Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Dorotaxx

Rekomendowane odpowiedzi

WITAJCIE DZIEWCZĘTA W NOWYM 2010 ROKU!!!

 (...)

Generalnie zrobiłam małe podsumowanie z okazji Nowego Roku i prawie (bez 1 tygodnia) 3 miesięcy na diecie protal...

- schudłam PRAWIE 6 kg.... :-D

(...)

No i to by było na tyle.... najgorsze jednak jest to, że w Zakopanem widziałam się ze znajomymi z żagli i kurcze nikt nie zauważył zmiany!!! nikt nie powiedział lichego: "oo... jakoś ładniej wyglądasz"(...)

:)

Droga Nutko! Nie dziw się, że nikt nie zauważył zmiany, bo Ty wyglądałaś "normalnie", nie byłas otyła i dla każdego stanowiłaś NORMALNYwidok - było OK.

Teraz też jest OK i kazdy patrząc na Ciebie jest przekonany, że zawsze tak ładnie wyglądałaś i nic się nie zmieniło. Moze komuś cos zaświtało w myśli, ze teraz jest lepiej, ale przecież kulturalnemu szłowiekowi nie wypada zapytać, czy schudłaś, bo co jeśli nie?????

Pozdrawiam Ciebie i wszystkie forumowiczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Was kochane w 2010 roku!!

Dziś mój ostatni dzień jedzenia nie protalowego, zajadam się chlebem i owocami bo tego podobno bardzo brakuje na diecie.

Zakupy protalowe juz zrobione. Leżą w lodowce i czekają na jutro. Jutro i niedzilę pracuję więc muszę sobie coś w domku uszykować aby mieć na dobry start.

zostaje mi tylko zwarzyć się rano, mieć upór i dużo silnej woli, aby przestrzegać bez grzeszków wszystkich zasad. Czego sobie i Wam w Nowym Roku zycze 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Proteinki i życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :-D

Dzisiaj jeszcze troszkę grzeszę, ale od jutra czyste proteinyi drżyj wago(chociaż waga powinna być zadowolona jeśli coraz lżejsza właścicielka się nad nią wyżywa) :)

Balbinko, bardzo Ci dziękuję za wyróżnienie, ja też Ciebie bardzo lubię i cieszę się, gdy widzę i mogę przeczytać Twoje posty. Pozdrawiam Ciebie bardzo mocno :grin:

Nutko, tak naprawdę zauważalny dla wszystkich spadek zaczyna się po 10kg. Ostatnio koleżanka z pracy powiedziała mi, że zauważyła, że schudłam i gratuluje mi, że tak szybko. Gdy powiedziałam jej, że stosuję dietę od 8 miesięcy była bardzo zdziwiona. Po prostu niedawno zauważyła, że w ogóle schudłam, a różnica jest duża, więc wydawało jej się, że bardzo szybko. Nie martw się zobczysz ile usłyszysz komplementów, gdy zauważą różnicę.

Pozdrawiam Wszystkich srdecznie, wracajcie do Dukana i na forum jak najszybciej :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witajcie w NOWYM ROKU 2010 !!!

-Nutko ja rowniez twierdze tak jak Ostatnia szansa ,ze Ty wygladalas zawsze pieknie.Obejrzawszy Twoje zdjecia na nk zastanawiam sie ,ktore to kilogramy chcesz zrzucic tak pieknie wygladasz .Nie dziwie sie wcale Twoim znajomym ze nie zauwazyli zmian u Ciebie taka zgrabniutka.Wiem ze czlowiek jak szczuplejszy to lepiej sie czuje,widocznie tego pragniesz ,goraco Ci tego zycze.Wiem po sobie ,ze milo jest jak ktos zauwazy roznice,ale Ty i tak jestes piekna i piekne masz serce bo bedziesz ratowac nasze zdrowie,a juz tylu osobom nawet na forum pomoglas(mi rowniez)za co dziekuje:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich serdecznie w Nowym Roku. Pozdrawiam gorąco (widzę was na dole strony) Nutkę, Grazie i Balbinkę.

Sciskam też mocno pozostałe Protalki(Żeby nikogo nie pominąć nie będę wymieniać nicków). Mam nadzieję, że nie będzie Was ubywać. Wszystkie posty bardzo lubię czytać. Zresztą już kiedyś pisałam, że dla mnie forum to szczególne miejsce. Tyle tu żczliwości i sympatii. Nie pamiętam jak to było wcześniej i nie chcę pamiętać. Życzę Wam i sobie, aby nasze forum wciąż było pełne optymizmu, i oby spadki wagowe jak najczęściej nas spotykały.

Nowym koleżnkom życzę aby nasze suwaczki były dla Was wsparciem w walce z nadmiarem kilogramów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hoł, hoł hoł... Merry Chrismas 2010!!! :-D

Godzina 18, a ja dpiero teraz zaczynam normalnie funkcjonowac..

Chyba zaliczyłam po wczorajszych wojażach strasznego kaca..

I przez to cały dzień sprzątałam po wczorajszym.. Masakra.. Umyłam

dwa talerze i musiałam leciec się położyc - tak mnie bolała głowa.

Nie obyło się bez bliskiego spotkania z kibelkiem.. Chyba cienki ze mnie

zawodnik. Ale uważam imprezę za udaną!!! Graliśmy w kalabmury..

Na początku wydawał mi się to głupi pomysł.. ale zabawa była przednia.

Drużyny były męskie i damskie.. i niestety faceci mieli łatwiejsze hasła!! :)

Potem lampka szampana w kroplach deszczu przed blokiem.

I grubo po północy karaoke.. Się dziwię, że sąsiedzi nam do drzwi nie zastukali..

Skończyliśmy dopiero nad ranen - przed piątą.. Było fajnie, gdyby tylko nie

to sprzątanie.. Choc jakbym nie musiała odchorowywac.. to na pewno poszło

by o sprawniej. Niestety bez strat w zastawie stołowej się nie obyło..

I to JA :grin: stłukłam sobie kieliszek do szampana.. Dobrze, że będą potrzebne

tak tylko raz w roku!!!

Maragrete.. no niestety nie bardzo miałabym gdzie podłączyc tą zmywarkę.

Bo gdyby ją szło postawic na drugim końcu kuchni,to byłoby ok.. ale ona chyba musi mniec dostęp do wody.. Więc jest problem.. Ale będę nad tym myślec.. może co

wydumam. Wszyscy mówią,że to nieoceniona inwestycja..

Ale co najgorsze.. nikt nie pił drinków i szklanki ku temu niby czyste.. a ja głupia je

przyozdobiłam ładnie cukrem na brzegach.. i i tak muszę je przez to umyc. Będę

wiedziec na przyszłośc żeby już tak się nie starac. Wszyscy mieli swoje winka,

tylko chłopaki wódkę.. No i tak się to u mnie potoczyło.

No to byle do następnego sylwestra!!! :twisted:

Spokojnego wieczorku, odpoczywajcie..

BUŹKA!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez witam wszystkich juz w Nowym Roku 2010 !

Marudko - fajnie że zabawa była udana... a mały kac dzisiaj i potłuczony jeden kieliszek, to drobiazgi... najważniejsze że miałaś dobra zabawę w miłym towarzystwie. :grin: To fajnie że spotykasz się towrzysko z pomysłowymi, wesołymi ludźmi..

Nutko - wcale to podsumowanie nie wypadło tragicznie, te stracone centymetry w biodrach i w talii są ok! A że uda nie do końca cie satysfakcjonują, no cóż może jeszcze sylwetka wymaga troche czasu na diecie i dodatkowych ćwiczen tych obszarów..... albo po prostu musisz je polubić. :twisted:

Mój wieczór sylwestrowy minął spokojnie, bez szaleństw, miło, wesoło i okazało sie ze mojemu psu strzelanie jest zupełnie obojetne. Porzedni pies szalał, szczekał, ujadał, biegał pobudzony od okna do okna, a ta suczka która teraz mamy zupełnie nie reagowała. To dobrze.

Śnieg dosypał u nas wczoraj i dzis więc znów akcja "Łopata" i odśnieżanie, nie lubie tego bo mam z tym złe osobiste skojarzenia, ale nie będę o tym pisac, żeby nie psuć Wam i sobie dobrego światecznego nastroju.

Niestetyw Sylwestra jedzenie było protalowe ale picie zupełnie cywilne..... i szampan .... i winko..... i drinki....

To nic od poniedziałku wracam do ostrych rygorów diety. Za to na następnego Sylwestra jak już się odchudzę do tego co bym chciała to odstrzelę sie w taka suknię i tak się "wylaszczę" z nową sylwetką, że ho.... juz się cieszę :-D :) ........czego i wam wszystkim życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam w Nowym o wiele lżejszym niż poprzednie lata - Roku :) Strasznie bym chciała, żeby nigdy mi już ta stara waga nie wróciła, żeby się już na zawsze pożegnać z tym ociężalstwem :-D Czego sobie i Wam życzę z okazji Nowego Roku !!! :lol: a Tym które zaczynają, życzę aby poczuły tą radość, którą my czujemy :grin: Ostatnio, strasznie dużo ludzi nam mówi ( mi i mężowi) jak pięknie wyglądamy.. przed dietą zdarzało mi się mieć więcej niż 77kg - więc w sumie to razem mamy już jakieś 30 kg mniej - to cudowne uczucie, dziś pewien starszy Pan, który widział mnie ostatnio 4 lata temu, powiedział mi, ze to najpiękniejsza zmiana na lepsze jaką kiedykolwiek widział :twisted: aż mi się łza zakręciła w oku, tak długo na to czekałam. Zastanawiam się czy jednak nie popadam w jakąś paranoję... od początku diety tj od 30.09.09 - ani razu nie zjadłam nic nie dozwolonego... ani razu! W drugie święto wypiłam lampkę wina a w noc Sylwestrową.... właśnie, tak długo na nią czekałam z okazji tego wina... i wiecie co ? Wypiłam tylko dwie lampki i troszkę szampana o 24 - Zwariowałam ???? Nie miałam chęci na więcej, nic mi to wino nie zrobiło... może jestem chora? :D

Co prawda Sylwestra spędziliśmy spokojnie z dwójką znajomych, no ale mimo wszystko mogłam ! Jedyne na co sobie pozwoliłam to na kilka warzywek (jestem teraz na P ) mam nadzieję, że waga tego nie odnotuje, po Świętach jeszcze coś spadłam, jutro rano zobaczę jak wygląda cały bilans po Świąteczno - Sylwestrowy.

Dziękuję za piękne życzenia od wszystkich dziewcząt - nie wymienię z imienia tylko dlatego, że nie chcę kogoś pominąć.

Życzę również miłego reszty wolnego... Ja się rozkoszuję tą wolnością po intensywnym listopadzie i grudniu !!!! Buziaki:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkie Protalki w Nowym Roku!!!

Właśnie mija 5 dzień fazy uderzeniowej. Nie jest źle -1,5kg, ale oczywiście wolałabym nieco szybciej. Z to czuję się rewelacyjnie- żadnego wzdętego brzuszka, fałdki jakby mniejsze (autosugestia) i spodnie zapinają się swobodnie. To jest dla mnie motywacja do naprawdę ostrej jazdy proteinowej.

Oczywiście w Sylwestra zgrzeszyłam :) , bo tylko kretynka planuje fazę uderzeniową w taką noc- 1 kieliszek szampana i lody...wiem, wiem...ale nie mogłam sobie odmówić. Mój Małż obiecał dietę razem ze mną i...wymiękł na 3 dzień. Teraz zjada wszystko i twierdzi, że i tak się odchudzi bez katowania. A ja liczyłam na wsparcie...

Ale nieważne, jak widzę Was i wasze rezultaty to czuję, że wakacje będą bardzo miłe i rzeczywiście leciutkie. Przecież zostało mi już tylko 13,5 kg :grin: :twisted: :lol:

Trzymam za wszystkie dziewczyny kciuki, wierzę, że się udadzą wszelakie plany wagowe. I miło wiedzieć, że nie jest się samemu.

Mam pytanie do Was na koniec: czy mogłybyście napisać co tak naprawdę jecie? Tzn chodzę za nabiałem i tak naprawdę to wchodzą w grę biały ser i jogurty naturalne. Czy sery typu mozarella albo Almette się nadają? Bo wg mnie są za tłuste, ale dorzucając do tego mięso i tuńczyka to jest to strasznie monotonne. Już nie mogę się doczekać choćby lichego pomidora...

Proszę, napiszcie, będę bardzo wdzięczna.

Pozdrawiam wszystkich :-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnia Szanso, Grazzio, Bożenko i Maragrete - dziękuję Wam za te słowa pociechy w moim kierunku :twisted: Pewnie macie rację, że te spadki widać dopiero wtedy, gdy "pyknie" dziesiątka... wcześniejsze są zaś widoczne albo dla "wprawnego oka" albo hm.... trzeba by paradować nago by ktoś dojrzał, że brzuch się tak nie marszczy gdy się siada :-D...

Dziękuję Wam tymbardziej za te wypowiedzi, że na NK "wyglądam normalnie i nie wiecie z czego ja chce się odchudzać" :lol: - ah kobitki... wiemy jak jest :-D Każda z nas, która nie cierpi na otyłosć taką "na pierwszy rzut oka" ma i tak jakieś swoje defekty, wiecznie skrywane okolice, wiecznie odchudzane etc etc. U mnie takim mankamentem sa biodra, pupa i w zasadzie całe nogi. Marzę o tym, by bez skrupułów nosić spódniczki do kolana albo i przed, by nosić krótkie spodenki takie "mini", które nie będą mi się zwijały wstrętnie w kroku przez moje stykające się uda w tym miejscu, by mieć szczupłe łydki mieszczące się w kozaki i by spodnie biodrówki w końcu pomieściły mój tyłek - takie me marzenia wagowe :D Zdaje się, że do ich osiągnięcia muszę osiągnąć wagę niestety ale przynajmniej tych 60kg, bowiem wszystkie wyższe "kategorie" nie niwelują defektów tych okolic na których mi zalezy ... a więc sporo jeszcze przede mną.

Może macie racje, że powinnam nam nimi popracować.... hm... z tym, ze ja zbytnio czasu nie mam :). Z aerobiku wodnego chyba zrezygnuję od teraz (od stycznia), będę chodziła 1x w tyg w soboty na basen (mama wtedy chodzi na naukę pływania, a ja się dołączę na "zwykłym torze"), chciałabym 2x w tyg włączyc siłownie z jakimiś ćwiczeniami cardio, ale... siłownia kradnie za jedym razem min 2h, a to juz sporo :grin:... tak więc nie wiem jak to wyjdzie... :D

Życzę dobrej nocy i do usłyszenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość moniczkas1

Witajcie!

Chciałabym się do Was przyłączyć. Jestem na diecie od 1 stycznia, więc dziś drugi dzień. Na razie jest ok. Mam do stracenia 8 kg, więc nie tak dużo, ale dla mnie większym wyzwaniem będzie utrzymać nową wagę. Wiem też, że jeśli ktoś nie ma dużej nadwagi, to proces chudnięcia nie następuje tak szybko, więc muszę się uzbroić w cierpliwość. Mam nadzieję, że się uda, zwłaszcza przy Waszej pomocy.

Podrawiam Was serdecznie w Nowym Roku i do miłego zobaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.