Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Dorotaxx

Rekomendowane odpowiedzi

Teść wchodzi przez bramkę do ogródka i widzi w oknie domu smutnego zięcia.

Teść pokazuje jeden kciuk "up", na co zięć z okna obydwa. Wtedy teść z pytającą miną robi "węża" ręką, a zięć odpowiada tak samo, ale dwuręcznie. Na co teść wali się w klatkę pięścią, a zięć masuje dłonią po brzuchu i obydwaj znikają.

Tłumaczenie poniżej:

T: Mam flaszkę!

Ź: To mamy dwie!

T: Żmija w domu?

Ź: Są obie

T: To co, pijemy na klatce?

Ź: Nie, na śmietniku!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pola, ale masz ekstra humorek :D mam nadzieję,że nie zmieni się po zapłacie za szybę:mrgreen:

Melduję, że wróciłam! Szyba jest, jeździć nie wolno więc jestem dziś uziemiona. Humor dopisuje, bo na zapłatę za szybę byłam przygotowana i przebolałam już tę stratę. Co prawda musiałm zapłacić o 50 zł więcej, bo jeszcze wymieniono uszczelkę. Pewnie będę ich stałym klientem, bo wspaniali drogowcy wysypali pobocza kamykami, durnie.

Pogoda już CDD więc zostaje mi siedzenie w domku, nawet na spacer z psem się nie da iść. Ale w sumie to fajnie, odpocznę i poleniuchuję dzisiaj. Jutro idę do pracy na 12 godzin, to mi się chyba należy, prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki to tak na poprawienie nastroju, ale jak sobie pomysle ,że też bede tesciowa i beda o mnie kawały opowiadac to szlag mnie trafia :mrgreen:

A mój prawie zięć podarował mi na gwiazdkę piękne, zapachowe mydełko w kolorze nocy (ciemny granat) z żółtym księżycem i czarownicą na miotle na jego tle i wcale się na niego nie obraziłam! :D

Właściwie uśmiałam się po pachy bo podobał mi się pomysł i to, że chciało mu sie dla mnie specjalnie szukać czegoś takiego.

Ze swej strony zawsze staram się zrobić coś dobrego dla niego kiedy przyjeżdża, jego ulubione ciasto. Jest super i bardzo go lubię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mój prawie zięć podarował mi na gwiazdkę piękne, zapachowe mydełko w kolorze nocy (ciemny granat) z żółtym księżycem i czarownicą na miotle na jego tle i wcale się na niego nie obraziłam! :mrgreen:

Właściwie uśmiałam się po pachy bo podobał mi się pomysł i to, że chciało mu sie dla mnie specjalnie szukać czegoś takiego.

Ze swej strony zawsze staram się zrobić coś dobrego dla niego kiedy przyjeżdża, jego ulubione ciasto. Jest super i bardzo go lubię.

no wiesz Polu mysle ze tez bede dbała o ziecia bo lubie gdy w rodzinie panuje spokoj i dobra atmosfera, mam nadzieje ze to jeszcze potrwa zanim zostane tesciowa:) chociaz kto wie??? cora ma 17 syn 16 lat.... wiec niech ciesza sie zyciem i pogłebiaja wiedze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok "tirówek".

Żona pyta:

- Kochanie, co tu robią te panie i to tak ubrane?

- One zarabiają na nierządzie.

- A co to znaczy?

- Robią ludziom przyjemności za pieniądze.

- A dużo można na tym zarobić?

- Oj, bardzo dużo, kochanie.

- To może i ja bym stanęła? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne...

Mąż unosi brwi ze zdziwienia:

- No, jak ty nie masz nic przeciwko, to ja tez się zgadzam.

- A co muszę zrobić? - pyta żona.

- Stań tu, ja stanę 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz "stówa" i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, ze musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.

- Ok.

Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się merol. Żona podchodzi, a kierowca pyta:

- Ile?

- Stówa.

- Ale ja mam tylko siedem dych.

- Poczeka pan. Muszę porozmawiać z menadżerem.

Żona biegnie do męża i pyta:

- Józek, ale on mówi, ze ma tylko 7 dych. Zrobić to?

- Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu weźmiesz do ręki.

Żona biegnie z powrotem i mówi, ze zrobi ręką za siedem dych. Gość się zgadza, wyciąga aparaturę. Oczom żony ukazuje się ogromny instrument długi aż do kolana klienta.

Żona wytrzeszcza oczy i mówi:

- Muszę porozmawiać z menadżerem.

Biegnie zdyszana do męża i wola:

- Józek nie bądź świnia! Pożycz mu te trzy dychy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kościół, msza, ja miałem coś koło 5 lat. Byłem z babcią. Ksiądz uniósł kielich w górę, a ja krzyknąłem na cały kościół:

- Zdrowie na budowie

Ja miałam podobny przypadek i o mało nie zapadłam się wtedy pod ziemię. Mój najmłodszy syn, wtedy niespełna 2 latek, podczas kolędy prosił księdza, aby stuknął się z nim herbatą. Ciekawe co ksiądz wtedy pomyślał.

Z kolei mój najstarszy syn świadomie i z rozmysłem zrobił mi kiedyś dowcip:

szliśmy razem na zakupy i poprosił abym zaczekała na niego chwilkę a on w tym czasie pójdzie i sprawdzi, czy jest jego ulubione pismo komputerowe. W pewnym momencie odwrócił się w moją stronę stojąc już przy okienku i krzyknął:

- mamo, ale nie ma prezerwatyw.

No cóż, żebyście widzieli miny tych ludzi na ulicy i ich wzrok skierowany na mnie!!! A mieszkam w maleńkim miasteczku, gdzie śmiem twierdzić wszyscy mnie znają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio pojawiła się możliwość płacenia komórką za przejazd

pociągiem do Wołomina. Jeden przejazd - jedna komórka.

***

Do nieba trafia maksymalnie 10% kobiet. Jest to odgórnie

ustalone. Inaczej tam też byłoby piekło.

----------------------------------------------------------------------------------------------

http://www.rmb.jpg.pl/kobieca_metamorfoza,50819.html

-------------------------------------------------------------------------------------------------

Klient w burdelu nie byl zadowolony z uslug jednej z pracownic i wzbranial sie zaplacic pelna naleznosc. Jako ze nie najmlodsza juz panienka nalegala i nie byla sklonna do ugody, spór znalazl swój final przed sadem.

Prowadzacy sprawe sedzia juz na wstepie stwierdzil lekko strapiony:

- Szanowni Panstwo, mamy pewien problem. Dzisiaj mamy u nas w sadzie Dzien otwartych drzwi" i za chwile pojawi sie tu na sali wycieczka z gimnazjum. W zwiazku z tym prosze, ze wzgledu na mlodziez, o zalozenie, ze dzisiejsza sprawa ma charakter nie obyczajowy a mieszkaniowy. Czyli, mówiac krótko, chodzi o lokal do wynajecia...

Stronom procesu nie pozostaje nic innego jak zgodzic sie z sugestia sadziego i juz po chwili, w obecnosci mlodziezy, zaczyna sie przesluchanie stron. Zagaja sedzia:

- Oskarzony, prosze nam wyjasnic, dlaczego nie uiscil pan oplaty za wynajety lokal?

- Prosze Wysokiego Sadu - tlumaczy klient - wbrew zapewnieniom wynajmujacej okazalo sie, ze chodzi tu o zaniedbany lokal w starym budownictwie, o typowo duzym metrazu i nadmiernej wilgoci.

- To sa znaczace zarzuty - podsumowal sedzia - co druga strona na to?

- Prosze sadu - zaczela prostytutka - to ze mój lokal to zadna nówka" to widzial lokator jeszcze przed wprowadzeniem. Ale wypraszam sobie mówic tu o jakiejs ruinie!. Wilgoc pojawila sie juz po tym jak lokator sie wprowadzil, a zarzut ze lokal zbyt obszerny to czysta kpina. Widzial kto za duze mieszkanie?!. Meble, po prostu, za male ze soba przytaszczyl !!!

Jedzie facet ciężarówką,zbliża się wieczór,momentami przysypia za kierownicą, aż tu nagle słyszy komunikat w radiu: Niedaleko miasta wylądowali kosmici,znają nasz język,nie są agresywni,jeśli ktoś ich spotka prosimy mówić do niech powoli i wyraźnie. Są cali zieloni, mają długie ręce i króciutkie nogi.

Kierowcy zachciało się sikać więc zjechał do lasu. Wychodzi z tira,podchodzi do krzaków i ku zdziwieniu zauważa małego zielonego ludzika o krótkich nóżkach. Więc podchodzi do niego i mówi spokojnie i wyraźnie:

-Dzień Dobry. Jestem ziemianinem, kierowcą tira przyszedłem zrobić siusiu.

Na to zielony równie spokojnie i wyraźnie -A ja jestem gajowy i sobie sram!

Dawno, dawno temu Mikołaj szykował się do odlotu. Już od początku jednak coś mu nie wychodziło... Najpierw okazało się, że najlepsze elfy są na zwolnieniu, a zastępcy nie radzą sobie z robieniem zabawek. Mikołaj, obawiając się że nie zdąży, poszedł do stajni. Okazało się, że 3 najlepsze renifery są w ciąży, a Rudolf i Dzwoneczek przeskoczyły płot i uciekły Bóg wie gdzie. Zdenerwowany poszedł się napić brandy i filiżanki kawy. Okazało się, że nie ma alkoholu, bo chore elfy go wypiły (dlatego były chore). Postanowił, że zrobi sobie kawę. Jednak do kuchni weszła pani Mikołajowa i oznajmiła, że jej mama przyjeżdża za dwa dni. Mikołaj z szoku wypuścił puszkę z kawą i filiżankę. Kawa i odłamki zasypały podłogę. Poszedł po szczotkę, ale włosie zjadły myszy. I wtedy, gdy Mikołaj był już maksymalnie wkurzony, zadzwonił dzwonek do drzwi. Otwiera, a tam stoi uśmiechnięty aniołek trzymający choinkę. Mówi wesolutkim głosem:

-Wesołych Świąt, Mikołaju! Mam dla ciebie choinkę, prawda, że jest piękna? Gdzie mam ją wsadzić

...

I stąd się wzięła tradycja aniołka na czubku choinki

Do eleganckiego sklepu perfumeryjnego w Londynie wchodzi (K)lient. (S)przedawca podchodzi do niego i pyta uprzejmie:

S - Czego pan sobie życzy?

K - Chciałbym kupić mydło.

S - Ależ proszę bardzo. Tu mamy świetne wspaniałe mydełka. Pachną niezwykle, nie toną w wodzie, zawierają balsam, są przejrzyste...

K - Ile kosztuje to mydło?

S - Trzy funty.

K - Nie ma pan czegoś tańszego?

S - Oczywiście. Klient nasz pan. Tu mamy mydełko, też nie tonie, ślicznie pachnie, luksusowe...

K - Ile kosztuje?

S - Dwa i pół funta.

K - Jednak wolałbym coś tańszego.

S - Ależ proszę bardzo. Klient nasz pan. Niech pan spocznie. Może trochę kawy? O, proszę bardzo (podaje kubek). Tutaj mamy bardzo dobre mydła toaletowe, pachnące, we wszystkich kolorach...

K - Jak drogie?

S - Półtora funta.

K - A jeszcze coś tańszego?

S - Proszę bardzo. Może cygaro? Proszę (podsuwa pudełko cygar ). Te mydełka tutaj dobrze się pienia, całkiem przyzwoicie pachną...

K - Ile?

S - Pół funta.

K - Za drogie.

S - No cóż, mamy jeszcze coś na zapleczu (biegnie i przynosi podłużny kawałek szarego mydła).

K - Ile to kosztuje?

S - Dziesięć pensów.

K - świetnie. Poproszę połowę kostki.

S - Proszę uprzejmie. Klient nasz pan. (znika na chwile i przynosi dwa małe, eleganckie pakuneczki)

K - (zdumiony) Ale ja prosiłem tylko polowe kostki.

S - Jest, o proszę uprzejmie, tu kawałek mydła (podaje jeden pakuneczek). A tu prezent od firmy.

K - Naprawdę? Jak milo! Dla mnie? A co to takiego? (bierze drugi pakuneczek)

S - Prezerwatywy, żebyś się ch..u nie rozmnażał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hahahahaha :mrgreen: Nie no lenox to z Borucem jest the best! Ale się uśmiałam :]

______________________________________________________________________

Tak na marginesie...pewnie nie mogę jeść kabanosów...? Nie są zbyt wysuszone...

jadam, ale drobiowe. prawie jak kabanosy...tylko prawie robi wielką róznicę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodzi facet do baru z krokodylem.

- Proszę wyjść! On jest niebezpieczny!

- On jest bardzo miły, i nikomu nie zrobi krzywdy, mogę to udowodnić.

- Dobrze, jeżeli wszyscy goście uznają, że nie ma zagrożenia, to może pan zostać.

Facet prowadzi krokodyla na środek, wali pięścią trzy razy w łeb krokodyla i mówi:

- Otwórz gębę! - Krokodyl otwiera, a facet zdejmuje gacie i wkłada przyrodzenie do środka, następnie wali znowu trzy razy i mówi:

- Zamknij gębę!

Krokodyl zamyka, i wszyscy widza jak zęby krokodyla zatrzymują się o centymetry od ważnych organów. Facet chowa interes i mówi:

- Może ktoś chce spróbować?

Odzywa się kobiecy głos:

- Ja, ale niech pan nie bije mnie tak mocno w głowę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.