dluzej nie moge!!!!!!!!!! Owsianka zjedzona waga super wiec nienajgorzej zaczelam dzien hihi

Gosiulek super zaporoszenia chyba wstawie tez moje ale te moje to takie skromniutke!!!! no ale takie chcialam

Zycze wszytskim milego dnia dietkujcie!!!!!!!!!!!!!!

Iryss mam nadzieje ze smacznie spisz po wczorajszym

Magdzik na pewno wszyscy beda chwalic to tylko ty nie widzisz spadku wagi glowa do gory

Sandra to super ci sie udalo tyle wakacyjnych szalenstw i waga cie rozpiescila co tu mowic udane wakacje co do Paryza nie zajac nie ucieknie ale anoz wyjazd wypali

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosiulku śliczne te wasze zaproszenia.Życzę udanej zabawy i nie za dużo grzeszków.

Śliweczko wszyscy tu za tobą tęskniliśmy-ja osobiście często zaglądam na twojego bloga no i z przepisów korzystam!

Moja waga dziś równutkie 59 kg czyli jest dobrze.Ale dziś mamy piknik rodzinny z firmy w której mój mężuś pracuje więc nie wiem jak to będzie.Ciekawe co z pogodą,narazie jest cieplutko ale zapowiadaja burze niestety.

Lecę szykować obiadek.Życzę wszystkim udanego weekendu i nie grzeszenia....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

     Dzisiaj waga tez i mnie rozpieściła pokazała 62,1 czyli od wczoraj rana różnica 1 kg. Strój zakupiony, jak jutro będzie ładnie to ujży on światło słoneczne.  Mialam oczywiście jak zwykle problem z doborem bo ja szeroka w biodrach jestem. Góra dobra we wszystkich a dół ciasny i tylko jeden jedyny z majtkami wiązanymi po bokach był i padło na niego :twisted: 

     Mój mężczyzna ostatnio mnie ciągle zaskakuje, np. dzisiaj jest w planach grill, a on nawet nie pytając sam o mnie pomyślał ze kielbaski nie jem i kupił mi pieczone udko :D Boi się że po kiełbasce się nie zmieszczę w strój :) 

     Na szczęście dzisiaj warzywka już, będę mogła się najeść pomidorów prosto z krzaczka i fasolkę, mmmm I jeżeli zdecyduję się na mały grzeszek to będzie nim troszkę bobu. 

    Gosiulek, ja ostatnio stwierdzilam, że jak mam grzeszyć to jeden dzień białkowy albo dwa przed i po :smile: i musi być dobrze :) Bardzo ładne zaproszenia macie. A propos daty, też będę bawić wtedy :)

    Śliweczko, miło Cię widzieć! To jeszcze suwaczek wstaw żebyśmy nadal mogły podziwiać Twoje osiagnięcia :smile:

    Ostatnio jak przeglądałam forum w poszukiwaniu zrzuconych wspólnie kilosków to przewinęło mi się kilka osób i zastanawiam się co się stało np. z Marcyndą?? 

    Coś jeszcze chciałam napisać, ale nie pamiętam już co.. :/  No trudno jak sobie przypomnę to napiszę, ale na pewno to chciałam wszystkich spadków pogratulować.  A tym czasem uciekam :) Miłego dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Wam :twisted:

Ivonko i Gosiulku dzięki za miłe słowa. Gosiulku chyba masz racje doprowadze to raz do końca :D a ze zdjęciem nie mówie nie nie mówię tak :) niechce, żeby któraś z Was zawału dostała :) A tak na serio w mojej głowie siedzi jeszcze ten grubasek co byłem nim 3 miesiące temu :)Gosiulku piękne zaproszenia takie sentymentalne oryginalne gratuluję świtnego pomysłu a to zdjęcie w objęciach wyraża wszystko :)

JA wracam z hali byłem z tatą po wieniec bo jutro jedziemy na pogrzeb bez sensu w takich chwilach człowiek uświadami sobie jak kruch jest jego życie :smile: no ale cóż musimy żyć tym co jest a nie tym co będzie bo nie wiadomo czy się jutro obudzimy :smile:

Wcinam jajko i si zastanawiam nad sensem życia ... aż nie chce mi się pisać ale dokończe posta

Śliweczka fajnie że zawitałaś do nas na nowo, na Twojego bloga wchodzę codziennie i czytam z ciekawością co naskrobałaś :) a Twoje przepisy są inspiracją dla mnie jesteś moim Guru :)

Iza i Magda gratuluję spadeczków.

Ok ja lecę pa bo dużo dzisiaj pracy przedemną a pogoda taka nie jaka że szok raniutko było tak rzeżko fajnie później pokropiło a teraz nie wiadomo co :)

P.S Później wrzucę przepis na bfajne tościki bo zwykłe placki mi się znudziły i coś wykombinowałem banalnego ale cieszy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Wam :twisted:

Ivonko i Gosiulku dzięki za miłe słowa. Gosiulku chyba masz racje doprowadze to raz do końca :D a ze zdjęciem nie mówie nie nie mówię tak :) niechce, żeby któraś z Was zawału dostała :) A tak na serio w mojej głowie siedzi jeszcze ten grubasek co byłem nim 3 miesiące temu :)Gosiulku piękne zaproszenia takie sentymentalne oryginalne gratuluję świtnego pomysłu a to zdjęcie w objęciach wyraża wszystko :)

JA wracam z hali byłem z tatą po wieniec bo jutro jedziemy na pogrzeb bez sensu w takich chwilach człowiek uświadami sobie jak kruch jest jego życie :smile: no ale cóż musimy żyć tym co jest a nie tym co będzie bo nie wiadomo czy się jutro obudzimy :smile:

Wcinam jajko i si zastanawiam nad sensem życia ... aż nie chce mi się pisać ale dokończe posta

Śliweczka fajnie że zawitałaś do nas na nowo, na Twojego bloga wchodzę codziennie i czytam z ciekawością co naskrobałaś :) a Twoje przepisy są inspiracją dla mnie jesteś moim Guru :)

Iza i Magda gratuluję spadeczków.

Ok ja lecę pa bo dużo dzisiaj pracy przedemną a pogoda taka nie jaka że szok raniutko było tak rzeżko fajnie później pokropiło a teraz nie wiadomo co :)

P.S Później wrzucę przepis na bfajne tościki bo zwykłe placki mi się znudziły i coś wykombinowałem banalnego ale cieszy :)

Jak na faceta jesteś bardzo sentymentalny i wszechstronny. Gdzie Ty się uchowałeś?????Takich facetów to ze świeczką szukać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej wszystkim.

witamy Sliweczke i ciesze sie ze wrocilas do nas... trzymam kciuki zeby upatrzona praca byla Twoja :twisted:

jeszcze nie zdazylam wejsc na wage wiec nie wiem jak wyglada sytuacja, ale cudow to sie nie spodziewam. ciagle walcze z tym co mi przybylo po ostatnim obzarstwie. ale za grzechy trzeba placic.

Heloł icon_smile.gif

Magdzik zobaczysz, ze jak mama przyjedzie tez ochow i achow nie bedzi ekonca icon_smile.gif Ze zdrowiem, na pewno wszystko sie w koncu ulozy icon_smile.gif Wszystko po koleji icon_smile.gif A tego biszkopta chwalonego tak przez ciebie miskowego, to chyba po powrocie bede musiala wyprobowac icon_smile.gif A w jaki sposob Ty go robisz???

no juz nie moge sie doczekac przyjazdu mamci :D tak sie ciesze ze ja znowu zobacze.

biszkopta miskowego to robie tak. wszystko co jest w przepisie miska plus slodzik i zamiast inki to daje kakao bo kawy nie lubie.

ucieram zoltka ze slodzikiem dokladam reszte skladnikow i miksuje, a na koniec ubita z bialek piane dodaje i delikatnie mieszam. i pieke to w keksowce, bo jak robilam jako muffinki to za duzo na papierkach mi zostawalo :) a takie pyszne ze szkoda mi bylo wyrzucac :smile: wiec teraz robie w foremce.

a wogole to Gosiulku szczesliwej drogi Wam zycze i udanej zabawy.

Sylwia ciesze sie ze placki nie odbily sie na wadze, obys tylko teraz zastoju jakiegos nie miala :smile:

milego dnia wszystkim :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GOSIULEK, pomidory w sosie czosnkowym: pomidory kroimy w plastry lub ćwiartki, jak kto woli, sos robimy z jogurtu naturalnego (ilość na "oko") i łyżki majonezu (wiem, że nie wolno, ale daję 1 łyżkę light), wyciskamy ze 2-3 ząbki czosnku (według uznania), przyprawiamy solą, pieprzem do smaku, polewamy pomidory. Powinno się posypać tarkowanym żółtym serem, ale niestety dla nas on za tłusty i nie wolno.

U mnie dzisiaj cały dzień leje okropnie, końca nie widać, ale to dobrze, trzeba odpocząć od tych afrykańskich upałów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!!

pobilam swoj rekord!!bylam w pracy 18 godzin!!!!!!!po tych 15 co do Was pisalam to juz mi bylo wszystko jedno.....

a jak wrocilam do domu to doslownie zapchalam sie kremem kawowym miska i poszlam spac...i co dziwne tym razem dzialania kibelkowego po tym kremie nie odnotowalam...

a dzis pierwsz raz od nie pamietam kiedy moj Konrad wstal rano(rano o 12.30:))pierwszy z lozka i zrobil mi sniadanko:)ale sam mowi,ze widac po mnie ciagle ze zmordowana jestem...

No Iris może byś poszła w końcu do domku:)

Iriss a ty idz juz do domu bo sie przewrocic wsrod tych kurczakow. ja narzekam jak musze robic 12h, najdluzej bylam 14.5 a ty juz ponad 15 i mowisz ze jeszcze nie koniec!! wzielas chociaz jakies jedzenie? bo pamietam ze kiedys musialas zostac dluzej a nie mialas ze soba nic. trzymaj sie tam, ja trzymam kciuki zebys mogla juz do domu isc :smile:

Ivonko,magdzik- pewnie,ze bym chetnie poszla ale gosc ktory mial przyjsc i mnie zastapic po 12h zadzwonil,ze cos sie zlego dzieje z jego zona i ze musi jechac do domu;wiec nie mialam wyjscia......a bez mojej obecnosci(no nie tylko mojej tylko generalnie inspektorow)wszystkie te kurczaki poszlyby do smiesci;nasza obecnosc w tej fabryce jest najwazniejsza ,my dopusczamy mieso do spozycia przez ludzi wiec nie mozna sobie tak ot wysc.... a co do zapasow jedzeniowych..rano zanim wyszlam to mialam taki przebysk;a wezme wiecej w razie czego...wiec glodna nie bylam:)chociaz to!!

Ivonko- odnosnie pozwu jeszcze....Jak mi Mama powiedziala,ze mam date to przeczytala mi tez stanowisko mojego meza;to wygladalo jak odpowiedz na moj pozew o co jak wnioskuje sad go poprosil.Dziwne,ze u Ciebie wyglada to inaczej;a skladalas pozew z orzekaniem o winie czy bez?Ja bez orzekania wiec moze dlaego sad chcial wiedziec jego zdanie zeby moc wywnioskowac czy jedna sprawa wystaczy;nie wiem?!ja natomast sie dowiedzialam,ze oprocz oplaty wstepnej ponosi sie ponoc jeszcze jakies inne koszty....tylko musze poszperac w nnecie jakie;moze Ty wiesz?

sylwia- placki ziemnaczane?!obrzydliwie ociekajace tluszczem....ble ochyda:)choc na pewno byly pyszne:)

Gosiulek- baw sie dobrze!!tez bym poszla poszalec:)

Sliweczko jak milo Cie widziec znowu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich i serdecznie pozdrawiam, gratukacje dla początkujących i życzę wiary i wytrwałości, starsze Protalki to już wiedzą co i jak, ale Wam życzę cierpliwości bo na pewno się przyda. Dietkuję dalej przestrzegam czwartków, ale rozpędziłam się jeżeli chodzi o owoce i jem zdecydowanie za dużo, dzisiaj waga pokazała 66,5 kg czyli muszę zmieszyć owocki. Jestem bardzo zapracowana i jakoś cieżko mi wrucić na forum, ale najważniejsze że Dukan jest wciąż ze mną, trochę boję się środy bo będzie w firmie imprezka z ciastem i nie chciałabym polegnąć, zresztą wciąż nie lubię smaku słodkiego. Zjadłam niedawno loda bo było tak strasznie gorąco, ochyda. jak mi coś dadzą to pewnie będę rozgarniać łyżeczką i męczyć się żeby nie jeść, chciałabym aby to mi pozostało, super jest nie lubieć słodyczy.

U nas upał odpuścił ale stasznie deszczowo i temperatura powyżej 24 st, także parno.

Marudko super wielkie gratulacje - tak chciałaś być mamusią, jeszcze troszkę i złe samopoczucie minie to tylko tak na początku, oby dalej było dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maragrette bylam juz W Paryzu 3 razy, jestem zakochana kompletnie w tym miescie, w disneylandzie 2 razy...chcialabym tam mieszkac, moglabym nawet byc kloszardem i zyc pod wierza Eiffla...wiem co trace ale wiem ze jak nie tym to nastepnym razem pojedziemy...niestety przeliczylam sie z oszczednosciami, myslalam, ze wystarcza nam na kilka miesiecy a tu juz po 2 prawie koniec...wiec jechac na karte kredytowa nie ma co...Moj ukochany tez ma teraz prace do d...placa malo(zlodziejska agencja) a narobi sie jak pies.Jak nie wypali tym razem, pojedziemy za rok...bilety bardzo tanio kupilam wiec najwyzej przepadna, stad do paryza ciagle sa promocje na loty i naprawde bardzo tanio mozna je dostac wiec jakos to przezyjemy:/Gdyby nie francuski to siedzialabym tam juz dawno...moze kiedys sie wezme za ten jezyk i kto wie, mam nadzieje, ze jeszcze przynajmniej z 50 lat zycia przede mna to moze uda sie zrealizowac marzenie?czasy sie tak zmieniaja wiec kto wie:)

Ja byłam w Paryżu 2 lata temu - też jestem pod wrażeniem tego miasta miałam jechać i w tym roku, ale długo nie miałam pracy od 5 lipca jestem zatrudniona i o urlopie mogę zapomnieć, także jadą tam tylko moje dzieci, wyjeżdżają jutro, troszkę im zazdroszczę też bym chciała, ale praca ważniejsza, może za rok mi się uda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!!

pobilam swoj rekord!!bylam w pracy 18 godzin!!!!!!!po tych 15 co do Was pisalam to juz mi bylo wszystko jedno.....

a jak wrocilam do domu to doslownie zapchalam sie kremem kawowym miska i poszlam spac...i co dziwne tym razem dzialania kibelkowego po tym kremie nie odnotowalam...

a dzis pierwsz raz od nie pamietam kiedy moj Konrad wstal rano(rano o 12.30:))pierwszy z lozka i zrobil mi sniadanko:)ale sam mowi,ze widac po mnie ciagle ze zmordowana jestem...

Ivonko,magdzik- pewnie,ze bym chetnie poszla ale gosc ktory mial przyjsc i mnie zastapic po 12h zadzwonil,ze cos sie zlego dzieje z jego zona i ze musi jechac do domu;wiec nie mialam wyjscia......a bez mojej obecnosci(no nie tylko mojej tylko generalnie inspektorow)wszystkie te kurczaki poszlyby do smiesci;nasza obecnosc w tej fabryce jest najwazniejsza ,my dopusczamy mieso do spozycia przez ludzi wiec nie mozna sobie tak ot wysc.... a co do zapasow jedzeniowych..rano zanim wyszlam to mialam taki przebysk;a wezme wiecej w razie czego...wiec glodna nie bylam:)chociaz to!!

Ivonko- odnosnie pozwu jeszcze....Jak mi Mama powiedziala,ze mam date to przeczytala mi tez stanowisko mojego meza;to wygladalo jak odpowiedz na moj pozew o co jak wnioskuje sad go poprosil.Dziwne,ze u Ciebie wyglada to inaczej;a skladalas pozew z orzekaniem o winie czy bez?Ja bez orzekania wiec moze dlaego sad chcial wiedziec jego zdanie zeby moc wywnioskowac czy jedna sprawa wystaczy;nie wiem?!ja natomast sie dowiedzialam,ze oprocz oplaty wstepnej ponosi sie ponoc jeszcze jakies inne koszty....tylko musze poszperac w nnecie jakie;moze Ty wiesz?

sylwia- placki ziemnaczane?!obrzydliwie ociekajace tluszczem....ble ochyda:)choc na pewno byly pyszne:)

Gosiulek- baw sie dobrze!!tez bym poszla poszalec:)

Sliweczko jak milo Cie widziec znowu:)

tak. jeszcze oprócz opłaty wpisowej ponosi się koszt całej sprawy. po zakończeniu sprawy. nie pamietam dokładnie jak to wygląda ponieważ ja miałam z orzeczeniem o winie i maz mial mi oddać za wpisowe i cos tam jeszcze płacić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich cieplutko mimo,że za oknem chłodny wiaterek.

Udało mi się przeczytac wszystkie stronki. Trochę się uzbierało. Gratuluję wszystkim

pięknych spadków ,zwłaszcza I 26. Piękny wynik :smile: .

Co niektórzy grzeszą jak widzę ostro. Dobrze chociaż ,że wracają na łono Dukana.

Ja właśnie jestem na półmetku urlopu. Mąż maluje tacie mieszkanie,ja pomagam

sprzątać i trochę jeżdżę z synem po okolicach Częstochowy.

Dietkę trzymam cały czas bez grzeszków. Kuszą mnie lody ,ciacha ale daję radę.

Na wagę wskoczę za tydzień,mam nadzieję,że coś zleciało. Tak jak większość z nas

lubię ważyć się co dziennie,chyba,że jestem po nocnym dyżurzę.

Mam pytanko ,jak robicie test Dukana?

Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim udanych urlopów wraz ze spadkami wagi :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.