Skocz do zawartości

mantra

Smakowicze
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez mantra

  1. A to moja wersja. Z galaretką i wmiksowaną do masy brzoskwinią z puszki i oczywiście kawałeczki w galaretce :) A na ciasto nie patrzcie (dobre było:), bo mam gazową kuchenkę teraz na mieszkaniu i nie do końca umiem nad nią zapanować... Aha, a to czarno- białe na górze to po prostu polewa która mi się zmieszała z galaretką (nie do końca stężała jak wylewałam ;)). Ale wygląda to ciekawie :) I fanie takie płatki czekolady smakują na cieście :D

    post-8876-1232754160_thumb.jpg

    post-8876-1232754215_thumb.jpg

  2. A mój śliwkowiec właśnie w piekarniku :razz: Ciekawa jestem co z niego będzie, bo te śliwki dużo soku puszczają :razz: Piecze się dopiero 10 minut a już czuć fajny zapaszek 8) Dałam nieco ponad pół kilo czerwonych śliweczek (malutkie, duużo roboty z pesteczkami), mam nadzieję że mi nie utoną w tym cieście, na razie się trzymają (ciasto miało dobrą konsystencję) :razz: Jak tylko uruchomię aparat (z niewiadomych przyczyn nie chce działać) to prześlę zdjęcia :P p.s dziś w ogóle mam dzień śliwek bo robię jeszcze nutellę śliwkową i chyba zrobię jeszcze zwykły dżem :lol: --- edit: No, zrobione. Aparat udało się uruchomić. Oto i zdjęcia mojego śliwkowca. Aha, ważna sprawa - jak ktoś ma tak mocny piekarnik jak ja, wystarczy niższa temperatura, włożenie pergaminu pod ciasto (przed wylaniem) albo przykrycie go folią podczas pieczenia. 180 na mój piekarnik z termoobiegiem to za dużo - 150 by wystarczyło. A, i nie powinno się zostawiać ciasta po upieczeniu w piekarniku, bo uschnie i będzie twarde. (babcia mi powiedziała, uznałam że warto napisać :))

    post-8876-1218186171_thumb.jpg

    post-8876-1218186222_thumb.jpg

  3. No, kochani, życzcie mi powodzenia z tym przepisem :razz: Bo mam śliwki, owszem, ale to nie są węgierki. Nie wiem prawdę mówiąc jak się nazywają. Są małe i czerwone, mają dosyć sporo soku, który sobie odleję, czy tam przecedzę, taki mam plan :razz: No i nie będę ich drylować tylko poprzecieram i w ten sposób wybiorę miąższ. No nic, zobaczymy jak to będzie z taką inną wersją śliwek. Aha, no i one są strasznie kwaśne więc dodam cukru... Ale to rano bo teraz zzzamykają mi się oczy :razz: Edit: Mmm... Pyszota wyszła 8)

  4. Mam prośbę o propozycje menu na przyjęcie komunujne.

    Może ktoś z Was ma w tym temacie doświadczenie i mógłby mi polecić sprawdzone propozycje menu na takie przyjęcie.

    Oczywiście mam na myśli potrawy raczej niezbyt wymyślne, które w łatwy i niezbyt czasochłonny sposób mogłabym przygotować.

    Przyjęcie będzie dla ok. 20 osób.

    Będę wdzięczna za wszelkie porady

    Ciekawym bajerem i prostym będzie żurek albo zupa grzybowa w miseczce z bułki, na pewno nie raz widziałaś takie coś na weselach. Błueczki takie gotowe można zamówić w piekarni, nie powinno to dużo kosztować :shock:

    A co do alkoholu: na przyjęciu komunijnym tradycyjnie nie podaje się żadnego alkoholu, czy to wina, czy wódki czy czegokolwiek.

  5. :D Ten motyl jest przepiękny ,ale muszę czekać aż do października aby zrpbić takie mojej córuni,choć już niedługo dwie będą miały urodzinki ale trochę zaduże na takiego motyla,gratuluje wspaniałego pomysłu i wszystkiego najlepeszego dla jubilatki a to dla niej :lol: :lol:

    Za duże córy? :shock: Ja wykorzystałam pomysł z motylkiem, ale w pomniejszeniu. Historia jest taka: Szłam na studencką imprezkę do kumpeli, której współlokatorki miały urodziny (20). Nie znałam nikogo (łącznie z solenizantkami), więc powiedziałam że zrobię tort :grin: Kupiłam świeczki, a tort bez pieczenia zrobiłam :grin: Na spodzie kupione biszkopty, a wyżej warstwy z galaretki zmieszanej ze słodkim mleczkiem skondensowanym:) I tyle,a w ostatniej warstwie zanurzyłam owocki :) Ładne? :D

    Jak to zobaczyły to było jedno wielkie "WOW!" i pytanie: "A te motylki to z ogórka?" :lol: "Nie, to banan, galaretka jest zielona" :lol:

    No, pochwalę się. Wiem że na zdjęciu nie wygląda tak dobrze (ani nie smakuje!) jak na żywo, ale no, po imprze nic nie zostało, o czymś to świadczy:-):

    post-8876-1209319085_thumb.jpg

  6. Hej! Przy okazji witam się na forum :grin: Mam takie ukochane danie z paluszkami krabowymi, które robiliśmy na lekcji hiszpańskiego ;) Może działać jako sałatka, ale też jako pewien rodzaj pasty na kanapkę. Składniki: - paluszki krabowe - sałata - 1-2 ugotowanych jajek - ząbek czosnku - majonez Przygotowanie: paluszki kroimy na malutką kosteczkę (malutką 2/2 mm), podobnie sałatę, jajka (tutaj kosteczka nie musi być taka drobna) i czosnek (lub zgniatamy go w tym takim tym do zgniatania ;P). Następnie mieszamy wszystko z majonezem i voila! Gotowe do spożycia ;) Podawać z chrupiącymi bagietkami (koniecznie bagietkami, nie chlebem).

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.