Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Dorotaxx

Rekomendowane odpowiedzi

Ja się już z Wami żegnam!!! UDANEGO WEEKENDU.

Lecę do domciu obiadek szykować. Ja tradycyjnie

pierś z wody, a połowica dostanie schaboszczaka

z ziemniaczkami. Właśnie mi pisze, że coś się źle

czuje.. ale tak to jest jak nie odchorował ostatnio

tego przeziębienia.. albo po tych nartach go zaś

złapało.. Ech!!!

Pa, pa, pa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam po dwóch dniach - znowu dużo napisałyście ;)

Tak patrze na Twój suwaczek i się zastanawiam kiedy ja będę mogła go do tego miejsca przesunąć. Malyna kiedy zaczynałaś dietkę?? Ile czas zajęło Ci zejście do tej wagi?;>

U mnie jak na warzywkach spadało, tak teraz nadal stoi lub minimalnie w górę idzie.. hmm.. no ale ja twardo się trzymam i nie poddaje się :) Zobaczymy co przyniesie czwartek i po raz drugi rozpoczęte warzywka...

Gosiulek, ja zaczęłam sie odchudzać zaraz po nowym roku - 4 stycznia. Byłam 5 dni na uderzeniówce i dalej jadę tym systemem 5/5 i też przeważnie spadam na warzywach - regularne wizyty w ubikacji:). na białkach sie wspomagam tabletkami ziołowymi. Jak już wcześniej pisałam - zawzięta ze mnie baba, ale chyba na Święta jeszcze będę na diecie, chociaż po cichu liczyłam, że już będe w III fazie, ech..

Witajcie Siostry z Sekty Twarogu!

Ja już się nie chwalę spadkami, ale cieszę, że waga stoi. Tak ma być w III fazie :-D Ale pochwalić się chcę wynikami mojej mamy. Powoli, ale sukcesywnie spada, dziś o 40dkg. Wczoraj mi powiedziała, że już odkryła tajemnicę tej diety i wie, co robić, żeby spadki były stałe. Stwierdziła, że trzeba po prostu pić, pić i jeszcze raz pić. Mój ojciec stwierdził, że wczoraj tyle wypiła, że aż się bał, że się utopi :-D No i dzisiaj efekt widać. Chyba coś w tym jest. Może to jest wskazówka dla tych kobiet, które walczą z przestojami w chudnięciu? Spróbujcie. Gratuluję wszystkim spadkowiczom. Jestem z Was dumna i czekam na Was w III fazie. Dołączcie do mnie szybciutko i wspierajmy się.

Tak sobie wczorajszy dzień posumowałam, że wypiłam ok. 3 litrów wody + 2 kawy, 3 herbaty i 2 szklanki coli zero - to jakieś 4.5 litra płynów, ale niespecjalnie waga spadła, ale to chyba przyczyna leży w braku wypróżniania naturalnego - trzeba się wspomagać :D

Wczoraj byłam u koleżanki. Nie widziałyśmy się rok. Zrobiłam jej chyba przykrość swoją nową osobą, bo ona sama na nieskutecznej diecie i chyba się podłamała. Ja wyglądam faktycznie INACZEJ . Jak cofam się oglądając zdjęcia, to takiej wagi nie miałam całe lata wstecz. Ostatnio ważyłam mniej niż teraz w 2003 roku i wtedy zaczęła się wędrówka wskazówki wagi w górę i w górę. Było mi trochę przykro, że tak źle wpłynęłam na jej humor. Naprawdę nie starałam się obnosić, bo wiem, jak boli kiedy człowiek jest niezadowolony z siebie i z jakim żalem patrzy na szczuplejszych od siebie.Pójdę do niej jeszcze raz za parę dni bo już się umówiłyśmy i mam nadzieję, że dobra atmosfera wróci. Nie chciałam jej narzucać diety, bo to niedelikatnie chociaż wiecie, że jesteśmy nieco opętane, więc starałam się nie gadać nic na ten temat skoro ona nie pytała. Ale mam wrażenie, że teraz te pytania może padną i pogadamy, jak dawniej

Ja też wyznaję zasadę - żadnej agitacji chyba że ktoś zapyta to wtedy chętnie sie rozwijam na temat naszej diety :-D. Moja koleżanka też sie ostatnio nie mogła nadziwić, że tyle spadłam na wadze, ale jak powiedziałam, ze sama z siebie zaczęłam dietę i cały czas jej przestrzegam, to zaczęła wymyslać przyczyny, dla których ona nie może przejść na dietę - dalej z nią już nie dyskutowałam. Jak ktoś chce coś ze sobą zrobić - to zrobi, a inny będzie właśnie szukał argumentów przeciwko. Nie możesz się czuć winna, za mysli twojej koleżanki - ty robisz swoje, a to że twój widok kogoś zasmucił to już nie twój problem.

Jak to jest z proporcjami parametrów na produktach, które możemy jeść.

Nie mogę tego teraz nigdzie znaleźć.

Generalnie wiem, że najlepiej jak ilość białek jest większa niż łączna ilość węgli i tłuszczów. Ale z tego co kojarzę gdzieś było, że najlepiej spożywać produkty o zawartości do 5% tłuszczu ????? A jak jest z węglami... ???

Moim zdaniem węgli powinno być jak najmniej i takie produkty staram sie wybierać - moje zakupy trwają może trochę dłużej, ale jak mam przed sobą coś o zawartości tłuszczu w takiej samej ilości to sprawdzam które ma najmniej węgli i to kupuję. Nie znalazłam nigdzie wprost podanej liczby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam porannie,

Pogodnego dnia!!

ps. uściski dla Bożenki66, a tak ... :)

Całuski dla Olinki ode mnie :-D

Witam dziewczyny! Cóż za piękny dzień nastał :D a to dlatego że moja waga pokazała w końcu 74 kg stała ta małpa chyba z 10 dni.

Muszę przyznać iż ćwiczenia też dają efekt. Ważyłam 75,0 i zaczęłam warzywa i przybyło 75,3 - zaczęłam ćwiczyć po 1 dniu ćwiczeń spadło na 75,1 po drugim na 75,0 a po trzecim dniu ćwiczeń 74,8kg. A wagę 75 miałam od 8 marca więc na pewno ćwiczenia sporo tu pomogły.Ćwiczę codziennie wieczorem po kolacji-Prawa łydka mnie strasznie boli że ledwo chodzę i w tyłku coś łupie - zakwasy ale jak są efekty to nie ma że boli.

Dałam sobie też na wstrzymanie już nie będę się gorączkować że waga nie spada zauważyłam że niektórzy żeby schudnąć ok. 20 kg potrzebują ok. 5 miesięcy- więc spokojnie a do celu :D

Są też wyjątki Olinko gratuluję chciałabym tak szybko spadać jak TY :D

Dziewczyny cierpliwości życzę -idę zmieniać suwak heh :D

Moniczko, serdeczne gratulacje i z powodu spadku i z powodu samozaparcia do ćwiczeń :D :D Ja się staram chodzić przynajmniej 0,5 godz codziennie tak jak zaleca Dukan i czekam na kartę, żeby się zapisać na ćwiczenia fitness. Jeśli chodzi o szybkość chudnięcia to jest baaardzo różnie, ja straciłam 20kg w ciągu ponad 9 miesięcy a i tak jestem z siebie niezwykle dumna :)

Witam porannie.u mnie śniegu jeszcze sporo,ale mrozu dziś nie było więc jestem dobrej myśli.

Dziś przełamałam swoją bariere i po 5 dniach warzywek postanowiłam sprawdzic moja wagę.jestem w dodatku przed @ więc miałam palpitacje serca jak na nią wchodziłam.A ona tak mnie zaskoczyła.Pokazała prawie kilogram mniej.JESTEM W SZOKU.OCZYWIŚCIE POZYTYWNIE.Nie spodziewałam się tego wogóle.i w bioderkach i brzuszku po 2 cm mniej.Piersi juz nie mierze,bo mi troche smutno że maleją.Ale wiem że to normalne.

Pozdrawiam wszystkie kobietki i życze wszystkim wysokich spadeczków.

I26 gratuluję i życzę dalszych sukcesów :D

hejka Protalki:)

zasnelam z dolem ;obudzilam sie z dolem...mam wrazenie,ze jeszcze bardziej napuchnieta jestem:(

Olinko dzieki:)nikt nie powiedzial,ze bedzie lekko..niestety

uciekam bo nie chce Wam smecic od rana

Ty laseczkom co maja w dol-gratki za spadki:)

Iriss, odpędź swoje smuteczki, Ty jestes zawsze taka pogodna nawet z setkami kurczaków przed oczami. Głowa do góry i walcz dalej, a jak masz jakis problem to pamiętaj, że zawsze możesz na nas liczyć :D

Witajcie Dziewczynki!

Po raz pierwszy na forum postanowiłam zabrać głos. Nie napiszę, że jestem tu nowa, gdyż większość z Was znam już dość dobrze. Swoją przygodę z Dukanem rozpoczęłam ok. 25 listopada 2009 r. i trwam nadal. W grudniu zaś znalazłam to forum i mnie wciągnęło. Czytam codziennie, korzystam z Waszych rad, przepisów i wsparcia. W ciągu tych 4 m-cy zrobiło się mnie trochę mniej. Startowałam z wagi 79 kg. Zrzuciłam 11 kg. Nawet nie wiecie jak się cieszę. Nigdy wcześniej nie próbowałam stosować żadnej diety. Starałam się ograniczać słodycze, ale skutek był odwrotny. Czym bardziej próbowałam odwrócić od nich wzrok, tym częściej o nich myślałam i sięgałam. Skutek musiał być oczywisty. Przez przypadek dowiedziałam się o książce Dukana. Zanim ją jednak zakupiłam postanowiłam poczytać o tym "wynalazku" w necie. I takim sposobem trafiłam m. in. na to forum. I zostałam. Jestem z Wami dziewczynki. W duchu wspieram Was, przeżywam Wasze rozterki i cieszę się nawet z niewielkich spadeczków.

Jak na pierwszy raz to rozpisałam się. Wcześniej nie miałam potrzeby zabierania głosu, a teraz nie mogę zakończyć pisania. Nawet mi się zrymowało.

P.S. Ciekawa jestem co dzieje się z Motylkiem, Gochną, Śnieżynką. Brakuje mi ich na forum. Myślę też czasami co u Jusi. Kiedy zaczynałam dietę ciągle pisała.Mam też podobne zainteresowania- czasami nawlekam koraliki.

Marudko- wiem, że kupiłaś śliczne buciki na swój ślub, napisz czy trzymasz je na parapecie okiennym?. Na lubelszczyźnie jest taki zwyczaj trzymania ich w tym miejscu aż do dnia ślubu- w celu zapewnienia sobie pięknej pogody. Ja miałam swój ślub też 24 kwietnia- tylko już prawie 17 lat temu. Buty co najmniej miesiąc stały na oknie. W czwartek przed ślubem padał śnieg. Podobnie jak w tym roku zima nie chciała odejść. Za to w sobotę od razu zrobiło się ciepło, słonecznie. W niedzielę zaś było już ok. 25 stopni. Zyczę Ci z całego serca przepięknej pogody w tym jakże ważnym dla Was dniu.

Witaj Nusia, gratuluję 11kg i cieszę się, że się ujawniłaś. Bardzo nam miło, że nas znasz, my też chciałybyśmy Ciebie poznać, więc mam nadzieję, że będziesz regularnie pisać na forum :D

Jak to jest z proporcjami parametrów na produktach, które możemy jeść.

Nie mogę tego teraz nigdzie znaleźć.

Generalnie wiem, że najlepiej jak ilość białek jest większa niż łączna ilość węgli i tłuszczów. Ale z tego co kojarzę gdzieś było, że najlepiej spożywać produkty o zawartości do 5% tłuszczu ????? A jak jest z węglami... ???

Gosiulek, jest dokłdnie tak jak piszesz białko>węgle i tłuszcz. Nie ma ograniczenia ilości węgli tak jak tłuszczu bo i tak trudno jest znaleźć produkty, żeby parametry były zachowane. Białka nie ma zbyt dużo w produktach, które jemy więc węgli też nie będzie dużo zwłaszcza jak dodamy do nich tłuszcz.

Czesc kochane :-D

3 dzien wnowu na warzywkach i znowu kolejny kg mniej ;) ale sie ciesze :-D

Pozdrawiam

Makiia, gratuluję kilograma i ciesz się dalszymi spadkami :D

Przebrnęłam przez wszystkie posty i troszkę się martwię, że dużo dziewczyn jest przygnębionych. Może to zmęczenie wiosenne :D Mam nadzieję, że uśmiech zagości na wszystkich pięknych i odchudzonych buziach, bo np. mnie prawie nie schodzi z twarzy mimo, że chudnę w ślimaczym tempie, ale chudnę i to jest najważniejsze. Jeśli będziecie myśleć pozytywnie to i nie będziecie odczuwały zniechęcenia i zmęczenia dietą. Pozdrawiam Wszystkich serdecznie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to jest z proporcjami parametrów na produktach, które możemy jeść.

Nie mogę tego teraz nigdzie znaleźć.

Generalnie wiem, że najlepiej jak ilość białek jest większa niż łączna ilość węgli i tłuszczów. Ale z tego co kojarzę gdzieś było, że najlepiej spożywać produkty o zawartości do 5% tłuszczu ????? A jak jest z węglami... ???

Gosiulek - ja juz ten fragment kiedyś cytowałam ( pochodzi od Ketozy - dziewczyny z innego forum) ale powtórnie go zamieszcze bo wiedzy nigdy dość.... ;)

"Dodam jeszcze w kwestii diety, że nie tłuszcz jest tutaj największym naszym wrogiem na tej diecie, ale właśnie cukier w jakiejkolwiek postaci (glikoza, fruktoza), ponieważ przerywa ketozę i zatrzymuję maszynerię spalania tłuszczu!!!

Dlatego cukier to nasz najgorszy wróg, tłuszcz dopiero na drugim miejscu. jak masz do wyboru nabiał z większa zawartością tłuszczu, np. 4 czy nawet 5 % to weź ten z większym tłuszczem (bardziej aksamitny icon_razz.gif ), ale bez cukru, niż nabiał z cukrem ale 0% tłuszczu !!!!"

Tak więc jak pisała wyże Bożenka , ponieważ nie ma zawsze i wszędzie idealnych dla nas produktów, to z dwojga złego przy porównywaniu składu wybieramy po pierwsze te które maja relatywnie dużo, dużo białek, mało tłuszczu i jak najmniej węglowodanów. Zjawisko ketozy to jest właśnie to o co chodzi w tej naszej diecie, żeby zmusić nasz organizm nie do czerpania glukozy z dostarczanych organizmowi węglowodanów ( bo ich staramy sie mu nie dostarczać wcale albo jak najmniej...) ale do przerabiania w glukożę zapasów naszego odłożonego tłuszczu (glukoza jest niezbędna m.in. dla pracy naszego mózgu). Nasz organizm to potrafi ale robi to niechętnie a my naszą dietka go do tego zmuszamy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Dziewczyny!

Często poruszacie problem zaparć. Ja też zmagałam się z nimi w czasie II fazy diety. W III fazie zaczęłam regularnie jeść otręby owsiane (2-3 łyżki dziennie). Nie wiem, jak inne protalowiczki, ale ja zjadam je z jogurtem naturalnym o zawartości tłuszczu 1,5%, choć raz udało mi się kupić 1% i żeby nie było to bardzo mdłe, dodaję parę kropel słodziku Huxol. Bardzo mi to posmakowało i nie mam już problemów z wypróżnianiem. Może zamiast brać środki przeczyszczające warto spróbować naturalnych metod.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, ja jem budyn i to dość często, z chudym mlekiem (0 lub 0,5%) i ze słodzikiem ma dużo mniej węglowodanów :)

I chyba mi to nie szkodzi bo waga spada :-D

Zresztą czasami trzeba troszke nagrzeszyć ;)

Ostatnio w sklepie przeglądaam budynie i jakoś sobie nie mogłam znależć - podaj mi proszę firmę jaką kupujesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Saga!

Zwróć uwagę, że tam jest podane, jakie są te wartości węgla, białka i tłuszczy przy sporządzeniu budyniu wg przepisu na opakowaniu i z dodatkiem 2% mleka. Czyli wliczyli ten cukier, który trzeba dosypać, a ja wsypuję słodzik, to chyba te proporcje się zmieniają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marudko- wiem, że kupiłaś śliczne buciki na swój ślub, napisz czy trzymasz je na parapecie okiennym?. Na lubelszczyźnie jest taki zwyczaj trzymania ich w tym miejscu aż do dnia ślubu- w celu zapewnienia sobie pięknej pogody. Ja miałam swój ślub też 24 kwietnia- tylko już prawie 17 lat temu. Buty co najmniej miesiąc stały na oknie. W czwartek przed ślubem padał śnieg. Podobnie jak w tym roku zima nie chciała odejść. Za to w sobotę od razu zrobiło się ciepło, słonecznie. W niedzielę zaś było już ok. 25 stopni. Zyczę Ci z całego serca przepięknej pogody w tym jakże ważnym dla Was dniu.

Nusia5 witaj w naszym w naszym gronie,gratuluje tak pieknego wyniku i zycze dalszego postepu w dietowaniu.Ja tez jestem z Lubelszczyzny ale nigdy nie slyszalam o takim zwyczaju ,ale to fajne zapewnic sobie pogode ;)

-Witajcie wszystkie protalowiczki wieczorowa pora.Witam rowniez NOWY NARYBEK zyczac jak najlepszych rezultatow w dietowaniu.Widze ,ze nie ktorym pieknie waga spada,a u nie ktorych wredny zastoj,oby w koncu ruszylo tego goraco wszystkim zycze.

-U mnie lezy troche sniegu,ale tak jak wczoraj w pogodynce mowili wiosna przyjdzie najpozniej na pol.wschod tzn. do nas,oby jak najszybciej,ale rowniez czuc juz wiosne.Waga u mnie nadal tak 64-65kg,kiedy bedzie te 60?lubie zelki i chyba to one powoduja ze tak slabo waga ubywa,choc gdzies slyszalam ze mozna je jesc,ale tak do konca nie jestem pewna.

-kiedys pytalam sie gdzie kupujecie olejek cynamonowy ,nigdzie u mnie nie ma nawet sklepowe oczy postawily,ze taki wogole jest w sprzedazy,wiec moze dzisiaj uzyskam odp. bo robie te masaze z fusow i przydalby sie,z gory dziekuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.