Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Dorotaxx

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie.

Nutko ja też jem brokuły i nie zauważyłam żadnych złych objawów.

Edytah wielkie gratulacje, bycie mamusią to wielkie szczęście.

Jusiu gratuluję.

Gratuluję wszystkim spadkowiczom.

Ja w tym "sezonie" 5dni spadłam tylko 1 kg. Popatrzę jak ta zmiana podziała jutro BW. do tej pory było 7/7. Muszę zajrzeć do przepisów bo nie mogę na razie patrzeć na piersi z kurczaka, a coś jeść trzeba.

Miłego urlopu MARUDKO. Może czas, żeby pomyśleć o dzidzi.

Michasiu odezwij się do nas, co z dziecinką.

Bożenko nabawisz się nerwicy jak będziesz się tak bardzo denerwować i bać jedzenia. Nie będzie tak źle przy małych ilościach nie powinnaś za bardzo przybrać. Trzymam kciuki.

Życzę wszystkim spadków Maliszko takich wagowych. Ale dobre dobre my o spadkach ale innych hihihi.

Czekam na weekend mam dosyć wychodzenia w taką pogodę. Jeszcze troszkę i śpimy godzinę dłużej.

Pa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej hej Kochane!!!

Dopiero zasiadam przed komputerem bo wróciłam późno do domu od moich przyjaciół, gdzie - jak zapowiadałam - spożyłam ugrillowaną pierś z indyka z warzywami (brokuł, kalafior i marchewka - wszystkiego po trochu, tego ostatniego najmniej) -> jednym słowem FAZA NAPRZEMIENNA START! :D

Powiem Wam, że nawet jakoś tak bez specjalnego entuzjazmu jadłam te warzywa, miałam wrażenie, jakbym je cały czas jadła do teraz... spodziewałam sie, że na moim podniebieniu wywołają większe 'oh' i 'ah', a tu tak normalnie... ;) Zdaje się, że mi naprawde było dobrze na tych samych białkach o tej porze roku... :shock:

Szczerze tylko powiem, że jakoś po takim obiadku czułam się bardziej "napchana" niż gdy jadłam taki obiad czysto białkowy... czyżby ten efekt wodno-węglowodanowych warzyw był aż do tego stopnia odczuwalny?

W ogóle to zjadłam dziś tylko pomidora do śniadania i te warzywa na obiad, poza tym nic z warzyw... nie miałam jakby okazji na cos więcej bo byłam cały czas "w gościnie"... Ale to że mam fazę P+W nie znaczy chyba, że mam sie warzywami przesycać...? :shock:

Nutko Cynamonu - moje zwierzaczki to jeszcze nie kotki, ale kotek w planie

już jest (dopiero po dzieciątku - ale będzie napewno). Na razie mój aktywny

na maksa już instynkt macierzński przelewam na SZCZURKI :) i na chrześniaczka.

Ale to bardzo żywe dziecko i po 2h z nim - przechodzą mi wszystkie chęci... :)

Oj oj widzę Marudko, że my się prędzej niż myślimy doczekamy tu MARUDKI-JUNIOR jak ty masz tak tam rozbujałe te instynkty :D Ale ja w pewnym sensie wiem co mówisz, jak się spędza np 3 tyg na zajęciach na pediatri, a już na pewno na neonatologii to w każdej dziewczynie też instynkt macierzyński zaczyna krzyczeć. Już nie wspomnę o tym, że też mam chrześniaczka 9-miesiecznego i po prostu jestem rozanielona jak go widzę... choc po 2h tez już wolę sobie bezpiecznie iść do domku.. ;)

Kasiek, Babciu Magdo i Maragrete - dzięki za odp nt. brokuł :) Co do fasolki zielonej to OWSZEM Kasiek, na stronie którą podałaś w mojej ksiażce też jest wyjasnione, że SZPARAGOWA... ja jednak sprawdzałam an końcu rozdziału w podsumowaniu i tam już nie jest użyty ten przymiotnik - stąd zwątpiłam w pewnym momencie... Przepraszam za fatygę i dziękuję za pomoc! :)

Maragrete mówisz, że nawet ŻÓŁTĄ fasolkę wcinasz....?

Do czasu... Od jakiegoś tygodnia-półtora zaczęłam nieznacznie przybierać na wadze i nie gubiłam tego :shock: :shock: Wszystko się wyjaśniło jak zrobiłam test ciążowy :D

Cześć Edytah - my sie chyba jeszcze nie znamy ;) . Niemniej miło mi poznać! - tyle jest Was tu wspaniałych dziewczyn! No i GRATULACJE, bo jeśli dobrze rozumiem to....post-16566-1255637630_thumb.gif Zgadza się? :D

Ja w tym "sezonie" 5dni spadłam tylko 1 kg. Popatrzę jak ta zmiana podziała jutro BW. do tej pory było 7/7. Muszę zajrzeć do przepisów bo nie mogę na razie patrzeć na piersi z kurczaka, a coś jeść trzeba.

Saga... a może spróbuj coś zmajstrować z rybki...? Ostatnio myślalam by na P+W zrobić sobie taką "potrawkę z tuńczyka" na podstawie sosu, który robię do makaronu... ale ponieważ makaronu mi teraz nie wolno to zrobić ją w wersji gęściejszej... Ja podsmażam cebulkę na patelni (na oko), ze 2-3 ząbki czosnku, dodaję 1 pomidora bez skórki pokrojonego w kostkę gdy cebula i czosnek się zarumienią i to chwilę duszę by pomidor sie rozpadł... na to tuńczyk w sosie własnym (normalnie dawałam w oleju) i przed samym końcem prawie wrzucam trochę pokrojonych drobno korniszonków - tyle o ile dla smaku, trzeba uważac bo może wyjść kwaśne zbytnio (powinny oryginalnie byc tam jeszcze oliwki zielone - zamiast korniszonów - i kukurydza, ale że nie wolno - nie daję). Na koniec sam dodaję jogurt - też na oko... tak by to się zabieliło... poza tym po jogurcie takie specjalny smaczek zyskuje potrawa (wiecie... tak jak a'la po śmietanie :D ).

No nic, buziaki Wam na dobranoc! do usłyszenia i dzielnego walczenia z wagą... ja się aż boję pomyślec o tym, że jutro mogę zobaczyć większe kg niż dziś z rana na wadze po tych WARZYWKACH :shock: ... eh..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam was wszystkie kochane kobietki!!!!alez mam zaleglosci, chyba z 20 stron:)cale szczescie/nieszczescie nocka w pracy dluga wiec jakos nadgonie.Ale tak na szybko, wrocilam ze swoich krociutkich(5dniowych)wakacji w barcelonie i powiem tak: ta dieta popsula mi 3/4 wrazen!!!ja tak uwielbiam jesc, szczegolnie tam kuchnia jest taka pyszna i kolorowa a nic nie moglam!!!!mowie wam, jak patrzylam na narzeczonego objadajacego sie kebabami i innymi smakolykami wyc mi sie chcialo ale nie ugielam sie.Najgorsze bylo to,ze WB mialam tylko 2 dni a reszte bialka...na dodatek myslalam,ze bede mogla tam na miejscu sobie cos przygotowywac niestety mimo takiej mozliwosci nie korzystalam bo mialam nocleg w tak brudnym, smierdzacym i lepiacym sie apartamencie ,ze wchodzac do kuchni wszystko mi sie cofalo...facet u ktorego mielismy pokoj mial 2 pieski po ktorych nie raczyl sprzatac...pieski nauczone byly zalatwiac swoje psie sprawy na gazete w kantorku przy kuchni a ich pan nie byl nauczony tego sprzatac...wiec wyobrazcie sobie ''zapachy''w 30stopniowym upale...feee,

tak czy siak przez te bialkowe dni ratowalam sie jogurtami,gotowanymi jajkami i chuda wedlina drobiowa.Na dodatek, wg tamtejszej lazienkowej wagi moja waga podskoczyla z osiagnietych,wazonych przed samym wyjazdem 55,5 kg do jakies 56,7...nie wiem,byc moze to efekt fazy BW.Wrocilam z wojazy we wtorkowa noc,dzis mam ostatni dzien bialkowej, rano sie wazylam i bylo 55:(wychodzi na to ze od momentu pierwszej uderzeniowej fazy polecialam z 58 do 55,nabralam troszke w fazie z warzywkami i teraz znowu spadlam do 55...coz myslalam,ze jakos to szybciej bedzie szlo.Dzis mija 15sty dzien diety i stracilam 3 kg,w dodatku b.ruchome wiec tak naprawde nie wiem czy one sa stracone czy to tylko ''wypuszczanie''i ''nabieranie''wody...ale trzymam sie twardo, tymbardziej,ze dalam rade w barcelonie i nie ugielam sie dlatego bede brnac cierpliwie do celu.Mam nadzieje,ze jutro rano bedzie 54 na wadze...tak to sobie poobliczalam i pokombinowalam, ze tak to mniej wiecej powinno wygladac...na bialkowej 2-3 do tylu, na warzywkowej 1,5-1,7 do przodu i tak co faze bialkowa jeden faktyczny(nie wodny)kilogram powinien byc utracony:)No nic biore sie za czytanie zaleglosci:)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasiek, Babciu Magdo i Maragrete - dzięki za odp nt. brokuł ;) Co do fasolki zielonej to OWSZEM Kasiek, na stronie którą podałaś w mojej ksiażce też jest wyjasnione, że SZPARAGOWA... ja jednak sprawdzałam an końcu rozdziału w podsumowaniu i tam już nie jest użyty ten przymiotnik - stąd zwątpiłam w pewnym momencie... Przepraszam za fatygę i dziękuję za pomoc! :shock:

Maragrete mówisz, że nawet ŻÓŁTĄ fasolkę wcinasz....?

Nutko nie ma za co przepraszać bo chyba po to tu jesteśmy aby sobie pomagać, czasami ty nam w czymś pomożesz a czasami my Tobie. naprawdę cieszę się że mogłam pomóc :shock: tak jak mnie została udzielona pomoc jak zaczynałam

Edytah - chyba jeszcze nie miałyśmy przyjemności, bardzo mi miło poznać i oczywiście przyłączam się do Nutki z GRATULACJIAMI!!!!!!! Sama jestem mamą 5-ciomiesięcznego szkraba to wiem jaka to radość.

pozdrawiam i znikam

do później

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć WSZYSTKIM!!!

No EDYTKO ale bombowa informacja!! Czyli za 9 miesięcy znowu będziesz

dietować z nami ;) Choć przy dwóch szkrabach już to będziesz miała niezły

'aerobik' więc może dieta już nie będzie Ci potrzebna :shock: GRATULUJĘ i zazdroszczę

:)

Sago - ja niestety muszę jeszcze troszkę poczekać, bo nie chciałabym iść

z widocznym brzuszkiem do ołtarza.. :D Ale mam nadzieje, że to już tylko

pół roku - wiec jakoś dam radę :) !!!

Jak dobrze, że dziś piątek - tak niemiłosiernie mi się ten tydzień oczekiwania

dłużył, że normalnie KOSZMAR.

Wczoraj z mamą pakowałyśmy talerze i sztućce - dzięki niej będę miała na

czym jeść.. Dobrze, że ona trochę nazbierała tych talerzy w swoim życiu.

Teraz to mogę docenić - gdy nie muszę kupować. Choć przy świątecznym

myciu tego wszystkiego miałam ochotę to poczaskać.. Bo po co komu nieużywane

talerze!! :shock: Oby się tylko autko mi nie zarwało pod ich ciężarem. Jejku, ale już

jestem niecierpliwa.. <tuptup>

Z tego wszystkiego znowu zapomniałam się zważyć..

Więc niech będzie, że następne ważenie będzie we własnej choć ciasnej łazience!!

Miłego dzionka kochane!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam dziewczynki.

Dopiero dzisiaj zauważyłam, że wczoraj nawet sie z Wami nie przywitałam - mało tego nawet nie weszłam na forum i nie przeczytałam zaległości bo nie miałam czasu w pracy. Kurcze ale jest nawał wszystkiego. Oki przeczytałam już dzisiaj.

Edytko gratuluję dzidziusia następnego a tak swoją drogą to tak sobie pomyślałam, że będziesz mamusia bo pisałaś, że @ nie masz a później przestałaś się odzywać i pomyślałam, że przerwałaś dietkę bo jesteś w ciąży. A Ty dopiero teraz sie nam pochwaliłaś. Będziesz miała wesoło za 9 miesięcy i zawsze więcej pracy. Ale trochę teraz popracujesz to później od pracy odpoczniesz ale przy dziecku jest też pracy. Moja mała co prawda ma 4 klatka już ale teraz mam chrześniaczkę 1 - miesiąc skończyła 14 i jest śliczna. Wczoraj ja pobawiłam troszkę i powiem Ci, że zapomniałam jak się obchodzić z dzieckiem!!! Nie bałam się ale taka mała kruszynka z niej!!! Chyba czas baby jak to ja się śmieję. Jeszcze raz Ci gratuluję.

A moja waga się waha raz więcej raz troszkę mniej. Dziś robię dzień białkowy ale mam orzechy świeże i co ja mam zrobić bo je UWIELBIAM. Może dam radę poczekać do jutra. A waga mi dziś pokazała 60 kg. Jutro ma przyjść do mnie @ to może pójdzie waga w dół. Pozdrawiam Was i wracam do pracy. Pa Pa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Was Kochane Proteinki :shock:

Do czasu... Od jakiegoś tygodnia-półtora zaczęłam nieznacznie przybierać na wadze i nie gubiłam tego  ;) :shock: Wszystko się wyjaśniło jak zrobiłam test ciążowy :shock:

Ło Matko i Córko :) Kochana Gratuluje Tej Nowiny :) Dukan dba o wyż demograficzny, nie ma co :D Jest juz kilka Dukanowycj Mamuś ;) Coż, wynika z tego , ze dieta jest zdrowa, bo organizm tylko przy zdrowym trybie zycia jest podatny na nowe życie ;)

Pogoda nas nie rozpieszcza,ale jutro weekend więc tak czy siak mozna poleniuchować choćby w domku przed TV.

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anulka u Ciebie nawał pracy, a u mnie w pracy kryzys.. :shock:

Roboty za dużo nie ma i wypłaty niższe.. ;)

Jeszcze dzisiaj tak strasznie zimno jest.. mam dwa sewetry na

sobie, bo nie wysiedzę. Oj - jakbym chciała żeby już była 14!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam dziewczynki. U mnie dzis słoneczko świeci, chociaż jest bardzo zimno. Ale co tam i tak muszę siedzieć w domku z chorym synkiem. Nadal mu nie przeszło. Teraz to już antybiotyk, może po nim przejdzie. 

Edytko gratuluje dzidziusia! Sama bym chciała juz drugiego. Mój synek ma 2 latka i siostrzyczka by się mu  przydała. Chociaz nie wiem jak bym sobie poradziła z drugim rozrabiaką, może by nie było tak zle?! W końcu mówią że najlepsza jest mała różnica wieku między dziećmi. No ale szkoda mi przerywać diete. Tak duzo osiągnęłam. Może po dietce. Pomyśle o dzidzi!!! :shock:

Pozatym zauważyłam że ostatnio coś mało piszecie? A może też pracujecie nad dzidziusiami i nie macie czasu na pisanie?! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkie Protalinki :shock: .

Edytko gratuluję,to już nie 9 ale chyba 8 miesięcy i będziemy protalowymi ciociami :shock: .dbaj o siebie kochana ,a do dietki wrócisz po porodzie.Bardzo Cię proszę odezwij się czasem i melduj co u Ciebie.

Po wczorajszych białkach waga mimo @ w dół,ale córka ma urodziny i przyrządzam smakołyki, piekę ciasta,pewnie troszkę zgrzeszę ;) .

Życzę miłego wekendu po mimo paskudnej pogody9u mnie od 3 dni leje i zimnica).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry ! U mnie słoneczko ale zimno za oknem....

Nakwazniejsze że nie pada i nie ma tej posniegowej breji...

Czesc Wszystkim Kobitkom,

wpadłam na moment, żeby powiedziec, że dostałam ataku smiechu.

Mój starszy syn rzucił okiem na monitor i pyta mnie zaniepokojony:

"U której twojej znajomej nici ze spadku??? Co ma dostac w tym spadku, że się tak zmartwiła?? "

Umarłam sobie ze śmiechu i pomyślałam, że to fajnie, że tak często trafia nam się spadek :shock: :shock: :shock:

Weszłam w jarzynki i za tydzień @ więc nie liczę na żaden spadek, również zza morza ; )

Ale fajnie z tym "spadkiem" takiego skojarzenia bym nie wymysliła... ;)

No to je tez z utęsknieniem czekam na oba "spadki"....i ten wagowy i ten pienięzny tez by sie przydał.... :shock:

Witam serdecznie "stare" i młodsze stażem Protalki.

Do czasu... Od jakiegoś tygodnia-półtora zaczęłam nieznacznie przybierać na wadze i nie gubiłam tego  :) :) Wszystko się wyjaśniło jak zrobiłam test ciążowy :)

Witaj Edytko po długim okresie nie zaglądania do forum... jakie miłe wieści.. GRATULUJĘ ! Życzę ci powodzenia i zdrówka dla ciebie i dzizdiusia !

Witam serdecznie.

Gratuluję wszystkim spadkowiczom.

Ja w tym "sezonie" 5dni spadłam tylko 1 kg. Popatrzę jak ta zmiana podziała jutro BW. do tej pory było 7/7. Muszę zajrzeć do przepisów bo nie mogę na razie patrzeć na piersi z kurczaka, a coś jeść trzeba.

Sago - ale sie rozochociłaś...no, no, no... "tylko 1 kg" ..no, no, juz sie przyzwyczaiłaś do wiekszych spadków i wybrzydzasz...?!... :shock: Gratulacje i za ten 1 kg ! :D

Co do kurczaka to ja ostatnio przeszłam na wołowinke, jest trudniejsza do obróbki ( czas!) albo droższa (poledwica!) ale jakos bardziej mi smakuje niz kurczak, robie tez często ryby albo parówki drobiowe podsmażam z pieczarkami i cebula i pomidorem ( wg przepisu Śliweczki) na łyżeczce oliwki, dolewam troszke wody i to bardziej sie dusi niz smaży....A w fazie warzywnej gotuje zupy na piersiach albo na chudej wołowinie...

Maho - fajny zbieg okoliczności z ta data studniówki, ale ty do studniówki to bedziesz juz laska... ;) I to laska, która może juz jeść i pić prawie wszystko....

Marudko - pamiętam tę radość z układania własnej zastawy w szafkach we własnym mieszkaniu, dopiero wtedy odpakowywaliśmy z mężem po raz drugi nasze prezenty ślubne, które leżały sobie spokojnie w kartonach i czekały, cieszyliśmy sie nimi po raz drugi, fajne to było... Zycze ci jak najwięcej wspólnych radości w nowym wspólnym gniazdku... I zapamietaj te chwile, bo potem można sie nimi karmic w ciężkich momentach....

Sandro - witaj ponownie z nami. Mimo wszystkich niedogodności zazdroszcze ci tej Barcelony... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry ! U mnie słoneczko ale zimno za oknem....

Marudko - pamiętam tę radość z układania własnej zastawy w szafkach we własnym mieszkaniu, dopiero wtedy odpakowywaliśmy z mężem po raz drugi nasze prezenty ślubne, które leżały sobie spokojnie w kartonach i czekały, cieszyliśmy sie nimi po raz drugi, fajne to było... Zycze ci jak najwięcej wspólnych radości w nowym wspólnym gniazdku... I zapamietaj te chwile, bo potem można sie nimi karmic w ciężkich momentach....

:) Oj tak Kochana Maragrete!! Strasznie się cieszę :) ..i te ostatnie godziny

w pracy są dla mnie okropną męczarnią. Wiem, że będę tam mieszkać przez

kolejne 25 lat i jeszcze mi się zbrzydnie.. Zatęsknie to momentów gdy mamuśka

powrzeszczała, ale i tak np. wyprasowała za mnie pranie.. :shock:

Zanim się urządzimy to miną wieki.. ale spanie na dmuchanym materacu też

ma swój urok.. :shock: Mam tylko nadzieję, że z mamą mojego NARZECZONEGO ;)

będzie szło się jakoś normalnie dogadywać i że nie będzie - przynajmniej na

początku za częstym gościem.. Nie żebym była taka wredna , niegościnna baba,

ale ten początek sam na sam - i trochę oddechu od opiekuńczych skrzydełek

rodziców jest mi potrzebny!!!

Jeszcze 2h i 45 minut do końca pracy.. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.