Skocz do zawartości

wilijka

Smakowicze
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez wilijka

  1. Taki facet, to skarb Wilijko, wiem co mówię, bo sama mam podobnie, a mój do tego też jest na protalu, więc na zmianę sobie dogadzamy :-D

    oo jak słodko.. :D oczywiście "słodzikowo"! bez cukru! no u nas ja sama na diecie ale dzielnie mnie wspiera. tak, ja wiem, ze mam skarb!:D ale za duzo rozpuszczac nie mogę. jak bedzie mial za dobrze to jeszcze sie cofnie do jaskiniowca! brrr.. :grin:)

  2. Mam to samo:) ''pichce''od niedawna i nawet mi wychodzi:)tyle, ze brak doswiadczenia jeszcze robi swoje:/

    :D o wlasnie, doswiadczenie.. ja co prawda musze gotowac z przepisem przed nosem za kazdym razem jezeli lista skladników jest więcej niż 4 :grin: ale wychodzi mi to całkiem do rzeczy, az jestem z siebie dumna, bo przekroczylam próg kotletów schabowych i wskoczylam na o stopien wyższy poziom. czasem nawet udoskonalam coś pod swoje upodobania i jest to jadalne! :-D) wczesniej niecierpialam wprost zaglądac do kuchni, mieszkałam z jednym jaskiniowcem, który wracając z pracy jak nie miał PAPU to nabierał humorów cholernych co mnie dobijało. czułam się przymuszana do gotowania obiadków- schabowy+ kartofel! dawno bylo to, a pozostał "uraz kulinarny". za to teraz mam przy boku takiego bardziej homo sapiens, co sam sobie radę daje w kuchni jak trzeba i lubi próbować moich coraz to nowszych dań, przez co gotowanie stało się dla mnie przyjemnością :D takze odkąd mam trochę wolnego czasu siedzę, szukam nowych przepisów i uczę się z przyjemnością:-D

    pozdrawiam was!

  3. Wilijka... spokojnie. Ja od 8 października do przedwczoraj (prawie miesiąc diety!) zgubiłam tylko tyle co na suwaczku (1,9kg)! to jest dopiero MAŁO i to jest dopiero ślamazarne odchudzanie! Dopiero teraz COŚ DRGNĘŁO i waga zdaje się pzrebudzać... ale jeszcze nie zapeszam i ni erozgłasniam, bo nie chcę cieszyć się za wczasu...

    Co do brzuszka - ja też coś takiego odczułam, choc "wielki brzuch" nigdy nie był moim głównym problemem (zawsze górna częśc ciała chudnie mi najszybciej, a masywne uda, łydki i pupa zostaje :grin: jedyna wiara że Dukan to w końcu pokona!). Niemniej to dość typowe chyba dla tej diety, bo eliminując cukry proste i złożóne eliminujemy efekt wzdęcia gazowego w jelitach... i stąd "nagłe" uczucie płaskości" :D . Już nie wspominając o utraconej wodzie...

    :-D NUTKO dzięki za wsparcie. tez tak myslę , ze trzyma trzyma a za jakis czas puści jak z górki..

    i powodzenia u ciebie!

  4. prawie wszystkie podane przepisy sa robione z produktow dozwolonych+ewentualne produkty tolerowane-jak np mazeina(skrobia kukurydziana).Niektorzy wymieniaja ja na maczke kukurydziana byc moze dlatego, ze mazeine trudniej dostac.Otreby jemy od II fazy(wsumie dziennie 3 lyzki), niektorzy jedza od I.Serniki robione sa z twarogu chudego,wiec wszystko ok.Zamiast cukru uzywamy slodzika, ktory jest dozwolony.Tak wiec jesli chodzi o przepisy to chyba wszystko w normie:)Tu sie tylko klaniaja umiejetnosci i pomysly kulinarne i mozna czarowac z tego co dozwolone.

    dziękuję za informacje. zaczytalam sie dzis w przepisach i co chwila jakies pytania mnie nachodzily:) od niedawna polubilam pichcenie, kiedys niecierpialam brrr.. teraz to nadrabiam :-D mmm.. sernik bedzie mi sie dzis snił.. :grin:

  5. hmm.. no czytam dalej przepisy i znowu mam pytanie. placki- jest np. mąka kukurydziana + reszta, albo kluseczki, tosty i tam mamy otręby itd.. czytam wszystko z zachwytem ale czy to wszystko mozna jesc na II fazie? przeczytalam listę produktów które mam jesc w fazie I i II oraz zdanie ze nie wolno nic innego.. to jak to jest.. bo ja pragnę tych placuszków i serników.. :grin:(

    wiecie.. ja dopiero odkrywam tę dietę..

    dzięki za pomoc!

  6. no widzę, ze zaczynamy temat "cieknaca slinka":grin: a więc i ja wlasnie przeglądam przepisy forumowe, i tez SERNIK mam w oczach! jeju jak bym zjadła..

    wlasnie.. czy ja mogę taki sernik juz jesc?, :-D z przepisów dunkanowskich?

    jutro zaczynam fazę II bialka warzywa, niestety w ciągu 5 dni spadł mi tylko 1 kg, ale nie poddaję się.

    aa, widzę tam tez , ze mozna smażyć rózne rzeczy,ale czy dobrze zrozumialam - mogę smażyc wyłącznie na teflonie, czy tak?

    uczę się powoli...

  7. Szczególnie ślicznie witam Wilijkę. Jestem zaledwie o centymetr wyższa, a zapuściłam się w krótkim czasie do 69 kg.

    Okropnie się z tym czułam, tym bardziej, że po trzech ciążach wcale nie utyłam - zawsze schodziłam do wagi 50 - 53 kg.

    Aż tu nagle klops - zaczęłam tyć i upodabniać się do bezy :grin:

    Będę Ci Wilijko bardzo kibicować :-D

    hejka.

    dziękuję za kibicowanie i odwzajemniam się tym samym! :D

    tak sobie mysle,ze jak bedzie mi lepiej szlo to wydluzę jeszcze suwaczek o 2-3 kg:) ale na razie nie zapeszam bo trochę opornie mi ta waga spada..

    na wadze małe efekty ale za to czuję się lepiej, taka "pusta" i lzejsza. apetytu na pożeranie wszystkiego juz nie mam, zadziwiające, bo myslałąm ze na diecie bede męczyć się niemiłosiernie, a tu calkiem znosnie. czasami mam ochotę na ciasto jak nigdy dotąd ale powstrzymuję się dzielnie;)

    aa, zauważylam za to ze mój brzuch się nieco "spłaszczył" ! więc coś tam chyba się dzieje i nie stoję tak do konca w miejscu:) uff..

  8. przed chwilą udalo mi sie stworzyc tickera :D nie wyswietlily mi sie kg jakie mam i jakie chce miec, cos nakręcilam i nie wyszlo :grin: nie bede przeprawiac, ten mi sie podoba. takze napiszę tu ku informacji, ze ważę 64, a chcę ważyć tak jak rok temu 55. mam 161cm wzrostu, jestem drobną osobą więc dodatkowe kg, które przybrałam poszły we wszelkie boczki i nadają mi charakter małego pulpeta, a jeszcze tylko lukier na głowę i będę jak pączek z dunkin donats, który nie miesci się we własnym pudełku! :-D pozdrawiam ciepło.

  9. pamietam jak jakis czas temu namietnie ogladalam program J.Anderson ktora odchudzala grubasow w Anglii i nawet kupilam jej ksiazke, ale dla mnie to bylo za duzo komplikacji.Pamietam taka pare dosyc potezna ktorej dietetyczka wlozyla do lozka worki z ziemniakami i powiedziala im ze to ich nadkilogramy ktore ciagle nosza ze soba i to mi swietnie zobrazowalo to co ze soba nosimy, a niektorzy nosza sporo, ja dohodowalam sobie 30 kilogramowy worek kartofli i dziwilam sie jak zle sie czuje....ale teraz juz 20 zrzucilam i zrzucam dalej, tyle ze na dukanie dopiero mi sie to udalo!

    pozdrawiam

    i to wlasnie jest godne podziwu! pozdrawiam! :grin:

  10. witam dzis was z usmiechem, bo.... odetkalam się.. uff.. :grin:) wreszcie, bo juz myslalam, ze eksploduję na dniach! :-D

    czytam wasze posty i usmiech nie schodzi mi z twarzy. panuje wsród was tak mila i serdeczna atmosfera, ze mimo mojego powolnego odchudzania nie tracę chęci i na pewno wytrwam.

    do zrzucenia mam 8-9 kg, nie jest to zawrotna liczba i podziwiam jak czytam wasze spadki np 17 kg! to dopiero wyczyn! albo moja mama - tez jest na diecie od pól roku i stracila 13kg.

    mam nadzieję, ze tez bedę miala się czym pochwalić niedługo. w ostatnim roku przytylam szybko i nie posłużylo mi to zupelnie, nie mowiąc juz o tym, ze w nic swojego się nie mieszczę! także chcę przetrwać zimę i na wiosnę znow poczuć się dobrze we wlasnej skórze, a z wami tu idzie mi znacznie przyjemniej i "odważniej" ! ;)

    dziękuję wam za rady i zyczenia wytrwania! ;) i wam życzę szybkiego "odkilogramowania" się! :D

    ps. moj tato w ramach wyrazenia swojego uznania mamie, co jakiś czas powtarza jej: " a teraz weź 13 kg cukru i idź na spacer!" :D) mama uwielbia gotować, a teraz zmienila zupelnie menu na zdrowsze i tatko nieodchudzając się zrzucił mimowolnie na jej kuchni 3 kg :-D

    pozdrawiam!

  11. Witaj Wilijko! Dobrze, że tu jesteś... atmosfera forum pomaga wytrzymać ten okres dietowania ;)

    Owszem, większość dziewczyn chudnie dość efektywnie na uderzeniówce, ale sa i takie, w tym ja, które niezbyt straciły na wadze (straciłam tyle co na suwaczku), a co gorsze - od 3 tyg jestem na fazie naprzemiennej i waga stoi jak mur (a nawet bywało więcej niż na suwaczku). Tak więc jestem dowodem na to, ze trzeba się uzbroić w cierpliwosć, bo mimo mojej wielkiej wiary w Dukana niezbyt jest on dla mnie póki co łaskawy...

    Możesz miec podobny problem ja ja... 8 kg które chcesz zrzucic to też może byc dla organizmu stosunkowo niewiele i być może uważa on, że zdecydowanie sa mu potrzebne te kg i póki co trzyma je zawzięcie. Zdecydowanie proponuję wytrzymać dzielnie, i żyć nadzieją - ponownie tak jak i ja zyję - że w końcu RUSZY ;) .

    Co do zaparcia na które się skarżysz - to zdecydowanie efekt zmiany żywienia. Dziewczyny pewnie zaproponują Ci otręby, ale ja w tym momencie prędzej bym poradziła jakiś łagodny środek przeczyszczający (na efekt otrębów możliwe że będziesz musiała poczekać ze 2 dni, a tabl da efekt następnego ranka)... Bardzo dobry i łagodny preparat to FRUCTOLAX - poleciłabym w pastylkach do zjedzenia, ale one byłyby dawką węglowodanów znaczną więc odpada w fazie uderzeniowej, ale ten preparat jest też w postaci tabletek do łykania i on już nie namieszałby tak. Możesz też zakupić coś pewnie bardziej znanego jak np. Xenna w tabl. Jak się wypróżnisz poczujesz się od razu lepiej, to pewne... :)

    Równolegle do tego pierwszego efektywnego wypróżnienia myślę, że mogłabyś wprowadzić otręby do diety (stosunek 2 łyzki owsianych i 1 pszennych/dzień) bo problem z perystaltyką jelit możesz mieć "przewlekły" przy tej diecie bez ich stosowania... jeśli juz teraz pojawił się problem.

    Pozdrawiam ciepło!

    PS. Skoro już tu jesteś to przygotuj suwaczek :) - musi być, abyś mogła w dniu swojego wagowego sukcesu odznaczyć zgubione kilogramy (albo i dekagramy) na nim ;)

    Tu znajdziesz moją instrukcję jak to zrobic: https://www.smaczny.pl/forum/index.php?show...amp;#entry88365

    o dziekuje za odpowiedz!:) trochę mnie to podbudowalo bo juz myslalam ze jestem "nieodchudzalna";) suwak zrobię oczywiscie wkrótce.

    pozdrawiam i dzieki za rady!!

  12. witajcie drogie panie,

    jestem nowicjuszką w diecie ducana oraz na tym forum. naczytalam sie o tej diecie i zachęcona waszymi wynikami postanowilam sprobowac. czytam wasze posty ze w pierwszej fazie szybko się traci kg, a ja tu czwarty dzien i nic.. ;) wszystko robię jak trzeba według wskazówek,trzymam rygor, zadnych odstępstw, a czuje sie raczej bardziej jak nadmuchany balon, a nie jakbym chudla, jestem zatkana jakaś.. ;) w dodatku od trzech dni nie mogę się wypróżnić. dodam ze chcę zrucić ok 8 kg.

    moze macie jakieś rady?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.