No to ja może zaproponuję inną wersję: 
  
Składniki: 
1L łąckiej śliwowicy (może być bimberek, byle dobry i mocny :wink: ) 
0,5L piwa porter. 
3 łyżki miodu 
1 laska wanilii ( cukier wanilinowy, błędnie nazywany "waniliowym", w porterówce, to profanacja) 
  
Sposób przyrządzenia: 
Piwo, miód i wanilię podgrzewamy przez ok 10 minut, pilnując by się nie zagotowało ( nie wolno przekroczyć temperatury 75 stopni). Następnie przelewamy do naczynia z szczelnym zamknięciem (np duży słój typu twist). Do jeszcze gorącego wlewamy alkohol i natychmiast zamykamy. Po ostygnięciu odstawiamy do lodówki na trzy dni. Po tym czasie rozlewamy do butelek. Dobrze jest przefiltrować porterówkę przez filtr, taki od zaparzacza do kawy, by nam w kieliszkach nie pływały resztki wanilii. Do spożycia nadaje się od razu po przelaniu, jednak jeżeli dać jej podojrzewać przez ok 10 dni, odwdzięczy się znacznie lepszym smakiem.