Myślę że można dać śmiało około 1kg i 2 galaretki. Ja miałam tylko 60 dkg malin, dałam 2 galaretki truskawkowe, ale pewnie są i malinowe więc radziłabym takie. A sprawa wygląda prosto: wrzucamy maliny do garnka, wsypujemy trochę cukru (na oko,ale uważamy żeby nie za dużo bo po dodaniu galaretek będą słodsze maliny) i podsmażamy do rozgotowania malin. Myślę że można by przez sito przepuścić potem ten sok by nie było pestek z malin, ale ja tego nie robiłam bo mężuś woli w tej postaci. Zdejmujemy z ognia i wsypujemy galaretki,mieszamy i w razie potrzeby dodajemy cukru. Odstawiamy do ostygnięcia, gdy masa zacznie gęstnieć wylewamy na sernik. Jak jest gorąco na dworzu to wstawiam do lodówki tą masę bo długo się schodzi zanim zgęstnieje i podpatruję co jakiś czas czy już można ją wykładać na ciasto.
Pozdrawiam.