Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Dorotaxx

Rekomendowane odpowiedzi

Serdeczne pozdrowionka,

właśnie przy kawce jestem.

Ciekawa jestem bardzo Marudki i jej dzieciątka na usg.

Pozdrawiam Nutkę, dziewczyno jesteś do schrupania i pewnie dlatego w tłumie facetow - nawet na środku jeziora. Napisz gdzie dokładnie pływaliście. Znam Mazury z własnych opływań i ciekawa jestem trasy.

Sago miło, że zajrzałaś jestem z Ciebie bardzo dumna. Mam nadzieję, że Twoje miłe pierwsze wrażenia z pracy tylko się pogłębiają.

Maragretko też Cię pozdrawiam.

Sandra ciesze się,ze Ci humor dopisuje i kilogramy znikają. Jeżeli faktycznie zaczęłas z odpowiednim luzem patrzeć na swoje ciałko na pewno jestes szczęśliwsza. Zwykle same robimy sobie największa krzywdę : )

Bożenko brawo za utrzymanie wagi na wakacjach. Ja osobiście poległam, ale z Ciebie jestem niemniej dumna niż z Sagi za wynik i konsekwencję.

Wszystkim miłego dnia i wyników na wadze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maragrete buziole przyjęte - dzięki nim trochę mi lepiej.

Tramwaj mi nie przyjechał dzisiaj i byłam później w pracy icon_rolleyes.gif Na szczęście zdążyłam z moimi dolegliwościami.. Bo tego bałam się najbardziej, że w autobusie cos się stanie, przygotowana byłam.. no ale to tak głupio..

Maliszko Kochana jesteś icon_mrgreen.gif

Tak więc dzidziuś ma 17mm, serduszko mu pika pięknie. Może na następnym USG będzie już widać płeć. Tak Adam gdzieś wyczytał.. ale mi się wydaje że za wczesnie - to będzie 11 tydzień. Chętnie bym tylko odpoczywała... Ale powinnma też zacząć się ruszać, bo kilogramki mi rosną, boję się, ze za szybko.. Do granicy której bym w ciąży chciała nie przekroczyć zostało już tylko 5kg - więc chyba nie da rady.. Ale wolę się położyć po południu niż iść na spacer icon_cry.gif Trzeba będzie to zmienić..

Miłego dnia Dukanowi Przyjaciele!!!

Ps - cieszę się Saguś, że zajżałaś - bo tak się wyrwałam z tymi życzeniami.. i już się bałam, że ich nie zobaczysz!!! icon_redface.gif Ale na szczęście się pojawiłaś!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

icon_biggrin.gif Witamicon_biggrin.gif

Witam wszystkich porannie. U mnie piękna pogoda i mam nadzieję, że tak sie utrzyma przez jakiś czas.

Szyszuniu już piszę o swoich wakacjach. Już to zrobiłam wczoraj, ale niestety posty nie chciały mi wchodzic i nic do Was nie dotarło. Miałam bardzo udany wypoczynek. Dużo chodziliśmy po górach, nasza najwyższa i najdłuższa wyprawa była po dachu Bieszczadów z najwyższymi górami, zrobiliśmy wtedy 25km. Na końcu wycieczki powłóczyliśmy juz nogami, ale było wartoicon_biggrin.gif Byliśmy tez we Lwowie i naprawdę mimo zniszczenia robi to miasto ogromne wrażenie. Widać po nim jak bogatym krajem była Polska. Samych katedr jest kilka w wielu wyznaniach, co jedna to piekniejsza. Tylko nie wiem jakim cudem na Ukrainie ma sie odbyc Euro, bo drogi oni maja po prostu straszne. Pojechaliśmy też na Słowację.

Jeszcze muszę odrobić kilka zaległości

Ivonko, coś się ostatnio nie pokazujesz. Gratuluję Ci serdecznie zdanego egzaminu i awansu. Przykro mi z powodu Twoich kłopotów z adwokatem, niestety nie mam zbyt dobrego zdania o większości parających się tym zawodem. jest bardzo prawdopodobne, że chce z Ciebie ciągnąc kasę. Z drugiej strony potraktowalabym to jako znak, że mam walczyc o swoje skoro on złozył pozew z orzekaniem o winie. Pozdrawiam Ciebie serdecznieicon_biggrin.gif

Maliszko cieszę się, że się pojawiłaś, bo nie pojawiałaś się przez kilka dni i bałam się, ze sobie tyjesz cichutko i powolutko gdzieś w samotności. Ale całe szczęście Kot w czapce jest na posterunkuicon_lol.gif

Maragretko cieszę się, że mogłaś do nas skrobnąć kilka słów. Twój urlop bardzo mi się podoba, odpoczywaj dalej, życzę Ci pięknej pogodyicon_biggrin.gif

Misiek nam sie gdzieś zapodział, może mama do niego przyjechała i nie ma czasu?

Witam Śliweczkę, bo pojawiłaś się znowu na forum w trakcie mojego wyjazdu i jeszcze nie miałam okazji Ciebie przywitac. Robiłam serniczki waniliowewg Twojego przepisu, bardzo mi smakowałyicon_biggrin.gif

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie, miłego dniaicon_biggrin.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,

wczoraj w końcu wytrzymałam cały dzień na białku, bez żadnego podjadania warzyw, bo z tym w zasadzie mam największy problem. Głupio by mi było napisać dzisiaj, że znowu dałam ciała. Nie ukrywam, że dla mnie największym wyzwaniem jest weekend, choć tym razem będzie już inaczej, bo jak zbocze z drogi to będę musiała się do tego przyznać, a ja nie znoszę porażek!!!

Natomiast co do ciąży to ja właśnie w ciąży tak popłynęłam, syn ma już 3,5 roku a ja dalej zmagam się z zasobami tłuszczu. Brak konsekwencji jest moja zmorą i kusi ciągle do złego!!!

Marudko polecam Ci trochę ruchu, bo jak ktoś ma tendencje do tycia to kilogramy lecą jak szalone, może jakieś niedzielne spacery z mężem, bo w tygodniu wierze, że masz wszystko w nosie, jednak zmęczenie robi swoje. Basen też gorąco poleca, ja dopiero na szkole rodzenia zaczęłam chodzić na basen, czyli pod koniec ciąży i żałowałam że tak późno spróbowałam. Samo siedzenie w wodzie przynosi ogromną ulgę. Natomiast co do płci to masz racje za wcześnie jeszcze będzie w 11 tygodniu, tak koło 18 tygodnia dopiero można powiedzieć czy to będzie dziewczynka czy chłopczyk. Wcześniej niestety za słabo narządy płciowe są rozwinięte i można pomylić penisa z łechtaczką.

Życzę Ci dużo dobrego samopoczucia i jak najmniej kilogramów na plusie :smile:

Wszystkim walczącym i utrwalającym miłego dnia życzę :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewelinko - oj myślałam, że mnie dolegliwości wszystkie miną.. Bo siostra się czuła super - i tak sądziłam, że rodzinnie i genetycznie u mnie będzie tak samo.. No cóż mam tylko nadzieje, że to tylko przez ten pierwszy trymestr potrwa..

Basen jest super - choć straszą infekcjami.. ale jakoś tak odkąd przemieszczam się po naszym cudnym Śląsku autobusowo-tramwajowo - wszędzie mam za daleko.. icon_rolleyes.gif i leń mnie dopada. Wczoraj miałam iść na zakupy po obiedzie u teściowej.. do większego sklepu - ale po prostu zrobiłam je po drodze do domu w małym osiedlowym sklepiku. No ale chcąc nie chcąc muszę coś zrobić z tym ruchem. Nastawiam się głównie na te spacerki - bo może pomoga mi zwalczyć moje bóle głowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie z rana!U mnie jak narazie(ponoc pozniej ma byc lepiej) chlodno,slonko probuje przebic sie przez chmury.Waga dzisiaj nastepne 0,6 w dol;po raz pierwszy bedac na diecie zobaczylam 61kg super,a przeciez zakonczylam diete na 63,ale moje drugie postanowienie to przeciez 60 lub moze mniej ,wg Ducana powinnam wazyc 54,6,ale wg mnie to juz nie ten wiek.

Maragrete,Bozenko jakie piekne Wasze opowiesci z urlopu,czyli urlop udany super.Ja w niedziele odwoze synka do Kowna na lotnisko,a w poniedzialek wyruszam na Lubelszczyzne odwiedzic rodzicow,ojciec ostatnio bardzo czesto przebywa w szpitalu,chyba musze z nim udac sie do praywatnego lekarza bo cos mnie te jego pobyty w szpitalu martwia;teraz od dwoch tygodni ma biegunke(wczesniej oczywiscie byl w szpitalu spowodu oskrzeli)i nie wiedza co mu teraz jest, a w domu upadl dwa razy i w szpitalu tez.

pozdrawiam i uciekam zyczac wszystkim milego protalowego czwartku.

Aha !dzisiaj Kamila obchodzi urodziny

100 lat!!! 100 lat!!!wszystkiego najlepszego,spelnienia marzen,a przede wszystkim utrzymania wagi(juz nie pamietam jak Ty z ta waga stoisz).

Marudce oczywiscie przetrwania tego zlego samopoczucia,gdzie nasza Irris sie zapodziala?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Marudko polecam basen, koleżanka chodziła całą ciążę i była bardzo zadowolona - mówiła że w wodzie czuje się jakby nie była w ciąży i nie miała dodatkowych kilku kg, które na co dzień obiciążały kręgosłup.

Ehh ale ja głupia jestem same białka i same białka, a kawy nie ma w pracy i ja w desperacji kopiko pożarłam po czym przypomniało mi się że przecież nie mogę, a tak mi się kawy chciało i nawet nie pomyślałam. Trudno może mi nie zaszkodzi. Muszę jeszcze coś na obiad wymyślić a jeszcze wpada koleżanka też protalowa, ale dziś ma też warzywa, a ja jakoś weny nie mam, wracając zajedziemy może na targ to coś kupię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grazzia bardzo podoba mi się Twoje racjonalne podejście do diety i Twojej wagi!!! Że nie chcesz na siłę osiągnąc tego co założył Ci Dukan.. Pewno i tak ślicznie wyglądasz!!! I już widzę Twoją dumę, że zjechałaś poniżej tego co osiągnęłaś ostantio. Jak widać - dieta działa - nawet z przerwą na III, IV fazę icon_mrgreen.gif

Asiek ja chyba jestem jakaś lewa.. Radzę wszystkim, a sama popełniam błędy których innym odradzam.. Wstyd!! icon_redface.gif Niech tylko zwalczę tego lenia.. Straszna się zrobiłam.. Na studiach to tyle zajęć dodatkowych miałam, że czasu na spanie nie było.. jak życie się zmienia..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

jestem tu nowa i zainteresowaniem czytam o Waszych doświadczeniach. Ja zaczęłam tę dietę właściwie w ciemno, mając kilka podstawowych informacji. Jestem 3 dzień w fazie I. No i chyba mam z tym drobny problem. Wydaje mi się, że mój przewód pokarmowy się buntuje. Brzuch mam okropnie wzdęty a w żołądku i jelitach odczuwam czasem dość ostre skurcze, jakby ktoś wbijał mi gwóźdź. Poza tym biegam dość często do łazienki na posiedzenie, zwłaszcza rano. Zastanawiam się czy to za sprawą tej diety, tzn. takiej ilości białka, czy też problem leży gdzie indziej?

Czy może któraś z Was spotkała się z takimi objawami? Co robić w takiej sytuacji? Będę bardzo wdzięczna za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej hej!

W trójmieście przyjemne słoneczko, aż mi serce płacze, że muszę byc TU w domu, a nie TAM, na jeziorach....! ahhhh.... wiecie co, normalnie diagnozuje u siebie "Masurian Lake disease"!!!

Od dziś w Gdyni targi WIAR I WODA, jutro wieczorem są świetne koncerty szantowe na plaży przy porcie jachtowym.... problem tylko w tym, że nie bardzo mam kogo zaciągnąc na te imprezy bo wszyscy żeglarscy znajomi obecnie poza trójmiastem! :(

Haha.... Maliszko! DO SCHRUPANIA!? :D Kochana jesteś! Niestety ale muszę przyznać, że wyglądam trochę jednak pełniej niz na zdjęciach już po powrocie do domu, to jest po porstu straszne, że nie mogę wyjechać bez wahań wagowych :( co więcej przez ostatnie 3 dni pobytu w domu zjadłam wiecje słodkiego niz przez jedne tydzień na Mazurach... totalne odhamowanie :( Rety, potrzeba mi psychologa... albo faktycznie w końcu muszę wybrać się do dietetyka. Nie wiem jak to możliwe, że Sadze tak smak się zmienił, ja dalej do słodkiego jak pszczoła do miodu :( Pogrąża mnie to :( Już nawet nie chodzi o ten każdy kg na + czy -, ale o to że to męczy, że chciałabym umieć się zaprzeć raz a dobrze, postanowić sobie na całe życie, że jem tak i jak, i że słodkie jest złe, i że tak jak palacze nie sięgają po papierosa tak ja nie sięgam po jedzenie i słodkości... :(

Jeśli chodzi o moją trase to zaczęliśmy w Giżycku w stanicy STRANDA, i spłynęliśmy na południe najpierw... Postoje na Płw. Kula, Mikołajki, Ruciane Nida, w drodze powrotnej Bogaczewo i stanica EVELYN, zatrzymaliśmy się na noc znowu w porcie macierzystym w Gizycku i później na północ: Zimny Kąt, Sztynort, Węgorzewo (chyba byłam tam ostatni raz, absolutnie przestaje mi się podobać to miejsce), Kietlice i znowu STRANDA na finał.

Pogoda w pierwszym tygodniu skrajnie upalna, po 35st. na mur beton nawet na wodzie - stąd wyglądam jak istny Murzyn :D. Pzrepłaciliśmy to jednak kiepskimi wiatrami i dostanie się do Rucianego czy też powrót stamtąd zajął nam naprawdę wieeeeele godzin, a i trzeba było się na koniec ratowac silnikiem. Drugi tydzień natomiast zaserwował skrajną zmianę pogody, bo nagle zrobiło się chmurno, deszczowo, i ledwie koło 20 st. Za to jakie wiatry! - "czwórka" jak nic! A więc było bardzo efektownie, dużo wrażeń etc. Zdjęć z drugiego tyg nie mam jeszcze, bo wóczas robił je głownie kolega, a że jest do końca tego tyg jeszcze pod namiotem to niestety muszę czekać aż wróci i podzieli sie fotkami.

Jeeeeny kocham te Mazury i te żagle.... wróciłabym w każdej chwili... Obecnie planuję jeszcze tydzień czarteru na koniec sierpnia/początke września, ale póki co już 4 osoby na któe liczyłam odmówiły mi i bardzo się obawiam, że mogę nie znaleźć chętnej ekipy :( Perspektywa doprawdy straszna :(...

A wracając na ziemie - od dziś białkuję... nie wiem do kiedy. Myślę o 7 dniach póki co... natomiast zobaczymy jakie skutki w ogóle te białka u mnie odniosą.

Marudko - basen w ciąży fajna sprawa, ale musisz miec oko na te zakażenia. Flora bakteryjna pochwy jest w ciązy zachwiana przez wysokie steżenia progesteronu i często w związku z tym zdarzają sie grzybice. Profilaktycznie myślę, że po prostu zażywaj sobie Lactovaginal (absolutnie dozwolony w ciązy) co drugi-trzeci dzień, albo jesli np chodzisz na basen 1x w tyg to na dzień przed basenem, w dniu basenu i jeszcze z 1-2 dni po.

A i jeszcze pytanie do Was - czy ktoś może stosował OPASKI NA KOMARY do noszenia na rękę? Wydzielające zapach olejku Citronella? Jakieś doświadczenia, działają....? Mnie komary straszliwie żrą, zastanawiam się nad kupnem tego czegos jesli mam jeszcze raz wybrać się na żagle tego lata....

Do miłego, do potem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!! :(

dzisiaj się melduję troszkę później niż zawsze ale od rana gotowałam i dopiero teraz mogłam odejść i zaglądnąć do Was :(

wszystko nadrobiłam na forum :D chciałam też powiedzieć, że właśnie od dzisiaj już zaczynam II fazę z wagą 81 kg :(

myślałam, że będzie troszkę mniej ale też z tego wyniku się cieszę bo w sumie ważyłam się w kilku miejscach i na dwóch wagach łazienkowych i one różnie pokazywały a najmniejsza waga to była 79,3 :( ale największa 81 więc taka zapisuję i zmieniam na suwaczku :( dzisiaj dzień zaczęłam od otrębów na mleku bo bez nich nie mogę żyć tak je polubiłam:P dodaję do nich 2 tabletki słodziku i cynamon więc dzień zaczynam praktycznie codziennie od deseru :D :( no i ugotowałam dzisiaj leczo oczywiście bez grama tłuszczu, wszystko ,,smażone" na wodzie więc bardzo dietetyczne no i bez kiełbasy tylko z piersią z kurczaka:) no i na 5 dni mi wystarczy jak nic i jeszcze innych poczęstuję:( dzisiaj mam w planach jeszcze makrelę w sosie pomidorowym i wieczorkiem sałatkę z kapusty pekińskiej i kurcze mam nadzieję, że po tych 5 dniach obżarstwa warzywami nie wrócę do wcześniejszej wagi...

Nutko bardzo dobrze Cię rozumie bo ja byłam i będę uzależniona od słodkiego i jeszcze tydzien temu potrafiłam zjeść tyle słodyczy w przeciągu kilku godzin, że sama się sobie dziwiłam, że jeszcze mnie nie zemdliło i nie wymiotuję... :/ ale teraz nie powiem, że mnie do nich nie ciągnie szczególnie jak widzę te słodkości w domku a nie mówiąc jak wszyscy je jedzą w moim towarzystwie.. ale zastąpiłam je np tymi kochanymi otrębami ze słodzikiem i cynamonem a także jogurtami i serkami homogenizowanymi oczywiście smakowymi i nawet nie jest źle:) no i 2 raz w życiu się zaparłam i powiedziałam dość jeśli chodzi o dietę więc też mam z tym problemy ale trzeba myśleć, że to w moim przypadku tylko kilka miesięcy czy tam rok a w przyszłości już będę miała spokój.. no i nie chcę tracić kolejnych lat na użalanie się nad sobą i patrzenie na ciuszki w sklepie w których nie wyglądam za dobrze...

więc sama sobie pomyśl czy nie warto poświęcić kilka tygodni czy miesięcy i dojść do końca i utrwalić wagę i mieć święty spokój niż tak cały czas zaczynać i nie kończyć..

kurcze mówię tak jakbym chociaż coś osiągnęła w tej kwestii i wiem też, że warto powiedzieć a trudniej wykonać... :/

no nic pozdrawiam Was wszystkie i biorę się za jakieś porządki bo trudno mi tak usiedzieć nic nie robiąc :P

papa :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej dziewczyny u mnie wczorajsze popijanie kremiku ulubionego przyplacilam prawie kilogramowa wzwyzka:)ale juz dzis bede grzeczna, tylko i wylacznie tylko ochydne bialka:)))Od rana zrobilismy konkrety porzadki, mycie okien itp, usmiercanie pajakow olbrzymich rozmiarow, ktore upatrzyly sobie nasze okna od zewnatrz i mnie strasza...dostalo sie im niestety...mam nadzieje, ze w przyszlym wcieleniu pajakiem nie bede i nie odplaci mi natura:)

Nutka masz ten sam problem, co juz wiemy:)Jak ja Cie rozumiem...niestety nalog to nalog,wiadomo nie jest to heroina:), ze po odstawieniu ma sie bole fizyczne ale jednak...ciezko sobie z tym poradzic.Mnie nigdy zaden nalog nie wciagnal, ani fajki ani nic wiec jakies uzaleznienie trzeba miec, chocby takie slodkie.

Justynka na chwile dusze mozna oszukac ale uwierz, na dluzsza mete nie oszukasz sie, ze otreby ze slodzikiem to to samo co przepyszna czekolada np z orzechami:PTo tak na pocieszenie:)

Spadam, trzeba po ogarnieciu domku siebie ogarnac i zjesc ochydna jajecznice pozbawiona odrobiny chocby masla:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Justynko bardzo gorąco Ci gratuluje!!! Nie ukrywam, że od rana spoglądałam na forum by przekonać się o twoich osiągnięciach!!! Naprawdę masz powód do dumy :( Właśnie takie posty mnie bardzo nakręcają. Czuję, że tym razem mi się uda osiągnąć swoją wymarzoną wagę ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Justynko bardzo gorąco Ci gratuluje!!! Nie ukrywam, że od rana spoglądałam na forum by przekonać się o twoich osiągnięciach!!! Naprawdę masz powód do dumy :P Właśnie takie posty mnie bardzo nakręcają. Czuję, że tym razem mi się uda osiągnąć swoją wymarzoną wagę ;P

Ja też tak czuję, że właśnie ta dietka nam w tym pomoże :(

bardzo dziękuję za gratulacje:) powiem Ci, że nie Ty jedna czekałaś na moje osiągnięcia :( moja mama jak sie dowiedziała, że baterie w wadze wyczerpane a dzisiaj miałam się ważyć to wczoraj poleciała do sklepu po baterie a dzisiaj od rano dzwoniła, że baterie mam na stole i czy już się ważyłam i też powiedziała, że nie jest źle :(

ale po dzisiejszym obżarstwie już nie będzie tak dobrze:P jem te warzywka jakbym ich od roku nie jadła :D jutro już muszę przystopować i też nie będę miała aż tyle czasu na jedzenie bo jutro mamusia ma wolne i zabieram ją do LIDLA żeby pokazać jakie ma mi kupować produkty na przyszłość :( no i na szmatki skoczymy bo trzeba sobie jakoś wynagrodzić ten trud :(

Sandra dzięki za pocieszenie :( teraz przez najbliższy czas właśnie muszę sie tak oszukiwać bo tym razem na pewno nie odpuszczę bo wiem jak się kończy taka jedna czekoladka lub dietetyczny batonik oblany czekoladą:D muszę odliczać dni a raczej kilogramy bo jak już osiągnę te 70 to na pewno coś w nagrodę zjem a jak będę miała jeszcze siłę i dobrze mi będzie szło to nie powiem ale chciałabym ważyć te 69 bo nie pamiętam kiedy tyle ważyłam a że mam 169 cm wzrostu to akurat będzie dobrze :(

dzisiaj się już żegnam bo jutro z samego ranka wyjeżdżamy a tutaj jeszcze trzeba coś z sobą zrobić i paznokcie też są w fatalnym stanie... muszę się pochwalić ale dzisiaj zrobilam z 40 słoiczków ogórków i oczywiście te słoiczki wcześniej musiałam umyć więc po jakimkolwiek lakierze nie ma ani śladu :D

dobranoc :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.