Witam,musiałam napisac bo szlag mnie trafia jak to czytam.
Jestescie kobiety wykształcone ale nie wiem jak zdobyłyscie to wykrztałcenie nie umiejąc wogóle czytac!!! Ja nie mam wielkiego wykrztałcenia ale zrozumiałam to co Śliweczka miała na mysli pisząc "duperele",właściwie to ona konkretnie pisała o jakie duperele jej chodzi,i nie chodziło tu o codzienne sprawy typu pogoda czy samopoczucie,bo każda o tym pisze i uważam że to ważne,ale chodziło o to że często powtarzaja się te same pytania: czy mozna to a nie mozna tamtego!
Jeżeli uważacie ,czy uwazałyście Śliweczkę za guru czy mentora tego forum to czemu jeśli Śliweczka dawała jakąś odpowiedź to nagle szukałyście szybko w książce potwierdzenia na to co napisała? Jeśli uważałyście że macie rację albo wracałyście do książki żeby się dowiedziec czy Śliweczka ma rację to po co te głupie pytania? Może poprostu trzeba uważnie przeczytac książkę i postępowac według własnego rozumowania a nie podważac przy byle okazji to co ktoś napisze.Benek pisała kiedys o mące kukurydzianej że jej nie służy,Śliweczka napisała że jej nie przeszkadza w chudnięciu a potem Benek miała jakiś wont że Śliweczka to czy tamto.Mnie osobiście mąka nie przeszkadza i muszę powiedziec że jestem na diecie krócej od Benek a schudłam więcej.Każdy poprostu jest inny i inaczej reaguje i trzeba z tych wpisów wyciągnąc wnioski odpowiednie dla siebie a nie odrazu się czepiac.
Pozatym nierozumiem dlaczego Benek wypowiada się na temat Bożenki skoro,z tego co wiem,to pisała ze Śliweczką na priv i nie ma między nimi nieporozumień.Niech każdy dietę dostosuje do siebie a najlepiej wyeliminuje grzeszki a wszystko będzie ok.Afera o otręby,w której fazie można a w której nie ale jakoś o wypicie drinka czy zgrzeszenie ciastem nieprotalowym to jakoś nikt nie pyta i nie wraca do książki się dowiedziec czy może jednak Śliweczka się myli bijąc nas pałką po głowie!
Ku waszej uciesze więcej pisac nie będę bo jak widzę niektóre z was nie kumają tego co się do was pisze!!!!!