A ja uwielbiam tą babkę ale w 80% przypadków wychodzi mi zakalec. NIe mam pojęcia dlaczego, już ubijam długo jajka z cukrem do białego, tak aby w palcach nie było czuć grudek cukru. Potem tylko szybko wmieszuje reszte składników. Margaryna/ masło bo robiłam z tym i z tym mam rozpuszczoną i ostudzoną. Piekłam ją i u siebie i u mojej mamy w piekarniku i jest tak samo tzn najczęścviej wychodzi nam zakalec, ale kilka razy w życiu zdarzyło się że wyszła puszysta jak chmurka. I kompletnie nie iem od czego to zależy. Najgorsza wychodzi jak długo ubijam wszystko tzn najpierw jajka z cukrem i reszte tez. Następnym razem poubijam dłużej po podaniu margaryny na sam koniec bo już sama nie mam pojęcia co inaczej jeszcze zrobić żeby wyszła.