Jejku dziewczynki poprosze o jakis opiernicz-znowu zgrzeszylam-moja wina, moja bardzo wielka wina... ale jak to zwykle bywa Polak madry po szkodzie-na wadze w gore jestem zalamana. Dziecko chore kaszle a wrecz szczeka pol nocy i caly ranek i strasznie niewyspana chodze, a dodatkowo byla niedziela i reszta domownikow niezle sobie dogadzala, kusili, kusili i...poszlo az wstyd sie pryznac. Dlaczego pierwsze tygodnie tak pieknie szly a teraz mam ciagle "ochoty"!!!!Czy ja nigdy nie moge niczego doprowadzic do konca buuuuuuu. Kiedys rzucilam palenie i przytylam osiem kg wiec...zaczelam znowu palic a przeciez kilogramy nie spadly :D .Prosze doprowadzcie mnie do pionu!!!!!!!!!!!!W domu w nikim nie mam oparcia-nikt we mnie nie wierzy...tyle juz diet bylo....nic tylko sie powiesic-suwaczka nawet w gore nie zmieniam o nie-moze jeszcze raz sie uda...Przepraszam ze tak sie nad soba uzalam ale nie mam z kim o tym pogadac-od roku mieszkam w innym miescie i nie mam tutaj zadnych znajomych .Dzieki za wysluchanie, Mimo wszystko milego dnia rzycze i mogli by u mnie zaczac grzac cholercia.
Witam serdecznie 100krotke :D