Basga, ja właśnie ostatnio robiłam masę na bazie soku pomarańczowego i brzoskwiniowego syropu (tak sobie kombinowałam) tj.
1 szkl. soku pomarańczowego
1 szkl. syropu brzoskwiniowego (syrop miałam gdyż używałam na wierzch brzoskwiń pod galaretkę)
2 bydynie śmietankowe na 1/2 litra
2 żółtka
1 kostka masła
1 1/2 soku zagotowałam, w 0,5 szkl. zimnego soku rozpuściłam dwa budynie śmietankowe (na 1/2 litra) i dodałam to tego jeszcze 2 żółtka (niestety białka mi zostały) i ugotowałam budyń, do którego na samym końcu dodałam cukier (zdążył się jeszcze rozpuścić), żeby słodkość masy ustalić sobie sama. Masło utarłam i dodawałam już standardowo ostudzony bydyń.
Następnym razem masło dodam do gorącego budyniu, zobaczę różnicę.
Masę układałam na biszkopcie i na to kładałam brzoskiwinie zalewając galaretką. Placek jak zrobiłam wieczorem to rano już nadawał się do spożycia (masa ładnie stężała na biszkopcie), ja uważam,że takie przekładane masą są w ogóle dobre dopiero po kilku godzinach, nabierają właściwego smaku.
Myślę, że można taką masę wykonać też na samym soku pomarańczowym.
Uffff, ale się rozpisałam, gaduła ze mnie ;-)
Pozdrawiam serdecznie, Justyna.