Skocz do zawartości

MaLiNkA2702

Smakowicze
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o użytkowniku

  • Płeć
    Kobieta
  • Lokalizacja
    Islandia
  • Zainteresowania
    Muzyka,książki,zwierzęta,podróżę,poznawanie nowych kultur

Osiągnięcia MaLiNkA2702

Ciekawy

Ciekawy (3/14)

  • Pierwszy post
  • Współtwórca

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Hejo Protalinki! Piszę sobie do Was tak późno,bo ja nocny marek jestem,a poza tym jutro nie muszę wcześnie wstawać to mogę jeszcze chwilę posiedzieć :-D Winkachce nie powstrzymałam się od amaretto,chyba tylko dlatego,że szkoda mi zostawiać mój ulubiony likierek(?),który przytargałam osobiście w tym roku z Grecji do Polski,a z Polski na Islandię..:)A że go napoczęłam już przed dietą to już go ze sobą z powrotem do domu taskać nie będę i chciałam jeszcze troszkę nacieszyć się jego smaczkiem.Alkohole lubię tylko słodkie i to okazyjnie.Winko też lubię,najbardziej w towarzystwie psiapsiółek podczas rozmów o niesprawiedliwościach świata tego,a z dotychczas próbowanych najbardziej smakuje mi takie za całe 11zł,które zowie się Fresco :D Pewno do prawdziwego wina mu daleko,ale jak dla mnie ok :-( Amazoneczko gratulki 3ej fazy!!! Hahaha!!!Sandra widzę,że nie jestem jedyna,bo do nie tak niedawna myślałam,że Maho to młodsza siostra Benka!Bo tak prawdę mówiąc nasz Benek na swoim zdjątku to wygląda jak 20-paroletnia studentka! :D A jak tam pogoda u Ciebie?Uspokoiło się?Na Islandii zima na całego!I wiatrzysko takie,że głowę chce urwać,a zimne,że uszy prawie z zimna odpadają!Zaraz wchodzę na Waszą Sunflowerową stronkę:D Tryolcia Tobie to dobrze z tymi wypadami w góry!!Ale już niedługo wracam do swojego Beskidu:)A po nowym roku może do Zakopanego,bo mój luby jeszcze nie był. A właśnie ktoś tu pisał o sylwku w górach..chyba Maruda? Ja z górskich miejscowości polecam też Szczyrk albo Zawoję i jej okolice:)Oprócz wyciągów jest tam trochę fajnych góralskich knajpek z dobrym jedzonkiem :D No to śpijcie dobrze Protalinki,chudziutkich snów Wam życzę!Dobrej nocki!
  2. Cześć Dziewczyny! Olu gratuluję 3 fazy!!!Ehh,to musi być coś pięknego jak ma się już tą swoją wymarzoną wagę !! Ja właśnie zrobiłam test Dunkana i wyszło mi,że moją wymarzoną powinnam osiągnąć 28/05/2010.Tylko jak patrzę na ostatnie moje dietowe wyczyny to nie wiem,czy nie dodać jeszcze 2ch miesięcy... :D A tymczasem dla Ciebie za wytrwałość :-D Andzia1 trzymam kciuki za dietowanie Twoje i męża.W smiue nie ma źle,głodnym się nie jest (choć u mnie uczucie głodu zanikło w dużym stopniu nie tak jak Dunkan pisał po 3cim dniu diety,a dopiero po ok 2ch tygodniach,ale i tak uważam to za sukces,biorąc pod uwagę to jaki ze mnie był do tej pory łakomczuch... :D ).A moje grzeszki to chyba dlatego,że nie korzystałam za często z przepisów i potem na okrągło wsuwałam to samo,co nieuchronnie prowadziło do znużenia dietą,no bo ile można jeść to samo?i mam ten sam syndrom silnej słabej woli,jak to nazwałaś :D Ale teraz biorę się za siebie,bo Dunkan obiecał,że w maju będę super laska ,a Ty założyłaś wątek z jadłospisem,no to już nie mam wyjścia,nie? :D Kartofelka winko to pikuś!Ja ostatnio chlapnęłam sobie 2 kieliszeczki Amaretto..Butelka ledwo co napoczęta,aż mnie wołała z lodówki :lol: ...Ale w weekend jadę do koleżanki,to zawiozę,bo butelka wciąż prawie pełna,a jak dłużej będzie przebywać w pobliżu mnie to znowu może złamać moją niezbyt silną wolę :-( Maliszko gratuluję siostrzeńca!Fajnie mieć takie maleństwo do ciocinowych przytulanek :D Gratuluję wszystkim spadków,"stojącym" i maruderom(czyli sobie też)życzę silnej silnej woli!Niech Dunkan będzie z Wami! :D
  3. kociaki i psiaki kofffam!!:))

  4. CZEŚĆ DZIEWCZYNY! Umnie dziś -60dag od wczoraj :) ,więc humor nienajgorszy.Co ciekawe cały czas piję kompot z jabłek ale bez cukru.I daję dużo wody na małą ilość jabłek Droga Soko!W sumie to ja lubię rybki,tylko przejadł mi się tuńczyk(w sosie własnym z puszki)i makrela wędzona.Faktycznie spróbuję może jeszcze tego łososia,bo ost.zjadłam dość spory kawałek wędzonego i nawet mi zasmakował.Muszę wypróbować ten przepis na placuszki,bo tak szczerze mówiąc to jeszcze ich w ogóle nie robiłam.Wielkie dzieki za podpowiedzi! :) Dzięki Bożenko za pociechę.Postaram się być twarda,a nie miętka :D Byle już ta wstrętna @ przyszła,bo nerwy mam na granicy..Wszystko mnie wkurza,zwłaszcza moi współlokatorzy,którzy nie są szczególnie łatwi we współbytowaniu...Ale co tam dam jakoś radę!W końcu za 23 dni będę już daleko stąd! :) Margaret Kochana!!Nie stresuj się tak!!!Wiem jak to jest ja zwala się wiele problemów naraz,każdy czasem tak ma.Znajdź trochę czasu dla siebie,zrób sobie kubek dobrej herbatki lub kawki,poczytaj książkę,weź kąpiel z olejkami przy świeczkach,potroszcz się o siebie troszkę,znajdź czas tylko dla siebie.Kasy nigdy nikt nie ma wystarczająco,ale jak masz pracę to powolutku Ci się uda spłacić kredyty.Z rodzicami rożnie to bywa,zwłaszcza jak są starsi,ale w końcu to Twoi rodzice,kochają Cię,tylko jak to starsi ludzie ,czasem mają swoje gorsze dni. Ja też mam teraz parę zgryzków,bo wracam do domu po ponad roku pracy na Islandii i oszczędności praktycznie zerowe,bo w sierpniu dopiero,co wróciliśmy z urlopu w Polsce,a teraz nie jest tak łatwo odłożyć,zwłaszcza że życie tutaj jest drogie.Jeszcze mnie zwolnili 1,5ej mies.przed wylotem i ostatnia wypłata którą miałam w dużej części pójdzie na życie.Zasiłek dla bezrobotnych mi się należy,ale nie wiem czy uda mi się go przenieść do Polski,bo mam na to mniej czasu niż powinnam.A tak chciałam zrobić jakieś fajne prezenty rodzicom i pomóc im z zakupami świątecznymi,ale nie wiem czy będę miała za co.Też czuję że czasem mnie to wszystko przerasta,ale wiesz co wtedy robię?Odpuszczam!!Tzn.Daję sprawom trochę czasu,niech się toczą swoim torem,przecież nie muszę załatwiać wszystkiego w tej chwili,poczekam jak się to wszystko ułoży.Są takie okresy,które po proostu trzeba przeczekać.Trzymaj się cieplutko i nie daj się handrze! :)
  5. Cześć Dziewczyny! Trochę mnie tu nie było,ale jakoś udało mi się ogarnąć Wasze posty :) Widziałam cudaśne koty Maliszki Kurację zdrowotną Babci Magdy podpartą musztardą i herbatką z "prądem" I to że Sandra gra w zespole :) (suuuper!!czekam na link do stronki zespołu! :D ) Witam też nowy Protalowy narybek i życzę sukcesów w dietowaniu! :) U mnie z dietą ostatnio kiepskawo... :) Nie wiem może to przez stresy,może przez sytuację zawodową,może przez zbliżającą sie @...Niby nie chodzę głodna,ale ostatnio mam jakieś napady,typu:zjadłabym frytki albo pizzę.Podjadałam ostatnio też czekoladę 70%,bo czekam na @,a wtedy po prostu MUSZĘ skubnąć trochę czekolady tylko,że u mnie to czekanie niemiłosiernie się nieraz wydłuża,bo u mnie okres to zawsze niespodzianka,bo niestety mam problemy z hormonami :D Poza tym brak mi pomysłów na przepisy,zwłaszcza jak jestem na samych białkach.Najgorzej jest ze śniadaniem,bo ryby mi nie wchodzą wogóle,jajka,szynka drobiowa,też,a serki hoho czy twarożki nie przejdą,bo muszę mieć coś słonego i konkretnego.Zastanawiam się czy nie przejść na system 3/3 żeby nie było tak nużąco,ale nadal pozostaje problem śniadań,może spróbuję poszukać jeszcze gdzieś na necie przepisów.W związku z brakiem konsekwencji w dietowaniu moja waga skacze sobie raz w górę raz w dół,a to spadnie 30 dag,a potem wzrasta o 40 następnego dnia.Do wyjazdu zostało mi jeszcze 24 dni,a chciałabym zrzucić jeszcze przynajmniej ze 4 kilo.Myślicie,że to jest realne jeśli naprawdę będę się trzymać diety? Oki,koniec jęczenia,przepraszam że dzis piszę w takim minorowym nastroju,ale nie mam się komu pożalić. A kto mnie zrozumie lepiej niż Wy? :D
  6. Dobry wieczorek Protalanie!! :) Ale produkujecie postów!!Aż cięzko nadążyć z czytaniem!! ;) U mnie waga stoi od wczoraj,ale na szczęście nie wzrosła po wczorajszych 2ch krążkach ryżowych z czekoladą.. :) Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko powiedzieć,że jestem przed @ i zawsze wtedy mam chęć na czekoladę..kiedyś potrafiłam zjeść pół pudełka ptasiego mleczka i dopiero czułam "ulgę". Dziś zaczynam powoli łapać dołka przez brak pracy i zakręconą historię z wnioskiem o zasiłek,który wedle prawa mi się należy,ale nie wiem czy uda mi się go przenieść do Polski tak jak chciałam.Jak się nie uda to może być nie ciekawie.Od czwartku zaczynam odliczać miesiąc do wylotu i to mnie jedynie cieszy :) Widzę Sandra,że nie tylko ja mam ten problem.wiem coś o drogich biletach.Stąd trzeba by teraz zapłacić 500 euro od osoby w dwie strony.Dlatego my z Lubym bukowaliśmy bilety "w ciemno" (tzn.nie wiedząc co będzie z pracą i jak zareagują szefowie na wieść o urlopie)już w październiku.W zeszłym roku spędziliśmy tutaj Święta ze znajomymi,ale dla nas to nie to samo.Dlatego w tym roku się postanowiliśmy,że pojedziemy do domu za wszelką cenę.Ale gdyby szefowie się naprawdę uparli,żeby nas zatrzymać to plan był podobny do Waszego :mrgreen: , tzn.odświętna kolacja we dwoje,tyle że tutaj nie mamy restauracji,bo to maleńka wioseczka. Gratulki spadku Anuuulllka :) Mi też waga spada na BW,czasem mniej czasem więcej,ale każde 10 dag mniej jest dla mnie maleńkim sukcesem i kolejnym kroczkiem w stronę upragnionej wagi ;) Bożenka gratuluję połowinki!!!!Allle impreza!!!Mam cichutką nadzieję,że ja też kiedyś będę mogła taką "wydać" z okazji moich połowinek :) ale to dopiero za...jakieś 8 kilolat..:)) Witam nowy narybek i życzę sukcesów w pozbywaniu się zbędnych kilogramików!!! ps.A gdzie Owieczek i reszta Panów???
  7. A byłabym zapomniała!!! Witam w naszym gronie Nadię i Gochnę!!! :mrgreen: Dziewczyny nie zastanawiać się tylko dietować!!!Ta dieta naprawdę działa!!Nie trzeba liczyć ilości i nie jest się głodnym,a nasze kucharki protalowe testują i wklejają coraz to nowsze przepisy,tak że jest w czym wybierać :neutral: Trzymam za Was kciuki!! Pozdrawiam Wszystkich Protalan piątkowo(jeszcze) i życzę udanego weekendu!! :-?
  8. HEJ,HEJ! Widzę,że są i spadki(gratuluję!!!) i są załamki,co do tych drugich: dziewczyny pamiętajcie w jedności siła,a to forum naprawdę siły dodaje :o Ja od środy zabiegana,bo załatwiam papierki w urzędzie pracy.I same cyrki przy tym.Przyjęli mi papiery w środę w stolicy,a dziś się okazało,że tam nie mogą mnie zarejestrować,bo muszę je złożyć do innego miasta,pod które podlegam,ale jak pytałam pani urzędniczki wcześniej to zapewniała mnie że mogę w stolicy!I dziś od rana musiałam kombinować jak się tam znowu dostać,a tu 100km do przebycia,czyli godzina w jedną stronę,komunikacji brak w zasadzie i auta też nie mogłam wziąść,a oprócz tego urząd pracy dziś do 12ej czynny,a ja dostałam telefon o 9ej...Dobrze że koleżanka w stolicy,to udało mi się ją poprosić,żeby mi papiery odebrała,a potem się okazało,że znajomy jedzie do Reykjaviku i może mnie zawieźć.Oszaleć można!Teraz będę musiała ponownie się zarejestrować,czyli znowu muszę specjalnie jechać w poniedziałek,tym razem jedyne 50km w jedną stronę.. Bożenko jeśli to było pytanie o mnie to już wiesz dlaczego się nie oddzywałam :mrgreen: Mam nadzieję,że Dzieciaczki już zdrowe? Polu,skoro nadałaś mi takie prawo to od teraz piszę przez "Ty" :) A wcześniej pisałam przez Pani,bo nie każdy lubi jak się go "ty-ka" odrazu,przynajmniej tak mi wpoili rodzice:) Nutko strasznie mi przykro z powodu Twojej Kici :neutral: Wydaje mi się,że są gdzieś w Polsce cmentarzyki dla zwierząt,ale nie wiem dokładnie gdzie.My naszego Dżekusia (był pieskiem rasy pudel)pochowaliśmy koło domu.Tata zakopał go w jego kocyku i z ulubioną miską.Może się to komuś wydać śmieszne,ale on naprawdę był dla nas jak członek rodziny.Czasem patrzył tak mądrze jak się do niego mówiło,ze wydawało się,ze zaraz naprawdę się odezwie.Teraz bardzo mi brak zwierzaka,więc przytulam wszystkie pupile moich znajomych jak tylko mam okazję.Bardzo chciałabym mieć znowu psa lub kota,ale dopóki jestem na wyjeździe raczej nie ma na to szans.Ostatnio spędziłam kilka godzin na stronie www.morusek.pl i byłam w szoku ile ludzi chce oddać swoje pupile,które towarzyszyły im po kilka lat!!Może rozumiem jeszcze jak ktoś jest chory albo wyjeżdża,ale wytłumaczenie typu:"pies znudził się dziecku" jakos w głowie mi się nie mieści!!Albo jak czytalam jedno z ogłoszeń,że ktoś chce oddać większego psiaka,kilkuletniego i "dzieci mogą robić z nim wszystko co chcą...(!!!!!)",co chyba miało znaczyć,że nie gryzie...to miałam "świeczki" w oczach..jakby to była zabawka,a nie żywe stworzenie... Ludzie są naprawdę bezmyślni... :-? Co do mojej diety to ostatnio trochę eksperymentuję.Np.ostatnio dostałam "trzęsawki wewnętrznej"z braku czegoś słodkiego(ktoś z Was wcześniej o tym pisał,ale nie pamiętam nicku,przepraszam)i zjadłam dwa krążki ryżowe polane czekoladą(mój nałóg do niedawna)... :) ,ale potem niewiele zjadłam i waga nie poszła w górę,a nawet spadła o 20 dag...Oczywiście nie jestem z siebie dumna,że się "złamałam",ale na szczęście waga mnie nie ukarała.Niestety nie mogę sobie upichcić serniczka Jusi,bo tutaj nie ma białego sera :? Ale pokombinuję z jakimś innym deserkiem,bo weekend w toku i duuużo wolnego czasu na siedzenie i nic nie robienie...A wtedy najczęściej dopada mnie ochota na coś słodkiego. Dziś było o 40dag mniej niż wczoraj,ale potem coś mnie podkusiło położyć wagę w innym miejscu i w sumie pokazało mi,że waże tyle co wczoraj!Luby mi poradził,żebym się ważyła w tym samym miejscu codziennie,to będę wiedzieć czy spada czy nie.Może i ma rację,ale trochę mnie to zdenerwowało :) Przyjmuję jednak że waga pokazana w"stałym"miejscu (jako że do tej pory ważyłam się ciągle w tym jednym) jest prawidłowa,co pozwolę sobie zaznaczyć na suwaczku:)
  9. Cześć Dziewczyny!! Waga dziś pokazała -20dag,niby nic ale i tak się cieszę,bo wczoraj znowu 2 grzeszki.. Po pierwsze dostałam"trzęsawki słodyczowej",chyba tej samej o której pisał Benek,no i "zaleczyłam" ją dwoma krążkami ryżowymi w czekoladzie.. A wieczorkiem jadłam zupkę pieczarkową i tak mi brakowało jakiegoś wypełniacza,że dorzuciłam połowę makaronu z zupki chińskiej..Mea culpa..Ale od jutra znowu białka:) Witaj Lula wśród Protalan :? Tak jak Ci dziewczyny pisały dobrze jest używać wiecej przypraw.Ja np.uwielbiam zioła prowansalskie,paprykę.Jak będziesz robić jakiś deserek to cynamon,anyżek,odrobinkę aromatu do ciasta.Suchość w ustach ja zwalczaam oczywiście częstym piciem,co rawda potem się biega do wc,ale przynajmniej nerki lepiej pracują.A możesz jeszcze poszukać gum do żucia słodzonych aspartamem,to wtedy i oddech lepszy i w ustach nie tak sucho :o No to ja też jak mogę do tego klubu.. :) 25 lat i ciągle nie wiem co bym chciała w życiu robić..Tragedia jakaś!Moje koleżanki ze średniej szkoły to już studia pokończyły,za mąż powychodziły,dzieci rodzą,a ja dalej w głowie maj... Studia nadal mi się marzą,tylko nie wiem dokładnie jaki kierunek,chciałabym taki po którym mogłabym znaleźć fajną pracę,tylko że mnie za dużo rzeczy interesuje!No i czy nie jestem już za stara na zaczynanie studiów??Za granicę wyjechałam niby na rok,żeby sę"obić" trochę po świecie,może wpaść na jakiś pomysł na zawód,a tu już prawie 1,5ej roku,a ja dalej nic konkretnego..Masakra!! :D Ale nic to nie będę Wam dłużej nudzić 100krotka chylę czoła przed instruktorem!!Zawsze marzył mi się kurs tańca,ale wstydziłam się iść bo ja to taki sztywniak w tańcu jestem,że szok.Czasem na weselach jak mi się jakiś niezdecydowany(w tańcu) partner trafi to ja próbuję prowadzić i czasem komicznie to wygląda :) A na Islandii faktycznie pięknie jest.I wszędzie drogi super,poopisywane szczegółowo jak dojechać,gdzie co można zobaczyć,nie to co w Polsce(mam traumę po tym jak kiedyś krążyliśmy ze znajomymi po Krakowie,bo nie mogliśmy znależć zjazdu na naszą trasę i jak 7y raz minęliśmy miasteczko studenckie,to myślałam,że już nigdy do domu nie wrócę..).Największe wrażenie robią na mnie zawsze wodospady(zobacz sobie w googlach np.skogarfoss,gullfoss,hjalparfoss i mój ulubiony-seljalandsfoss).Marzy mi się jeszcze przed wyjazdem wycieczka na lodowiec,ale troszku to kosztuje,a ja teraz muszę pieniążki przytrzymać,bo za wiele ich nie mam(zarobki już nie takie jak kilka lat temu,niestety,za wiele się nie da odłożyć :mrgreen: ,zwłaszcza że niedawno byłam na urlopie),a 19go grudnia już znowu do domku!Ale najważniejsze to i tak to żeby spędzić Święta w domu z rodzinką :( Tego nie da się przeliczyć na nic!! A jakbyś kiedyś chciała lecieć na Islandię to są 2ie linie islandzkie:Icelandexpress (czasem mają bilety po 70 euro w jedną stronę,ale najczęściej akcja trwa 24 godziny i trzeba się śpieszyć z bookowaniem)albo Icelandair,ale oni latają np.z Berlina,nie mają lotów z Polski. No to narazie na tyle.Muszę jeszcze zrobić listę zakupów,bo w lodówce tylko światło :-) Miłego poniedziałku dla Wszystkich!! :neutral:
  10. To znowu ja :? Saguś dziękuję za gratulacje:) Nie wierzyłam,ze ta dieta będzie tak działać.Jeszcze wczoraj znowu mały grzeszek,bo smażyłam Mojemu rybki na oleju,no..to sobie też,tyle że bez panierki,a do tego gotowane brokuły,pyyycha!Najadłąm się do syta i to ok.19ej.No i rano miałam dylemat czy napewno chcę zobaczyć ile ważę,a tu taka niespodzianka! :mrgreen: Madi nie poddawaj się!Ja jak zaczynałam dietę to motywację miałam poniżej średniej..ale teraz widzę że warto!Przepisz sobie kilka najprostszych przepisów do zeszytu to będziesz je miała zawsze pod ręką,a potem to nic tylko do kuchni i przyrządzać!Ja też miałam na początku straszną chęć na chleb,ale po kilku dniach samo przeszło.Teraz jestem w 2ej fazie to zdarza mi się chrupnąć jakiś chlebek typu waza jak mnie przyszpili,ale najpierw sprawdzam ile ma węglowodanów.I trzymaj się tego co piszą dziewczyny:NIGDY NIE CHODź GŁODNA!Jak o 21ej masz ochotę na pierś z kurczaka to ją zjedz!I musisz się nauczyć,żeby w Twojej lodówce zawsze było kilka protalowych produktów,żebyś miała wybór.Dla mnie najlepsza rzecz na kryzys to najprostszy rosołek:ugotować podudzia(bez skóry) lub piersi z kurczaka,dodać całą pokrojoną cebulę,rosołek w kostce(ja używam wołowego dla wzmocnienia smaku),pieprz,sól.Potem poskubać ugotowane mięsko do zupy i można się naprawdę najeść!!Dużo kombinacji jest też z jajek,więc naprawdę jest w czym wybierać.Trzymam za Ciebie kciuki!Nie poddawaj się!! Maliszka Ty też się trzymaj!Będzie dobrze,nie poddawaj się!Muszę przyznać że zazdroszczę Ci tych ćwiczeń.Ja też kiedyś chodziłam na step,jogę i pilates.Do domu wracałam padnięta,ale naprawdę szczęśliwa.A jak to kształtuje sylwetkę!Teraz nie mam możliwości,ale za niedługo lecę do domku na dłużej to pewnie też się znowu zapiszę :neutral: 100krotka!Aspirynka,kocyk i wygrzać się porządnie!! :-? Na sprzątanie zawsze się czas znajdzie.
  11. Witam weekendowo!! U mnie dziś radocha(pomimo statusu bezrobotnego..).Waga pokazała o..60dag mniej niż wczoraj!!!KOCHAM TĄ DIETĘ!!! :mrgreen: Zaraz przesuwam suwaczek! Witam Panią Polę i zakuwającą Maho (matura!ehhh..kiedy to było!!:?) Margaret gratulki!!!Ja też czekam z niecierpliwością kiedy wstrętna 9 odejdzie do lamusa:)Udanego wypoczynku na wyjeździe! Nutko Cynamonu wspóczuję choroby kotka :-? Wiem,że to smutne.Ja 3 lata temu miałam psa i jak patrzyłam na jego choroby to było mi przykro,że nie potrafię mu pomóc(piesek był już stary i w końcu musieliśmy go uśpić :neutral: ). Teraz bardzo chciałabym mieć znowu psiaka(a najchętniej psa i kota),bo nie da się z niczym porównać tej radości,kiedy wchodząc do domu po pracy widzisz jak Twój pupil skacze i cieszy się na Twój widok jakby nie widział Cię rok.Trzymam kciuki z Twojego kociaczka,żeby szybko wyzdrowiał! Gratuluję wszystkim "spadającym",trzymam kciuki za "postojowych" i życzę udanego weekendu!!
  12. Dobry Wieczorek Wszystkim! :-) Dziś ostatni dzień w pracy :???: Od poniedziałku będę tkwić w domu jako unemployee,a że mieszkam póki co w wiosce na końcu świata,to będę pewno całymi dniami pichcić protalowe cuda,no i może w końcu nadążę za Waszymi postami! :o Jeszcze tylko będę musiała wyskoczyć do stolicy pozałatwiać papierkowe sprawy..jak ja tego nie lubię! :-? Gratuluję Wszystkim spadków i połowinek!! Moje kilosy coś powoli schodzą :( Ostatnio przybrałam w jeden dzień 80 dag(!),a teraz to zrzucam :neutral: .Jeszcze mi z tego zostało 10 dag.No mam nadzieję,że jutro się już ich pozbędę.Mam takie małe marzenie,żeby wrócić w tych spodniach,w których tu przyleciałam.Tylko że to było 14 kilo-lat temu(jak to mówi moja koleżanka :mrgreen: ) No to jeszcze żeby się do nich wbić muszę zrzucić jakieś 9 kilo..A mam na to 42 dni,myślicie że to realne? Wczoraj naoglądałam się na necie filmików o aspartamie("Aspartam rakotwórcza słodycz").I teraz jestem przerażona!!Skoro jak tu ktoś wcześniej pisał Dunkan ułożył dietę 20 lat temu,to może jeszcze nie wiedział, jakie są jego skutki?Z tego co zrozumiałam z dokumentu każda cząstka aspartamu zawiera trochę metanolu!A to przecież alkohol,którego nie wolno spożywać,bo grozi to ślepotą!Nutka lekarzu nasz,możesz powiedzieć coś więcej na ten temat?Bo zaczynam się zastanawiać czy nie zamienić go na xylitol.. Musiałam zmienić suwaczek,bo mój poprzedni nie pokazywał gramów.
  13. Witaj Granulko!Widzę,że dołączyłaś do nas:)Życzę cierpliwości,wytrwałości i szybkich efektów!!
  14. Dobry wieczór Protalandio! :-D A u mnie wczoraj się zmieniłłło...Na dzieńdobry powiedziałam szefowi,że chcemy jechać na Świeta do Polski,a on mi na to,że właśnie chciał ze mną pogadać,bo ostatnio mało pracy i niestety ale ten tydzień a może następny będzie moim ostatnim pracującym...Nie ma to jak udany poniedziałek!W sumie strasznie nie rozpaczam,bo sama chciałam się zwolnić za jakiś czas,ale myślałam,ze jeszcze choć ten miesiąc popracuję i trochę odłożę :grin:??: No i znowu muszę zmodyfikować plany. Waga nie była dla mnie dziś łaskawa i od wczoraj pokazała o 70 dag więcej!!Ale wczoraj zjadłam coś bardzo nie-protalowego to mam za swoje!Dziś już jestem grzeczna.Zobaczymy rezultat jutro z rana. Kartofelka cz mnie się wydaje,czy Ty chudniesz też na BW?Bo ja ostatnio na BW też traciłam,niewiele,bo nie wiele,ale zawsze to parę deko mniej,nie?:D Pozdrawiam Was cieplutko!Gratuluję wszystkich spadków i trzymam kciuki za tych co cierpliwie czekają na zmiany na suwaczku:)Miłego wieczorka! i jeszcze jedno :
  15. Dzień dobry Fani Protalu! U mnie dziś cudna pogoda,ale ze smutkiem myślę,że nie mogę się pomodlić na grobach moich bliskich:( Rodzice mają "przykazane"żeby zapalić po jednej dodatkowej świeczce ode mnie.Ja może wybiorę się z Miśkiem do Reykjaviku,żeby się pomodlić i choć symbolicznie zapalić świeczuszkę w kościele. Właśnie upichciłam rosołek na podudziach i cebulce z kostką rosołową.Poskubię mięsko to zupa będzi gęściejsza.Od dziś znowu białka,ale chyba przejdę na system 3/3 bo nie jest tak monotonnie. Nutko pytałaś o galaretkę z kurczaka.Ja myślę tak,że skoro możemy jeść kurczaczki,a żelatyny używamy choćby do zebry,to ta odrobina marchewki chyba nie będzie miała decydującego wpływu na wagę.Trzymam za Ciebie kciuki Nasz Ty Dobry Duszku,żeby po @ Toja waga ruszyła z kopyta!Cieszę się że tu jesteś,bo zawsze wprowadzasz takią fajną atmosferę na forum :grin: ,a z Twoich postów zawsze można si dowiedzieć czegoś ciekawego. Witam serdecznie Wilijkę :-D Ja mam duużo więcj do zrzucenia ale wiesz najważniejze to nie poddawać się.Ja też kiedyś często się "dietowałam" i też niektórzy się ze mnie podśmiewali,że całe życie na dietach.Ale teraz choć pokusy za mną nieraz chodzą to trzymam się tego protalu,bo widzę że naprawdę działa!Więc Tobie też życzę powodzenia i wytrwałości! Gratuluję spadków,a stojącym życzę wytrwałości.Razem damy redę!! :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.