-
Postów
146 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez campari
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7
-
saga, narazie jest ok, nie jestem dzieckiem i wiem, ze nie nalezy przesadzac, ale dla mnie katorga to wlasnie jedzenie tych warzyw. A z innej beczki, powiedz jak tam wypadla rozmowa w sprawie pracy?
-
w takim razie ja zle przeczytalam, ale hmmm pociagne ja na swoj sposob... jako ze nigdy duzo warzyw nie jadlam, bo nie lubie, nic mi sie stac nie powinno.
-
nie, od zeszlego tygodnia.
-
z tego co wyczytalam na innych forach tak.
-
doszlam do wniosku, ze lepiej dla mnie bedzie, jak bede stosowac system 5/2 i chyba sie sprawdza w moim przypadku. ide do kuchni konczyc obiad dla rodziny, a i zobacze jak tam odmraza sie moja rybka. anulkas, dzieki, no spadla i ciesze sie jak dziecko :D
-
zwazylam sie ... -0,4 kg :D
-
Witam piatkowo. W nocy spac nie moglam. Glowa i uszy bola mnie, z nosa kapie, kaszel sie nasila no masakra. Dobrze, ze dzieci maja jeszcze tydzien ferii, bo przynajmniej mam czas na jakas kuracje i na dwor nie musze wychodzic. Nie mam nawet sily zejsc do dolnej lazienki,gdzie mam wage, aby sie zwazyc tak mnie stawy bola. No nic, pomarudzilam, i uciekam. Saga trzymam kciuki.
-
Olinka, wiem, wiem... ale tu sie czlowiek ledwo cieszyl, ze waga poleciala, i nagle jak obuchem w leb zwyzka...ot, glupi czlowiek, nastawia sie na same spadki, i nie moze pogodzic sie zwyzka w czasie diety.
-
Witam czwartkowo. Kurcze jakie te dni bialkowo-warzywne sa demotywujace ehh po wczorajszym skoku +0,5 dzisiaj -0,5 czyli bilans wyrownany na cale szczescie. Wczoraj mialam dzien zalamki, w prawdzie nie grzeszylam, ale mysli mialam juz rozne, ot tak to ze mna juz czasami bywa. Milego dnia :D
-
saga, dzieki hmmm, a juz myslalam, ze tylko ja tak mam...
-
dzieki dziewczyny ;) ze mna tak jest, ze jak cos glosno powiem, to zaraz to sie obraca w druga strone, boje sie, ze ta waga mi stanie i wtedy znowu pojawi sie zniechecenie, niewiara... poki co ciiiiiiiiiii jest dobrze.
-
Witam wtorkowo... z malym spadeczkiem na wadze... male a cieszy ;) Od poczatku diety 5,5 kg w dol tadaaaaaaaaaaam
-
Witam poniedzialkowo. Mimo, ze opornie mi idzie zrzucenie kilogramow, nadal trwam.
-
Witam sobotnio, w niezbyt dobrym humorze... dojrzewam do tego by w koncu zadwonic i umowic sie z lekarzem. Nie jestem nowicjuszka jezeli chodzi o diety, bo juz raz udalo mi sie schudnac 48 kg... wiec niejako znam swoje mozliwosci i swoj organizm, teraz smiem twierdzic, ze jednak jest cos nie tak ;) Poobserwuje sie jeszcze kilka dni... i jak nic sie nie zmieni, uderzam do rodzinnego, a potem... okaze sie. Oj kochana, ja zaciskam pasa i to baaaaaaaaaardzo, bo jem naprawde niewiele, ale po co mam wciskac w siebie jedzenie skoro mi sie jesc nie chce? Nie jem duzo, przestrzegam zasad, do tego stopnia, ze oprocz gotowanych cyckow kurzych, jaj, makreli, i serow bialych ogorkow, pomidorow, kapusty nie jem nic wiecej... o zadnych panierkach, makach kukurydzianych, sernikach, muffinkach czy coli nie chce slyszec narazie... a jednak... Jednak przyjdzie zbadac mi ta moja tarczyce, dopoki tego nie zrobie, nie zaznam spokoju. Tymczasem na dole w kuchni pyrkoli sie bigos protalowy... mam nadzieje, ze po nim cos sie ruszy chociazby w jelitach.
-
oooooooooo tym wpisem sie sugerowalam, aczkolwiek nie doszlo do mojej glowy najwazniejsze... pogrubione
-
;) :D hmm, gdzies w ktoryms watku przedstawiajacym produkty dozwolone widzialam parowki drobiowe... wiec jak to jest? przyznam, ze sama dzisiaj kupilam sobie parowki drobiowe, ale na szczescie jeszcze ich nie jadlam... a z natury jestem zmarzluch, ale to co przechodze teraz to jest poprostu masakra. cisnienie zawsze mialam dobre, ale zmierze sobie jeszcze.
-
Slicznie dziekuje. Kurka wodana, Wam tez jest tak zimno na tej diecie jak mi? Dzis rano tak mnie telepalo, ze musialam ubrac rajstopy brrrrrrrrrrrr nienawidze, i skarpety, bo nogi mialam lodowate.
-
oj, mamy, i na dodatek szukamy pracy w tym samym miescie, wiec rozumiemy sie baaaaaaaaardzo dobrze. Wrocilam wlasnie z balu karnawalowego u mojej corki. Usiadlam na chwilke, chcialabym w spokoju zjesc obiad... no nie da sie, przez te moje gadziny.
-
anuuulllllka, dzieki, hmmm zadowolona jestem, ale nie chcialabym tutaj tak ciagle narzekac i narzekac :) sniezynkaa1869, dzieki kochana... wiesz w sumie wolalabym isc do pracy, ktora bezskutecznie od miesiaca szukam, ale jak to sie mowi szukajcie, a znajdziecie... tak wiec cierpliwie szukam, a nuz sie cos znajdzie.
-
Witam i ja z 0,6 na minusie ;) Ponarzekalam wczoraj na zaparcia, a tuz przed spaniem jednak mnie cos ruszylo... niewiele tego bylo jak na tydzien zastoju, ale zawsze cos. Wywiozlam dzieciaki do szkoly, wrocilam zmarznieta, teraz popijam herbate i zastanawiam sie, czy aby nie polozyc sie jeszcze na 2 godzinki :)
-
Pije duzo, bardzo duzo... Ciagle mam na stole herbate, a to miete z guarana, a z butelka mineralnej sie nie rozstaje... Biegam do kiblelka jak nawiedzona.
-
Witam czwartkowo. Oj jak ja sie ciesze, ze jeszcze jutro i dzieciaki maja ferie, a co za tym idzie nie bede musiala tak wczesnie rano zrywac sie na ta zimnice. Waga poszla o pol kilo w dol ;) Wczoraj wieczorem mialam kryzys, a to przez to, ze wlazlam na jeden taki portal z przepisami do naszej diety i tak sie zaczytalam, ze jak skonczylam to ssalo mnie niemozebnie. Szybko zapilam urojony glod woda i ucieklam do wyrka :grin: Alez ja jem otreby codziennie. Problemy z zaparciami mam od dawna... niestety nie jest to moja pierwsza dieta... Czasami smieje sie i mowie, ze ja aby sie wyproznic musialabym sobie dynamit w tylek wsadzic :) Dzis wysle meza do apteki niech mi kupi sprawdzony przeze mnie Alax.
-
Witam :) Czasami warto pomarudzic ;) dzis na wadze minus jeden :) Szkoda tylko, ze od czwartku nie bylam sie wyproznic, bede musiala cos z tym zrobic.
-
Narazie postanowilam poobserwowac co bedzie dalej, nie zamierzam ot tak sie poddawac, choc nie ukrywam, ze mnie to wkurza, ze innym tak ladnie waga spada.
-
Witam i ja... cos odporna jestem na ta diete... kurcze jem malo, trzymam sie zasad i eh szkoda gadac. Jestem swiezo po lekturze i smiem domniemywac, ze mam niedoczynnosc tarczycy :) Chyba bede musiala sie wybrac do znielubionej przeze mnie instytucji jaka jest Sluzba Zdrowia. Gratuluje ubytkow i szczerze zazdrosze.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7