Witam wszystkich,
Prosze pomozcie, jestem zdesperowany.
Oto historia: jako dzieciak w wieku podstawowo-szkolnym mialem z kolegami ulubiona przekaske -- ogorek kiszony z beczki lub kiszona kapusta. Obie przekaski mialy smak, ze... Pycha!
Przewinmy kilka dekad do przodu i mamy czasy wspolczesne -- wszystkie ogorki na jakie moge trafic (lacznie z domowymi) to albo ogorek lekko kiszony twardy, ogorek miekki zgnily (w smaku), ogorek miekki super osolony. Dzisiaj kupilem nawet ogorki u Benedyktynow, piwo na przyklad maja najlepsze na swiecie, ale ogorki to male zielone solniczki. Nie o to mi chodzi.
Szukam ogorka kiszonego jak za "komuny" -- ma byc miekki, ciapowaty, nie ma zabijac mnie sola, nie ma byc zgnily, ma byc ukiszony, "kwasnosc" ma byc jego podstawowym smakiem, nie sol (swoja droga sprzedawcy tych solniczek powinni tak naprawde sprzedawac je jako ogorki solone, a nie kiszone).
Czy ktos pamieta ten smak "komunistycznego" ogorka? A najlepiej jesli zna przepis. Bede wdzieczny za pomoc!
Pozdrawiam serdecznie