Skocz do zawartości

Agnieszka Macha

Smakowicze
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Agnieszka Macha

  1. To moje nowe danie, które przyzadzilam dla siebie i mojego meza jako dodatek do ziemniaków z jajkiem sadzonym.

    No wiec to leci tak:

    ok pól cukini sroic w kostke (wczesniej -dla niewtajemniczonych wydlubujemy miaz) do tego 3 srednie pomidory, 3 grube plastry wedliny jakiej chcecie i troche sloniny albo oleju jak kto woli. (Mój maz jest kochankiem sloniny wiec nie moze sie bez niej obejsc... :lol:)

    Na sloninie lub oleju podsmazamy wedline, dodajemy cukinie i dusimy przez 15 min. na wolnym ogniu. Jak juz bedzie tak lekko mieciutka dodajemy pomidory (ja je obieram ze skórek i kroje w troche mniejsza kostke jak cukinie, zeby nie bylo ciapki) wszystko razem dusimy, dodawszy wczesniej troche wody. Ja lubie zielone dodatki wiec skroilam nieco pietruszki.

    Nie trzeba potem tego niczym zageszczac bo z cukinia sama z siebie tworzy niezly sosik. Doprawiam wegeta, pieprzem, bazylia i tymiankiem.

    Zycze smacznego kombinowania. Pamietajcie, ze to sie je cieplutkie.

    Pozdrawiam.

  2. Dzieki za pozdro. Przyda sie ostatnio jestem zdechlak i zle sie czuje. Pogoda do chrzanu ciagle pada i jest beee. W dodatku jestem zdana na kuchnie mojego mena a on nie jest w tym za dobry. Wole go w innych rolach... Tak wiec jeszcze raz dziekuje za mile slowa bo naprawde bardzo mi ich brakuje. Bardzo mocno cie przytulam i sciskam. Pa

    (Oby do nastepnego postu :lol: )

  3. Kochani punkt widzenia zależy od punktu patrzenia. Mój facet w kuchni jest ciągle zależny ode mnie (nawet ziemniaków nie ugotuje) natomiast teść czy mój ojciec to co innego. Owszem fajnie by było gdyby któregos dnia mój mężczyzna mnie zaskoczył... Nie przeszkadza mi to równiez gdy wiecznie to ja wcześniej od niego wstaje i robie mu śniadanie do pracy... Myśle że oni właśnie nas za tą troskę kochają. Pozdrawiam wszystkie żonki i mężusiów.
  4. Droga Dorotko..

    Ślicznie wyglądasz i ślicznie piszesz. Ja również dziekuje za tworzenie przez ciebie tej strony, która jest bardzo pomocna gdyż od niedawna (pomimo że lubilam swoje kuliarne wariacje na temat niektórych potraw) jestem mężatką i gotuje dla mojego "M".

  5. Droga Ewciu. Nie wiem co mogło być przyczyną twojej gofrowej klęski ale ja na początku wciskałam do ciasta prosto z lodówki jajka, masło, mleko (tak z przyzwyczajenia) i też zastanawiałam sie dlaczego mi nic nie wychodzi. A propo gofrów to może za krótko je trzymasz? Wiesz mam przepis jeden sprawdzony który zawsze mi się udaje o ile wyjmę wcześniej z lodówki składniki, ale napisze ci go pózniej. Narazie pozdrawiam pa pa :lol:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.