Skocz do zawartości

Makiia

Smakowicze
  • Postów

    32
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Makiia

  1. Witajcie wytrwałe kobietki icon_smile.gif

    Kiedyś bywałam tu częściej, ale ze względu na różne perypetie życiowe nie byłam w stanie tutaj zaglądać, ale na dietce trzymałam sie przeważnie lepiej niż gorzej i końcowy efekt to 12 kg mniej icon_wink.gif od 1 marca 2010. Dalej nie potrafię w to uwierzyć, że tyle schudłam, zauważam dopiero jak chcę coś na siebie założyć i wsyztsko ze mnie zlatuje...i nie mam w czym chodzić :/ Chciałabym schudnąć jeszcze 2 kg, więć mam do Was pytanie (dziewczyny z III fazy), czy mogę już przejść na 3 fazę czy czekać do zgubienia tych 2 kg? Powiem szczerze, żę już coraz częściej ulegam różnym pouksom żywieniowym, więc nie wiem czy ma sens być dalej na 2 fazie? Doradźcie coś proszę icon_smile.gif.

    Wszystkim Wam gratuluję spadków wagi, ale także tych normalnych chwil słabości, które każdą z nas dopadają icon_wink.gif

    Milutkiego i chłodniejszego dnia wszystkim icon_smile.gif

    Makiia

  2. Hej, niestety na chlopczyka w tym wieku nic nie mam - wiecej mam rzeczy na dziewczynki :D

    Ale sie dzis narobilam, wlasnie koncze porzadkowanie tych ciuszkow, masakra :/

    Dobrej nocy

    Witam Was dziewczynki!!!

    Pewnie zapomniałyście o mnie!!! U mnie z dieta jest nadal róznie, wstyd się przyznać. Nie mam takiej motywacji jak poprzednio. Może to przesilenie zimowe?! Co zaczne protalowo to kończy sie po staremu.

    Może mi kiedyś wyjdzie?!

    Witam nowe protalki, które nie miałam zaszczytu przywitać. Czytam was prawie codziennie ale nie odpowiedam zawsze.

    Któras z Was pisałam o ciuszkach na sprzeadaż z zagranicy, Ja mam synka 2,5 letniego moze bym się skusiła. Można jakieś zdjęcia prosić? Na maila?

    Gratuluje wszystkim spadków wagowych!!!

    Moze sama kiedys bede je miała.

  3. Witam goraco wszystkich :D

    Jak Wam mija niedziela? Mi troszke pracowicie - przywiozlam z Irlandii troszke ciuszkow dzieciecych na sprzedaz i wlasnie bawie sie w fotografa :)

    Bylam w piatek i sobote na urodzinkach, troszke pogrzeszylam, ale w ramach zdrowego rozsadku ;p

    Narazie od poczatku 3 kg mniej wiec sie ciesze i dalej trzymam :twisted:

    Zycze milutkiej, niedzieli 8-)

  4. Hej wszystkim...tak od paru dni przygladam sie temu co piszecie...i nie potrafie sie tu wszczelic...ja nie chce gadac o swoich problemach bo by strony nie starczylo....

    Wiem, ze tworzycie zgrane forum i czuje sie tu jakos nieswojo, dlatego jakos nie pisze...

    Mam jakos dola caly czas, siedze non stop w pracy, juz ze zmeczenia nie wiem jak sie nazywam..., a poza praca zero zycia prywatnego :D

    Echh szkoda gadac...a juz nie zanudzam, nie wiem po co wogole to napisalam...

    Milego wiecozrku wszystkim

    Pozdrawiam

  5. A ja dopiero wrocilam z pracy...ostatnio spedzam tam cale dnie...w tamtym tygodniu mialam 23 nadgodziny :/ a ten tydzien tez nie zapowiada sie ciekawie..., dostalam czekoladki od moich kolegow z pracy ale bylam twarda nawet nie otwarlam :(.

    Chyba moj organizm juz przyzwyczaja sie do diety bo jakos daje rade i nie cuzje ze jakos specjalnie cierpie :)

    Fajne te Wasze histore milosne, jednak nic w zyciu nie dzieje sie przez przypadek :D, ja tez ciagle czekam na to mile zaskoczenie :)

    Jeszcze raz wszyst kiego dobrego kobietki, duzo zdrowka i wspanialej figurki.

    Ja zmykam sie kapac i chyba spac...`Slodkich snow...Dobranoc

  6. Gochna! - wiesz co... te słowa masz rację, są dosć magiczne... aż sobie je zapisałam :) może będą moim mottem na te najbliższe dni i tygodnie... dzięki :)

    Agabyd - oczywiście Ty i dziewczyny macie pewnie rację z tym czekaniem an swoje szczęście etc... ale ja już tak długo czekam... kilka lat jest tak jak jest.. niestety... jakos nie mam szczęścia do tego by trafił się ktoś, kto chciałby ze mną tak na poważnie podzielic swój czas... jakieś takie znajomości na chwilę, jakieś takie "półśrodki", ale nic na całej linii... nic na długi dystans... bez sensu :D ...

    Mam nadzieję, że te piękne chwile nadejdą faktycznie.... choc wiecie... chciałoby się na nie nie czekać aż zaczną pojawiać się zmarszczki... bo wtedy juz na cellulit i zmarszczki to nikogo nie wyrwe hehehehe :( :) [ah aż się w głos zaśmiałam :) ]

    Widzisz chyba mamy podobnie...ja od dokladnie 3 lat (wtedy rozstalam sie z moja wielka miloscia) nie potrafie stworzyc nic wielkiego, trwalego...mysle ze sie zakochalam a to mija po paru miesiacach i znowu jest tak samo...nie wiem moze nie potrafie juz nic poczuc..? moze jest cos ze mna nie tak...sama nie wiem...czasem trace ta owa nadzieje, ale czasem usmiecham sie rano do siebie jadac w samochodzie do pracy...ciesze sie z pieknego wschodu slonca i wierze ze kiedys, nagle, niespodziewanie pojawi sie ta bratnia dusza z ktira pojde przez zycie...a jak nie to pozostaje mi moj kochany kotek..:) no i falujacy z cellulitem tluszczyk na posladkach :) Nie poddawaj sie...!

  7. Ahhaaaaa.... no ładnie, to ja w takiej błogiej nieświadomości żyję! Nie dobrze. Ale podobno ciężko gdziekolwiek ją dostać. Czy to jest ta sama której skan tak chętnie rozsyłacie? Jeśli tak to ja baardzo ładnie poproszę: agabyd2002@wp.pl

    Z góry dziękuję! :( :)

    oo Jak ja bym tez mogla prosic. Moj mail: moisi@go2.pl

    Z gory bardzoooo dziekuje :*

  8. Nutko Cynamonu: oj ja mam podobnie z tym nostalgicznym nastrojem, brakiem tej wlasciwej osoby, poczuciem ze jestem nic nie warta....;((( Przeraza mnie bo coraz czesciej mam takie dni i do tego nic sie nie dzieje nie zmienia ;(

    Tez jakos dzisiaj czuje sie strasznie nadmuchana i ciagle mam na cos ochote az upieklam sobie protalowe ciasteczka na bazie otrebow z lyzeczka kakao :(

    Milego wieczorku, obysmy wytrwaly :)

  9. Witam serdecznie wszystkie dzielne kobietki :)

    Ja niestety kiedys nie dotrwalam w 2 fazie i kilogramy wrocily... :( Ach jakos za duzo problemow, trosk, zarowno w pracy jak i zyciu osobistym przez co zapalnialam swoja samotnosc i problemy jedzeniem....potem oszukiwalam sie cwiczeniami, ale cwiczac 3 razy w tyg. po 3 h dlugo nie mozna wytrzymac....czulam sie strasznie slaba...wieczorkiem chipsy, winko....Zla jestem strasznie na siebie, ale nie mam wsparcia, a sama jakos na dluzsza mete nie daje rady....

    Od poniedzialku bylam na 1 fazie uderzeniowej i rzeczywiscie 2 kg mniej..., a od wczoraj juz faza z warzywkami... i dzisiaj widze 1 kg wiecej :/ Nie potrafie pozegnac sie z winkiem...za bardzo je uwielbiam...Dziewczyny czy nie mozna wypic choc 1 lampki dziennie?

    Sliweczka pamietam jak zytalam ostatni raz Twoje posty w kwietniu...wchodze dzisiaj i patrze ze juz tyle zrzucilas serdecznie gratuluje i zarazzem zazdroszcze samozaparcia...

    Wiem, ze nie powinnam Was o to prosic - ale moze pomozecie mi przetrwac i wytrwac w tej diecie?

    Zycze wszystkim spokojnej i pelnej odpoczynku niedzieli... Powodzenia !

  10. Witam serdecznie wszystkie dzielne kobietki :)

    Ja niestety kiedys nie dotrwalam w 2 fazie i kilogramy wrocily...:( Ach jakos za duzo problemow, trosk, zarowno w pracy jak i zyciu osobistym przez co zapalnialam swoja samotnosc i problemy jedzeniem....potem oszukiwalam sie cwiczeniami, ale cwiczac 3 razy w tyg. po 3 h dlugo nie mozna wytrzymac....czulam sie strasznie slaba...wieczorkiem chipsy, winko....Zla jestem strasznie na siebie, ale nie mam wsparcia, a sama jakos na dluzsza mete nie daje rady....

    Od poniedzialku bylam na 1 fazie uderzeniowej i rzeczywiscie 2 kg mniej..., a od wczoraj juz faza z warzywkami... i dzisiaj widze 1 kg wiecej :/ Nie potrafie pozegnac sie z winkiem...za bardzo je uwielbiam...Dziewczyny czy nie mozna wypic choc 1 lampki dziennie?

    Sliweczka pamietam jak zytalam ostatni raz Twoje posty w kwietniu...wchodze dzisiaj i patrze ze juz tyle zrzucilas serdecznie gratuluje i zarazzem zazdroszcze samozaparcia...

    Wiem, ze nie powinnam Was o to prosic - ale moze pomozecie mi przetrwac i wytrwac w tej diecie?

    Zycze wszystkim spokojnej i pelnej odpoczynku niedzieli... Powodzenia !

  11. Witam wszystkich bardzo serdecznie po tak długim niepisaniu, ale niestety czasem jest bardzo mało czasu....praca, siłownia do pozna i padam :D . Po miesiącu diety mam 6 kg mniej, ale nie wiem czemu jakoś tego nie widzę :/. Zdarzały mi się szczególnie ostatnio sporo grzeszyć, i pewnie schudłabym więcej gdyby nie to, ale ciesze się ze po takim grzesznym dniu waga nie idzie bardzo w gore, ewentualnie 0,5 kg.

    Mam nadzieje, ze coraz rzadziej będą mi się zdarzać te "grzeszki".

    Pozdrawiam wszystkie protalowiczki i protalowiczów :D i zycze wytrwalosci.

    Milego dnia.

  12. CZesc :D

    Waga ruszyla mimo ze wczoraj mialam 1 dzien warzy i dzisiaj mam 1,5 kg mniej :lol:

    Ale zaraz jade na impreze firmowa i watpie zeby ta waga do jutra sie utrzymala, bo bedzie pewnie duzoooo jezdenia, ale oczywiscie wybiore tylko dania dla siebie, a wiecozrkiem alkohol...i chyba nie odmowie sobie drinka....

    TRzymajcie sie cieplo, milego weekendu :*

  13. Sliweczka: no wlasnie jestem 1 dzien po okresie...wiec to nie ejst powodem...Dodam ze tez sporo cwicze...

    A co to za test? Mozecie podac jakis link do stronki?

    A co do tych zarodkow to sa firmy Kupiec, a i znalazlam jeszcze w Tecsco lososia w sosie wlasnym. Nawet dobry :lol:

    A kielki mozemy jesc?

  14. Dziekuje Ci Sliweczko za wsparcie, po prostu juz mialam 3.5 kg mniej i myslalam ze dojde do 5...a tu jeszcze kg do gory i to dlatego...No niestety jestem niecierpliwa, choc wiem ze takie szybkie chudniecie nie jet za dobre...TYm badizej ze dobrze sie cuzje...A dzisiaj zaczelam 1 dzien 2 fazy i jestem po pysznej suroweczce :lol: Sprobuje wytrzymac...dzieki waszemu wsparciu...

  15. DZiewczynki, zaczynam watpic w ta diete.

    Wczoraj skonczylam 10 dzien uderzeniowki i mam dalej 1 kg wiecej, niz 3 dni temu....Takze przez te cale 10 dni schudlam 2.5 kg.....bardzo malo i wogole nie czuje sie lzejsza...Zawsze mialam z wszystkim ciezej, ale to mnie juz wkurza...tyle dni wyrzeczen :lol:

  16. DZieki za odpowiedzi kochane...Wlasnie problem w tym, ze ja duzo cwicze i mam sporo miesni...A w ksiazce pisze ze nie powinno sie wlasnie cwiczyc za duzo, a ja chyba przesadzilam...i dlatego dzisiaj juz nie ide...POjde dopiero moze jutro albo w poniedzialek....No wlansie nie mam takiej elektronicznej wagi, bo mi sie popsula i kupilam zwykla bo niestety nie bylo mnie stac na elektroniczna....

    Zwaze sie jutro rano i zobacyzmy co bedzie...Dotychczas waga regularnie spadala mi w dol a teraz nie...i dlatego mala podlamka.

    DZieki za wsparcie :*

  17. Hej dziewczyny. Mam malep pytanko: otoz dzisiaj jestem na 10 dniu uderzeniowki i jak sie zwazylam to mam 1 kg do przodu, a nie grzeszylam przez te 10 dni :lol:. Bylam na silowni w poniedzialek, wtorek po 2 h i moze to ma jakis wplyw? Dlatego dzisiaj nie ide.....Dodam jeszcze ze konczy mi sie @....Cholera jakos popsul mi sie humor od rana przez to....:D

  18. Śliweczka: dla mnie 74 kg to duzo, bo bardzo zle sie z nimi czulam, wiec to troszke indywidualna sprawa....dlatego tak napisalam, ale co tam juz ich nie ma wiec czuje sie coraz lepiej :D

    Wielka Optymistka: no widze ze mamy podobne kilogramki do zgubienia, zobaczymy jak u mnie bedzie w 2 fazie, chce juz przekroczyc magiczne 70 kg :), nie moge tego sie doczekac, ale boje sie ze jak waga nie bedzie mi spadac to sie zniechece :/

    Pozdrawiam wszystkie proteinki :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.