Skocz do zawartości

justhi

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    300
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Ostatnia wygrana justhi w dniu 11 Grudnia 2017

Użytkownicy przyznają justhi punkty reputacji!

1 obserwujący

O justhi

  • Urodziny 04.05.1977

Informacje o użytkowniku

  • Płeć
    Kobieta
  • Lokalizacja
    Poznań

Kontakt

  • Gadu-Gadu
    7762420 gg

Ostatnie wizyty

29039 wyświetleń profilu

Osiągnięcia justhi

Wschodząca gwiazda

Wschodząca gwiazda (9/14)

  • Pierwszy post
  • Współtwórca
  • Starter dyskusji

Najnowsze odznaki

3

Reputacja

  1. Przepis znalazłam i wypróbowałam z tej strony: http://tosmakuje.blogspot.com/2015/08/pieczony-schab-na-kanapki-prosty-sposob.html Zmieniłam w nim to, że całość przygotowania mięsa miałam w naczyniu żaroodpornym i nie przekładałam go na róznych etapach przygotowania. Polecam spróbować, bo nie jest pracochłonny, a smaczny :)
  2. Ostatnio skusiłam się na przepis z: http://www.mojewypieki.com/przepis/sernik-z-rabarbarem ale posypałam ciasto jeszcze kruszonką. Ciekawe połączenie smaków, przypraw :) Składniki na kruchy spód: 1 szklanka mąki pszennej 90 g masła, zimnego 1 żółtko 4 łyżki cukru pudru 1 łyżeczka cynamonu pół łyżeczki proszku do pieczenia 2 łyżki zimnej wody Wszystkie składniki połączyć i wyrobić na gładkie ciasto, schłodzić w lodówce przez 30 minut. Po tym czasie dno tortownicy 22 - 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia, ciasto wcisnąć w dno, wyrównać, ponakłuwać widelcem. Podpiec w temperaturze 190ºC przez 10 - 12 minut do złotego koloru. Wyjąć, lekko przestudzić. Składniki na masę serową (powinny być w temperaturze pokojowej): 500 g twarogu tłustego lub półtłustego, zmielonego przynajmniej dwukrotnie 250 g serka mascarpone 3 jajka 1 szklanka drobnego cukru do wypieków 2 łyżki mąki pszennej 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii Twaróg, serek mascarpone i cukier umieścić w misie miksera, zmiksować na gładką masę. Wbijać jajka, jedno po drugim, miksując po każdym dodaniu. Dodać pozostałe składniki, zmiksować. Nie miksować zbyt długo, by niepotrzebnie nie napowietrzać masy serowej. Przygotować rabarbar: 500 g rabarbaru, obranego, pokrojonego na nieduże kawałki 2 łyżki cukru 1,5 łyżki mąki ziemniaczanej 1 - 2 łyżeczki cynamonu 1 łyżeczka imbiru Rabarbar wymieszać z misce z cukrem, mąką i przyprawami. Imbirowa kruszonka: pół szklanki mąki pszennej tortowej 5 łyżek cukru 1 łyżeczka imbiru 60 g masła, roztopionego Wszystkie składniki na kruszonkę wyrobić pomiędzy palcami (pierwszy raz robiłam w ten sposób kruszonkę i dla mnie to świetny, ekspresowy sposób). W razie konieczności, jeśli kruszonka będzie się wydawała zbyt sucha, dodać odrobinę więcej masła. Na podpieczony spód (może być lekko ciepły) wylać przygotowaną masę serową, na górę wyłożyć rabarbar, zanurzając część w masie serowej. Posypać kruszonką. Piec w temperaturze 150ºC przez około 60 - 75 minut (ja piekłam max czas). Gotowy sernik powinien być ścięty i sprężysty na wierzchu. Wystudzić w lekko uchylonym piekarniku, następnie schłodzić w lodówce przez około 12 godzin (i wtedy jest rewelacyjny!). Smacznego! :)
  3. Przepis na te ciastka znalazłam na stronie: http://www.mojewypieki.com/post/popekane-ciasteczka-czekoladowe Zrobiła je na wczoraj do pracy + sernik z kisielem wiśniowym i to właśnie one miały największe wzięcie. Rzeczywiście wyszły popękane. Trzymałam ciasto przez noc i po powrocie z pracy zrobiłam kuleczki, wrzuciłam do miseczki z pudrem i po kilka sztuk mieszałam z cukrem, by jam najmniej je dotykać. I od razu układałam na blachę, i do nagrzanego piekarnika. Z połowy pozostałego ciasta (wyszły 2 blachy o wielkości piekarnika) zrobiłam kuleczki, włożyłam do lodówki i dopiero przed upieczeniem obtaczałam w cukrze. Wg mojego piekarnika 12 minut w 165st. C, to za mało było przy pierwszej blasze. Czymś się zajęłam przy drugim pieczeniu i przez to wyjęłam je po 23 minutach-te lepiej wyrosły i nie były nadal twarde (jak w uwadze z bloga). Składniki: 225 g gorzkiej czekolady, posiekanej 110 g masła 2/3 szklanki drobnego cukru do wypieków 3 duże jajka 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii (dałam aromat) pół łyżeczki proszku do pieczenia szczypta soli 1 i 2/3 szklanki mąki pszennej cukier puder - około pół szklanki - do obtoczenia Masło rozpuścić w małym garnuszku. Zdjąć z palnika, dodać połamaną czekoladę, odstawić na 2 minuty, po czym wymieszać, do połączenia i powstania sosu czekoladowego. Lekko przestudzić. Białka oddzielić od żółtek. Ubić na sztywno, dodając pod koniec partiami cukier (łyżka po łyżce), a następnie żółtka i ekstrakt z wanilii. Wymieszać z masą czekoladową (ja do ubitych jajek dodawałam lekko przestudzoną masę czekoladową, dalej miksując). Mąkę wymieszać z solą i proszkiem do pieczenia. Wsypać do powstałej masy czekoladowej, dobrze wymieszać. Schłodzić przez kilka godzin w lodówce, a najlepiej przez całą noc. Ciasto wyjąć z lodówki, nabierać łyżeczką do herbaty (będzie ciężko, bo ciasto powinno być bardzo twarde), formować kuleczki mniejsze od orzecha włoskiego, obtaczać je mocno w cukrze pudrze i wykładać na blachę wyłożoną pergaminem. Piec około 12 minut w temperaturze 165ºC. Podczas pieczenia ciasteczka lekko się spłaszczą i popękają. Wystudzić na kratce. Uwaga: masa do formowania kulek powinna być mocno twarda. Najlepiej pozostałą część ciasta trzymać w lodówce, gdy pieczemy pierwszą partię. Im ciasto bardziej mięknie tym ciastka się mocniej rozpłyną, nie popękają już tak mocno, a cukier puder na nich będzie sprawiał wrażenie 'mokrego'. Nie piec też dłużej niż zalecany czas, by nie były zbyt twarde, lepiej na próbę jedno ciastko skosztować.
  4. Dorotko, zdrowiej! <tuli>
  5. wow galaretka z bzu?? Szkoda, że tak późno przeczytałam. Muszę na przyszły rok sobie zachować ten przepis w pamięci. Pozdrawiam :)
  6. 2 duże ziemniaki lub bataty cukinia duży pęczek botwinki 3-4 jajka (w oryginale były 2 żółtka) 3 łyżki mąki (w oryginale były 2 łyżki) 3 łyżki bułki tartej (w oryginale były 2 łyżki) 2 ząbki czosnku mała cebula pęczek szczypiorku 2 łyżki oleju gałka muszkatołowa sól, pieprz Obrane ziemniaki i umytą cukinię zetrzyj na tarce o dużych oczkach. Cebulę, czosnek i szczypiorek drobno posiekaj. Wszystko wymieszaj w misce. Dodaj mąkę, żółtka, bułkę tartą. Botwinę pokrój na małe kawałki. Dołóż do masy, wymieszaj. Dopraw solą, gałką muszkatołową, pieprzem. Pod sam koniec dodaj 2 łyżki oleju, wymieszaj. Nakładaj masę łyżką na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Piecz w piekarniku rozgrzanym do 180-190st. C przez 20minut, aż placki się zrumienią. Podawaj np. z kwaśną śmietaną, serkiem śmietankowym i ogórkami małosolnymi.
  7. Dorotko, nareszcie odzyskałam gazetę i mogę tu wpisać kiedyś wspominany i obiecany przepis :) 2 cebule 1 kg wołowiny z kością (u mnie była bez) 3 łyżki oleju 2 łyżki mąki 4 marchewki 1 puszka niesłodzonego mleka kokosowego (400 ml) 1 limonka 1 chili 50 dag czerwonego buraka sól, pieprz, cukier gremolata: 4 łodyżki trawy cytrynowej - nie użyłam, dodałam skórkę z drugiej limonki 1 pęczek kolendry i kawałek świeżego imbiru (30g) - użyłam ziaren i proszku i razem utarłam w moździerzu 150g kremówki - nie użyłam Cebulę obrać i pokroić w kostkę. Mięso umyć, osuszyć i pociąć w kostkę. W dużym garnku rozgrzać tłuszcz i wrzucać porcjami mięso. Smażyć ok. 3 minuty. Doprawić solą i pieprzem, wyjąć. Na tłuszcz ze smażenia wrzucić cebulę, podsmażyć. Ponownie dodać mięso. Oprószyć mąką, zasmażyć. Wlać 1 i 1/4 litra wody, zagotować. Przykryć i gotować ok. 1 i 1/2 godziny. Buraki i marchewki obrać. Buraki pokroić w kostkę, marchew - w plastry. Ok. 25 minut przed końcem gotowania do mięsa dodać buraki, marchewki i mleko kokosowe. W tym czasie przygotować gremolatę: z trawy cytrynowej oberwać zewnętrzne, twarde listki. Wewnętrzne listki drobno posiekać (zbyt grubo posiekane mogą stać się zdrewniałe). Imbir obrać i również drobno posiekać. Chili przeciąć wzdłuż na pół, usunąć gniazdo nasienne, opłukać, posiekać. Limonkę sparzyć, osuszyć, a skórkę cienko zetrzeć. Kolendrę umyć, osuszyć, oberwać listki i posiekać. Wszystko razem wymieszać. Obraną limonkę przepołowić, wycisnąć sok. Zupę gulaszową doprawić do smaku solą, pieprzem, szczyptą cukru i sokiem z limonki. Danie serwować razem z kremówką oraz przygotowaną wcześniej gremolatą. SMACZNEGO :)
  8. Całkiem ciekawa była taka oto sałatka ziemniaczana z ziarenkami słonecznika: http://zpierwszegotloczenia.pl/przepis/salatka-ziemniaczana-ze-slonecznikiem
  9. Dorotko, wygląda, jak wygląda, ale jak smakuje :grin:
  10. Kupiłam kokilki, wczoraj przyjechali goście, to była okazja wypróbować czegoś. Kocham czekoladę. W wersji oryginalnej przepisu była kandyzowana skórka pomarańczowa i czekolada ze skórką pomarańczową. Ja zastąpiłam to konfiturą malinową. Piekłam 10minut i cieplutkie wnętrze wspaniale się rozpływało, a boki były aksamitnie kremowe/przypieczone. Na zimno też były smaczne :) Składniki na 6 kokilek (260ml): 2 czekolady gorzkie 100g masła 5 jajek 4 łyżki cukru brązowego 1 łyżka kakao szczypta soli konfitura malinowa Wykonanie: Masło i czekoladę rozpuścić w garnku zanurzonym w kąpieli wodnej lub w garnku z grubym dnem. Gdy się rozpuszczą – odstawić do wystygnięcia. Białka ubić na sztywno z solą. Żółtka utrzeć z cukrek. Delikatnie połączyć, dodać kakao. Stopniowo dodawać ostudzoną czekoladę z masłem. Masa powinna mieć konsystencje gęstego kremu. Wyłożyć warstwę kremu czekoladowego do kokilki, na to warstewkę konfitury, przykryć kremem. Rozkłożyć do kokilek tak, aby nie zajmowało więcej niż połowę objętości – wyrasta! Wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 220 stopni na ok 10 minut. Powinno być ścięte z wierzchu a w środku pozostać płynne.
  11. Kanapek nie robiłam, ale chętnie próbuję połączenia w sałatkach, nawet ze śledziami i fasolką :smile:
  12. Cieszę się, że smakowało :smile: Nie ma za dużo pracy, a robi wrażenie. Jeśli przepis mi przypasi, to go tu wpisuję, polecam
  13. Zapraszałam na kolację i podałam takie oto coś. Smakowało wszystkim, a nie jest zbyt pracochłonne. 1 opakowanie (40dag) pierożków mięsno-szpinakowych lub tortellini z mięsem (kupiłam 40dag pierożków szpinakowych, to dokupiłam 10dag więcej szynki) 1 cebula 2 małe jabłka 1 łyżka oleju 7,5 dag pokrojonej w kostkę szynki 4 łyżki białego octu winnego 1 endywia (użyłam opakowania mieszkanki sałat z dodatkiem endywii) sól, pieprz, cukier Pierożki gotować we wrzącej wodzie wg opisu z opakowania. Cebulę pokroić w kostkę. Jabłka obrać, pokroić w kostkę. Na patelni rozgrzać olej. Wrzucić szynkę, cebulę, jabłka i smażyć 5 minut. Wlać ocet, zagotować. Doprawić solą, pieprzem i szczyptą cukru. Dosypałam jeszcze chili. Pierożki po ugotowaniu wyjąć z wody, lekko ostudzić. Następnie pokroić w paski i dodać do ciepłej mieszkanki z szynką. Odstawić na chwilę. Endywię oczyścić, umyć, pokroić na kawałki i połączyć z pozostałymi składnikami. SMACZNEGO! :smile:
  14. Dorotko, się polecam na przyszłość, gdy znów coś fajnego spróbuję :)
  15. Koleżanka zrobiła tylko z suszonych pomidorów i powiedziała, że za bardzo czuć olej. Czyli muszą być dodane świeże pomidory, jak mi to przez przypadek wyszło ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.