:-( :-( :-( witam wszystkich serdecznie,mieszkam na wsi od urodzenia,to znaczy 37 ,będac nastolatką a nawet już jako dorosła marzyłam o mieszkaniu w mieście,kilka lat dojeżdzałam do szkoły,bardzo podobało mi się miasto,szczeglnie sam fakt że mogłabym komuś powiedzieć że mieszkamm na wsi,poprostu to mi imponowało,ja nie byłam dyskryminowana,chodziło przedewszystkim o wygląd o styl ubierania,nie każdu mógł sobie pozwolić na ciuchy z budiku czy z pewexu,ci gorzej ubrani nazywani byli wsiokami,burakami,były jeszcvze inne przezwiska których nie będe przytaczać,właśnie dlatego imponowło mi miasto,no i dlatego też że nie było tam obory,teraz nie wyobrażam że mogłabym opuścić wieś,uwielbiam spokój każdego ranka gdy wychdze na podwórko,wiem też że maja córka nie jest narażona na pokusy które czyają w mieście,wiem że nie uchronie jej bo idzie do średniej szkoły,ale ona tęż kocha wieś,marży że kidyś tu zamieszka,może nie ma blisko żadnych udogodnień,ale to nic wsiadam w samochd i jestem w mieście,kino,basen,siłównia,córka ma zainteresownia które spełnia a latem jest tak pięknie,sadamy przy stole na powietrzu i zachwycamy się urokami wsi