Skocz do zawartości

amazoneczka24

Smakowicze
  • Postów

    57
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez amazoneczka24

  1. Właśnie znalazłam, nie ma tam nic o zwapnieniu kości ale o kwasicy metabolicznej i efekcie jojo. Do kwasicy Ducan się odniósł w swojej książce, do efektu jojo również. Pani dietetyk wydaje się być dość jednostronna. Sprawia wrażenie jakby odnalazła dietę - cud. Choć zdrowy rozsądek podpowiada, że po diecie 1200kcal łatwiej jest o jojo, no chyba że ktoś planuje te 1200kcal do końca życia. Babka powiedziała też, że po protalu wyciągała już 3 osoby z kwasicy. Pytanie, ile osób po diecie 1200kcal wpada w anoreksję albo bulimię...

    Link do programu:

    https://www.tvp.pl/styl-zycia/magazyny-snia...ta-1200-kalorii

    Dziękuję za oświecenie będe miała więcej argumentów żeby sie z mama kłocić :-(

  2. Hej Dziewczynki

    mam pytanko oglądała z was któraś pytanie na śniadanie w tym tygodinu chyba w poniedziałek?

    bo ja nie oglądam ale moja matka tak i zaczeła mi mówić, że było o naszej diecie, że powoduje zwapnienie kości, że w ogóle jest "be" ja jej szczerze mówiąc nie wierze pewnie usłyszała, że mówią o jakiejś diecie i dopasowała sobie naszą diete bo ona się ogólnie wtym nie orientuje. Ja jej ciągle staram sie udowodnić, że to jest racjonalna dieta ale ona i tak mysli, że ja się głodzę

  3. Witam Laseczki :-(

    Dziś mam dzien lenia nic mi się nie chce a jak myśle o pracy to mnie wzdryga cały dzień bym przeleżała w łóżku na szczęście jutro wolne :-D

    Amazoneczko u mnie tez bialkowe dni ale ostatni spadek wagi tak mnie ucieszyl i podniosl na duchu, ze znosze to cierpliwie choc jak zwykle nie mam co jesc i wcinam na sile to co musze.Nie dziwie sie dziewczynom na III fazie, ze mowia, ze tak moga zostac do konca zycia-bo przeciez tam wszystko mozna jesc, a 2 razy w tyg ''krolewska uczta''to w zupelnosci wystarczy.Mam nadzieje, ze pozostale 4 kg zleca ze mnie b. szybko i bede mogla sie cieszyc 3 faza juz przed swietami.

    Mam nadzieję że Ci się uda i życzę Ci tej 3 fazy na święta :D

    Super Babeczko!!!

    :D też tak myślę :D

  4. Wczoraj zaczęłam 3 fazę i muszę powiedzieć jestem mile zaskoczona. Oczywiście wczoraj zrobiłam sobie królewską ucztę której nie mogłam się doczekać i zjadłam całą czekoladę :-()))) i byłam najszczęśliwsza na świecie w tym momencie chyba :D ja życiowa słodyczara :D na sobotę mam już zaplanowaną pizze :-D Do tego odkryłam że jedzenie jabłka sprawia mi ogromną przyjemność to jest mój poranny rytuał: pierwsze zjadam sobie zawsze jabłko :D chociaż zawsze po zjedzeniu mnie albo w gardle łaskocze albo usta łaskoczą i czuję jak by były opuchnięte. Mam tak od zeszłego roku kiedy na wiosnę okazało sie że mam alergię oczy zaczęły mnie piec i łzawić od tamtego czasu reaguję na jabłka łaskotaniem ust i podobne uczucie mam w gardle. Muszę dodać, że po tej uczcie postanowiłam się nie ważyć aż do piątku jak będzie już po protalowym czwartku ale oczywiście mnie pokusiło i dziś się zważyłam i miła niespodzianka waga stanęła na 53 kg byłam w szoku przecież zjadłam całą czekoladę. A i jeszcze jedzenie chleba sprawia mi ogromną przyjemność kanapka z serkiem żółtym i chlebkiem posmarowanym leciutko niskotłuszczowym masełkiem jest przeze mnie powoli spożywana i delektuję się nią z największą przyjemnością :D

    Powiem tyle życzę wam dziewczynki szybkich spadków i jak najszybciej 3 fazy :D

  5. Amazoneczko Ty juz pewno jesteś ubrana od stóp do głów, może coś mi doradzisz..

    Aż mnie brzuch rozbolał w momenci jak o tym wszystkim mysle.. brrrr...

    Tak od stóp do głów :D w kwestii ślubu mam salę i zespół :):D i to jest od stóp do głów :) co do głowy to mnie boleć zaczyna jak pomysle że jeszcze kościół nie załatwiony

  6. Amazoneczko akurat wczoraj czytałam książkę na stronie 133 coś pisze o otrebach nie doczytałam do konca ale zaglądnij tak. Może to nie jest odpowiedz na Twoje pytanie ale możesz przeczytać

    zajrzałam na tą stronkę dzięki z tego co zrozumiałam trzeba sie ograniczać do 3 łyżek dziennie szkoda polubiłam je :D

  7. Jest prześliczny Amazoneczko, zjadła bym go w dwóch kęsach. :D

    Nie dam ! :) :D:D albo jedz złośliwca :D

    Wcale nie jesteś malutka. Ja mam 160 cm. Masz piękną kocinkę.

    hoho jestem wielka :)

    he bo to facet łamie serca po prostu :)

    Amazoneczko, Sago w porownaniu do mnie to wysokie jestescie:))

    he to nie czuje sie juz taka malutka :)

    Sandro, Amazoneczko - oba kociaki śliczne i takie milusie...

    mój to tylko tak wygląda :) ogólnie to ogromny złośliwiec z niego :)

  8. Amazoneczko - poszłaś jak z procy.

    he bo ja strzała jestem :D :)

    Dziekuje Wam za słowa otuchy. Ja to chyba jestem przewrazliwiona już. Co prawda było tragicznie i nie widzialam juz nadzieji ale zadarzył sie cud i obrót o 180 stopni i tak moje Kochanie przestalo sie obrazać i jest już dobrze. Stwierdził że życ już beze mnie nie potrafi:D

    Było od razu nas słuchac :D :)

    Zawsze mam łzy w oczach przy " co Bóg złączył..." chociaż już stara gropa ze mnie

    eh ja to od niedawna mam, że ciary mi przechodzą...

    Amazoneczko24 - jaki masz wzrost? bo wagę widze :) Waga jest dla Ciebie tak łaskawa jak dla Sagi, oby tak dalej dziewczyny!!

    Ja to malutka :) jestem 165 :D chociaż w dowodzie mam trochę więcej :):D

  9. O matko.. Śmiechu to ja bym się nie obawiała.. Ale ja z kolei

    ostatnio się wzruszam 'nad wszystkim co się rusza'.. i boję się,

    że będę ryczec.. Ze szczęścia co prawda.. - ale to tak głupio..

    Kartofelku mój też na mecz patrzy! Miałam mieć dzisiaj ‘zlot’ kolegów,

    Ale w końcu u innego się umówili.. Mamy iśc dzisiaj na tańce.. Ale coś

    A ja właśnie obawiam się trochę śmiechu bo jak nie będe mogła słowa wydusić tylko sie będe śmiala :) bo nic mnie nie rozbawia tak jak mój narzeczony gdy próbuje być poważny :D:D

    A co do meczu to ufff mój nie przepada za tego rodzaju rozrywką :D

    A jeśli chodzi o tańce my byliśmy w piątek i stwierdzam jedno brakuje troche % tym bardziej, że wróciłam ok 21 z pracy o 23 znaleźliśmy się w klubie i brakowało troszkę wzmocnienia procentowego

    Amazoneczko bardzo gratuluję, waga spada jak chce czasem szybko czasem wolno, nie mamy na to wpływu.

    Choć powiem ciuchutko (nie mam kota ani psa), ale ja bardziej wolę pieski niż kotki.

    Dziękować :)

    A ja mam kotka :)

    post-16650-1258927326_thumb.jpg

  10. Amazoneczko jak ja Ci zazdraszczam:(zaczynajac diete bylam przekonana, ze te 10kg zrzuce w 1,5 miecha a tu od 18 dni zastoj:(((

    Sandro ja właśnie robiłam dietę bez szczególnego przekonania nie wierzyłam że mogę tyle schudnąć. Życzę żeby waga wreszcie ruszyła, weź jej pogroź palcem niech sie opamięta Ty się męczysz a ona sobie stanęła złośliwa.:D

  11. (nie chudnę jak Amazoneczka z prędkością światła :D )

    Amazoneczko masz tak świetny wynik że az brak mi słów na komentarz! Chyab sobie zdajesz sprawę z tego, że SERDECZNIE Ci zazdroszczę tego sukcesu :D Jeśli czujesz, że już mogłabyś pzrejśc do III fazy to działaj... bylebyś była w zgodzie ze sobą :) . Będę trzymac kciuki za twoje utrwalanie! :)

    heheeh z prędkością światła dobre :D:D:D

    Nutko gdybym tylko mogła zabrać Ci te zbędne kg i zrzucić za Ciebie chętnie bym to zrobiła jesteś tak życzliwą i miłą osobą że z sympatii do Ciebie bym to zrobiła :) co do chudnięcia widzę jeden minus muszę wymienić garderobę a raczej spodnie bo we wszystkich wyglądam jak po starszej siostrze (ech tylko czemu pieniądze na drzewach nie rosną)

  12. Amazoneczko a Ty kiedy ślubujesz? Z tymi nerwówkami to wiesz....różnie bywa. Ja np takiej nie miałam....przeszło u mnie całkiem spokojnie....nawet w kościele.....Będzie dobrze.

    za niecały rok w październiku a jeśli chodzi o nerwówke to na pewno sie jakoś objawi albo bede płakać albo się śmiać :D:D widze to po sobie kiedyś gdy nie myślałam o tym na ślubah nie tykało mnie teraz od kiedy jestem zaręczona gdy jestem na ślubach przy przysiędze serce mocniej mi bije hehehe

  13. Tyrolciu - głowa do góry - ułoży się. Jak mi mówi ten mój.. to kłótnie i nieporozumienia

    zawsze się zdarzają i nie da się tego ominąć w związku.. Choć nie powiem, że mój

    raczej pesymistyczny charakter przy każdej 'wymianie zdań' wychodzi,i myślę już że to koniec, i że w ogóle źle zrobiłam, że z nim jestem, że zmarnowała życie itp. itd...

    W ogółe jak się wkurzę to bez kija nie podchodź.. :mrgreen:

    Ale myślę, że taka złośnica na świecie jak ja - to jest tylko jedna - więc nie martw

    się, będzie dobrze. Czasami ciężko się dogadać z facetem.. ale co zrobić.. Czasami

    trzeba odpuścić.. ! Trzymam kciuki!!

    Tyrolciu - co do rady Marudy podpisuję rękami i nogami, po moim ponad sześcioletnim doświadczeniu w związku mogę przyznać kłótnia oczyszcza sytuacje chociaż potem może być cisza ale każdy potrzebuje chwili do przemyślenia ta chwila w przypadku każdej osoby jest inna i trwa różnie ale emocje muszą opaść i wtedy na spokojnie da się dojść do porozumienia więc trochę cierpliwości :)

  14. Czy Ty w miesiąc (trochę ponad) schudłaś 11kg!!??!! ;)

    Bo ja już nie pamiętam, ale jak tak - to Twój suwaczek robi

    wrażenie!! Gratuluję!

    A tymi ostatnimi kiloskami bym się nie martwiła - bo ja utrwalisz te

    zdobyte teraz - to chyba będziesz mogła znowu zacząć diete,

    kiedyś tam... jak nabierzesz ochoty na jeszcze :)

    Hmm aż mi głupioże tak schudłam ;):D ale chyba tak, to prawda w półtora miesiąca schudłam 11 kilo sama nie wiem jak to sie stało ale się cieszę bo nie wiem czy zniosłabym dłuższe np.: pół roczne wyrzeczenie. Z jednej strony to chyba oznacza, że miałam w sobie więcej wody jak tłuszczu a z drugiej na szczęście wpasowuje się w normy chudnięcia Dukana więc chyba jest ze mną wszystko w porządku. A jeśli chodzi o te ostatnie kiloski to chyba masz racje tak właśnie myślałam, że jak utrwale obecne to pomyślę czy mi jeszcze mniej kg jest do szczęścia potrzebne ;) chyba że stres przedślubny zrobi to za mnie hehehe :mrgreen:

  15. Witam Chudzinki

    ja już mam postanowione 2 faza do końca listopada i zaczynam 3 fazę chociaż trochę mnie kusi żeby zacząć już od tego tygodnia i zrobić sobie prezent jedzeniowy w postaci królewskiej uczty w urodziny ale chyba myślę, że lepszym prezentem byłby 1 kg mniej więc doczekam do końca listopada z nadzieją na jeszcze 1 kg mniej :mrgreen: narazie te myśli walczą w mojej głowie. Tym bardziej mnie kuszą wszelkiego rodzaju potrawy zakazane, że wczoraj chciałam sobie zrobić prezent i kupić butki na allegro ale kiedy wpłacałam pieniądze do bankomatu on je zjadł :) i napisał, że nie zostaną one doliczone do mojego konta więc zamiast prezentu miałam nerwówkę składanie wyjaśnień w banku i teraz mam czekać na decyzję echhhh nie było by mi tak bardzo przykro gdyby to nie były moje ostatnie pieniądze mam tylko nadzieję, że uznają mi tą reklamacje i pieniądze zostaną dodane do mojego konta (oby).

    Pozdrawiam wszystkie walczące i życzę spadków i miłego dnia ;)

  16. amazoneczko - oj ja też się raczej pierogom nie oprę haha. Gorzej że i Wigilia i Sylwester przypadają w... czwartek! Złośliwość losu :)

    He właśnie też to ostatnio zauważyłam ale uchowam sobie troche pierożków, większą mam obawę jak rodzina przeżyje że w Wigiljię bede jadła hmmm tylko ryby:D

  17. Co do snów - ja miewałam takie w których objadałam się słodyczami itp a potem towarzyszyło mi poczucie winy że wszystko zaprzepaściłam. Na szczęście po przebudzeniu się stwierdzałam że to tylko sen i kontynuuowałam dietę. To chyba były bardziej obawy przed zzłamaniem diety niż tęsknota za słodkim czy coś w tym stylu. W każdym razie fajne były te sny, jakby nie patrzeć, bo chociaż w snach zajadałam się smakołykami :)

    Na szczęście nie śni mi sie jedzenie ;)

    możesz zjeść kostkę czekolady, a możesz zjeść nawet 2 tabliczki. Dukan pozwala na ucztę z CZEGOKOLWIEK i w JAKIEJKOLWIEK ILOŚCI. I szczerze radzę Ci bardziej tabliczkę czekolady niż jedną kostkę - uczty mają przygotować nas do powrotu do normalnego jedzenia, są nieodłącznym elementem 3 fazy i nie powinny się, moim zdaniem, ograniczać do 1 kostki czekolady, bo to nei uczta tylko podjedzenie czegoś niedozwolonego bardziej ;]

    Dukan przestrzega tylko żeby nie brać dokładki (i ma rację - bo jak raz se pozwolisz to potem koniec, wpadłaś) także ile chcesz, co chcesz ale RAZ a nie, po trochu przez cały dzień :mrgreen:

    A to super to jest coś co mi jest w najbliższym czasie do szczęścia potrzebne. Musze przed świętami zacząć 3 fazę bo w życiu się nie oprę pierogom z grzybami mojej mamy :)

    Ja 55 kilo też nigdy nie miałam! I czuję się cudownie i jestem PEWNA że uda mi się ją utrzymać, bo widzę jak zbawienne działanie mają czwartkowe białka!

    Nie załamuj się Nutko - spójrz ile mnie to zajęło czasu. nie było łatwo ale konsekwencja i wytrwałość pozwolą osiągnąć Ci to czego pragniesz. Widzisz ja na początku chudłam z prędkością światła, a jak potem pojawiły się zastoje, zwolnione tempo chudnięcia itp to myślałam że się złamię. nawet na jedzenie patrzeć juz nie mogłam. Miałam taki mały-duży kryzys ale udało mi się przetrwać. A nagroda jest "wielka" (nie dosłownie hehe).

    Moje życie bardzo się zmieniło i dopiero teraz czuję, że żyję bo jestem niestety osobą bardzo samokrytyczną i dzięki schudnięciu przynajmniej część tej samokrytyki zdusiłam ;)

    Wiem co czujesz nie zdawałam sobie sprawy z tego ale teraz gdy lecę do pracy jak zawsze spóźniona nie męcze sie tak bardzo może 65 kg to nie było jakąś ogromną wagą ale widzę wiele plusów i dostrzegam różnicę. No i oczywiście to jak teraz mój narzeczony na mnie patrzy rekompensuje wszystkie braki słodyczy ;)

  18. Ah joj.... Amazoneczko.... jak Tyś to zrobiła?! :) Zaczynałyśmy w tym samym czasie mniej więcej, do schudnięcia miałyśmy mniej więcej tyle samo kg, zaledwie 3 dni rożnicy a zobacz jaki Ty masz wynik a jaki ja?! wow! hm... co jesz ze tak Ci ta waga leci? :mrgreen: poopowiadaj, może ja coś jednak mieszam... hm... ;)

    GRATULUJĘ! ;)

    Szczerze to nie wiem jak to sie stało potraktowałam ogólnie tą diete jako eksperyment nigdy nie stosowałam diety i byłam w przekonaniu że dieta to nie dla mnie jak mogła bym jeść małe porcje i sie głodzić dopiero jak usłyszałam o tej diecie ujęło mnie to że moge jeśc ile chce byle to były określone produkty. Ostatnio jak byłam w domu rodzinnym to rozmawiałam z bratową która mnie zaraziła Dukanem pytała czy pilnuję żeby jeśc 800g nabiału czy jem tylko zerowe serki i była w szoku jak jej powiedziłam że nie liczę ile nabiału jem i że sery jem do 3% zawartości tłuszczu używam kakao niskotłuszczowe i jak mam doła słodyczowego zapijam sie całe tygodnie colą zero to była w szoku ona mówi że same zerowe serki i wogóle bardzo rystrykcyjnie. Nie wiem chyba tak mój organizm tak zareagował na pierwszą dietę w jego bycie ;) w uderzeniówce zeszło mi 5 kg potem tygodniowo 2 kg 1kg zależy od tygodnia i na początku byłam na rytmie 1/1 a teraz zmieniłam na 5/5 i myśle że tempo chudnięcia jest takie samo sama nie wierze że to sie tak stało szybko bo chyba nie wyobrażam sobie pół roku w 2 fazie ja za bardzo jestem łasa na słodycze oczywiście nie wróce do takiego zajadania sie słodyczami ale nie moge sie doczekać kiedy wreszcie będe mogła sobie pozwolić na czekoladę jakieś ciasteczko lub bułkę z serem z reala :) heheh to rzeczy które mnie atakowały i kusiły w ostatnim czasie :):D

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.