skłaniki:
ryż (dowolna ilosc)
jedna lodówka
Wymienione skladniki zazwyczaj mozna znaleźć w kadym domu.
Przepis, ktory stosuje do przygotowania potrawy jest niezwykle prosty.
Ugotowac ryz, w miedzy czasie udusic na oleju z wodą zawartosc lodowki. Ugotowany ryz wymieszac z lodowką i (najwazniejsze) zjesc.
Przepis powstal w skutek skrajnego lenistwa, ktore niejednokrotnie hamowalo mnie przed udaniem sie do baru znajdujacego sie kawalek od domu. Lenistwo to powstrzymywalo mnie takze od udania sie po stosowne zakupy w celu zaopatrzenia sie w skladniki umozliwiajace przygotowanie obiadu. Stosowalem zawsze jedynie to co znalazlem w najczesciej mocno spenetrowanej juz lodówce.
Z tego powodu mialem okazje zapoznac się ze smakiem ryżu oprawionego w najprzeróżniejsze wazywa i inne skladniki. To tym doswiadczeniem chcialem sie z Wami w tym miejscu podzielić.
Zacznijmy od oleju. Bez wątpliwosci najlepsza będzie oliwa z oliwek, jednak tradycyjny olej nie zepsuje smaku potrawy. Postarajmy sie zachowac umiar w oleju dodawanym do patelni, pamiętając, że warzywa powinnismy dusić, a nie smażyć.
Ciekawym skladnikiem potrawy jest marchew. Jezeli zamierzamy ją dodać, od jej podsmażenia powinnismy zacząć. Dopiero gdy duszona/smażona marchew zmieknie nam na patelni, mozemy zacząć dodawac kolejne skladniki.
Kolejnymi skladnikami mogą być: cebula, czosnek... i pamietajmy o dolewaniu do calosci wody. Ważywa dusimy, nie smażymy. Robimy to pod przykryciem z pewna iloscia wody, ktora to patelni wcale sie nie trzyma i bardzo chetnie z tej patelni ucieka.
Do potrawy najczesciej dodaje takze kukurydzę z konserwy, takze czesto zamiast wody z kranu, czy tez z czajnika stosuje wodę z konserwy.
Gdy cebulka zeszkli nam sie zyskujac smakowity wyglad mozemy dodac wszystko co znajdziemy w lodowce (wszystko drobno pokrojone). Pieczarki, papryka, kukurydza konserwowa (kukurydze dodaje zawsze - jest doskonala), ogórki konserwowe, jakas wędlinka, ktora za dlugo juz lezy w lodowce i wymaga podgrzania przed zjedzeniem,...
Odradzam groszek. Groszek w tym wszystkim smakuje wątpliwie.
Poczekajmy z pomidorkami. Je dodajmy na koncu. Pomidory to takze bardzo wskazany skladnik. Jednak lepiej zbyt dlugo ich nie dusic, bo nam nikną :D.
Calosc staram sie w miare mozliwosci nie podlewac wdą tylko innymi mokrymi rzeczami przechowywanymi w kuchni. Doskonale sie do tego nadaje kostka knora rozpuszczona we wrzątku. Nie mowie, ze koniecznie knora, moze byc i winiary, jak ktos woli, ale polecam, poprawi to smak potrawy.
Gdy duszona zupa (bo ja preferuje bardzo wilgotną konsystencje takiego lecza) będzie sprawiala wrazenie gotowej (mozna to rozpoznac po intensywnym burczeniu w brzuchu przygotowujacego potrawe, dowonikow, a nawet sąsiadów)... gdy bedzie gotowa, mozna dodac ryż.
Tu mozna sie zastanowic, czy wolimy wymieszac wszystko na patelni z ryzem, czy ryz umiescic na talerzu i przyprawic "zupą". Wszystko zalezy od upodoban, oraz rozmiaru patelni.
Nigdy potrawy nie solę, a przynajmniej nigdy nie uzywam do tego soli. Często polewam wszystko (juz na talezu) wyciagiem z lubczyka (ach ta moja męskość [złotopolscy]). Wyjasnie ze wyciag z lubczyka to inaczej magii.
Jeszcze ostatnia rada - kupcie dobry ryż, zeby Wam sie nie kleił. Ryż jest głównym skladnikiem i smak potrawy mocno zalezy od jego przygotowania.
Niestety przedstawione rozwiazanie na obiad bez zakupow jest jednorazowe, albo conajwyzej kilkurazowa. W koncu trzeba wyjsc z domu i stracic kawal zycia w hipermarkecie. Chyba ze ktos lubi zakupy w sklepikach pod domem? Ja nie lubie ani tych, ani tych.
Serdecznie pozdrawiam, przepraszam za lanie wody i zycze smacznego!