Ozłocę każdego(no może nie dosłownie)kto poda mi przepis na prawdziwe placki kukurydziane,takie jakie jadłam przed 15-toma laty w Budapeszcie.Kiedyś były tam sprzedawane w budkach jak hotdogi.Do dziś pamiętam ich cudowny smak.Próbowałam już różnych eksperymentów i nic.Nawet nie zbliżyłam sie do ideału,ni to w wyglądzie,ni to w smaku.
Pamiętam,że były smażone w głębokim oleju,większe od przeciętnej dłoni i takie przecudownie puszyste.Można je było rwać palcami.
Może ktos chociaż je jadł? :)