Skocz do zawartości

Alienka

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    113
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O Alienka

  • Urodziny 08.04.1976

Informacje o użytkowniku

  • Płeć
    Kobieta

Osiągnięcia Alienka

Entuzjasta

Entuzjasta (6/14)

  • Pierwszy post
  • Współtwórca

Najnowsze odznaki

1

Reputacja

  1. Cześć Dziewczyny! Załamana! Pytałaś o ćwiczenia. Na uderzeniówce sobie odpuść, bo organizm może być osłabiony, ale w drugiej fazie, to już spokojnie możesz ćwiczyć. I zrób sobie suwaczek, bo to bardzo motywuje. Powodzenia
  2. Marudko! Oj zrobiłabym w tym szpitalu dym! Z tego, co ja pamiętam, to mama, która karmi piersią może być przy dziecku 24h/dobę. Przynajmniej kiedyś tak było. Może trzeba przejść się do ordynatora i powiedzieć, jaki jest problem. Niech się zainteresuje. Trzymaj się, kochana i zdrówka dla Wojtusia.
  3. Cześć! Muszę przyznać, że jestem w małym szoku. W zeszłym roku wystarczyło nie wejść na forum jeden dzień i już było kilka nowych stron do przeczytania. Tyle było postów, a teraz post pojawia się raz na dwa dni? Co jest? Forum umiera? Niemożliwe!
  4. Magdzik napisałaś, że Twoi znajomi zarabiają oboje 3-3,5 tyś. i jest im ciężko. Masz rację, to nie jest dużo. A teraz sobie pomyśl, że ja zarabiam 1400zł i mam na utrzymaniu 11-letnią córcie. Nie jest kolorowo, zapewniam. Idę spać, bo mnie dół wciąga coraz głębiej. Dobranoc Laseczki
  5. Cześć Dziewczynki! Dziękuję Wam wszystkim za wszystkie ciepłe słowa. Kurczę, chciałabym, jak kiedyś wszystkim Wam odpisywać, ale z czasem u mnie krucho i mogę sobie pozwolić, na czytanie postów, co kilka dni. U mnie też jest bardzo kiepsko z pracą. Tak, jak pisze wiele z Was w najbliższym czasie szykują się cięcia, choć już teraz mam niepełny etat. Co będzie dalej sama nie wiem. Ostatnie podwyżki dobiły mnie totalnie i uświadomiłam sobie, że muszę zastanawiać się w sklepie nad każdą rzeczą, którą wkładam do koszyka. I jak się tu dziwić, że dopadła mnie mega-depresja? Naszą dietkę trochę zmodyfikowałam, bo gdybym chciała stosować produkty zalecane, to po dwóch tygodniach skończyłaby mi się pensja, a na utrzymaniu jeszcze jest córcia. Generalnie staram się jeść produkty wysokobiałkowe, ale jem wszystkiego mniej. Strasznie to przykre, bo słodycze odstawiłam ja, ale z konieczności ograniczyła też córeczka. Mądra z niej dziewczynka i rozumie, że trzeba troszkę przycisnąć pasa. Kończę to smucenie, bo i Wam się udzieli moja deprecha. Trzymajcie się i życzę spadków wagi.
  6. Witam Was Dziewczyny bardzo serdecznie! Nie było mnie tu prawie rok, ale widzę, że niektóre z Was wciąż tu są. Bardzo mnie to cieszy. Muszę się przyznać, że po osiągnięciu wymarzonej wagi, udało mi się ją utrzymać przez parę miesięcy, a potem sobie pofolgowałam i wróciło mi sporo z tego, co w takim trudzie udało mi się stracić. Postanowiłam, korzystając z okazji, zrobić sobie postanowienie na cały Post i zrzucić co nieco. Mam nadzieję, że z Waszym wsparciem się uda. Pozdrawiam Was serdecznie
  7. Witajcie wszyscy! Wróciłam wczoraj wieczorem po dłuższej nieobecności i ciężko jest mi nadrobić zaległości. Jestem padnięta, więc zaraz kładę się na krótką regeneracyjną drzemkę. Jeszcze tylko jedna odpowiedź, bo nie dała by mi spokoju i nie mogłabym zasnąć. Misza pytałaś o chlebek pełnoziarnisty. Ja kupuję nawet ten mieszany. Trzeba organizm przyzwyczaić do innego jedzenia. Nie przytyłam i jest ok. Jak Ci smakuje, to go jedz. Pozdrowionka
  8. Hejka! Misiek nie chcę Cię straszyć, ale mnie się zdarzyło, że po szaleństwach waga poszła w dół a kolejnego dnia paskudnie skoczyła w górę. Oby u Ciebie było inaczej. To taka spóźniona kara była. Jutro znów wyjeżdżam na parę dni, czeka mnie czysto cywilne jedzenie i nie będę miała okazji zajrzeć na forum. Będę tęsknić i postaram się wszystko nadrobić po powrocie, choć wiem, że nie jest to łatwe. Trzymajcie się i wszystkiego dobrego. Oczywiście wielkie gratulacje dla Edytki i całuski dla córeczki.
  9. Witam Was wszystkich bardzo serdecznie! Wieki mnie tu nie było. Mam teraz dużo pracy i nie mogę znaleźć czasu, ale jestem Wam wierna i pilnuję wagi. Pozwalam sobie czasem na szaleństwa, ale widzę, że od czasu do czasu na III fazie nie odbija się to niekorzystnie na wadze. Ale nie o tym chciałam mówić. Jakieś 2,5 miesiąca temu robiłam sobie kontrolne badania i nie wyszły zbyt dobrze. Cholesterol był powyżej normy, cukier niestety też, choć przy naszej diecie ponoć to się nie powinno zdarzyć. Za radą naszej kochanej Nutki zmodyfikowałam troszkę jadłospis, zaczęłam regularnie łykać Omega3 w tabletkach i wczoraj powtórzyłam badania. Cholesterol spadł, jest w normie, cukier też. Bardzo się cieszę! A Nutka to zagląda do nas jeszcze czasem? Chciałabym Jej bardzo podziękować i polecam Ją przyszłym pacjentom. Buziaczki
  10. Witajcie Dziewczyny! A ja chciałabym się dziś Wam czymś pochwalić. Wczoraj miałam zebranie w pracy i założyłam swój kostium sprzed... hohoho... już nawet nie wiem jak dawno to było, kiedy się w niego mieściłam... rozmiar 36! Hurra! Wprawdzie założyłam pod spód majtki obcisłe, co to mają brzuch spłaszczyć, bo bałam się, że spódnicy nie wcisnę, ale poszło elegancko. Kurcze, ale się cieszę. Wagę utrzymuję, więc nie bójcie się III fazy. Nie jest tak ciężko, jak się wydaje. Jedno, czego nie zaniedbuję na 100%, to ważę się codziennie. Już mi to weszło w nałóg. Myślę, że to dobra metoda, żeby w razie czego szybko zareagować na jakiś skok wagi. Buziaczki I jeszcze muszę się przywitać z Olinką moją ulubioną. Cześć Lachonie! ;) Ślicznie wyglądasz.
  11. Cześć Wszystkim! Naprawdę ładna ta nowa szata graficzna. Mnie się podoba, ale rzeczywiście trzeba się przyzwyczaić do nowego wyglądu. W pierwszej chwili byłam w szoku. To całkiem tak jak z nami, jak nas ktoś zobaczy po dłuższej przerwie ;):-) Dużo piękniejsze jesteśmy i niektórzy muszą się do tego przyzwyczaić, prawda? :):lol:
  12. Witajcie Dziewczyny! A ja chyba niedługo wpadnę w depresję. Niby woda opadła i wszystko wraca do normy, ale uwierzcie mi, że teraz jak spadnie deszcz, normalny jak na maj, to momentalnie na drogach robią się rzeki. Studzienki są już tak przepełnione, że wystarczy kilka minut i wszystko się przelewa i znów robi się tragicznie. Ja w ten weekend znów cały czas pracowałam i jak tylko przez jakiś czas ślicznie świeciło słonko, to za moment robił się ciemno i sruuu... znów zaczynało lać. Za którymś razem odwróciłam się do okna i powiedziałam do koleżanek: "No, dawno nie padało!", aż się roześmiały. Dzisiaj próbowałam załatwić sprawę w Urzędzie Skarbowym, której nie udało mi się załatwić w zeszłym tygodniu, ponieważ stał w wodzie i był zamknięty i wiecie co? Podejście tych urzędniczek i ich chamstwo doprowadziło do tego, że wyszłam stamtąd z tekstem, że ten urząd powinno zalać po sam dach razem z kretynami, którzy tam siedzą i wymyślają jakie jeszcze dokumenty sobie zażyczyć. I od razu mówię, że przed pójściem tam sprawdziłam, co powinnam ze sobą zabrać, zerknęłam do ustawy, ale Panie w urzędzie są 100 razy mądrzejsze od ustawy i żądają tysiąca kserówek i oryginałów dokumentów, których nie mają prawa ode mnie wymagać. Szkoda słów.
  13. Witajcie Dziewczyny! Nie było mnie jakiś czas, ale to wszystko przez powódź. Mnie całe szczęście nie zalało, mieszkam w bloku, to mi się udało, ale generalnie u mnie w Częstochowie, nie było za różowo. Dojazd do pracy to była istna przeprawa, jak już ulica nie zalana, to światła nie działają, bo jakieś spięcia czy sama nie wiem, co. Największe skrzyżowanie w mieście praktycznie sparaliżowane. Miałam załatwić sprawę w urzędzie skarbowym, ale urząd zalało a ja nie mam kajaka, żeby tam dopłynąć. Na szczęście dziś już jest dużo lepiej i już nie wściekam się, jak ktoś pyta JAK MI SIĘ POWODZI ;-) i spokojnie mogę odpowiedzieć, że MI SIĘ NIE PRZELEWA!! Pozdrowionka
  14. Ja tylko wpadłam na chwilkę się przywitać. Waga nie jest dla mnie ostatnio życzliwa, ale zobaczę, jak będzie jutro. Buziaczki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.