Cześć dziewczyny.U mnie waga stoi albo wzrasta o 2 kg tragedia,ale też zdarzają mi się wpadki.Podziwiam Was za silną wole.Według Dukana dietę powinnam skończyć 16 marca,a ja na półmetku.
Nutka udo z kurczaka robię już od kilku miesięcy i jeszcze nam (rodzince)nie zbrzydło.Przyprawiam różnie wszystkie przyprawy są super.Piekę najczęściej w rękawie kawałek ok.2 kg -2 godziny.Oprócz tego lubię kurczaka wyluzowanego z kości i nadziewany mięsem mielonym ew. z warzywami ,ale podobny przepis widziałam wcześnie chyba od Śliweczki.
Gratuluję wszystkim wagi ,ale tak myślę że przez to moje pichcenie nie chudnę(odchudzam też męża i muszę mu wymyślać,gdyż szybko by zrezygnował-atak ma osiągi w dół)
Czytałam Wasze historie jedne wesołe drugie strasznie smutne,aż dziwne ile niektórzy ludzie muszą porzeżyć tragedii.Ja z mężem przeżyłam 24 lata po ślubie jest super(chyba nawet lepiej jest teraz niżpo ślubie)jesteśmy w sobie ciągle zakochani i rozsądnie zazdrośni,a sypialnie są oddzielne,chociaż mąż tego nie lubi i twierdzi ,że sprzeda łóżka i zostawi tylko jedno,żebym nie uciekała.Ale się napisałam