Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Dorotaxx

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki Śliweczka :) :lol: :grin: ...

I tak na starcie.... (jak wspominałam.. czytam jak natchniona Wasze posty) i.... zamarłam:.. od trzech tygodni żłopię namiętnie kawkę zbożową w ilościach nieprawdopodobnych.. i dzisiaj dopiero spojrzałam na składniczki w/w: jakieś koszmarne ilości węglowodanów mi tam wyskoczyły??!! :sad: (dodaję do niej oczywiście do niej mleczka 0% ale już sama nie wiem czy wolno czy nie????

... no i najważniejsze:.. TATARKA MOŻNA????!!! :grin: .. uwielbiam i mogę jeść łyżkami ale już sama nie wiem..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Śliweczka :) :lol: :grin: ...

I tak na starcie.... (jak wspominałam.. czytam jak natchniona Wasze posty) i.... zamarłam:.. od trzech tygodni żłopię namiętnie kawkę zbożową w ilościach nieprawdopodobnych.. i dzisiaj dopiero spojrzałam na składniczki w/w: jakieś koszmarne ilości węglowodanów mi tam wyskoczyły??!! :sad: (dodaję do niej oczywiście do niej mleczka 0% ale już sama nie wiem czy wolno czy nie????

... no i najważniejsze:.. TATARKA MOŻNA????!!! :grin: .. uwielbiam i mogę jeść łyżkami ale już sama nie wiem..

No raczej nie powinno się jeść i pić czegoś co zawiera dużo węglowodanów.Ilość tłuszczu i węglowodanów nie powinna przekroczyć ilości białka.A im mniej tłuszczu i węgli tym lepiej.

Ale wszystko jest sprawą indywidualną.Jeśli ją lubisz...ale ja nie polecam.A tatar można,najlepiej przyrządzić go samemu bez oleju,bo wołowina jest jak najbardziej dozwolona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No raczej nie powinno się jeść i pić czegoś co zawiera dużo węglowodanów.Ilość tłuszczu i węglowodanów nie powinna przekroczyć ilości białka.A im mniej tłuszczu i węgli tym lepiej.

Ale wszystko jest sprawą indywidualną.Jeśli ją lubisz...ale ja nie polecam.A tatar można,najlepiej przyrządzić go samemu bez oleju,bo wołowina jest jak najbardziej dozwolona.

Śliweczko "długa droga przed Tobą", ale suwaczek to leci szybciutko, ja ostatnio raz w tygodniu poprawiam, a i to na następny dzień jest niestety zaniżony :sad: . Gratuluję!

Powiedz co sądzisz o kostkach rosołowych proszę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, dziewczyny, za komplementy :sad: niech Wam będzie, chociaż ja mam wątpliwości..

Wypowiem się co do kostek - szukałam w Polsce, zmusiłam znajomych w obcych krajach i nic. Używam knorra, tyle, że wlewam więcej wody niż tradycyjne pół litra na kostkę, przez co jest "cieńszy". Albo wkładam do lodówki i potem zbieram tłuszcz z wierzchu, ale dużo to tam nie ma do zebrania.. Więc aż tak bardzo się nie przejmuję, prawdę mówiąc..

Zobaczcie, trudno nam dostać w sklepach zupełnie idealne produkty; jedna używa jogurtów 3%, druga coś z większą ilością węglowodanów, trzecia zgrzeszy, a i tak chudniemy.. Więc ja myślę, że jeśli nie folgujemy sobie za bardzo i za często, i staramy się jak najbardziej trzymać przepisów, to nie jest źle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a ja chyba będę od nowa przerabiac ksiażke. Wlosy deba mi staneły odnośnie weglowodanów!!!! Patrzyłam przede wszystkim na tłuszcze i ewentualnie zeby było -light. Kupowałam jogurty Jogobelli-light, i serki z lildla z linii Linessa- smakuśnie i'lekko' i okazuje sie , ze chyba nie do konca.....teraz doczytałam wypowiedż jednej z naszych protalowiczek, ze węglowodanow nie może byc więcej niz białka -spojrzałam na pudełeczka i.... no tych węglowodanów jest sporo. Zauwazyłam, że jak malo tłuszczy to dużo węglowodanow i odwrotnie. No i co tym fantem zrobić... Czy byc bardzo ścisły czy jak następna koleżanka podpowiada...' i tak chudniemy..' Co wy na to?????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NAJLEPIEJ by było, gdyby suma tłuszczów i węglowodanów nie była niższa niż ilość białka, ale to chyba niewykonalne albo mało wykonalne, bo zwracam na to uwagę. Jak coś ma 0 tłuszczu, to automatycznie ma więcej węglowodanów.. dobrze, że na mięsie nie ma opisów :sad:

Właśnie luknęłam na serek 0% Piątnicy - ten jest dobry :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śliweczko "długa droga przed Tobą", ale suwaczek to leci szybciutko, ja ostatnio raz w tygodniu poprawiam, a i to na następny dzień jest niestety zaniżony :) . Gratuluję!

Powiedz co sądzisz o kostkach rosołowych proszę!

Dziękuję Malgonek!

Rzeczywiście moja waga leci szybko kiedy jestem na samych białkach,ale kiedy mam dni z warzywami to waga stoi w miejscu.Teraz jem warzywka,ale od poniedziałku same białka i mam nadzieję że waga znowu poleci w dół.

Co do kostek rosołowych to szukałam tych z niską zawartością tłuszczu i niestety nie znalazłam.Używam 1/4 kostki do gotowania np.kurczaka.A kiedy gotuje rosół (jeśli to można nazwać rosołem :lol:  ) to daję całą kostkę,od czasu do czasu trzeba zaszaleć  :sad:

A co do serków homo naturalnych to odkryłam serki firmy "tesco" w tym właśnie sklepie,mają 3% tłuszczu ,to tyle co wiejski lekki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny, dawno nie pisałam, przyznam sie po cichu, ze bardziej udzielam sie na innym forum, ale codziennie zaglądam co u Was i mocno Was dopinguję. Dzisiaj doszłam do wniosku, ze napiszę parę słów ku pokrzepieniu serc.

Dziewczyny, nie martwcie sie, jeśli waga przejściowo stoi w miejscu, albo (odpukać) rosnie. Ogólny bilans musi wyjść na minus. Nie przejumujcie sie również, jak uzyjecie w diecie czegoś z wiekszą iloscia tłuszczu.

Ja na przykład uzależniłam się od serków Figura light ze szczypiorkiem, jem je codziennie, a mają 5 % tłuszczu. Kostek używam też często i nie ograniczam ich ilości. Jak gotuję rosól to daje 3 albo 4. Mam tylko jedna zasadę. W fazie białkowej jem sporo mięsa i ryb, mniej nabiału. Za warzywami nie przepadam, ale oczywiście jem je z rozsądku, głównie pomidowy, pieczarki, paprykę i ogórki kwaszone. A efekty? Pozwoliłam sobie zrobic małe podsumowanie:

Start 19.01 - waga 108,1 kg

faza uderzeniowa - 8 dni - spadek 4 kg

I faza warzywna - spadek 0,2 kg

I faza białkowa - spadek 1 kg

II faza warzywna - spadek 0,5 kg

III faza białkowa - spadek 1,4 kg

III faza warzywna - spadek 0,2 kg

III faza białkowa - spadek 1 kg

IV faza warzywna - spadek 0,6

IV faza białkowa - spadek 1,3 kg

V faza warzywna - spadek 0,8 kg

Ogólnie przez 50 dni nowego sposobu odzywiania schudłam 11 kg, przecietny tygodniowy spadek (nie licząc fazy uderzeniowej) 1,2 kg, spadek w obwodach: biust i biodra po 6 cm, talia - 10 cm, udo - 3 cm.

I to by było na tyle

Pasek jest nieaktualny - nie umiem zmienić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to się załamałam!!!!.... :sad: strasznie rygorystycznie przestrzegacie tych proporcji węglowodanowo-tłuszczowo-białkowych... ja do tej pory sprawdzałam tylko zawartość tłuszczu na tych wszystkich cholernych serkach... ( kawa zbożowa na litry..)

Pisałyście dużo na temat zaparć przy proteince... nie wiem czy dobrze robię ( na razie nie jest tragicznie w tym temacie) ale jak "zatyka" porządnie to biorę wieczorem jedną tableteczkę "SOLLIEVO" - to zupełnie naturalny preparacik ziołowy ułatwiający przemianę materii - i działa! :lol:

ps. mam przetrenowane-trzy lata temu pół roku w szpitalu w pozycji leżącej z setkami koszmarnych rurek w różnych dziwnych miejscach po wypadku - katowali mnie lactulozą ( tez pomagało tyle, że pierońsko duuużo cukru miało) więc przeszłam na ziołowe...

ps. .. zeżarłam właśnie pół kilo tatara.... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny.

Jestem po badaniach krwi i po wizycie u lekarza. Spadło mi ciśnienie, cholesterol też, hemoglobina w porządku ale poziom kreatyniny nie do przyjęcia. Ja się czuje bardzo dobrze ale lekarz trochę zreformowal mi dietę i teraz już nie wiem czy jeszcze mogę tu przychodzić. Dowiedziałam się że:

Nie wolno używać oleju parafinowego w celach spożywczych , doustnie wyłącznie sporadycznie w celu wywołania wypróżnienia. W żadnym wypadku nie wolno tego przetwarzać w wysokich temperaturach.Tu nastąpił wykład z chemii ale ja miałam z chemii 3 i to tylko dzięki temu że wzorowo prowadziłam zeszyt dlatego nie powtórzę Wam o co kaman. Ale chodziło o to że takie traktowanie własnego organizmu prowadzi niechybnie do choroby nowotworowej - a ja jestem w grupie ryzyka.

Jest szkodliwe systematyczne cykliczne jedzenie samych białek bez udziału warzyw, całkowita rezygnacja z jedzenia owoców na tak długi czas i to do tego o tej porze roku jest podobno głupotą.

Pozostałe sprawy są ok.

Trochę zreformował mi dietę i wygląda na to dobrze zrobił. Zamiast tej nieszczęsnej parafiny olej lniany tłoczony na zimno, do picia 8 szkl dziennie wody z sokiem żurawinowym bez cukru, reszta woda, jeden owoc dziennie obowiązkowo ale przed południem i tez nie każdy. Warzywa codziennie , im częściej tym lepiej ale nie wszystkie. Dieta nazywa się Plan Wypłukiwania Tłuszczu. Czuję się bardzo dobrze, nie mam problemów z wypróżnianiem, znikł gorzki smak w ustach. Waga leci na łeb na szyję.

Czy ja jeszcze jestem w tym klubie czy już nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a ja chyba będę od nowa przerabiac ksiażke. Wlosy deba mi staneły odnośnie weglowodanów!!!! Patrzyłam przede wszystkim na tłuszcze i ewentualnie zeby było -light. Kupowałam jogurty Jogobelli-light, i serki z lildla z linii Linessa- smakuśnie i'lekko' i okazuje sie , ze chyba nie do konca.....teraz doczytałam wypowiedż jednej z naszych protalowiczek, ze węglowodanow nie może byc więcej niz białka -spojrzałam na pudełeczka i.... no tych węglowodanów jest sporo. Zauwazyłam, że jak malo tłuszczy to dużo węglowodanow i odwrotnie. No i co tym fantem zrobić... Czy byc bardzo ścisły czy jak następna koleżanka podpowiada...' i tak chudniemy..' Co wy na to?????

ha! :sad: nauczyłąm się wstawiać cytaty!.. małe a cieszy... suwaczka jeszcze nie potrafię zrobić ale.. do rzeczy..:

Też to zauważyłam niestety!!! Nie toleruję herbaty, alkoholu nie wolno, z kawą też nie należy przesadzać... TO CO PIĆ!!!??? od 3 litrów mineralnej dziennie dostaję już wysypki więc postanowiłam tę zbożową żłopać.. dużo magnezu, cykoria.. samo zdrowie.. i ..węglowodanów: 75,5!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:sad:

Cześć dziewczyny.

Jestem po badaniach krwi i po wizycie u lekarza. Spadło mi ciśnienie, cholesterol też, hemoglobina w porządku ale poziom kreatyniny nie do przyjęcia. Ja się czuje bardzo dobrze ale lekarz trochę zreformowal mi dietę i teraz już nie wiem czy jeszcze mogę tu przychodzić. Dowiedziałam się że:

Nie wolno używać oleju parafinowego w celach spożywczych , doustnie wyłącznie sporadycznie w celu wywołania wypróżnienia. W żadnym wypadku nie wolno tego przetwarzać w wysokich temperaturach.Tu nastąpił wykład z chemii ale ja miałam z chemii 3 i to tylko dzięki temu że wzorowo prowadziłam zeszyt dlatego nie powtórzę Wam o co kaman. Ale chodziło o to że takie traktowanie własnego organizmu prowadzi niechybnie do choroby nowotworowej - a ja jestem w grupie ryzyka.

Jest szkodliwe systematyczne cykliczne jedzenie samych białek bez udziału warzyw, całkowita rezygnacja z jedzenia owoców na tak długi czas i to do tego o tej porze roku jest podobno głupotą.

Pozostałe sprawy są ok.

Trochę zreformował mi dietę i wygląda na to dobrze zrobił. Zamiast tej nieszczęsnej parafiny olej lniany tłoczony na zimno, do picia 8 szkl dziennie wody z sokiem żurawinowym bez cukru, reszta woda, jeden owoc dziennie obowiązkowo ale przed południem i tez nie każdy. Warzywa codziennie , im częściej tym lepiej ale nie wszystkie. Dieta nazywa się Plan Wypłukiwania Tłuszczu. Czuję się bardzo dobrze, nie mam problemów z wypróżnianiem, znikł gorzki smak w ustach. Waga leci na łeb na szyję.

Czy ja jeszcze jestem w tym klubie czy już nie?

Samanta, wygląda na to, że w tym klubie już nie jesteś, ale na tym forum zostań jak najbardziej! :) Jeśli Twoje zdrowie było/jest zagrożone to lepiej oczywiście wybrać inną dietę. ja nie jem prawie wogóle owoców i warzyw, bo na większość jestem uczulona, z zagrożeniem życia po ich zjedzeniu, więc pewnie jestem do tego przyzwyczajona. A ja to sobie myślę, że te czyste proteiny to jak większość zauważyła w przyrodzie nie występują, więc mam dosyć i tłuszczu i węglowodanów, ja je jedynie ograniczam znacząco. Trzymaj się i relacjonuj jak Ci idzie.

PS co znaczy waga leci na łeb na szyję?????zdradź nam!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Proteinki.. :)

Mam nadzieję, że przyjmiecie do swojego grona jeszcze jedną "nawiedzoną proteinkę"?... od tygodnia czytam Wasze posty i jestem pod... dużym wrażeniem :lol: . Prężnie działająca "grupa wsparcia" jednym słowem.

U mnie dzisiaj - 21 dzień walki. Stracone: 5 kg.. Muszę przyznać, że chwile załamania przetrwałam jakoś dzięki... waszemu portalowi! I. KOCHAM WAS za te wszystkie obłędne przepisy!!! Gdyby nie Wy - ciągnęłabym na cholernym kurczaku i serze ( na które już patrzeć nie mogę!) :sad: Z suwaczkiem na razie nie będę się wygłupiać bo... waga skacze mi w ciągu doby czasami i 2 kg ( koszmar!)...

hej, 5 kg to dużo jak na tak krótki okres czasu!

życzę dalszych sukcesów!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.