Zgrzeszyłam dzisiaj. Niestety ale dzisiaj był pogrzeb babci, później stypa i nie było szans, żebym zjadła coś typowo protalowego a że pogrzeb był aż o 18 wiec zanim się wszystko zakończyło to uznałam, że jutro i tak zaczynam same proteiny więc nic tak bardzo strasznego się nie stanie jak zjem normalną obiadokolację. A od j utra samo białko. Powiem wam szczerze, że czuję się źle po zjedzeniu normalnego kotleta mielonego smażonego na tłuszczu, surówki przyprawionej majonezem i kawałeczka ciasta( ziemniaki sobie odpuściłam). Mój ogranizm zdecydowanie lepiej reaguje na jedzenie obecne w diecie Protal! Bo teraz jest mi jakoś tak ciężko na żołądku.
Aha, dzisiaj było kolejne 0,5 kg mniej ! czyli w fazie uderzeniowej schudłam 3 kg a w fazie z warzywami jeszcze 1kg ale nie uaktualniam suwaczka bo pewnie po dzisiejszym wieczorze bedzie troszke wiecej. Ale to taki szczególny przypadek i sama sobie rozgrzeszenia udzieliłam.
Wiecie, podziwiam te z was, które schudły po 15 i więcej kilo. Dziewczyny jesteście WIELKIE !!! Na prawde, mega szacunek dla was!