-
Postów
137 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez MalinowaMammbaLBN
-
-
A co do 6 Weidera to tez swego czasu zaczęłam ale nie dałam rady, zrobiłam jakieś 3 może 4 dni i odpuściłam ale teraz się zastanawiam czy znowu nie zacząć. Mam bardziej rozwinięte mięśnie niż wtedy to może i dam radę :) Tylko znowu boję się żeby za bardzo mięsni nie rozwinąć bo nie chcę mieć brzuch jak kulturysta :grin:
-
Bardzo dobrze robisz z tym śniadankiem :grin: A tak do tych ćwiczeń, to co takiego wykonujesz???
Hehe, ja też czasem podskubuję ;] Ale zdziwiło mnie że Saga zaproponowała II - fazowiczom truskawki :)
PS. Ale mam dobruchny sernik :)
Najpierw rozgrzewam się na rowerku stacjonarnym min. 10min, czasami dłużej, troszkę się porozciągam, żeby zakwasów za bardzo nie mieć :-D później robię ćwiczenia z programu "Chcę mieć takie ciało". Ściągnęłam sobie filmik już chyba z miesiąc temu ale jakoś się nie mogłam zebrać ale na szczęście zebrałam się wreszcie do kupy i bardzo się z tego cieszę bo naprawdę watro :) ćwiczenia z tego filmiku zajmują 30min więc można spokojnie sobie tyle czasu dla siebie wygospodarować :) polecam
-
Gosiulku już Ci piszę jak jest w III fazie - jak dla mnie super :) Może jest trudniej się upilnować ale za to dużo łatwiej z przygotowywaniem posiłków. Pierwsza super sprawa - masz warzywa codziennie (prócz czwartków). Przygotowanie obiadu nie jest żadnym problemem - kurczaczek,surówka i marchew albo kalafior gotowany zamiast ziemniaków :) Do tego dwa razy w tygodniu ziemniaczki, kasza, ryż lub makaron więc masz 2 dni normalnych obiadów (bez kotletów w tłuszczu i panierce - chyba nigdy do tego nie wrócę ). Dodatkowo 2 uczty więc masz następne dwa dni normalnych obiadów - można poszaleć, ja np dziś kebab i duże lody z automatu :) Ale to z braku czasu, już się nie mogę doczekać pierogów z truskawkami :oops: WIęc jak widzisz masz 4 dni normalnych obiadów, 1 czwartek po którym waga ładnie wraca do normy (w tyg podrosła mi o 1 kg). No i najważniejsze - owoce :) Chlebek i ser już sprawia że naprawdę III faza nie kojarzy się z rygorystyczną dietą a raczej ze zdrowym odżywianiem :grin: I akurat troszke zgrzeszyłam bo zjadłam pół ziemniaczka młodego ale co tam, jutro zjem mniej i sie wyrówna :) Ja tak widzę III fazę, w porównaniu z II bardzo urozmaicona, smaczna i dla mnie osobiście łatwiejsza - ale to chyba zależy od charakteru :) No to się rozpisałam, dołączaj do nas i już :-D
Kurcze..dziewczyny tak tu straszą, że trudna ale jak przeczytałam Twój opis III fazy to mi się to podoba i to bardzo :-D boję się tylko, że nie będę umiała trzymać rygoru jeśli chodzi o czwartki...a oprócz tego ziemniaczka zdarza Ci się czasami zgrzeszyć?? Ja mam duży lęk jeśli chodzi o alkohol bo nie wyobrażam sobie przy upalnym weekendzie nie wypić zimniuteńkiego piwa...
-
Zazdroszczę Ci że Ci się chce ćwiczyć - w sensie biegać, jeździć, itp. Ja tez kiedyś biegałam jak jeszcze miałam psa u siebie, a teraz ja tu jestem rzadko, a pies wcale, ale za brzuszki to się muszę wziąć, to mogę robić... A propos porannego jedzenia, z tego co słyszałam, śniadanie to najlepiej jeść do 2h po przebudzeniu....
Ja ostatnio śniadanie jem ok 1,5h po przebudzeniu bo podobno najlepiej ćwiczyć na czczo ale rozmawiałam z moją siostrą, która co rusz jest na jakiejś diecie i mówiła mi, że przerabiała już wydłużanie czasu niejedzenia śniadania i rzeczywiście to działa bo zawsze wtedy chudła ale tylko na krótką metę bo jak tylko miała potrzebę zacząć jeść wcześniej śniadania to za każdym razem stracone kilogramy wracały, podobno takie późne śniadania rozregulowują przemianę materii więc raczej sobie to odpuszczę bo sensu to wielkiego nie ma. Jak tylko kończę ćwiczenia to od razu siadam do sniadania..tak dla bezpieczeństwa :grin:
-
A...zapomniałam!
Mama moja od 13.06 jest na III fazie i mimo to straciła jeszcze 2kg a wcześniej waga jej stała od jakiegoś 1,5 miesiąca :grin: Tylko, że na razie boi się jeść wszystkiego i jak do tej pory to dołączyła tylko owoce do diety i już miała jeden protalowy czwartek. Chodzi tylko i mnie kusi, a to "chodź zjemy sobie po jednym ziemniaczku" a to "chodź nazbieramy sobie truskaweczek" bo się boi i twierdzi, że ze mną będzie jej łatwiej. Wiem, że w końcu wczoraj zjadła tego ziemniaka ale modliła się nad nim ze 20min :)
-
Cześć Piękne i Piękny :-D
Nie było mnie tu kilka dni i już myślałam,że nie nadrobię tego co napisaliście ale dałam radę w końcu :grin:
W ubiegłym tygodniu obkupiłam się w wagę elektroniczną i patelnię grillową :) swoją drogą świetna sprawa, jak ktoś jeszcze nie ma to zachęcam, tym bardziej że carrfurze jest promocja :)
Od ubiegłego poniedziałku codziennie ćwiczę, no oprócz soboty i niedzieli bo miałam Marcina u siebie to miałam inne zajęcia :) I tak...na początku zeszłego tygodnia, jak zaczęłam ćwiczyć waga wreszcie ruszyła :) a dzień dzisiejszy jest taka sama jak na suwaczku ale moja "szpanerska" waga mówi że zawartość tłuszczu się zmniejszyła natomiast mięśni zwiększyła :oops: więc jest dobrze :) poza tym od jakichś 2 miesięcy moje obwody ani drgnęły a teraz po tygodniu ćwiczeń jest prawie wszędzie -1cm :) cieszę się jak głupia :D w związku z tym przyłączam się do zwolenników ćwiczeń Bożenki i Miśka :) Naprawdę warto się ruszać :P Ale żeby nie było tak pięknie to oczywiście musiałam nagrzeszyć wczoraj :/ Zjedliśmy na pół z Marcinem litrowe lody śmietankowo-czekoladowe i wielgachną pakę chipsów. Chyba włączyło mi się już myślenie że jeśli nie zrzucę swojego balastu ćwiczeniami to inaczej nie pójdzie i dlatego sobie pozwalam na takie wyskoki a najgorsze jest to, że wcale tego nie żałuję, może trochę chipsów ale lodów ani trochę :-D
Tak sobie myślę, że chyba po tym weselu, które mam w najbliższy weekend zrobię z 5 dni białkowych i będę utrwalać ale to się jeszcze zobaczy bo takich postanowień to już miałam kilka jeśli nie kilkanaście :)
-
Witam wieczorkiem :grin:
Ja tylko na chwilkę bo oczęta same mi się zamykają ale musiałam was poczytać:-D
Witam wsrod nas wisienke i bolande, powodzonka:) a tabelka super, i faktycznie dane daja do myslenia..no i ja tak do konca nie jestem przekonana co do nieomylnosci dukana...dieta na pewno daje w wiekszosci zdumiejwajace efekty ale czy jest taka zdrowa to raczej sporna kwestia.No i namawianie do picia dietetycznej coli...sama ja pije bo lubie ale wiem co to za swinstwo i zaden ceniacy sie dietetyk nie bedzie do tego namawial.No ale to moje zdanie:)
U mnie w LBN jest bardzo popularna akcja, która ciągnie się już od kilku lat, nazywa się "Schudnij z Kurierem". Jest to program prowadzony przez lokalną gazetę i klub fitness, w którym udzielają porad dietetycznych, nie dość że do tej akcji nie każdy może dołączyć(trzeba przejść casting) to jeszcze każdy z uczestników musi wyłożyć na to kupę kasy, nie dość że na wizyty u dietetyka to jeszcze karnety na siłownie(oczywiście mogą korzystać tylko z tej w tym klubie) i wiem, że tam też bardzo mocno zalecają pić colę light więc chyba nie taki diabeł straszny jak go malują :)
Dobrej nocki:*
-
Cześc:) Jak się zapatrujecie na mięso zmielone wieprzowe z szynki? znalazłam takie w markecie, a dopiero później przypomniałam sobie, że wieprzowiny nie można. Na opakowaniu było napisane, że jest light, tłuszczu zawiera 7g/100 g. Niestety nie było nic o zawartości białka. Na przyszłośc lepiej je nie kupowac? No i czy pijecie maślankę? Znalazłam taką z zawartością 0,9 tłuszczu.
Ta pogoda jest dołująca. Oglądam House'a, ciągle chce mi się jeśc i mam ogromną ochotę na lody. Jak wy wytrzymujecie? Pozdrawiam
&g tłuszczu to i tak dosyć sporo, na diecie możemy jeść produkty z max. zawartością tłuszczu 5%...
Ja maślanek nigdy nie piłam, ale chyba Magdzik miała z nimi problemy bo jej waga stała. Mimo małej zawartości tłuszczu maślanki mają ogrom węgli
-
Witam Pięknych i Szczupłych :oops:
Tak chwaliłam tę pogodę i co?? Teraz d...u mnie szaro, buro i ponuro :) rano lało co nie miara. No nic, mam nadzieję, że juto wróci lato. Ja nagrzeszyłam przez weekend jak głupia, kurczę im bliżej końca tym trudniej się zmobilizować, niedobrze oj niedobrze :) jeszcze to wesele za dwa tygodnie, to dopiero będzie szał. W sobotę piłam piwko i to bynajmniej nie jedno ;( powiem wam, że przed dietą to ja mogłam wypić i to nie mało, zdarzało się tak, że wszyscy odpuszczali a ja jeszcze stałam na nogach :grin: czułam szumienie w głowie i takie tam ale jeszcze się dobrze czułam a teraz jedno piwo a ja juz mam karuzelę w główce...Wczoraj jeszcze pozwoliłam sobie na loda, mniam :) Nie wiem czy to od tego piwa czy jak ale wczoraj cały dzień męczyłam się z biegunką i żołądek zarzynała mnie nie miłosiernie, myślałam już że zejdę...
Wystarczy tego narzekania...Marcin mój od dzisiaj zaczął wreszcie prace, biedactwo od pół roku siedział w domu i już po prostu miał dosyć, mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze bo warunki poza umową o pracę wydają się być na prawdę bardzo dobre :)
Muszę wam się czymś pochwalić...w te upały ciągle chodzę po domu w króciutkich spodenkach, takich co ledwo tyłek zasłaniają i jakiejś skąpej bluzce, nawet bez stanika bo mi za gorąco :-D i wczoraj z Marcinem szliśmy na spacerek do sklepu, chciałam się przebrać ale On powiedział, że nie ma takiej opcji bo wyglądam bosko :) :D :) Fakt faktem starałam się nie patrzeć na te moje straszne nogi coby w połowie drogi się nie zawrócić i nie przebrać ale nawet dobrze się czułam w tym odzieniu :-D Chociaż myślę, że jakby mi teraz przyszło samej się wybrać na taki spacerek to chyba założyłabym jakiejś dłuższe spodnie :)
-
Witam Protalki i Protalka :wink:
U mnie upał niesamowity ale to właśnie kocham, tyle że jak już siądę to nie chce mi się wstawać ale jak się już za coś wezmę to daję radę mimo tego, że we własnym pocie prawie pływam;)
Waga dziś ok 0.5kg więcej ale wreszcie dostałam miesiączkę tak więc luz blues :oops:
Witam wszystkich :grin:
ewuskaka gratuluje pewnie jesteś z siebie dumna :) takie momenty dają kopa motywującego.
Ja Wam powiem że ważyłem się jak wchodziłem na warzywa i dzisiaj wszedłem na wagę bo zaczynam czyste proteiny i jakiś kilogram więcej ale się nie rozczulam (może poszło w mięśnie bo bardzo aktywny tydzień); bo moja waga (nie elektroniczna) raz pokazuje tak raz tak a wszyscy dookoła mi mówią ze przystojnie teraz wyglądam :)
Te upały dają w kość nie wiem czemu ale tak dziwnie pije się dużo ale do kibelka rzadziej bo się pocimy a z potem tłuszczyk nie poleci :/ mam nadzieje ze jeszcze trochę.
Mam do Was jeszcze pytanie o rozstępy. Mam ich trochę kiedyś były czerwone teraz już wyblakły i się zmniejszają. Ale czy da się pozbyć całkiem ich? Polecacie jakieś kremy?
misiek ja jeszcze slyszalam ze mikrodermabrazja moze pomoc na rozstepy. moze calkiem nie znikna, ale powinny troszke sie zmniejszyc. ale musialbys spytac u kosmetyczki dokladniej. bo ja juz nawet nie pamietam gdzie ja to slyszalam. pozdrawiam :)
Pozbyć się rozstępów całkowicie można ale tylko zabiegami chirurgicznymi, ale wtedy znowu istnieje ryzyko pozostania blizn i są straszliwie drogie... Kremy watro stosować ale raczej na początku, kiedy te rozstępy zaczynają się pojawiać, czyli są lekko różowe, niestety tego rodzaju specyfiki mogą tylko spowodować, że staną się one mniej widoczne... A jeśli już ich używać to raczej te droższe bo te z niższej półki to raczej strata pieniędzy. Mikrodermabrazja jest w sumie jednym z najtańszych zabiegów z tych bardziej skutecznych, polega na ścieraniu naskórka i skóry właściwej jeśli jest taka potrzeba (w wypadku rozstępów zależy od ich głębokości). Osobiście jeśli miałabym inwestować w walkę ze swoimi rozstępami to pewnie wybrałabym mikrodermabrazję ;)
-
Heh, hej hello ;)
Dziewczyny to słońce jest boskie, ciągle tylko uhahana chodzę i energia mnie rozpiera :grin: Nareszcie lato :) :) :) :) pytanie tylko jak długo...Wreszcie przesunę ten nieszczęsny suwaczek bo w końcu odważyłam się zważyć i mimo ostatniego grilla jest 60kg :)
Iriss łączę się z Tobą w bólu bo też gdzieś tego mojego okresu nie ma a ostatnio od razu następnego dnia po skończeniu tabsów już miałam a teraz coś się ociąga :wink:
Śliweczko moje wielkie gratulacje :) Muszę się w końcu i ja zebrać żeby zrobić prawko ale ciągle coś mi na przeszkodzie staje :oops:
-
Dzień doberek Ślicznoty!!! :)
Ta pogoda po prostu mnie rozpieszcz, uwielbiam upały :) mam tyle powera ws obie, że szał :) :) :)
Witam Was Dziewoje i Menszczyźni :wink:
Na początek, bo tak troszkę mnie ta sprawa ruszyła...
Tak więc Ivon ja dołączam się do słów dziewczyn. Byłam na diecie i teraz robię wielki powrót i to tylko dlatego się może udać że będę tutaj. Piszesz o menu Protalowym że nikt tutaj nie chce klepać o tym postów, po pierwsze nie chcą bo i tak one zaginą, po drugie jest do tego osobny założony przez dziewczyny wątek, a tutaj rozmawiamy o wszystkim i o niczym, a także w miarę możliwości, czasu i wiedzy odpowiadamy na pytania i wątpliwości związane z dietą. Jeżeli nie chcesz się czuć dłużej obco, zacznij pisać na forum, chwila z Dziewczynami i człowiekowi wydaje się jakby znał Wszystkie od lat. Najpierw spróbój przełamać ten murek a potem możesz oceniać jak tutaj jest. Powodzenia! :oops: (Przepraszam za nieuwzglednienie Miśka)
A teraz dalej...
Od dziś wróciłam do Dukana i do Was!!! Ale... UWAGA.... ..nie jestem sama! Ze mną jest również moja mama - nareszcie dała się namówić ;) Zaraz porobię Nam suwaczki...
Magda świetnie, że mama będzie z Tobą na diecie :) to strasznie pomaga, wiem coś o tym :grin: tylko Słońce uważaj bo jak Ona zgrzeszy i Ty się o tym dowiesz to może Ci się włączyć myślenie "oj, skoro mama sobie pozwoliła to ja też" tak miałam ostatnio na tym grillu. Pilnuj teraz mamusi i siebie :)
Trzymam kciuki :)
Do napisania później :*
-
Aa...ktoś tu chyba wspominał coś wcześniej o biegunce...moją mamę złapała w sobotę, nie wiadomo dlaczego bo jak przeanalizowałyśmy jadłam dokładnie to samo co ona tamtego dnia i mi nic nie było. Mama wzięła stoperan i było po sprawie :wink: następnego dnia stwierdziła, że mogłoby się jeszcze raz tak zdarzyć bo od tego rozwolnienia ubyło jej od razu 1kg :oops:
Lecę, dobrej nocki :*
-
Witam Serojadki :wink:
Ale naskrobałyście, już myślałam , że tego wszystkiego nie nadrobię. Od środy mnie nie było a musiałam dzisiaj kilka godzin poświęcić na przeczytanie waszych postów :) Widzę, że się dużo wydarzyło przez ten czas :)
Sago moje wielkie gratulacje przejścia na III fazę :)
Nie mam się czym pochwalić po długim weekendzie bo w niedzielę miałam grilla i nie obyło się bez grzeszków, normalnie im bliżej celu tym mniej samokontroli mam :/ Chociaż muszę wam powiedzieć, że chyba całkowicie pozmieniały mi sie kubki smakowe. Skusiłam się na kiełbaskę z grilla...wszyscy zachwalali, że taka pyszna i w ogóle ale jak dla mnie to ohyda...tłusta jak diabli i jeszcze bardziej słona ale zjadłam całą bo byłam już pod wpływem %%% :oops: Tak mi się zamarzyło mojego ukochanego Reddsa cytrusowego a tu lipa, okazało się, że nie smakuje mi jak dawniej. Kiedyś mogłam go pić jak napój a teraz zalatuje mi sfermentowanymi owocami, fuj ;) na jedno to i dobrze bo może mnie nie będzie więcej korciło :) Na wagę na razie nie wchodzę bo przyznam, że panika mnie ogarnia tym bardziej, że jestem przed okresem, którego w dodatku jeszcze nie ma, w niedzielę wzięłam ostatnią tabletkę więc najpóźniej dziś powinien zawitać a tu nic z tego, no nic na razie cierpliwie na niego czekam :grin:
Od jutra zamierzam intensywnie zacząć ćwiczyć bo niestety moja skóra nie wygląda najatrakcyjniej...musiałam to napisać to się może wreszcie za to wezmę bo będzie mi wstyd przed wami się przyznać, że odpuściłam :)
Ivon myślę, że trochę przesadzasz...każdy ma czasami goszy dzień i zdarzy się coś głupiego napisać a czasami nie dostajesz odpowiedzi na niektóre pytania bo może akurat nikt nie umie Ci na nie odpowiedzieć albo nie ma czasu odpisać w tym momencie a później Twoje pytanie zawierusza się gdzieś między postami, wiem bo czasami sama tak mam...mam zamiar komuś odpisać ale akurat mam coś do zrobienia, później wracam, chce nadrobić z czytaniem innych postów i zapominam o tym co miałam napisać.
-
Nynka ja też zauważyłam, że jestem strasznie nerwowa, ciąglę się złoszczę i nic mi nie odpowiada ale nie pomyślałabym, że tak mi się porobiło od diety...nie wiem może coś w tym jest...
-
Ja mam ten olej w buteleczce takiej samej jak woda utleniona lub spirytus salicylowy. Mam też coś dziwnego, co prawda na opakowaniu jest napisane 'parafina ciekła' ale strasznie śmierdzi spirytusem i jest w butelce jak syrop.
-
Witam Dukanowe Pięknoty;)
Wszystkiego najlepszego z okazji DNIA DZIECKA dla wszystkich !!!
Słodyczy nie będzie , ale z tej okazji może serniczek nasz ulubiony . Gotujmy dzisiaj same pychoty !
A tak na serio , info dla tych wszystkich którzy tracą nadzieję w to że waga znowu ruszy . Na moim suwaczku zaznaczyłam 64.5 kg. jakieś 2 tyg. temu . Myślałam że zapeszyłam , bo od tego czasu zdobyłam dodatkowe 2.5 które zgubiłam i pózniej tylko stałam na poziomie 66 . A juz dzisiaj , w końcu drgnęło i dopiero teraz jestem z powrotem na 64.5 . I wiecie co , mam swoją osobistą obserwację : jak raz na jakiś czas zgrzeszymy , to metabolizm zaczyna inaczej pracować i więcej spala , tylko pod warunkiem że po takim wygłupie zastosujemy przynajmniej 1 dzień białek . Ja tak ostatnio zrobiłam i efekt taki że dodatkowych kilogramów nie było , wręcz przeciwnie . Co wy na to ?
Witam nowe dietowe damy , powodzenia .
Nie to, żebym namawiała do grzeszków ale po moim sobotnim wyskoku z piwem też mam wrażenie, że coś rusza :)
A i wiecie co, zgadzam się z ym o czym pisała wcześniej Gosia,że rano jakoś te kalorie szybciej się spalają :-) obudziło mnie siu siu dziś o 6.00 rano i stwierdziłam, że wypadałoby się zważyć bo od dziś mam warzywka to przydałoby się wiedzieć na czym się stoi ;) waga pokazała ok 60.5kg, poszłam sobie jeszcze grzecznie spać i jak w koncu wstałam chciałam sprawdzić czy u mnie też działa to tak jak pisała Gosiulek, a tu na wadze 60kg :lol: :-D :-D Więc coś w tym musi być:lol:
Irris może spróbuj sobie kupić luteinę. U nas na pewno jest ona bez recepty. Jak nie miałam okresu ok 3tyg to ginekolog kazała mi to ssać na wywołanie okresu i po jakichś 2-3dzniach już było ok :lol:
-
Hej Dziewczyny!!
poczytuje co u Was ale jakos nie mam weny tworczej na pisanie...i nie chce tez Was wprowadzac w zly nastroj moim ewentualnym dolowaniem i uwywnetrzaniem sie na forum
mam dola i juz..
zrobilam sie juz chyba dukanooporna;nie wiem....powinnm 7 maja wazyc 61(co i tak nie jest moim celem)a ja od 1.5 misiaca tkwie na 63kg
poza tymczekam na @....znowu jej jeszcze nie ma;jak nie dostane to nie wiem...moze powinnm isc do lekarza;ale tutaj do lekarza!?dadza mi paracetamol (bo Ci debile tu na wszystko daja)i kaza czekac...
no i obsesyjnie mysle o jedzeniu i ciagle jestem glodna;o malo sie w sobote nie poryczalam jak Konrad kupil truskawki zeby na stol postawic...
cos musze zmienic bo juz nie daje rady...20 tygodni diety i tylko 9kg w dol
wiec juz nie smece wiecej
Sliweczko - nastepnym razem tez bede trzymac kciuki:)musi sie wkoncu udac:)
Kochana Ty się nie załamuj, ja mam to samo, niby jestem 16dni krócej na diecie niż Ty ale podejrzewam, że u mnie za te cholerne 16dni nadal waga będzie taka sama, no chyba że się wreszcie wezmę za ćwiczenia to może, może ale już chyba ze 3 razy podchodziłam do nich i albo następnego dnia mi się nie chce albo mam takie zakwasy, że nawet nie mogę najmniejszym palcem ruszyć bo mnie wszystko boli. Więc głowa do góry, pierś do przodu i jedziemy dalej z tym koksem ;)
-
Dziękuję bardzo Saga ;)
Malinowa Mambo wydaje mi się że to może być znak że osiągnęłaś już swoją idealną wagę, z tego co pamiętam Dukan pisał że jak już się nic nie rusza przez dłuższy czas to może oznaczać że nasz organizm buntuje się przed dalszym spadkiem, a poza tym to, jak trudno jest utrzymać taką wagę jest wprost proporcjonalne do tego, jak trudno było ją osiągnąć. Pewnie poza tym już jesteś szczuplutka tylko marudzisz (61kg!:lol:), a tak poważnie to to, co Ci tam jeszcze nie odpowiada myślę że z czasem wypracujesz np ćwiczeniami na 3 fazie. Więc głowa do góry!
Pozdrawiam Was wszystkie, szczególnie nowe Protalki, życzę dużo wytrwałości, opłaca się. Ja będę się w najbliższym okresie pojawiała trochę rzadziej bo sesja zaczyna się za tydzień i mam od 7-ego do 14-ego 5 egzaminów wciśniętych więc będzie koszmar. Trzymajcie kciuki!
Też się zastanawiałam nad tym, że może mój organizm już nie chce oddać tych nieszczęsnych kilogramów ale swego czasu ważyłam mniej niż teraz..Najgorsze jest właśnie to, że nie potrafię się zmobilizować do ćwiczeń. Parę ładnych lat temu, jeszcze w szkole byłam na diecie tylko 2tyg ale duuuużo ćwiczyłam bo w-fistka postanowiła poprawić nasze ciałka przed studniówką i nas przykatowała niekiepsko :) wtedy przez te 2tyg połączone z intensywną dietą schudłam 8kg :-) tak więc wiem, że mogę tylko brak samozaparcia. Podejrzewam, że gdybym od razu zaczęła ćwiczyć to już dawno byłabym na III fazie...
-
Witam Kobietki niedzielnie :lol:
Widzę, że ten weekend nie tylko dla mnie był strasznie ciężki. Wczoraj nie wytrzymałam i skusiłam się na piwko i to od razu sztuk 2 :(tak mnie ten mój Marcin katował, że już wystarczy, że wyglądam świetnie i już nie ma sensu żebym się dłużej katowała i w końcu po jakiś 20min uległam :-) ale za to jestem z siebie dumna bo dzisiaj na chwilę skoczyliśmy na festyn..a tam mnóstwo pachnących budek z fast foodami, z pierogami, z piwem, hmm..normalnie raj ;) ale się nie dałam chociaż mocno mnie kusiły zapiekanki ale twarda byłam :-D
Waga pokazuje niecałe 61kg czyli nie jest jeszcze tragicznie ale już naprawdę tracę nadzieję na te swoje 58kg, chyba jednak przejdę na III fazę wcześniej i spróbuję się zmobilizować żeby regularnie ćwiczyć, może to coś pomoże bo właśnie zdałam sobie sprawę, że na początku to chudłam ładnie a później masakra. Od drugiej połowy marca spadało mi jakieś niecałe 3kg :)
-
Gosiulek: dzieki , dzieki, dzieki :-D to chyba bedzie najprzyjemniejsza dieta jaka kiedykolwiek stosowałam....
:-) może ja za wiele diet w życiu nie stosowałam ale uważam, że "nasza" jest całkiem, całkiem przyzwoita :lol: naprawdę na wiele można sobie pozwolić ;)
Kurczę Dziewczyny tak się zastanawiam..wczoraj byłam z koleżankami na piwie, ja oczywiście sączyłam colę i ciągle się się zastanawiam czy ona na pewno była light...najlepsze jest to, że pierwszą dostałam w butelce i do tego szklaneczkę do przelania i nie jestem pewna czy to była ta o którą prosiłam..nie wiem jak mogłam się nie przyjrzeć od razu. Teraz tylko siedzę i się zastanawiam przez cały dzień czy przypadkiem nie wtrąbiłam 1,5szklanki cukru :)
-
Witam Kobietki :)
Ja tylko na chwilę. Dziś się nie ważyłam bo już powoli wpadam w jakiś obłęd i postanowiłam zrobić sobie mały odwyk od wagi :-)
Witam dziewczyny.
Gratuluję wszystkim spadeczków.
Gosiulek ta sukienka jest przepiękna. Czekamy na zdjęcia jak w niej będziesz sie prezentować:-D
Ja wczoraj z okazji Dnia mamy wybrałam sie z córcią na mszę. Mężuś był jeszcze w pracy. Msza była w intencji wszystkich mam. Zostałyśmy jeszcze na majówkę a po majówce był mały koncercik tzn. kilka piosenek z dedykacją dla mam.Było pięknie. Dziewczyny z chórku śpiewały m.in. piosenkę Violetty Villas chyba tytuł list do mamy. I ja głupia troche sie popłakałam dobrze ze tylko troszke - piękna piosenka no i trafia prosto w serce zwłaszcza gdy sie jest daleko od mamy i sie teskni.
Ubrałam wczoraj do kościoła szpile chyba 10 cm wsiadłąm do auta i stwierdziłąm ze w nich nie bede prowadzic wiec pojechałam na boso tzn, prowadziłąm na boso:wink: cośokropnego nigdy wiecej dobrze ze jest niedaleko kościół. Z powrotem stwierdziłam ze lepiej chyba bedzie w tych szpilach, ale wcale nie było lepiej bo szpilki wbijały sie w te dziurki w dywanikach. wiec nie ma to jak wygodne buty do prowadzenia.
:lol: Moja sąsiadka zawsze podobno jeździ na bosaka, jak kiedyś to zobaczyłam to myślałam,że wytrzeszczu z wrażenia dostanę ;) podobno nawet na egzaminie zdjęła buty i jechała po swojemu :-D
-
Witam Kochane późnym wieczorkiem ;)
Waga dla mnie łaskawa ostatnio, mam tylko nadzieję, że nie zapeszę...suwaczek na razi zostawię w spokoju i zmienię go dopiero po warzywach w razie gdyby znowu miało coś skoczyć :)
Witajcie kochane!
Spore zmiany na forum, zmiany graficzne jak i osobowe-dużo nowych osób.
Czy jest ktoś ze starej ekipy?
Sporo stron tutaj nadrukowałyście i nie jestem w stanie tego wszystkiego ogarnąć uff!!! :-D
Moja przygoda z Dukanem rozpoczęła się jakoś chyba rok temu prawie na równi ze Śliweczką, z niej to już niezła laska;) szacun!!!
Niestety ja poległam, startowałam z wagi 84kg, udało mi się zbić 13kg i co poległam, wstyd!!!, nie mogłam już dalej ciągnąć heh no i stało się wróciłam do wagi olbrzymiej czyli startowej. Ostatnio strasznie pozazdrościłam mojej kochanej Agatce i powiedziałam że tym razem nie dam się, powiesiłam sobie jej foto na lodówce i to mnie motywuje! heh
Zrobiłam również porządek z wątkiem odnośnie przepisów uzupełniłam spis treści, sam smaczne przepisy. Stronka z przepisami tutaj zapraszam
Mam do was małą prośbę jak będziecie wklejać nowe przepisy to tytuł danej potrawy pogrubcie tak żeby rzucało się w oczy co usprawni szukanie na danej stronie a i żadnych pogaduszek, czy pytań od tego jest wątek
Agatko toż to z Ciebie mega wirtuoz w kuchni Dukana, przepisy nie tylko wypasione smakowo ale i wizualnie heh
Zatem ogłaszam wszem i wobec, powracam ja córka marnotrawna, mam nadzieję ze mnie przyjmiecie!?
Pozdrowionka dla Was kochane, M;)
Witam Milenko,
nie znamy się ale kojarzę Cię chociażby jako założycielkę wątku z przepisami :-) właśnie wczoraj widziałam, że jesteś zalogowana w tamtym wątku i zastanawiałam się co u Ciebie a tu proszę zjawiłaś się i u nas :lol: powodzenia życzę i wytrwałości :-D
-
Witam Wszystkie!!
Wpadłam się przywitać ... u mnie nic nie nowego nie dzieje, pilnuje tylko wagi, bo w weekendy troche szaleje a niestety to nie jest bez znaczenia dla kg.
Całusy zatem dla wszystkich spadających ... dla stojących cierpliwości.
Witam nowe dietkowiczki, trzymajcie się dzielnie i bez wybryków a efekty będą zaskakujące :)
W czwartek przyjezdza moja siostra z UK, ciekawa jestem jej reakcji?!
A druga siostra już po terminie porodu więc trzymajcie kciuki bo lada moment może się zacząć akcja :)
Aha i jeszcze jedna nowość ... chce obciąć włosy. Zainspirowala mnie Nutka ... ciekawe tylko czy się odważę???!??!? I może jakaś farba?? Nie wiem czy to możliwe w moim wieku ale znalazł mi Łukasz pierwszy siwy włos <shock> ;-) no cóż ...
Marzeniu trzymam kciuki za szybkie odbudowywanie strat powodziowych ...
Żywioły jednak nie są do okiełznania...
Ja ostatnio u swojego Marcina (23l.) wynalazłam 3 grubaśne, gługie siwe włosy..aż się deczko przeraziłam więc jednak chyba możliwe :shock: chociaż jak miałam przerwę w farbowaniu włosów to też jakieś sie pojawiały pojedyńcze...mogłam mieć wtedy z 19 góra 20 lat...
Rewelacyjna Dieta Protal !
w Diety
Opublikowano
protAnko czyżbyś też ćwiczyła z Tamilee Webb?? Ja się zakochałam w tych ćwiczeniach :-D :-D :) :) A biegi do autobusu to i ja uprawiam :) często nawet codziennie :)