Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Dorotaxx

Rekomendowane odpowiedzi

witam w sobotni wieczor :lol:

zmienilam suwaczek moze mnie to bardziej zmotywuje... w sumie to zrobilam nowy bo stary nie chcial dzialac :)

Jolciu owszem troche wolnego bede miala ale przez caly rok pracowalam i mialam w tym czasie tylko 2 tygodnie wolnego wiec mysle ze teraz mi sie troche nalezy :)

a jako ze Boze Narodzenie to jedyny okres w roku jak jade do polski wiec chcialabym tam byc jak najdluzej....

nastroj u mnie podly bo babci drugi maz ma raka i jest z nim juz strasznie zle. juz nie dostaje chemii ani nie robia mu naswietlen a na bol daja mu morfine :grin: zaczelo sie od oskrzeli a teraz pojawily sie przerzuty na kregoslup i juz tez mial operacje ale lekarze daja mu tylko 6 miesiecy zycia :cry:

chodze przybita bo w sumie jest mi blizszy niz prawdziwy dziadek ktory od kiedy pamietam pije wiec praktycznie nie mam z nim kontaktu :lol:

i w sumie nie mielismy w planach ale chyba jadac do polski zajedziemy do nich (mieszkaja w niemczech) bo to moze byc nasze ostatnie spotkanie... tylko ze ja bede ryczec jak szalona, bo jak mozna spojrzec komus w oczy wiedzac ze umiera i co powiedziec :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich serdecznie, mam nadzieję, że mnie pamiętacie.

Iris fajne fotki z Meksyku - super taki urlop

Yva - wielkie gratulacje, muszę koniecznie kupić i przeczytać Twoją książkę.

Zmieniłam pracę od 2 listopada jestem w innej firmie. W poprzedniej było fajnie, ale zarobki niezbyt wysokie, tutaj też jest fajnie i lepiej płacą także jestem bardzo zadowolona. Poza tym niestety pozwałam sobie troszkę za bardzo na pszenne pieczywko i 2 kg do przodu, ale od soboty (wczoraj) zero bułeczek więcej białka i serka - który mi już tak bardzo nie smakuje, bo zjadłam bo przez rok ogromną ilość, ale cóż muszę wrócić na wagę suwaczkową, skoro sam czwartek tego mi nie daje muszę wspomóc go zwiększoną ilością białka w tygodniu, także zamiast bułeczki - serek. Wrócę do mojej wagi z suwaczka bo przecież nie mogę sobie pozwolić na wzrost kilogramów, tak fajnie czuję się w tym rozmiarze.

Gratuluję zmian na suwaczkach.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jolcia- jestem, nie zapomniałam o Was, czytam Was co prawda niezbyt systematycznie, ale staram się. Nie odzywałam się, bo jestem załamana, III faza mi totalnie nie idzie, od dzisiaj wracała na II. Przybyło mi 3 kiloski, totalna deprecha, mam nadzieję, że mi się uda, sama nie wiem co źle robiłam, nie chcę, aby te ciężko utracone kilogramy wróciły, a już na pewno nie tak szybko. Nie zmieniam suwaczka, będzie to bardziej motywujace, będę zaglądała częściej, pozdrawiam Was cieplutko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny. Do tej pory fajnie mi szło na III fazie. Ale ostatnio trochę kłopotów, goście no i morale puściło. Zaczęłam podgryzać słodkiego, chlebka też za dużo no i trochę na wadze więcej, jeszcze ni za dużo (2 kg ale to już alarm). Najgorsze że cały czas coś podgryzam, najczęściej protalowo, ale i za dużo owoców. Muszę się opamietać bo i moja kieszeń tego nie wytrzyma. Tak że Sago bardzo dobrze Cię rozumiem. Od 2 tygodni nie mam też czwartków. Zdecydowałam się na to jakiś czas, bo nawet jeden dzień tylko białek prowadzi do zaparcia. A przy mojej chorobie to masakra, zaraz odzywa się mój tyłek i całe leczenie idzie na marne. Muszę spróbować mniej jeść. Też nie chcę przytyć bo za dużo wyrzeczeń mnie to kosztowało, no i zmieniłam ciuchy. Cały czas jednak widać, że zmiana żywienia musi być na stałe. Nie ma się co łudzić, że będzie można wrócić do starych nawyków. Nie wiem jeszcze jak, ale muszę sobie wytłumaczyć, że całe życie jest pełne sytuacji stresowych a słodkie to pomaga tylko na chwilę, a potem podwójny stres. Tak mi teraz dobrze o te 25-28 kg mniej, tylko 30 lat za późno. Także dziewczyny nie dajcie się, póki jesteście młode wykorzystajcie swój czas i pamietajcie, robicie to dla siebie, nie dla kogoś, nawet dla ukochanych. Musimy pokochać siebie, czy jesteśmy przed czy po diecie, bo inaczej dupa, nic z tego nie wyjdzie. Ale brzydko piszę, ale całe życie byłam zakomleksiona a teraz psychicznie się odrodziłam. Nadal mam nadwagę, ale wg Dunkana tyle mogę utrzymać i o to będę walczyć już całe życie. Postarzałam się trochę na twarzy, bo sadełko to wygładza buzię, ale mam już swoje lata i wolę być szczuplejsza, a te parę zmarszczek mi ie szkodzą, Tylko te nawyki. Dobrze że wracam do pracy, bo w domu to tylko podjadam choć nie jestem głodna. Ale w pracy znowu nerwy, jakaś kontrola, zwolnienia (budżetówka). Trzymajcie się dziewczyny na diecie, ale nie przesadzajcie. Nie można tak ciągle na nowo zaczynać tej diety, wierzcie mi, zdowa to ona do końca nie jest, i nie chodi tu tylko o nerki czy wątrobę. Tak więć lepiej przejść na III fazę i uważać co się je, ale urozmaicać jedzenie. Jestem zwolennikiem restrykcujnej ale szybkiej I i II fazy (bez nawet słodkości protalowych - patrzcie na osiągnięcia Sagi i mojej skromnej osoby) - myśle że tak zdrowiej. Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hellouu moje Koleżanki proteinki.

Nie było mnie już dawno dawno, pewnie nie nadrobie zaległości w czytaniu,ale miło mi do Was czasem zajrzeć.

Moja waga trzyma sie dzielnie na poziomie 68 kg +- 1 kg.

Kilka dni temu namowiłam moja nowa kolezanke z pracy na droge Dukana i teraz jej kibicuję i sprawdzam , co przynosi do pracy :))

U Was tyle zmian, tyle nowych osób. Próbowałam ostatnio odszukac moich starych zdjęć , wiecie te z kiełbasą na talerzu, a potem te po diecie, ale ilośc stron mnie przytłoczyła i dałam sobie spokój.A chcialam moja koleżankę zmotywować, bo od poczatku jak mnie poznala twierdzi tylko, ze to niemozliwe, że pewnie zawsze byłam szczupła:). Oj nie uwierzyłaby , ze kiedys wyglądałam zupelnie inaczej.

Gdyby ktorejś z Was wpadły zdjecia w oko, to bardzo prosze podajcie nr strony- to ją zaskoczę:)

Gratuluje wam wynikow i wytrwałości , a nowym koleżankom podpowiadam, trzeba jeśc żeby schudnąc, nie wolno ograniczac się w produktach bialkowych- im wiecej bialka pochłoniecie tym więcej tłuszczyku spalicie. Powodzonka i pozdrowionka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witajcie :)

Jak miło, że tyle naszych III i IV-Fazowiczek nas odwiedziło. Saga, Leila i Juggin, witamy serdecznie. Sago, gratuluję nowej pracy, Juggin a Tobie gratuluję utrzymywania wagi.

U mnie nic ciekawego się nie dzieje, dietowo bez zmian.

Zuniu Ciebie też witam i życzę Ci owocnego tracenia nadprogramowych kilogramów.

Czekam na informacje od Was i życzę Wam miłego dnia:grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

Ojej, ile "starych" protalek sie pokazało,

Sagus - ściskam cie mocno i życzę powodzenia w nowym miejscu pracy, aha no i zgubienia tych dodatkowych kilosków. :) Jak tam twoja siostra, przerwała dietkę, zawiesiła na jakiś czas a teraz ?

Jugin- ciebie tez nie było kupę czasu u nas. Fajnie,że udaje ci się utrzymać wagę. Jak znajdę te twoje zdjęcia to ci wrzucę nr stronki. Brakuje nam twoich wesołych postów tu na forum. Trzymaj się wagowo i w ogóle :)

Leila - ja też wrzuciłam +2 kilogramy, więc rozumiem cie. Nie mogę odnaleźć poprzedniej mobilizacji w sobie i wrócić na II fazę. Teraz jest mi ciężej niz na początku diety

Iriss - powodzenia, trzymam kciuki, przejdziesz przez to bez problemów a poza tym niemiłym faktem masz przecież w perspektywie spędzic fajny czas w rodzinnych stronach !!!

Bożenko - nie uda mi sie niestety ani skorzystać z Twojego zaproszenia na koncert ani spotkania z Tobą i Iriss na kawce w niedziele, mam przeprowadzkę teściowej własnie zaplanowaną na ten najbliższy weekend i jestem tam juz mocno zaangażowana... szkoda...

Właśnie na przygotowaniach do tej przeprowadzki spędziłam długi weekend. Wiecie jak to jest - pakowanie, selekcja, wyrzucanie starych ciuchów i różnych "przydasiów" które człowiek gromadzi latami ale nigdy z nich nie skorzysta ani do nich nie zagląda... ale wyrzucić nie pozwoli, szczególnie starszy człowiek, który miał za sobą biedę wojny, potem okres braków na rynku wszystkiego, więc każdy kawałek tkaniny pościelowej czy flaneli jest wartościowy, a że nikt nigdy z tego juz niczego nie uszyje to nieważne... Teściowa w piątek broniła tych rupieci jak niepodległości a ja razem ze swoja bratową - czyli jej córka wywalałyśmy 3/4 tych "skarbów" do kontenera. Podobnie wczoraj jeśli chodzi o naczynia, wyrzucałyśmy stare, zdekompletowane serwisy, talerze a do użytku zostawiałyśmy nowe, prawie nieużywane, gromadzone latami i wyjmowane z kredensu tylko "od wielkiego" dzwonu naczynia.

Człowiek w oszałamiającym tempie obrasta w rzeczy, naczynia, obrazy, ozdoby, wazoniki, głupotki rożne, które nie sa ani ładne ani niezbędne do życia a niektóre z nich nie maja nawet sentymentalnej wartości. Jak skończymy akcje u teściowej i przeprowadzimy ją, rozpakujemy to wezmę się za swoje szafy i tez zrobię czystkę. Nawet w filozofii feng-shui mówi sie,że trzeba wyrzucać sie niepotrzebne przedmioty żeby zrobić miejsce na wpływ nowej, dobrej energii

W związku z tym zamieszaniem jadłam nieregularnie, nie zawsze protalowo i nie miałam czasu sie zważyć.... więc nie wiem co i jak u mnie z wagą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juggin - juz wiem gdzie sa twoje fotki - na stronie 612, wstawione w sierpniu 2009, pamiętałam mniej więcej w którym miejscu i czasie ale musiałam sprawdzić i znalazłam. Bo te Wasze zdjęcia i twoje i Sliweczki i Marudki były i są dla mnie silnym bodźcem motywującym . Duża buźka ! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juggin - juz wiem gdzie sa twoje fotki - na stronie 612, wstawione w sierpniu 2009, pamiętałam mniej więcej w którym miejscu i czasie ale musiałam sprawdzić i znalazłam. Bo te Wasze zdjęcia i twoje i Sliweczki i Marudki były i są dla mnie silnym bodźcem motywującym . Duża buźka ! :)

Maragrete Kochana zawsze można na Was liczyć. Jutro od rana przeprowadzę akcję motywacyjna mojej koleżanki :cry: Niech zobaczy , zę naprawde byłam dośc puszysta :) hehehe. Ona mnie rozbawia, w piatek dla przykładu obejrzalam co do pracy przyniowsła do jedzenia- patrze i nie wierzę..jogurt- cacy, twaróg- cacy i......3 trójkąciki serka topionego- beeee. Ja do niej, ze nie można a ona, że przeciez w serze białko jest :grin: Hehehe...jest jest i 82 % tłuszczu tez jest .

Wiem jak to jest na poczatku- człowiek maca wszystko po ciemku, bo sam nie wie co można a co nie bardzo. Pamietam te długie godziny przy półce z twarogiem. Teraz jak nabieram masy i potrzbuje białka to zakupy zajmują mi najwyżej 15 min- bezcenna wiedza. :lol:

Buziole Kochane i nie dawać się, jeść, jeść i chudnąć proszę .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, bardzo dziękuję za gorące przywitanie. Nie zdążyłam odpisać Juggin - Małgosia jest taka szybka, pamiętam jak mnie motywowały te zdjęcia, bo właśnie w sierpniu zastartowałam, tak to było coś. Super że dajesz radę, ja obiecuję poprawę - za dużo bułeczek, takich chrupiących ale jednak z białej mąki.

Moja siostra - hmh - porażka. Nie utrwaliła tych kilku kilogramów, stres zmiana pracy - od jakiegoś czasu tak jak ja - "przejada stres" - także 10 kg za dużo.

Obecnie nosi spodnie które ja odrzucam bo ściągam je bez odpinania guzika. Marnie, prubuje ale jakoś słabo, nie potrafi się solidnie zmobilizować, gubi ją "miłość" do słodyczy.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, bardzo dziękuję za gorące przywitanie. Nie zdążyłam odpisać Juggin - Małgosia jest taka szybka, pamiętam jak mnie motywowały te zdjęcia, bo właśnie w sierpniu zastartowałam, tak to było coś. Super że dajesz radę, ja obiecuję poprawę - za dużo bułeczek, takich chrupiących ale jednak z białej mąki.

Moja siostra - hmh - porażka. Nie utrwaliła tych kilku kilogramów, stres zmiana pracy - od jakiegoś czasu tak jak ja - "przejada stres" - także 10 kg za dużo.

Obecnie nosi spodnie które ja odrzucam bo ściągam je bez odpinania guzika. Marnie, prubuje ale jakoś słabo, nie potrafi się solidnie zmobilizować, gubi ją "miłość" do słodyczy.

Pozdrawiam

Jejku Saga dopiero teraz poczytałam na Twoim suwaczku czego dokonałaś :) Babko Kochana jest Super Zdyscyplinowaną Twarogową Laską :) 40 kg???? To ja Tu ze swoimi 10-cioma się rzucam :grin:

Wielke i, przeogromne gratulacje dla Ciebie Kochana. Jesteś na mojej liście bohaterek zaraz za Śliweczką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :lol:

Ależ tu pusto :) ,gdzie się wszyscy podziali ?

Marudko Ty zawsze z rana się odzywałaś a od kilku dni nic :) ,

daj znać co u Ciebie i dzieciątka,czy wszystko okej.

Saga jak można Cię zapomnieć, taki wzór do naśladowania :lol:

Odzywaj się częściej. Fajnie,że jesteś zadowolona z pracy.

Atmosfera i zarobki są bardzo ważne.

Życzę Ci szybkiego powrotu do wagi z suwaczka :lol:

Zunia nie poddawaj się ,na pewno dasz radę i te 3 kilosiki pójdą precz :D

Sama teraz widzę jak trudno brnąć przez III fazę. Myślałam ,że II jest najgorsza.

Jak zaczyna się jeść dobre jedzonko to do niego ciągnie. Czasami ręka sama

idzie w zakazanym kierunku i trzeba ją cofnąć :grin:

Leila zaglądaj do nas częściej to Cię bardziej zmobilizuje i nie będziesz grzeszyć.

Juggi oglądałam Twoje zdjęcia. Efekt zarąbisty ,gratuluję :D

Maragrete widać ,że miałaś pracowity weekend. Jeśli chodzi o chomikowanie

to mój mąż wiedzie prym. Jemu wszystko się przyda i szkoda wyrzucić.

Na nas wyzywa,że nie ma miejsca w szafach ale jego rzeczy nie ruszać.

A ja mam dziś wolne po nocy i myślę czy kłaść się spać czy szykować obiadek.

Brakuje mi ostatnio pomysłów na obiady dla rodzinki,czarna rozpacz :cry:

Wieczorkiem na pewno jeszcze zajrzę może ktoś się odezwie. Pa pa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

Rzeczywiscie Jolciu masz racje pustawo na naszym forum.........

Gdzie sie podziały nasz współtowarzyszki diety........?

U mnie waga jakby delikatnie w dół ( ale cicho sza.... nie mówię o tym głośno bo jeszcze usłyszy... :) ) I tak jeszcze daaaleko mi do wagi suwaczkowej.

Buziaki dla wszystkich czytających i miłego dnia !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkie

u mnie przez ostatnie dwa dni były piękne słoneczne dni więc je wykorzystywałam w pełni z moją małą na dworze dzisiaj już nie jest tak fajnie bo pochmurnie i ciemno ale jeszcze ciepło

waga jakoś nie chce mnie dopieszczać no ale dam jej szansę

jolciu marudka już nie piszę z samego rana do nas bo jest w domku na L4 i brało ją jakieś przeziębienie więc pewnie leniuchuje sobie

maragretko to ja tak cichutko pogratuluje bo każdy spadeczek cieszy

miłego dnia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.