Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Dorotaxx

Rekomendowane odpowiedzi

Ja tez padam z nog papatki dziewuszki :)

no tak.. noc nadeszła niepostrzeżenie.Właśnie pomalowałam pazury, wczesniej posprzątałam w kuchni, popakowałam obiady na jutro i czas myć sie i spać ;) . Sama się sobie dziwie jak dużo energii daje mi ta dieta. Wcześniej po powrocie z pracy spałam popułudniami ( ah ten cukier), teraz nie zmrużę nawet oka, cały dzień ganiam i gotuję, a potem cudownie zmęczona kładę sie spać. Rewelacja.

Do jutra kobietki, spotkamy się na kawce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Paniom

Ja juz po kawce, pysznym śniadanku i zielonej herbacie. Na pewno będzie mi ciężej jak zacznę czyste proteiny, bo już się przyzwyczaiłam do smacznych dań japońskich z warzywami, ale na pewno coś się znajdzie. ;)

Pajka witam Ciebie serdecznie w naszym protalowym gronie i serdecznie gratuluję dotychczasowych wyników. :) :) :)

Do zobaczenia, gdy już wstaniecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie przy lodowatej herbatce - brrrr.....

----------------------------------------------------------------------------------------------

Ja po prostu co rano wstaje to nie wierzę w to co widzę

za oknem. KONIEC CZERWCA JEST!!! Ktoś się chyba pomylił..

Ale może tak jak długo czekalismy na zimę (a w końcu ładna

była) to może z latem będzie tak samo :) , że będzie ładne

i że kiedyś W TYM ROKU przyjdzie.

----------------------------------------------------------------------------------------------

juggin też bym tak chciała pichcić i żeby nikt mi nie marudził

nad uchem.. Bo póki co to tylko słyszę, że marnuję prąd i gaz :)

Tak to jest - ciągle z mamą na karku :-D Ale jeszcze za mną zatęskni

jak się wyprowadzę daleko :-D

Gdyby chociaż pogoda była - to na działce by siedziała i cała kuchnia

była by dla mnie :) ale nawet pogoda mi nie pomaga w doskonaleniu

sztuki kulinarnej. Oj chciałabym sobie dzisiaj jakieś ciacho zrobić.

Może mimo wszystko mama pójdzie dzisiaj na działkę!!!

----------------------------------------------------------------------------------------------

Oj i pączki już przywieźli - ale powiem szczerze, że jak wczoraj miałam na

nie smaka - tak póki co - na szczęście mi przeszło... Oby było dużo wody.

----------------------------------------------------------------------------------------------

Dzisiaj dzień ojca - napewno pamiętacie!! Ja już mojemu złożłam życzonka.

I z prezencikiem nie miałam kłopotu - uwielbia chałwę :) więc kupiłam. Ale tą

prawdziwą - bo sama jeszcze nie odważyłam się spróbować zrobić. Może

w przyszłym tygodniu jak będę na warzywkach to spróbuję. Tylko będę

musiała to większe mleko w proszku kupić. Bo ostatnio to takie w małych

paczuszkach kupowałam - tak na smaka (jak za dziecięsych lat ;) ) mimo za

dużej ilości węgli - ale sycące i ochota na grzeszenie przechodzi jak ręką

odjął - przynajmniej w moim przypadku!!!

No nic to kończę ten mój poranny wywód.

Pewno zanim ja skończę to pisac już będzie kilka dodatkiwych osób na forum.

Miłego dnia!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkie Protalki z rana :) Za oknem standartowo,deszcz i chmury,urlop mi się udał,nie ma co ;) Najpierw nadrabiałam zaległości w czytaniu i szczerze powiem,że jak poczytałam o klopsie Jugin,to strasznie zgłodniałam i idę zrobić sobie śniadanko.Dzisiaj u mnie białka,to nie będę grzeszyc.Witam nasze nowe koleżanki.Życzę mimo pogody miłego dzionka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam was wszystkie ;) ))Przyglądałam się od dawna waszym postom. Sama jestem już drugi raz na tej diecie, przerwałam bo miałam swoja 18-nastkę, wiec chciałam się nie ograniczać. Teraz zaczęłam od nowa. Jestem na pierwszej fazie juz 9 dzień. W czwartek chce rozpocząć II fazę 5/5 (chciała bym schudnąć jak najwięcej). Dodam ze przetestowałam wiele diet i udało mi się już trochę zgubić. Znajomi mówią ze widać już efekty i ro mnie podbudowywuje jednak wiem ze dopiero jestem w połowie. Mam jakieś 164 cm wzrostu i ważyłam aż 97 kg mając 17 lat! Na szczęście teraz już jest lepiej, co prawda nic nie urosłam ale waga spadła do 76 kg :) . Chciała bym stracić jeszcze ok 20 kg. Dzięki tej diecie wiem ze to możliwe, jednak mam czasami ciężkie dni właśnie wtedy wchodziłam na forum i czytałam o waszych postępach i to dodawało mi siły aby wytrwać. Na razie od soboty wskazówka wagi stoi w miejscu po spadku 5 kg, dlatego postanowiłam dołączyć do was aby kolejny raz się nie złamać i nie przerwać diety. Pozdrawiam i mam nadzieje ze nie będę wam bardzo przeszkadzać hehe

Witaj wśród nas. No i życzę wytrwałości :)

no tak.. noc nadeszła niepostrzeżenie.Właśnie pomalowałam pazury, wczesniej posprzątałam w kuchni, popakowałam obiady na jutro i czas myć sie i spać :) . Sama się sobie dziwie jak dużo energii daje mi ta dieta. Wcześniej po powrocie z pracy spałam popułudniami ( ah ten cukier), teraz nie zmrużę nawet oka, cały dzień ganiam i gotuję, a potem cudownie zmęczona kładę sie spać. Rewelacja.

Do jutra kobietki, spotkamy się na kawce.

Kochana, ja mam podobnie - mnóstwo energii w dzień, którą wykorzystuje na maksa, ale za to wieczorem odpływam nie wiadomo kiedy, przez co najprzyjemniejszy z mozliwych wysiłków realizowany z meżem póki co odchodzi do sfery marzeń :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale może tak jak długo czekalismy na zimę (a w końcu ładna

była) to może z latem będzie tak samo :) , że będzie ładne

i że kiedyś W TYM ROKU przyjdzie.

Tak to jest - ciągle z mamą na karku :) Ale jeszcze za mną zatęskni

jak się wyprowadzę daleko :-D

Oj i pączki już przywieźli - ale powiem szczerze, że jak wczoraj miałam na

nie smaka - tak póki co - na szczęście mi przeszło... Oby było dużo wody.

No nic to kończę ten mój poranny wywód.

Pewno zanim ja skończę to pisac już będzie kilka dodatkiwych osób na forum.

Miłego dnia!!!

Witaj Marudo!

Myślę, że lato jeszcze da nam się we znaki. Od poniedziałku zapowiadają już poprawę pogody w niektórych rejonach i wysokie temperatury. Ja nie przepadam za temperaturami powyżej 27 stopni, bardzo się męczę wtedy.

Jeśli chodzi o mamę, to na pewno za Tobą zatęskni! Ja też ciągle narzekałam, że za dużo wody i prądu moje dzieci marnują, a teraz cieszę się jak dziecko kiedy przyjeżdżają i płaczę jak bóbr kiedy wyjeżdżają. I Ty się tego doczekasz!!! ;)

Współczuję Ci z tą Twoją pracą - ciągłe imprezy!!! Ale przynajmniej widać, że kierownictwo dba o dobrą atmosferę, a to przecież jest bardzo ważne w miejscu, gdzie spędzamy połowę życia :).

Pozdrawiam Cię i życzę silnej woli!! :) No i oczywiście miłego dnia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Was dziewczyny. Ja już po kawce i owsiance :). Waga znowu pokazała 200 gramów mniej, ale jej za bardzo nie wierzę, jestem przecież na B+W.

Nie mam za wiele czasu bo, jak już wczoraj pisałam, jadę na prześwietlenie. Nie wiem, czy mi się je uda zrobić. Wczoraj koleżanka powiedziała mi, że trzeba się rejestrować. Masakra. Jak ktoś nie ma samochodu, mieszka daleko, telefonów ni odbierają, to co ma zrobić? Rzeczywistość. Jak wrócę zdam relację.

Witam Wszystkie Protalki z rana :) Za oknem standartowo,deszcz i chmury,urlop mi się udał,nie ma co ;) Najpierw nadrabiałam zaległości w czytaniu i szczerze powiem,że jak poczytałam o klopsie Jugin,to strasznie zgłodniałam i idę zrobić sobie śniadanko.Dzisiaj u mnie białka,to nie będę grzeszyc.Witam nasze nowe koleżanki.Życzę mimo pogody miłego dzionka.

Bardzo mi przykro z powodu Twojego zmarnowanego urlopu, ale czy na pewno był zmarnowany :). Przynajmniej poczytałaś i pewnie poleżałaś do woli, miałaś czas pobyć w domu. Ja nawet jak jestem w domu to tak jakby mnie nie było, bo jestem zajęta pracą zgoła nie domową. mam czas pobyć w domu, pogadać ze zwierzakami, kwiatami, a wkrótce przyjadą dzieci więc będzie gwarno a babcia, czyli ja, będzie siedzieć w kuchni i dogadzać wszystkim. Najmłodszy jest w domu od czwartku a już marudzi, że mu brzuch odstaje. :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Marudo!

Myślę, że lato jeszcze da nam się we znaki. Od poniedziałku zapowiadają już poprawę pogody w niektórych rejonach i wysokie temperatury. Ja nie przepadam za temperaturami powyżej 27 stopni, bardzo się męczę wtedy.

Jeśli chodzi o mamę, to na pewno za Tobą zatęskni! Ja też ciągle narzekałam, że za dużo wody i prądu moje dzieci marnują, a teraz cieszę się jak dziecko kiedy przyjeżdżają i płaczę jak bóbr kiedy wyjeżdżają. I Ty się tego doczekasz!!! ;)

Współczuję Ci z tą Twoją pracą - ciągłe imprezy!!! Ale przynajmniej widać, że kierownictwo dba o dobrą atmosferę, a to przecież jest bardzo ważne w miejscu, gdzie spędzamy połowę życia :) .

Pozdrawiam Cię i życzę silnej woli!! :) No i oczywiście miłego dnia!

Ja też za upałami nie przepadam, ale taka londyńska pogoda.. (choć to nie prawda,

koleżanka niedługo wróciła z Angli i miała tam o niebo lepiej niż my tutaj...) :)

Ciekawe czy Bożenka też ma ładniej w tej Japonii niż my!!!???!!!

Ale przyznam szczerze, że chętnie bym trochę posmażyła się na słoneczku.

Jakiś grill przydałoby się zrobić.. No ale na razie można o tym pomarzyć,

może tak jak mówisz - przyszły poniedziałek przyniesie coś lepszego!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też za upałami nie przepadam, ale taka londyńska pogoda.. (choć to nie prawda,

koleżanka niedługo wróciła z Angli i miała tam o niebo lepiej niż my tutaj...) ;)

Ciekawe czy Bożenka też ma ładniej w tej Japonii niż my!!!???!!!

Ale przyznam szczerze, że chętnie bym trochę posmażyła się na słoneczku.

Jakiś grill przydałoby się zrobić.. No ale na razie można o tym pomarzyć,

może tak jak mówisz - przyszły poniedziałek przyniesie coś lepszego!!!

Witam na porannej kawce.

Marudko ja kupilam sobie grill elektryczny i teraz żadna pogoda mi nie straszna. Klade go na krzeselku w kuchni, otwieram okno na oścież i grilluję raz w tygodniu- wszystkie miesa jakie jem są grilowane lub gotowane. Mieszkam w bloku i do najbliższego grillowego zakatka mam kupę drogi więc to rozwiązanie jest najlepsze. Mozna tez grilować na balkonie, niestety ja nie mam zadaszonego więc niefajnie. Grill elektryczny nie wytwarza tyle dymu ile tradycyjny, ma pokrywkę i naprawde nie jest uciązliwy. I prądu wca;le duzo nie zjada. Jedno grillowanie w tygodniu mięs dla dwóch osób na 7 dni zuzywa mi tyle prądu ile 3-4 odkurzania mieszkania. Czyli jest ok. Pomysl nad tym gdy juz bedziesz miala swoje wymarzone "m".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam przy porannej kawce :) U mnie dziś ma być 27 st. ale jest pochmurno, pewnie będzie padać. Przy takiej pogodzie to normalnie w depresję można wpaść ;)

Dobrze, że waga dzisiaj znowu pokazała 73 kg i zapomniałam o sobotnich grzeszkach :)

Dzisiaj już activia duża zaliczona, w pracy mam jeszcze pieczone piersi kurczaka z suszonymi pomidorami, płatkami czosnku, bazylią, pieprzem i estragonem, i serek wiejski ze szczypiorkiem.

Tak się wczoraj zastanawiałam, czy Wy wszyskie stosujecie rytm naprzemienny 5/5? Ktoś stosuje, albo stosował inny? Zastanawiam się czy gdybym przeszła na inny, z większą ilością dni z warzywami, to też bym chudła, pewnie tak tylko ciekawe o ile wolniej ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też za upałami nie przepadam, ale taka londyńska pogoda.. (choć to nie prawda,

koleżanka niedługo wróciła z Angli i miała tam o niebo lepiej niż my tutaj...) :)

Ciekawe czy Bożenka też ma ładniej w tej Japonii niż my!!!???!!!

Ale przyznam szczerze, że chętnie bym trochę posmażyła się na słoneczku.

Jakiś grill przydałoby się zrobić.. No ale na razie można o tym pomarzyć,

może tak jak mówisz - przyszły poniedziałek przyniesie coś lepszego!!!

Piszę Wam na pociechę, że tu jest nie do wytrzymania gorąco. Ja na wyjazdach staram się mnóstwo chodzić pieszo, a środków lokomocji używam tylko wtedy, gdy jest niewyobrażalnie daleko. Dzisiaj się wybrałam na zakupy, bo miasto jest nieciekawe i nie ma co zwiedzać. Wejscie do sklepu było wybawieniem ze względu na klimatyzację. Tu jest teraz pora deszczowa i codziennie pada, ale niezbyt długo. Natomiast jest cały dzień bardzo wilgotno i jak jeszcze słonko przygrzeje, to trudno ruszyć swój nadmiar kilogramowy, ale jakoś daję radę. ;) :) :) . Przynajmniej z piciem nie mam problemów, bo piję litrami wodę.

Życzę Wam jak najszybcie pięknej pogody, bo przecież ja sama przepowiadałam i nie chcę wyjść na idiotkę. Poza tym w Polsce jak jest ciepło to jest bardzo przyemnie, bo nie ma takiej dużej wilgotności i nie ma problemów z oddychaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam na porannej kawce.

Marudko ja kupilam sobie grill elektryczny i teraz żadna pogoda mi nie straszna. Klade go na krzeselku w kuchni, otwieram okno na oścież i grilluję raz w tygodniu- wszystkie miesa jakie jem są grilowane lub gotowane. Mieszkam w bloku i do najbliższego grillowego zakatka mam kupę drogi więc to rozwiązanie jest najlepsze. Mozna tez grilować na balkonie, niestety ja nie mam zadaszonego więc niefajnie. Grill elektryczny nie wytwarza tyle dymu ile tradycyjny, ma pokrywkę i naprawde nie jest uciązliwy. I prądu wca;le duzo nie zjada. Jedno grillowanie w tygodniu mięs dla dwóch osób na 7 dni zuzywa mi tyle prądu ile 3-4 odkurzania mieszkania. Czyli jest ok. Pomysl nad tym gdy juz bedziesz miala swoje wymarzone "m".

Mam patelnie grilową - ale to nie to samo. Elektryczny to też jakieś wyjście..

ale mi tak tęskno do posiedzienia sobie do późna na dworze ze znajomymi przy

dobrym jedzonku!!! Taki grill mi się marzy. Oj a tak dobrze zaczęłam sezon grilowy

już w pierwsze dni maja - potem był kolejny.. i na razie na tym koniec..

Jak tylko zaświeci słoneczko - nadrobię to wszystko koniecznie ;)

-----------------------------------------------------------------------------------

Piszę Wam na pociechę, że tu jest nie do wytrzymania gorąco. Ja na wyjazdach staram się mnóstwo chodzić pieszo, a środków lokomocji używam tylko wtedy, gdy jest niewyobrażalnie daleko. Dzisiaj się wybrałam na zakupy, bo miasto jest nieciekawe i nie ma co zwiedzać. Wejscie do sklepu było wybawieniem ze względu na klimatyzację. Tu jest teraz pora deszczowa i codziennie pada, ale niezbyt długo. Natomiast jest cały dzień bardzo wilgotno i jak jeszcze słonko przygrzeje, to trudno ruszyć swój nadmiar kilogramowy, ale jakoś daję radę. :) :) :) . Przynajmniej z piciem nie mam problemów, bo piję litrami wodę.

Życzę Wam jak najszybcie pięknej pogody, bo przecież ja sama przepowiadałam i nie chcę wyjść na idiotkę. Poza tym w Polsce jak jest ciepło to jest bardzo przyemnie, bo nie ma takiej dużej wilgotności i nie ma problemów z oddychaniem.

Z tą wilgotnością - to zawsze było dla mnie niezrozumiałe pojęcie - ale do pewnego

momentu - już wiem co musisz przeżywać. Różnica klimatów też może być uciążliwa.

Ale chyba lada dzień się zaaklimatyzujesz!!

Pozdrawiam serdecznie - i podziwiam - bo wczoraj to się Ciebie nie spodziewałam

wieczorkiem na forum - a tu proszę o Twojej 1 w nocy pisałaś. Ty w ogóle chyba się

nie wyśpisz na tej delegacji - ale na urlopie sobie odbijesz - bo chyba pisłaś, ze będziesz

miała trochę wolnego jak wrócisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam przy porannej kawce :) U mnie dziś ma być 27 st. ale jest pochmurno, pewnie będzie padać. Przy takiej pogodzie to normalnie w depresję można wpaść ;)

Dobrze, że waga dzisiaj znowu pokazała 73 kg i zapomniałam o sobotnich grzeszkach :)

Dzisiaj już activia duża zaliczona, w pracy mam jeszcze pieczone piersi kurczaka z suszonymi pomidorami, płatkami czosnku, bazylią, pieprzem i estragonem, i serek wiejski ze szczypiorkiem.

Tak się wczoraj zastanawiałam, czy Wy wszyskie stosujecie rytm naprzemienny 5/5? Ktoś stosuje, albo stosował inny? Zastanawiam się czy gdybym przeszła na inny, z większą ilością dni z warzywami, to też bym chudła, pewnie tak tylko ciekawe o ile wolniej ...

Ja kombinowałam z tymi dniami.. ale to nic nie daje. Przynajmniej w moim przypadku!

Teraz dla wygody osobistej jestem na wersji 7/7 - bo nie muszę się zastanwiać kiedy

zaczynam warzywka, a kiedy białka - po prostu z poniedziałkiem mam początek jakiegoś

etapu i już :) Bardzo to dla mnie wygodne - choć bałam się, że będzie mi się dłużyć.

Ale już się przyzwyczaiłam - z tym, że waga mi niewiele ostatnio spada. Ale to myślę,

że przez grzeszki. Tyle, że teraz mam twarde postanowienie - objadać się do bólu

brzucha żeby nic 'niedobrego' mi się nie mieściło i już - wczoraj się udało!!! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.